kilka pytań odnośnie domen

[bagi 0]

Witam

 

mam trzy pytania dotyczące domen. Uważam, że pytania będą w miare łatwe.

 

Czy rejestrując domenę na firmę dane takie jak imie naziwsko adres zamieszkania są ukrywane? chodzi mi o sprawdzenie domeny poprzez whois np. http://whois.domaintools.com/

 

Czy sprzedając domenę dla osoby trzeciej, dane takie jak imie nazwisko adres zamieszkania ulegają zmianie natychmiast czy po jakimś czasie?

 

i jeszcze jedno pytanie, czy kupując domenę jako osoba fizyczna, lecz posiadająca działalność gospodarcza, czy mogę taką domenę wliczyc w koszta?

 

Pozdrawiam

Edytowano Styczeń 27, 2012 przez bagi (zobacz historię edycji)

[Gość]

1. Rejestracja premium ukryje dane.

2. PL-ki, po zrobieniu cesji, com/net/org - po zmianie w panelu danego domenodawcy...

3. A to to ktoś z firmą niech powie... tylko 50zł rocznie wliczać w koszta? Toż to grosze.

[bagi 0]

dzieki za odpowiedz, mam nadzieję, że ktoś wypowie się na temat trzeciego pytania jeszcze

[regdos 1848]

A co tu się wypowiadać, kupujesz domenę wykorzystywaną w działalności to wrzucasz koszty tak samo jak papier, tusz do drukarki czy abonament telefoniczny.

 

@Sponsi:

zakładają cenę 50 zł brutto za domenę wrzucając ja w koszta masz:

- 9,35 zł VAT

- 7,32 zł PIT

 

Razem 16,67 zł zostaje w kieszeni - nadal są to grosze? A jak masz takich domen rocznie 10 sztuk to zostaje Ci w kieszeni 166,7 zł.

[Gość]

regdos no ta, 10... 20, 50... ale jedna...

[regdos 1848]

Jedna to 16,67 zł przy cenie domeny 50 zł brutto. Ty naprawdę uważasz, że to grosze i nie warto się po nie schylić ?

[Gość]

Tak.

[hd-it 18]

Ad.1) To jest zależne od domeny. To domena polska czy nie?

Ad.2)Tak samo jest to zależne od domeny. Domenę polską trzeba scedować, pozostałe domeny wystarczy wytransferować i dane się zmienią.

Ad.3) Jasne.

 

@Sponsi proponuje otworzyć własną działalność wtedy zobaczysz że będziesz wszystko wrzucał co można.

[Edart 239]

ja akurat domen nie mam firmowych ani jednej, ale to z czystego lenistwa ,

ale warto zbierać wszystko co się da bo ziarnko do ziarnka uzbiera się miarka.

żadna instytucja nie podaruje nawet grosza, więc dlaczego ktoś ma darować kilkanaście zł.

w tym przypadku jest inne pytanie: czy warto za te kilkanaście zł. mieć ukryte dane w whois

ale na to pytanie nikt Ci konkretnie nie odpowie, co gość to własna teoria (władzy googla bo o niego chodzi)

Edytowano Styczeń 27, 2012 przez Edart (zobacz historię edycji)

[d.v 1409]

Sponsi jest milioner, stać go na gest wobec Skarbówki, a co! Kto bogatemu zabroni?

Ja tam każdą domenę zakupioną na firmę wrzucam w koszty, skoro państwo dyma mnie na każdym kroku coraz wyższymi obciążeniami, to niestety, ale trzeba szukać oszczędności, żeby mieć co do gara włożyć

[Gość]

Ale właśnie dlatego nie mam działalności... sorry, ale co to za firma, gdzie by dostać 16zł rejestruje domenę właśnie specjalnie na firmę.

200-300zł to rozumiem. A skoro mam być takim byznesmanem, co marzy o wrzuceniu w koszta i zyskaniu 16zł, to ja nie chcę w ogóle mieć firmy, dziękuję...

[d.v 1409]

Sponsi, my tu nie mówimy o domenach do użytku prywatnego - sam też mam kilkanaście domen zarejestrowanych prywatnie, nie na firmę. Mowa jest tu o domenach wykorzystywanych w działalności, a to już jest koszt. Nie ma znaczenia jaki, czy będzie to 50 czy 5000 złotych.

