Skocz do zawartości
Gość nrm

WHT Cafe / Gadka szmatka / O wszystkim i niczym...

Polecane posty

Bo nie na swój patrz, tylko kobiety : P

 

Po moim to by już pewnie ósmy był, zaniedbałem się ostatnio strasznie. Ale motywacja do rzucenia fajek będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

A propos http://www.webhostingtalk.pl/topic/42197-problem-z-dyskiem-ssd/

mogłyby SSDki pójść w dół... wie ktoś coś dlaczego one stoją, albo nawet w górę ceny poszły?

 

I druga rzecz - AJ NIID ONLAJN STORYDŻ. Najlepiej polski, żeby fajne transfery były. Nie musi być mega tani, ale tańszy niż napęd bluray na usb 3 + 10 płyt ;;; ) 50GB coś... kurczę, z czego korzystać?

Acha... i bez kopii na lokalu, że jak dysk sieciowy musi działać.

 

Testowałem bitcase po namowie Tomasza, testowałem free hidrive od strato, livedrive, jakieś idrive itd. ale to wszystko to praktycznie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

glanpolnet no wiesz, mówimy o normalnej kobiecie, nie "byznesłuman", czyli pod 2k na rękę to jest max.

 

2k !? Moja żona więcej w szkole zaraz po studiach zarabiała, bez żadnych znajomości. Potem parę razy robotę zmieniała ale zawsze z wyższym niż 2k wynagrodzeniem. Gdyby chciała to mogłaby i 10k wyciągać ale woli sobie pół etatu w szkole zrobić (9h) i obsługiwać księgowo jedną zaprzyjaźnioną firmę budowlaną, a i tak ma grubo powyżej dwójki :) A nie nazwałbym ją byznesłuman :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam Szendzielorz echh znowu się zaczyna. To Twoja żona MIAŁA FUKSA i w ogóle. Tak, za półtora etatu i jeszcze parę godzin do tego przynajmniej może i miała. To nawet według tabel nie mogła dostać za nawet 25 godzin 2k. Magister stażysta, bo taką osobą była, nic więcej. Tabel nie przeskoczysz, a im dalej w przeszłość, tym mniej możliwe. Chyba, że piszesz brutto, ja piszę netto. Chrzanienie, że więcej zarabiała - i odwieczne pier...nie i spieranie się ile nauczyciel dostaje po studiach, czy nie po studiach. Dodatkowo rozmowa z osobą, która "coś tam wie". Boszz.. Adam Szendzielorz, błagam... nie zachowuj się jak statystyczny Polak z onetu.

 

Psycholog-pedagog, 3/4 etatu w publicznej poradni, czyli 15, razem z dodatkami, motywacyjnymi i za staż pracy (podwójny magister kontraktowy): 1500zł. Według tabel, legalnie, nikt inny nie dostanie więcej niż + 10 procent, bo to by było niezgodne z prawem. Czy robi na odwal, czy rewelację - tyle zarobi. To są tabele nauczycielskie. Acha, Warszawa. WARSZAWA.

 

Tak, ludzie tyle zarabiają. Tak, Twoja żona zarabiała w takim razie inaczej niż się zarabia w tym kraju. A inaczej NIE RÓWNA się tabele, nie równa się "tak jak wszyscy", więc nie mam pojęcia jak i gdzie zarabiała w jakiej szkole, ale NIE zarabiała 2000 na rękę za etat po magisterce na świeżaka. Za 30-34 godziny może i tak. Tylko 30 godzin to jest już dużo, żeby nie powiedzieć bardzo dużo, jeśli się trafi na szkołę, gdzie trzeba się wykazywać, dłubać rzeczy dodatkowe itd. (nie mówiąc o np. wychowawstwie). A gadanie, że "moja żona zarabiała więcej" gdzieś, nie wiadomo gdzie, w jakiej szkole, jak dużo pracowała itd. to wiesz... to tak, jak rozmowa na temat Oktawave odbywana przez 2 panie z ZUSu, które w przerwie na kawę nie mają co robić. 8 lat mam w szkole. Od podstawówki po wyższą uczelnię, od stażysty po dyplomowanego, matka nauczycielka, więc nie ucz mnie ciągle a piać od nowa jakie gówno zarabia nauczyciel... albo ile musi pracować, by zarobić ile. I jeszcze przeliczenie godzin, gdzie 20 godzin w szkole to nie jest 20 godzin na etacie za biurkiem, ale tego też wielu ludzi nie rozumie.

