Umowa o dzieło a hosting

[Igorek 26]

Dla pewnej firmy robię stronę www i mam ją również hostować. Sprawę umowy za samą strony mam załatwioną co do samego hostingu. Czy mogę ja spisać nie wiem w postaci umowy o świadczeniu usług. I pobrać opłatę jednorazową i przez okres roku wszytko działa poprawnie. Do tego dołączam regulamin świadczenia hostingu takie małe zabezpieczanie dla mnie.

 

Przy odpowiedzi na to pytanie pragnę zaznaczyć, że jestem osobą prywatną nie posiadającą firmy.

[Inferno 41]

Hosting to już raczej umowa zlecenie niż o dzieło.

[Pan Kot 1535]

Nie jestem prawnikiem, aczkolwiek można to podciągnąć pod umowę o dzieło, tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi.

[Gość]

Już o tym kiedyś tu było i wtedy wyszło, że jednak nie, bo to jest usługa nieprzerwana, coś takiego, nie pamiętam dokładnie.

Generalnie 2-4-6 sajtów można wpisać jako dzieło, np. "wykonanie kopii zapasowej strony internetowej". Na dłuższą metę jednak to nie przejdzie. Trza DG. Ew. UK ; )

[Pan Kot 1535]

Już o tym kiedyś tu było i wtedy wyszło, że jednak nie, bo to jest usługa nieprzerwana, coś takiego, nie pamiętam dokładnie.

Generalnie 2-4-6 sajtów można wpisać jako dzieło, np. "wykonanie kopii zapasowej strony internetowej". Na dłuższą metę jednak to nie przejdzie. Trza DG. Ew. UK ; )

Właśnie o czymś takim myślałem jak robienie kopii przez okres roku .

[Igorek 26]

A jak nie będzie trzeba pomyśleć o jakimś programie partnerskim z jakąś firmą

[alien 345]

Właśnie o czymś takim myślałem jak robienie kopii przez okres roku .

 

"Robienie" to czasownik niedokonany => umowa zlecenie

Ale kluczowa tu jest kwestia wynagrodzenia. Jeśli wynagrodzenie byłoby płatne z dołu i tylko w przypadku poprawnego wykonania wszystkich kopii zapasowych to można by to uznać za dzieło. Ale jest to tak naciągana umowa na hosting, że IMHO nie warto.

[Igorek 26]

A czy ktoś poważniejszy z forum się wypowie. Na wypowiedź firm hostingowych bym nie liczył, bo dla nich to jakaś jakby konkurencja, zawsze mogę do nich przysłać klienta a tak to nic nie mają

[Gość]

Można zrobić na dzieło, wtedy zrobienie np. 2 kopii w roku. To już jest szczegół, czy na frytki, czy na odkurzacz, byle jakoś to ominąć.

 

Dlatego mówię, parę sajtów można tak pociągnąć. Od skali przedsięwzięcia również to zależy, którą ścieżką pójść.

 

A co ja, niepoważny? : )

Poszukaj, było o tym. Nic się nie zmieniło w tych kwestiach.

 

A najlepsze jest to, że w takich chwilach wychodzi młodym freelancerom, że jednak robią za tanio. I z dyskusji na forach (ostatnio na Goldenie taką dyskusję widziałem) i tekstach typu "za 3 stówy da radę stronkę zrobić" okazuje się, że wystarczy jeden styk z płaceniem podatków i dupa - trzeba podwyższyć ceny, a jak podwyższać cenę, to oferować lepszą jakość, a by mieć lepszą jakość, trzeba dokształcać się, legalny soft, itd. itp. Nie mówię, że autor wątku tak ma, ale ja ten przykład zapamiętam, przyda się w dyskusjach.

Edytowano Grudzień 27, 2012 przez Sponsi (zobacz historię edycji)

[Igorek 26]

Czyli jakoś da radę to w formie umowy zrobić bez firmy. Takich umów jak będę mieć z 3 do 5 w jednym okresie (rok) to maks

[Gość]

Jeśli będzie chęć z drugiej strony, to powinno być OK. No i na dłuższą metę jednak dobrze mieć "skrzydła". Niestety, w wyniku tego z biegiem czasu będziesz musiał zrewidować ceny, jeśli masz relatywnie tanio.

[Igorek 26]

relatywnie tanio to nie, bo cenie się jednak trochę. A strony nie będą mu hostować za 50 zł rocznie. Co prawda hostując 3 taki strony juź mi się częściowo to zwraca ale powiedzmy szczerze, nie będę za takie pieniądze tego robić.

 

Dzięki Sponsi, wreszcie coś konkretnego wniosłeś do tematu

[Inferno 41]

Dzięki Sponsi, wreszcie coś konkretnego wniosłeś do tematu

Konkretnie to ci powie urząd skarbowy kiedy stwierdzi, że to co robisz nosi znamiona działalności gospodarczej i każe Ci taką założyć.