Właśnie przez takie gadanie, że dla kilkunastu złotych "nie warto" większość Polaków gówno ma. A później mamy narzekanie, że jest do dupy. Jasne, że jest, skoro nie chce się schylić po kilkanaście złotych. Nauczyłem się tego dawno temu pracując w sklepie w Niemczech - Niemiec schylił się po fenniga, bo wiedział, że dzięki niemu będzie miał o 1 fenniga więcej, Polak grosz oleje, bo w końcu co to jest grosz? Tyle, że nie schyli się raz, drugi, piąty itd. i pieniądze (tak, bez względu na kwotę są to pieniądze) mu przez palce przeciekają. Ja na paru domenach oszczędzę po kilkanaście złotych i w sumie uzbiera mi się kwota kilkudziesięciu czy kilkuset złotych. Nie warto? Może i gdybym był prezesem wielkiej korporacji z milionowymi apanażami to i mi by się nie chciało schylać po kilkanaście złotych. A Tobie naprawdę gratuluję sukcesu, jaki osiągnąłeś i bogactwa, jakie posiadasz. Tylko nie pojmuję skąd u Ciebie, pomimo tak dobrej sytuacji, ciągłe narzekanie.

[regdos 1848]

Domena 50 zł, papier 15 zł, jakieś materiały biurowe 50 zł, telefon 60 zł, itp., itd. i przelicz to ile Ci się na rok tego uzbiera. Jak wystawię fakturę za domenę w pierwszym roku np. 10 zł + VAT to mówisz, że US też machnie ręką i mi podaruje? Sponsi naprawdę gadasz tutaj od rzeczy.

[Gość]

Boszz... ale się chłopaki poddenerwowali.

Nic nie poradzę, że tak twierdzę - dla mnie to jest lipa, a nie prowadzenie biznesu. Jak to świadczy o prowadzeniu firmy w tym kraju?

 

I od razu jakieś docinki do mojej osoby i drwiny i niszczenie.

Zamiast niszczyć złodziei u góry - koktajle mołotowa w rękę i pod ZUS/US/Parlament.

Wtedy będziecie mogli zatrudnić asystentkę, która sama będzie zbierać faktury, a wy zajmiecie się ostrym rozwojem swoich biznesów.

Edytowano Styczeń 27, 2012 przez Sponsi (zobacz historię edycji)

[Edart 239]

Sponsi,

prowadzenie DG to niestety zbieranie wszystkiego, nie tylko FV za nowo zakupione auto na firmę.

diabeł tkwi w szczegółach i drobnych pieniądzach, na małych kwotach rząd zarabia, bo się komuś nie chce i na małe kwoty ludzi skubie bo nie będą krzyczeć, ale z tych małych kwot w skali jednej osoby , w skal całego narodu, w skali roku są tzw. mylijony $$

Ty olejesz jakiś odpis od podatku 10 zł. , poczekaj jak się pomylisz w zeznaniu na te 10 zł. i to us wykryje po np. 4 latach, to się zdziwisz,

albo spróbuj załatwić jakiś kredyt na firmę i Ci będzie potrzebne zaświadczenie o niezaleganiu z us czy zus, spróbuj się pomylić o kilka groszy to chu... dostaniesz a swoim pracownikom powiesz idźcie se trawy nazrywać na kolacje, albo sam będziesz trawe jadł aby Cię nie napier... po mieście że jesteś uczciwy inaczej, bo niestety, jesteś kapitalista, więc nikogo nie obchodzi czy masz, musisz mieć i koniec.

 

PS ale się nie obraź że na Ciebie jade, bo to nic osobistego, tylko przedstawiam sytuację, niestety ktoś kto nie prowadził nigdy biznesu, to ma zawsze najlepsze rady dla właściciela jak ten biznes prowadzić, w Polsce każdy zna się na polityce, biznesie i sporcie, hehe

Edytowano Styczeń 27, 2012 przez Edart (zobacz historię edycji)

[Gość]

Dlatego mówię - to trzeba spojrzeć ogólnie na dziadostwo.

Ja nie mówię "jesteś gupi jeden z drugim", tylko mówię "oja, syf to jest".

 

Byłem akurat blisko biznesu, więc swoje wiem.

 

Spoko, generalnie wbijam w ten kraj : ) nie grozi mi tu prowadzenie firmy. Może po jakiejś rewolucji...