Amen.

 

Chodziło mi raczej o styl życia, że byznesłuman jako "ja nie chcę mieć do czynienia z pieluchami".

 

EDIT:

I jeszcze jedno... pół etatu w szkole to nie jest 9 godzin, bo etat to nie jest 18. I już masz jak wiesz co się w szkole dzieje. I co, powiesz mi, że robi 9h tygodniowo i obsługuje jedną firmę i ma grubo powyżej dwójki...

to ja CI powiem Adam lepiej zatrudnij detektywa by dowiedzieć się skąd zarabia brakujące 2000... chyba, że obsługuje jakąś dużą firmę z tą księgowością.

 

Boszz... boooszzzz...

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam Szendzielorz echh znowu się zaczyna. To Twoja żona MIAŁA FUKSA i w ogóle. Tak, za półtora etatu i jeszcze parę godzin do tego przynajmniej może i miała. To nawet według tabel nie mogła dostać za nawet 25 godzin 2k. Magister stażysta, bo taką osobą była, nic więcej. Tabel nie przeskoczysz, a im dalej w przeszłość, tym mniej możliwe. Chyba, że piszesz brutto, ja piszę netto. Chrzanienie, że więcej zarabiała - i odwieczne pier...nie i spieranie się ile nauczyciel dostaje po studiach, czy nie po studiach. Dodatkowo rozmowa z osobą, która "coś tam wie". Boszz.. Adam Szendzielorz, błagam... nie zachowuj się jak statystyczny Polak z onetu.

 

Statyczny Polak z onetu to czlowiek ktory nie ma nic wspolnego z nauczycielami i narzeka ze ci zarabiaja za duzo :-) A ze zarabiala powyzej 2k (netto, na reke) to ja Ci nie mam najmniejszego zamiaru udowadniac ale tez nie widze powodu zebym w tej kwestii oszukiwal - miala wtedy 27h nauczania, dodatek wiejski, dodatek mieszkaniowy i jeszcze jakies inne dodatki ktore wyplacane sa przez dyrektora i sa rozne - w zaleznosci od gminy.

 

Psycholog-pedagog, 3/4 etatu w publicznej poradni, czyli 15, razem z dodatkami, motywacyjnymi i za staż pracy (podwójny magister kontraktowy): 1500zł. Według tabel, legalnie, nikt inny nie dostanie więcej niż + 10 procent, bo to by było niezgodne z prawem. Czy robi na odwal, czy rewelację - tyle zarobi. To są tabele nauczycielskie. Acha, Warszawa. WARSZAWA.

 

No widzisz - jakby to byla wioska to by bylo wiecej dodatkow i wiecej kasy :-)

 

Tak, ludzie tyle zarabiają. Tak, Twoja żona zarabiała w takim razie inaczej niż się zarabia w tym kraju. A inaczej NIE RÓWNA się tabele, nie równa się "tak jak wszyscy", więc nie mam pojęcia jak i gdzie zarabiała w jakiej szkole, ale NIE zarabiała 2000 na rękę za etat po magisterce na świeżaka. Za 30-34 godziny może i tak. Tylko 30 godzin to jest już dużo, żeby nie powiedzieć bardzo dużo, jeśli się trafi na szkołę, gdzie trzeba się wykazywać, dłubać rzeczy dodatkowe itd. (nie mówiąc o np. wychowawstwie). A gadanie, że "moja żona zarabiała więcej" gdzieś, nie wiadomo gdzie, w jakiej szkole, jak dużo pracowała itd. to wiesz... to tak, jak rozmowa na temat Oktawave odbywana przez 2 panie z ZUSu, które w przerwie na kawę nie mają co robić.

 

No wybacz ale chyba nie myslisz ze bede tu na forum przedstawial szczegoly zycia mojej zony co ? ;) Jej ta praca się bardzo podoba, a stawki o których piszesz są jakieś całkowicie odjechane. Nauczycielki dyplomowane które ciągnęły dwa etaty (nie wiem czy to do końca legalne) miały pod 5k pln na rękę. Kwota bazowa na 2013 wynosi bodaj 2700 pln. Razy dwa etaty = 5400. Razy 184% (wynikające z karty nauczyciela) = prawie 10k pln brutto :-) Nie pisz mi tu Sponsi głupot o 1,5k na rękę bo tyle to nawet stażysta (100% kwoty bazowej = 2700 brutto = 1900 netto) nie widzi :) Lepiej odwiedź swoją księgową bo chyba Ci na lewo połowe wypłaty zgarnia!

