N0Name 48 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Witam, potrzebuje małej pomocy, dysk zaczyna kuleć musi jeszcze troszkę pośmigać, a więc no jest trochę na nim bad sektorów i to strasznie spowalnia dysk, rzecz jest w tym abyście mi pomogli/doradzili jak te bad sektory wyłączyć jeżeli nie bad sektory to obszar na którym się znajdują, od razu zaznaczam że robienie partycji i jej ukrywanie nie wchodzi w grę. 1.Wiem ze bad sektory można ukryć i pytanie moje jest takie czy wyłączenie obszaru nie spowoduje starty jakichkolwiek danych? 2. Czy ukrycie bad sektorów nie będzie powodować pojawianie się nowych? Pozdro dzięki za ODP. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GrandBB Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 (edytowany) W zalezności od tego ile ich jest mogę polecić dwa programy. Nie wiem czy będziesz zastępował te bady na stacji na której pracujesz czy po prostu innej.HDD Regenerator - pracuje w środowisku Windows, płatny program.MHDD - darmowy, jednak trzeba wypalać na płytkę i uruchomić z niego kompa. 1.Wiem ze bad sektory można ukryć i pytanie moje jest takie czy wyłączenie obszaru nie spowoduje starty jakichkolwiek danych?2. Czy ukrycie bad sektorów nie będzie powodować pojawianie się nowych? No jak masz dane to licz się z tym, że MHDD je usunie co do HDD Regeneratora nie mam pewności jednak jest zapewnienie, że nie usuwa danych. Na Twoim miejsu robiłbym to na pustym dysku a dane przeniósł na pena bądź drugi dysk.Co do drugiego pytania to opcji jest kilka w zależności od tego jak zaorany jest dysk tak czy siak bady będą, nie uchronisz się przed tym. Prędzej czy później każdy dysk twardy odmawia posłuszeństwa, niestety takie uroki magnetyków. @Edit, proces zastępowania badów z wolnej puli trwa stosunkowo bardzo długo - oczywiście uzależnione od pojemności dysku.Musisz się też liczyć z tym, że podczas funkcji POST przy uruchamianiu kompa będzie krzyczał SMART. Edytowano Styczeń 20, 2013 przez GrandBB (zobacz historię edycji) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N0Name 48 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Badów jest kolo 35, obojętnie czy z exe czy z pod dosa bo to na innym laptopie, ale widzę że HDD Regenerator płatny wiec jestem skazany na MHDD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GrandBB Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 N0Name sprawdź sobie: http://www.dobreprogramy.pl/MHDD,Program,Windows,20187.htmlSam tym odzyskiwałem... Tydzień mielił mi dysk Hitachi (oczywiście pomijając, że to najgorsze gówno na rynku) to fakt faktem zastąpił uszkodzone sektory z wolnej puli na dysku twardym. Tyle, że podczas startu netbook'a zarzucam F1 żeby się uruchomił bo S.M.A.R.T zaczyna się udzielać na ekranie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 2. Czy ukrycie bad sektorów nie będzie powodować pojawianie się nowych? Jeśli dysk się sypie, w sensie talerze, to nie ma to żadnej różnicy. A jak masz tyle badów, to ja polecam jedno: kupić nowy dysk, zrobić sobie tam system, ten wrzucić jako drugi i zgrać wszystko na ten nowy. Żeby potem płaczu nie było. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N0Name 48 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 A czy można wyłączyć kilka obszarów, np na początku dysku i na końcu? Jeśli dysk się sypie, w sensie talerze, to nie ma to żadnej różnicy.A jak masz tyle badów, to ja polecam jedno: kupić nowy dysk, zrobić sobie tam system, ten wrzucić jako drugi i zgrać wszystko na ten nowy. Żeby potem płaczu nie było. Płaczu o dane nie będzie bo jest tam tylko Skejp i przeglądarka Nowego dysku nie ma sensu kupować iż za parę miech będzie nowy laptop. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pan Kot 1535 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 HDD Regenrator osobiście testowałem i mogę z czystym sercem polecić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N0Name 48 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Hmm bo teraz przeczytałem jakiś tutek i pisze tam tak: Jeśli są to Badsectory fizyczne to teoretycznie nic się nie da zrobić ponieważ jest to fizyczne uszkodzenie dysku – nie do naprawienia, Jednak jeśli spełniamy pewien warunek a mianowicie badsectory pojawiły się pod koniec dysku lub np. na drugiej części dysku to możemy, programowo zmniejszyć jego objętość , przez co będzie widziany jako mniejszy i system nie będzie widział jego wyciętej części, ale o tym napiszę w dalszej części artykułu.Teraz zajmiemy się zerowaniem dysku. Czyli nie ma możliwości usunięcia obszaru z badami na poczatku i na końcu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pan Kot 1535 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Przede wszystkim należy tu odróżnić bad sectory fizyczne od logicznych. Logiczne są do naprawienia, a fizyczne nie, chociaż też nie do końca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
N0Name 48 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Przede wszystkim należy tu odróżnić bad sectory fizyczne od logicznych. Logiczne są do naprawienia, a fizyczne nie, chociaż też nie do końca. Tak o tym wiem, tak jak sponsi wspomniał chyba będzie trzeba zakupić nowy dysk. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nesti 67 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 (edytowany) Bardzo proszę o smarta z programu HD Tune naprzykład wtedy od razu będzie wiadomo co z dyskiem - zapewne skończył się sektor serwisowy. Ogólnie programów typu hdd regenerator nie polecam, w Twoim przypadku będzie to tylko męczenie dysku. Można założyć partycję z pominięciem bad sektorów natomiast jeżeli dysk jest na wykończeniu to będą się pojawiały kolejne w bady w bardzo szybkim czasie. Najlepiej najszybciej skopiować wszystkie dane z dysku póki nie uległ większemu zużyciu i zaopatrzeć się w nowy. Nie ma możliwości aby w jakiś sposób uratować Twój dysk (poza producentem). Jest to smutne niestety, ale taki ich los PS. Nie da się naprawić badów fizycznych. Co ciekawe jeżeli odpalimy program typu hdd regenerator to po odłączeniu dysku (w locie podczas pracy) program nadal go skanuje do końca. MAGIA! Edytowano Styczeń 20, 2013 przez nesti (zobacz historię edycji) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Bady masz na początku, końcu czy porozrzucane na dysku? Jak masz np. na końcu to możnaby skrócić partycję aby nie używała tych sektorów. One są widoczne, ale nie utracisz danych (na razie - tzn. dopóki ci się nie rozprzestrzeni ta zaraza hehe) Ale przy takiej ilości ja proponuję dysk kupić nowy. Kiedyś koleżance lapka naprawiałem to przy 4.4% badsectorów i dysku nie dało się nawet przetestować (prędkość/zapis). O uruchomieniu go nie wspomnę bo jedna partycja wskazywała że ma 0 bajtów a inne wywalało. Tzn widziało, ale jak wchodziłeś to albo błąd albo wypluwało cię do mój komputer z powrotem. Jedynie partycja recovery, która była chyba na końcu dysku jako tako chodziła (na niej nie było badsectorów) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kszysiu 136 Zgłoś post Napisano Styczeń 20, 2013 Co ciekawe jeżeli odpalimy program typu hdd regenerator to po odłączeniu dysku (w locie podczas pracy) program nadal go skanuje do końca. MAGIA! Sprawdzałeś to sam czy przeczytałeś na jakimś głupim forum?Ja to sprawdzałem osobiście i jakoś tak nie było, bo też mnie to zaciekawiło. Z hdd regeneratorem uratowałem już kilka dysków. Nie wiem czy to były pady fizyczne czy logiczne, ale nawet poznikały ze smarta a praca dysku wyraźnie przyśpieszyła. (widoczna różnica w teście hdtune o około 10-20MB/s w zależności od zajechania dysku)Pozdrawiamkszysiu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nesti 67 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 @Kszysiu Nie chce Cię obrażać anie się popisywać, ale Twój post brzmi jak z "głupiego forum". Atrybuty w smarcie, które się pojawiają nie znikną więc to brednia. Jedyna opcja która przychodzi mi do głowy to rempapowanie dysku, które czasami może pomóc (na chwilę). Jeśli