[d.v 1409]

US Ci nie daruje podatku nawet z faktury na 1zł. A spróbuj się o parę groszy w rozliczeniu pomylić, to jeszcze z Ciebie przestępcę gospodarczego zrobią

Sponsi gada jak typowy "etatowiec", który "czy się stoi czy się leży" swoje stałe co miesiąc dostaje. Dla niego VAT to tylko magiczne cyferki, w końcu i tak zapłaci tyle ile jest na nalepce z ceną, a odliczyć sobie może co najwyżej raz do roku sumarycznie koszt łącza internetowego. I uważa, że osoby prowadzące firmy to złodzieje i kombinatorzy, którzy tylko patrzą jakby tu państwo wydymać, nie wie nawet jakie obciążenia ponosi każdy właściciel firmy. Ja to rozumiem, tak jest wygodniej. Też pracowałem na etacie, też miałem wywalone na wszystko, co miesiąc stała pensja, zero zmartwień. I zero perspektyw...

 

P.S.

Sponsi - nie zakładaj firmy. Nigdy, przenigdy. Z Twoim talentem do narzekania po założeniu firmy chyba byś się na śmierć zamarudził, jakie to państwo jest złe, jak Cię te "czerwone psy" (dosłowny cytat z klasyka) dymają

[Gość]

d.v ogólnie: pieprzysz. Ch... o mnie wiesz i strzelasz tutaj popisówę.

Praktycznie nic nie trafiłeś, ubliżyłeś mi tylko i właściwie totalnie pomyliłeś się z prawdą odnośnie mojej osoby, co ja myślę i co wiem.

Edytowano Styczeń 27, 2012 przez Sponsi (zobacz historię edycji)

[Edart 239]

no bo jest dziadostwo i tyle, chyba nadal w mentalności narodu pozostało słowo "badylarz", czyli krwiopijca żyjący na koszt ludu pracującego.

nadal większość społeczeństwa na kogoś kto prowadzi firmę patrzy jak na złodzieja.

na zachodzie europy jak stoi chata wypasiona to obok przechodzący ludzie mówią: gość tu mieszka, z jego podatków pół szpitala wyposażono, szkołe wybudowali, - a w Polsce stoi chata wypasiona to obok przechodzący: qwa ale złodziej tu mieszka, ciekawe ile nakradł.

[regdos 1848]

Sponsi a Ty myślisz, że w innym kraju to jest inaczej? Że nie musisz udowodnić, że poniosłeś koszty działalności? A wielkie spółki z .o.o. to myślisz, że nie wrzucają w koszty domen i innych pierdół? Póki co to wszyscy biorą ode mnie faktury, nikt nie macha ręką na 10 zł.

Mi nie potrzeb asystentki żeby wrzucić w koszty fakturę za 10 zł, po prostu biorę fakturę i potem przekazuję ksiegowej a jak ktoś sam prowadzi księgowość to wklepie ją do programu.

 

A jak Ty sobie wyobrażasz prowadzenie biznesu? Siedzisz w wygodnym fotelu i patrzysz jak same cyferki na koncie się zwiększają?

 

Sponsi to Ty pieprzysz, nie masz firmy a udowadniasz nam, że 16zł to gorsze i nie pochylasz się nad nimi.

[Edart 239]

Regdos, myślę że w normalnym kraju powinno być inaczej, owszem, trzeba papierki zbierać, ale nie tak i tyle jak u nas,

[hd-it 18]

Ja nie rozumiem takiego gadania że Polska to nienormalny kraj. Wg mnie jest prosta zasada chcesz mieć własną firmę, własny interes o który dbasz, to dopełniasz wszelkich formalności, walczysz o każdą złotówkę. Śmieszy mnie także takie gadanie że u nas nic nie można lub że jest trudno. Jeśli dana osoba tak myśli to niech nie wymaga więcej od życia tylko siedzi na tyłku i robi swoją codzienną pracę.

Tak samo śmieszne jest gadanie że nie ma w Polsce pracy albo słabo się zarabia. Jeśli jest się dobrym specjalistą w tym co się robi to można przecież zmieniać pracę do bólu aż się znajdzie pracę za pieniądze które są dobre.

 

Dobra ale nie zmieniajmy tematu. Proszę Autora tematu żeby określił czy to jest mowa o domenie polskiej czy nie.

[Pati - uti.pl 3]

Ale nie powiesz mi, że przepisy w naszym kraju ułatwiają prowadzenie działalności, bo się nie zgodzę i sądzę, że każdy, kto miał chociaż trochę styczności z ZUS czy US powie to samo. Jak masz za dobry dzień to idź do tych instytucji i spróbuj coś załatwić, od razu człowiekowi lepiej na sercu