 

 

EDIT:

I jeszcze jedno... pół etatu w szkole to nie jest 9 godzin, bo etat to nie jest 18. I już masz jak wiesz co się w szkole dzieje. I co, powiesz mi, że robi 9h tygodniowo i obsługuje jedną firmę i ma grubo powyżej dwójki...

to ja CI powiem Adam lepiej zatrudnij detektywa by dowiedzieć się skąd zarabia brakujące 2000... chyba, że obsługuje jakąś dużą firmę z tą księgowością.

 

Boszz... boooszzzz...

 

No ma lekko powyżej pół etatu bodaj. Nie wiem - nie interesuje mnie to aż tak :-) A firma b. duża na pełnej księgowości - wcześniej płaciła ponad 5k pln dla biura rachunkowego więc każda kwota poniżej była dla nich opłacalna :-) Przebranżuj się na księgowego - mamy kilka koleżanek które prowadzą swoje biura, a niektóre nawet biura nie potrzebują i wyciągają gruuuuuuuuuubo powyżej tych 2k pln :-) Przecież 2k pln to teraz na kasie w castoramie, obi zarabiasz. Na kasie w biedronce na start bodaj 1,5k na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam OK, ale umówmy się: to, że miała dodatki, których statystycznie się nie ma to jest wyjątek. W sensie takim, że jak jedziesz do Warszawy jako nauczyciel magister stażysta to NIE masz 2000 na rękę.

 

Tak, gdyby to była wioska i nie było z urzędu tekstu, że "drodzy pracownicy poradni, w tym roku oszczędzamy, ale chyba na pensje będzie".

To tak, jak na wschodzie Polski dawali mieszkania jak np. przyjechali nauczyciele angielskiego i niemieckiego jako małzeństwo, normalnie 2 pokoje w centrum 30-40-tysięcznego miasteczka dawali. Ale znowu: to nie jest normalnie spotykane. Teraz już chyba w ogóle.

 

Wiesz, nie ma sensu pisanie o wyjątkach i przedstawianie tego jako "oja, no cośty? nie zarobił ktoś tam tyle? no przeż się da!". Tak samo ja Ci napiszę, że na kasie w biedronce da radę 4k zrobić. Da się? Da. Bierzesz 2 zmiany i jedziesz dodatkowo jeszcze po tych 2 zmianach jako sprzątaczka. 2h snu i git. Da radę? Da. Ale jakie to jest "danie rady"? Chyba potrafisz logicznie pomyśleć i jednak nie dziwić się nagle, bo komuś tam gdzieś tam się udaje cośtam?

 

2 etaty są do zrobienia, ale to raczej się robi etat z hakiem + prywaciarz, szczególnie lingwiści.

 

Magister stażysta? Gdzie to sprawdziłeś?

Co prawda nie mam ochoty teraz szukać na MEN-ie, ale http://www.poradnikdyrektora.pl/aktualnosci/nowe-stawki-wynagrodzenia-zasadniczego-nauczycieli-od-1-wrzesnia-2012-r/

i ja to tak pamiętam, że 2200 z hakiem, wychodzi jakieś 1600 na rękę. Teraz może jest 2350, czyli z 1700 na rękę. TERAZ. Z każdym rokiem wstecz to było sporo mniej.

 

Powyżej etatu nie ma lekko. No widzisz, więc jednak wiemy o co chodzi z tymi etatami + "gdzieś tam dorabianiem".

2k na kasie... oj Adam, Adam... chyba Ci się brutto/netto kaszani. W Biedronce w centrum Gdańska widziałem ogłoszenie 1800 brutto.

 

Oczka szerzej Adamie. I lepsze informacje, bo jednak to nie jest tak, jak jesteś święcie przekonany. Jest gnój, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam OK, ale umówmy się: to, że miała dodatki, których statystycznie się nie ma to jest wyjątek. W sensie takim, że jak jedziesz do Warszawy jako nauczyciel magister stażysta to NIE masz 2000 na rękę.

 

A po co miałbym jechać do Warszawy żeby zarabiać mniej, gdzie dodatkowo koszty życia są ze trzy razy wyższe niż u mnie na pięknym śląsku ? :-)

 

Magister stażysta? Gdzie to sprawdziłeś?

Co prawda nie mam ochoty teraz szukać na MEN-ie, ale http://www.poradnikdyrektora.pl/aktualnosci/nowe-stawki-wynagrodzenia-zasadniczego-nauczycieli-od-1-wrzesnia-2012-r/

i ja to tak pamiętam, że 2200 z hakiem, wychodzi jakieś 1600 na rękę. Teraz może jest 2350, czyli z 1700 na rękę. TERAZ. Z każdym rokiem wstecz to było sporo mniej.

 

Patrze na stawkę bazową która w budżecie na 2013 wynosi 2717 pln (źródło). A potem patrze na kartę nauczyciela gdzie mam m.in. stawki:

 

Średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowi dla:

1) nauczyciela stażysty - 100%,
2) nauczyciela kontraktowego - 111%,
3) nauczyciela mianowanego - 144%,
4) nauczyciela dyplomowanego - 184%
- kwoty bazowej, określanej dla nauczycieli corocznie w ustawie budżetowej.

Z tego co pamiętam to mojej żonie się udało bo w roku którym zaczęła pracować stażyści dostali te 100% - wcześniej mieli chyba 50% (o ile dobrze pamiętam). Dodatkowo łatwo znaleźć minimalne / średnie zarobki określone przez MEN, np. tutaj, cytuje, średnie zarobki:

 

 

  • dla nauczyciela stażysty: 2 717,59 zł (99,49 zł więcej od stawki aktualnie obowiązującej)
  • dla nauczyciela kontraktowego: 3 016,52 zł (110,43 zł więcej od stawki aktualnie obowiązującej)
  • dla nauczyciela mianowanego: 3 913,33 zł (143,27 zł więcej od stawki aktualnie obowiązującej)
  • dla nauczyciela dyplomowanego: 5 000,37 zł (183,07 zł więcej od stawki aktualnie obowiązującej).

To jest dla JEDNEGO etatu! 2717,59 to na rękę 1960 pln. Dyplomowany 5k brutto = 3550 na rękę, jeden etat!! Naprawdę idź do tej swojej księgowej - moja żona bywa u swojej regularnie co miesiąc bo ciągle coś chrzani w obliczeniach i wysyła nie tyle ile trzeba :-)

 

 

 

2k na kasie... oj Adam, Adam... chyba Ci się brutto/netto kaszani. W Biedronce w centrum Gdańska widziałem ogłoszenie 1800 brutto.

 

Oczka szerzej Adamie. I lepsze informacje, bo jednak to nie jest tak, jak jesteś święcie przekonany. Jest gnój, taka prawda.

 

A może kierowcą tira chcesz zostać? Zapraszam - u mnie w mieście (50 tys mieszkańców) dam Ci namiar do trzech firm które zatrudnią Cię z pocałowaniem w rękę, odrazu, za nawet 8k pln na rękę. Może po prostu mieszkasz w złym miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matmaxalez

Słyszeliście jak sąd zabrał rodzicom dziecko, bo ich na nie nie stać? Ale k... podatki podwyższać, "politykę" prowadzić rujnującą Polskę to jakoś tym sk...nom nikt nie zabroni. A z kolei w innym mieście czy wsi dzieci mordują albo babcie i nic im nie robią, latami dochodzą co się stało. A... długo by gadać.

A słyszałeś co dalej z tym dzieckiem? Oddali je rodzinie zastępczej która... dostawała na te dziecko zasiłki ^^. Czyli zamiast zostawić dziecko z rodzicami i im dawać zasiłek to oddali je komu innemu i temu komuś dawali zasiłek. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam, Adam, Adam... spokojnie, ja mam rację. Ty to źle liczysz.

Nie średnie, a minimalne... minimalne stawki są tymi obowiązującymi i 99,9% szkół daje wg. minimalnej tabeli.

Sorry, ale dałeś się wciągnąć w PO-propagandę, że jest super... a rzeczywistość jest baaardzo inna.

Szkoły dają minimalne stawki i od tego liczą co komu dać w zależności od stopnia. Serio! : ) Teraz to inaczej wygląda, nie? : )

 

I potem taki Polak patrzy na tabelę i mówi "ja im dam! 18 godzin i 3 patole!".

A prawda jest taka, że 20 (czy nawet już 21) godzin i nie 3 patole, ale niecałe dwa.

Tak, po kilku(nastu) latach, jako dyplomowany, z półtora etatu i dodatkami to masz tak strzelając na szybko tą trójkę lekko.

Ale my tu mówimy o troszkę innym przypadku. Troszkę.

 

No i ja od 2010 roku nie jestem nauczycielem, więc ja nie muszę iść do księgowej.

 

Pewnie mieszkam źle... ech, wiedziałem, że ta Warszawa to jakaś ściema... TJA. Nie no, ja nie mówię o sobie, ja mówię o ściemnianiu rzeczywistości, że "bo ktoś tam coś tam" to wielka zdziwka, że nie wszyscy. A popełniasz ten błąd, dlatego prostuję.

 

Matmaxalez echh... tupet na maksa.

 

Edytowano przez Gość (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

Eee, Panowie, to ja jako "bez wykształcenia" wyciągam 1500 netto, a się nie narobię. Fakt, sporo godzin, ale praca baaardzo fajna, super zespół i się zawsze człowiek czegoś dowie nowego :) Na ch* mi magister czy profesór, skoro i tu i tu bym zarabiał tyle samo ? Tutaj mam szanse na rozwój zawodowy i awans + niezłą podwyżkę i też się nie narobię, nie zmarnuję sobie zycia na studiach etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam, Adam, Adam... spokojnie, ja mam rację. Ty to źle liczysz.

Nie średnie, a minimalne... minimalne stawki są tymi obowiązującymi i 99,9% szkół daje wg. minimalnej tabeli.

Sorry, ale dałeś się wciągnąć w PO-propagandę, że jest super... a rzeczywistość jest baaardzo inna.

Szkoły dają minimalne stawki i od tego liczą co komu dać w zależności od stopnia. Serio! : ) Teraz to inaczej wygląda, nie? : )

 

Ja nie muszę nic liczyć - wiem ile moja żona zarabia bo się z nią rozliczam co roku ;-) Najwyraźniej pracuje w szkole która stanowi te pozostałe 0,1% i nie płaci minimum :-)

 

No i ja od 2010 roku nie jestem nauczycielem, więc ja nie muszę iść do księgowej.

 

Pewnie mieszkam źle... ech, wiedziałem, że ta Warszawa to jakaś ściema... TJA. Nie no, ja nie mówię o sobie, ja mówię o ściemnianiu rzeczywistości, że "bo ktoś tam coś tam" to wielka zdziwka, że nie wszyscy. A popełniasz ten błąd, dlatego prostuję.

 

Oj ściema na maksa, mieszkania drogie, działki horrendalnie drogie, zarobki jak widać niższe, nic fajnego tam nie ma a tyle ludzi tam ciągnie - ja tego nie rozumiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam Szendzielorz najwidoczniej tak, ale wiesz - to przecież podkreślałem od początku, aby nie pisać "a bo ja..." albo "a bo moja żona...". Tylko żeby pisać o tym, jak jest "wszędzie". To jest w ogóle zła cecha w dyskusjach, taka nieumiejętność pozbycia się perspektywy czubka nosa. To tak samo, jak ja bym napisał, że podczas, gdy stażysta w 2002 roku dostawał 670zł (licencjat z przygotowaniem pedagogicznym za etat 18 godzin), a ja miałem 1400 na rękę. Tja, tylko w Czaplinku i byłem zatrudniony przez prywatną firmę i kosztowałem urząd 3000 jakoś, a widziałem z tego połowę, bo połowę brała firma szukająca anglistów na wioski.

Tylko wiesz, to by nie miało sensu, dlatego już bardziej napisać mogłem o 2003 roku, gdy po tym rocznym kontrakcie do tej samej szkoły poszedłem już na staż normalnie i rzeczywiście zarabiałem 670 za etat. Też mógłbym napisać, że 2 razy tyle robiłem na korkach + uczeniu angielskiego w firmach, ale po co - to są zbyt duże wyjątki, dyskusja potrzebowała tabel i tego "co wszyscy". Kumiesz mnie?

 

W sumie to moja wina pewnie, bo tak na serio naprawdę nie zacząłem nigdy szukać nic w Warszawie, bo ciągnie się za mną robota z Gdańska, ale jak tylko skończę aktualną podyplomówkę, jakoś na wiosnę, to ostro ruszam na rynek pracy.

Fajnie pomieszkać w stolicy, historia i w ogóle... ale no fakt, ogłoszenia nie napawają optymizmem. Tylko już też wiem, że najlepszą robotę mają HRowcy, a nie portale pracy.

 

Albo po prostu biznes dalej rozkręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam Szendzielorz najwidoczniej tak, ale wiesz - to przecież podkreślałem od początku, aby nie pisać "a bo ja..." albo "a bo moja żona...". Tylko żeby pisać o tym, jak jest "wszędzie".

 

Ale skąd ja mam wiedzieć, jak jest wszędzie? Z komentarzy na onecie? :) Piszę ile w szkole zarabia moja żona i ~20 jej koleżanek. A że moja żona pracowała w chyba trzech różnych szkołach - wszędzie zarabiała tak samo. I zawsze była zadowolona. Nie potrafię pisać o nauczycielach zarabiających 1500 do ręki bo takich nie znam. MEN określając *średnią* zarobków - ma na myśli właśnie "wszędzie". Czyli gdzieś zarobisz mniej, a gdzieś indziej więcej.

 

To jest w ogóle zła cecha w dyskusjach, taka nieumiejętność pozbycia się perspektywy czubka nosa. To tak samo, jak ja bym napisał, że podczas, gdy stażysta w 2002 roku dostawał 670zł (licencjat z przygotowaniem pedagogicznym za etat 18 godzin), a ja miałem 1400 na rękę. Tja, tylko w Czaplinku i byłem zatrudniony przez prywatną firmę i kosztowałem urząd 3000 jakoś, a widziałem z tego połowę, bo połowę brała firma szukająca anglistów na wioski.

Tylko wiesz, to by nie miało sensu, dlatego już bardziej napisać mogłem o 2003 roku, gdy po tym rocznym kontrakcie do tej samej szkoły poszedłem już na staż normalnie i rzeczywiście zarabiałem 670 za etat. Też mógłbym napisać, że 2 razy tyle robiłem na korkach + uczeniu angielskiego w firmach, ale po co - to są zbyt duże wyjątki, dyskusja potrzebowała tabel i tego "co wszyscy". Kumiesz mnie?

 

W ogóle nie kumam.. Ja piszę co moja żona zarabia/ła w normalnej publicznej szkole (podstawówka / gimnazjum / liceum), będąc zatrudniona przez de facto ministerstwo edukacji, a nie jakąś dodatkową firmę i co zarabiała bez znajomości, bez żadnych dodatkowych zajęć, korków etc :) Zupełnie nie biorę pod uwagę jej dodatkowych zarobków w prywatnych firmach.

 

W sumie to moja wina pewnie, bo tak na serio naprawdę nie zacząłem nigdy szukać nic w Warszawie, bo ciągnie się za mną robota z Gdańska, ale jak tylko skończę aktualną podyplomówkę, jakoś na wiosnę, to ostro ruszam na rynek pracy.

Fajnie pomieszkać w stolicy, historia i w ogóle... ale no fakt, ogłoszenia nie napawają optymizmem. Tylko już też wiem, że najlepszą robotę mają HRowcy, a nie portale pracy.

 

Albo po prostu biznes dalej rozkręcać.

 

Mnie nic do W-wy nie ciągnie, zupełnie. Wolę moje małe miasteczko i swój biznes. Jak miałem 8 lat to już wiedziałem że w przyszłości chce mieć swoją firmę - miałem już wtedy zeszyt z biznes planem (sprzedaż gier na C64 czy coś podobnego :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam Szendzielorz no widzisz... skąd miałeś wiedzieć, echhh...

Pomieszałeś coś, co było kiedyś, w "specjalnej sytuacji" (dodatki + to, czego sam nie wiesz odnośnie zatrudniania jako nauczyciel) z tym, co było również wtedy i jest teraz. A średnie zarobki to wiesz... psa nie mam, ale gdybym miał to ja i pies średnio mamy 3 nogi.

Trochę zbyt optymistycznie (już nawet pomijając to bzdurne uśrednianie, które służy tylko do manipulacji, przeważnie g... mającej związek z rzeczywistością) podszedłeś do tego, jak MEN traktuje ludzi...

I wziąłeś to swoje wyobrażenie - które okazało się bardzo specyficznym - i przelałeś w oburzeniu na to, co ja napisałem, a co się tyczyło "tego, jak jest". I stąd moje oburzenie.

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam Szendzielorz no widzisz... skąd miałeś wiedzieć, echhh...

Pomieszałeś coś, co było kiedyś, w "specjalnej sytuacji" (dodatki + to, czego sam nie wiesz odnośnie zatrudniania jako nauczyciel) z tym, co było również wtedy i jest teraz. A średnie zarobki to wiesz... psa nie mam, ale gdybym miał to ja i pies średnio mamy 3 nogi.

Trochę zbyt optymistycznie (już nawet pomijając to bzdurne uśrednianie, które służy tylko do manipulacji, przeważnie g... mającej związek z rzeczywistością) podszedłeś do tego, jak MEN traktuje ludzi...

I wziąłeś to swoje wyobrażenie - które okazało się bardzo specyficznym - i przelałeś w oburzeniu na to, co ja napisałem, a co się tyczyło "tego, jak jest". I stąd moje oburzenie.

 

OK, niech będzie że wiesz lepiej ile zarabia moja żona - niech Ci będzie :-) A uśmieszki nie służą żadnej manipulacji tylko wyrażają emocje piszącego - a że dzisiaj mi się mordka cieszy to też są uśmieszki :)

 

Eee, Panowie, to ja jako "bez wykształcenia" wyciągam 1500 netto, a się nie narobię. Fakt, sporo godzin, ale praca baaardzo fajna, super zespół i się zawsze człowiek czegoś dowie nowego :) Na ch* mi magister czy profesór, skoro i tu i tu bym zarabiał tyle samo ? Tutaj mam szanse na rozwój zawodowy i awans + niezłą podwyżkę i też się nie narobię, nie zmarnuję sobie zycia na studiach etc...

 

Zrób te studia jeżeli chcesz pracować na etacie. Tylko rób je w kierunku w którym rzeczywiście chcesz coś osiągnąć. Jak chcesz mieć swój biznes - studia nie potrzebne (zmarnowane 5 lat). No chyba że chcesz być dentystą albo adwokatem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Adam Szendzielorz mam nadzieję, że żartujesz sprowadzając to wszystko do tematu zarobków Twojej żony, bo wtedy po prostu pozostanie mi zastrzelić się w głowę. O uśmieszkach chyba nic nie pisałem, raczej o średnich krajowych itd.

 

Idę, bo 6 rano jadę na pogrzeb, smutna sprawa, bo bliskorodzinna.

Edytowano przez Sponsi (zobacz historię edycji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

@Adam, mam umowę na etacie na 5 lat :) I to po 3m-nym okresie próbnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

O 6 rano to ja codziennie do szkoły wstaje ;)

 

Dobra nie codziennie bo zdarzają się wagary hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Szendzielorz

Adam Szendzielorz mam nadzieję, że żartujesz sprowadzając to wszystko do tematu zarobków Twojej żony, bo wtedy po prostu pozostanie mi zastrzelić się w głowę. O uśmieszkach chyba nic nie pisałem, raczej o średnich krajowych itd.

 

Ah rzeczywiście - przepraszam, mój błąd. Chyba też powinienem iść już spać bo literki mi się mylą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pokuć

No panowie, 50 stron spamu natrzepane, @nrm stawia kolejkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamikadze

Pawel a czemu tylko jedną? Może niech zasponsoruje impreze od razu ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę domek letniskowy udostępnić :>

Wina i bimberku mam nagotowane :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nrm

 

Motherboard replacement

Date 2013-02-27 07:21:09, remi.ciesielski made Motherboardreplacement:

Diagnosis: Defective motherboard.

 

Actions: Replacing the motherboard.

 

***, sru, łubudu. Poszłoooo. Z dymem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu dzieci to Sponsi troche przesadziłeś z tym czasem zajmowania się ojca.

 

Praktycznie każdą rzecz którą robi matka przy niemowlaku równie dobrze może zrobić ojciec - odchodzi jedynie karmienie piersią, ale akurat u mnie dzieciaki od 3 miesiąca przeszły na mleko od krowy.

 

Karmienie, pampersy,kąpanie usypianie - nie jest to nic trudnego, wystarczy tylko chcieć ;)

Zgadzam się jedynie z tym że 2 dzieci i praca jednocześnie nie ma szans - bynajmniej do czasu gdy dzieci mają mniej niż 3 lata.

Najgorsze jest pierwsze 1,5 roku - później to już dzieciak chodzi sam i robi do nocnika to jest o wiele lżej.

 

Teraz mają 2,5 i niecałe 4 lata - zajmuje się nimi ile mogę i nawet 2 godziny podczas pracy - ale wtedy to albo oglądają TV albo bawią się same w swoim pokoju.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

×