dysk jest uszkodzony i do wymiany to jest i żaden cudowny program tego nie zmieni. Nie da się naprawić fizycznych bad sektorów na dysku, programy typu hdd regenerator dodatkowo zajdą Ci dysk. Jeśli są bady logiczne to owszem można je naprawić. Tak samo nie ma sensu robienie partycji z pominięciem bad sektorów ponieważ namnożą się za chwilę jak bakterie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Piotr GRD 608 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Kiedyś kiedyś kiedyś do swojej Amigi 600 miałem podpięty twardy 850 MB - na tamte czasy to było więcej miejsca niż potrzebowałem. Któregoś dnia dysk doznał wstrząsu i pojawiły się fizyczne uszkodzenia dysku w tej jego części, gdzie akurat podczas wstrząsu znajdowała się głowica. Jako że miałem już doświadczenie w tym zakresie z dyskietek floppy - obliczyłem które bajty w sektorze będącym mapą dysku odpowiadają za te uszkodzone sektory i "ręcznie" edytowałem tę mapę zaznaczając zepsute sektory (plus trochę przed nimi i za nimi) jako zajęte, tak jakby było coś na nich zapisane. Nie polecam oczywiście takiego "ręcznego" edytowania mapy dysku dla kilkudziesięciu czy kilkuset GB (to byłoby szaleństwo), ale zastanawiam się czy istnieje program, który jest w stanie po prostu zaznaczyć takie uszkodzone sektory jakby były zajęte, jeśli nie ma już wolnych "zapasowych" dla zwykłej relokacji bad sektorów. Dopóki nie byłaby robiona defragmentacja ani temu podobne "sprzątanie" - taki sposób skutecznie eliminowałby te sektory z użycia. Żeby jednak nie było tak miło... Historia z tym dyskiem 850MB nie była długa od tego czasu. Po kilku tygodniach błędy zaczęły się mnożyć - najpierw w pobliżu tych pierwotnie uszkodzonych, potem już wszędzie, aż do momentu kiedy dysk już stał się bezużyteczny. Więc fizyczne uszkodzenia są często znakiem, że wkrótce będzie jeszcze gorzej. Potwierdzam też "skuteczność" wspomnianych programów do dogłębnej analizy i "naprawy" dysków. Tu już historia "nowożytna", dysk chyba 80GB w laptopie znajomej. Błędów było dużo i system nie był stabilny, wszystko padało czy to po kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach pracy, czasem nawet po kilku. Postanowiłem na noc włączyć jeden taki program, by przekonać się co da radę zrobić. Gdy rano wstałem okazało się, że dysk jest już martwy zupełnie. Zatem jeśli jest z dyskiem źle, a taki proces dogłębnej analizy i próby naprawy zostanie uruchomiony - istnieje szansa, że będzie jeszcze gorzej, takie programy naprawdę potrafią "zajechać" twardy, pracuje on wtedy intensywniej niż kiedykolwiek podczas zwykłego użytkowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
regdos 1848 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Potwierdzam też "skuteczność" wspomnianych programów do dogłębnej analizy i "naprawy" dysków. Ja za pomocą HDAT2 już kilka dysków uratowałem, które cały czas pracują u klientów, choć zdarzyły się dyski nie do uratowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
d.v 1409 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 (edytowany) Prawidłowa reakcja (stosowana w wielu firmach i instytucjach) to natychmiastowa wymiana dysku, na którym stwierdzono fizyczne uszkodzenia ("bad sector"). Dysk, na którym takie uszkodzenia stwierdzono nadaje się co najwyżej do pracy jako tzw. "temp", czyli do krótkotrwałego przechowywania danych "tymczasowych", nieistotnych, jednak i to nie jest zalecane ze względu na to, że po pierwsze dysk taki może odmówić posłuszeństwa w każdej chwili, jednocześnie niejednokrotnie uniemożliwiając korzystanie z maszyny, do której jest podpięty, a po drugie jego wydajność jest najczęściej znacznie obniżona. W przypadku użytkownika domowego, to taki dysk można wykorzystywać np. jako magazyn plików, które nie są "niezbędne" a ich utrata nie będzie miała większego znaczenia (np. filmy pobrane z Internetu itp.). Utrzymywanie takiego dysku jako systemowego jest najgorszym możliwym posunięciem i każdy, kto próbuje tak uszkodzony dysk wykorzystywać prosi się o kłopoty. Co do prób "naprawy" takich dysków, to jak już wspomnieli przedmówcy, w przypadku uszkodzeń fizycznych jest to całkowita strata czasu, a dodatkowo może taka próba jeszcze skrócić życie takiego dysku / uniemożliwić odzyskanie z niego danych. [edit] @regdos: piszesz chyba o tzw. "logicznych złych sektorach", bo raczej wątpię, żeby jakimś cudownym sposobem uszkodzenia fizyczne zostały "odratowane" czy też nie namnażały się. Edytowano Styczeń 21, 2013 przez d.v (zobacz historię edycji) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pan Kot 1535 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 (edytowany) Swoją drogą skoro już jesteśmy przy tym temacie... /dev/sda: Reallocated_Sector_Ct = 776 /dev/sda: Spin_Retry_Count = 0 /dev/sda: Reported_Uncorrect = 0 /dev/sda: Command_Timeout = 10 /dev/sda: Current_Pending_Sector = 0 /dev/sda: Offline_Uncorrectable = 0 /dev/sda: UDMA_CRC_Error_Count = 0 Da radę jakoś sprawdzić czy są to logiczne czy fizyczne bady? Oraz ewentualnie coś z tego wywnioskować? Mogę zapodać full jeśli komuś pomoże . Edytowano Styczeń 21, 2013 przez Archi (zobacz historię edycji) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kszysiu 136 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Atrybuty w smarcie, które się pojawiają nie znikną więc to brednia Nie chce się kłócić, u mnie po przeleceniu dysku "reallocated sector count" w hdtune spadło do zera... Tylko podkreślam jeszcze raz, że nie wiem czy to były bady logiczne czy fizyczne - ale zwykły format nie pomagał i podczas testu w hd tune nadal wyrzucało bady. Do tego prędkość odczytu w okolicy bad sectorów spadał do bardzo niskich wartości (z 60-80MB/s potrafiło spaść do 2MB/s). A po przeleceniu dysku tym programem wszystko wracało do normy. Szkoda tylko, że nie mam żadnego z tych dysków w domu, bo bym ci pokazał testy.... wiem że jeden z tych dysków miał już przebieg w okolicach 15 tyś godzin (seagate 500gb - chyba 11 seria - te co podobno padały jak muchy) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 To i przy okazji ja ale dośc nietypowy problem... Dysk działa normalnie (PATA), brak bad sectorów ale... Nie działa SMART. Przy odpaleniu kompa wypluwa błąd i żeby kontynuować kliknij F1. W programie np. HD Tune pokazuje że SMART jest (ptaszek zaznaczony) ale jak wejdę do działu smarta to tam pusto (error)... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pan Kot 1535 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Niektóre BIOS'y (te starsze) mają standardowo wyłączony SMART, można go zapewne włączyć (ja tak miałem na starym komputerze) w odpowiednich ustawieniach. Sprawdź . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kszysiu 136 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Dokładnie tak jak archi mówi - możesz mieć wyłączony smart i może dlatego się coś krzaczy...Ale jak masz włączony i jest coś nie tak, to może po prostu go wyłącz? Może nie będzie cie męczył po uruchomieniu komputera;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Hmm dziwne bo inne dyski odczytuje bezproblemu tylko ten jeden i nie tylko na tym kompie ale na innych też zauważyłem ten problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
d.v 1409 Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 @Kamikadze: A to nie jest przypadkiem jeden z trzech - Samsung, WD albo Maxtor? U tych trzech producentów spotkałem się z modelami, które mają problemy ze SMARTem (prawdopodobnie wykorzystują ten sam chip, ale nie mam pewności, nie grzebałem w nich). Nie wpływa to w zasadzie na pracę dysku, ale trzeba w BIOSie (płyty głównej oczywiście) wyłączyć sprawdzanie SMARTa dla tych dysków, żeby ruszały normalnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze Zgłoś post Napisano Styczeń 21, 2013 Trafiłeś pierwszym strzałem - samsung Wiesz myślałem że po prostu dysk zaczyna powoli strajkować, ale jak nic poważnego to się na razie nie będę przejmował Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach