Skocz do zawartości
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Łukasz Kopaczewski

Upublicznianie korespondencji

Polecane posty

Gość Kopaczka

Witam,

 

Wiele się mówi o karalności związanej z upublicznianiem prywatnej korespondencji mailowej bądź prywatnych wiadomości.

Szukałem w sieci, czytałem fora prawne i nie jest nigdzie napisane, że zabrania się upubliczniać korespondencje jeżeli nie zagraża takie upublicznienie komuś.

 

Ma ktoś jakąś inną opinie na ten temat?

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mkbewe

Jeśli korespondencję upublicznia jedna ze stron i nie łamie w ten sposób innej ustawy (np. o ochronie danych osobowych), to ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Picek

Jeśli korespondencję upublicznia jedna ze stron i nie łamie w ten sposób innej ustawy (np. o ochronie danych osobowych), to ma do tego prawo.

 

To nie jest kwestia prawa

to kwestia dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam do akrykułu: http://www.eporady24...17,111,325.html

 

Wydaje mi się, że pełne cytowanie treści korespondencji wraz z danymi autora, lub nawet nickiem nie powinno mieć w ogóle miejsca. Są różne sytuacje w życiu, nie zawsze sprawa wygląda dokładnie tak, jak widzimy to z naszej strony. W dobrym tonie jest także się zapytać rozmówcy, czy wyraża zgodę na umieszczenie takiej rozmowy np. na forum. Jednak jeśli to ma na celu ośmieszenie, udowodnienie kto jest lepszym czy wykazanie błędów naprawdę mało znaczących, raczej nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.

 

Z drugiej jednak strony, jeśli sprawa jest poważna, nie ma szans na żaden dialog z rozmówcą, to jest wtedy jakoś usprawiedliwione i pewnie czasami ostatnia droga ratunku.

Jest w internecie wiele "przekrętów", ale takie sprawy to całkiem inny temat.

Jednak napewno taka treść nie może zawierać żadnych danych osobowych, także adresów email.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem jest tu natura czynu związana z art. 23, 24 KC, ale nawet w internecie można przeczytać, że nie jest on do końca skuteczny. Poza tym dochodzą kwestie związane z ochroną praw autorskich (o ile się nie mylę są to art. koło 80-90, Ustawy o Ochronie Majątkowych Praw Autorskich, czy jak to się tam nazywa), ale tu też wychodzi kwestia czy mamy do czynienia z wytworem intelektu, który im podlega, czy nie. W zależności też od tego, o czym traktuje korespondencja, można zastosować inne, zupełnie odrębne przepisy prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopaczka

Ale jeżeli chodzi o maile firma -> klient to chyba można zacytować coś z maila co nikomu nie zaszkodzi, co nie będzie nie zgodne z prawem oraz nie zaszkodzi bezpośrednio interesowi firmy?

 

Przykład: "kolokujemy serwery w nephaxie i dla nas liczy się szybkość łącza"

Takie zdanie chyba można zacytować o ile się nie mylę.

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo szerokie zagadnienie, w którym wygra ten, kto ma lepszego prawnika.

Śliskość polega na relacjach owego klienta z firmą.

 

Art. 11. 1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy.

2. Przepis ust. 1 stosuje się również do osoby, która świadczyła pracę na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego - przez okres trzech lat od jego ustania, chyba że umowa stanowi inaczej albo ustał stan tajemnicy.

3. Przepisu ust. 1 nie stosuje się wobec tego, kto od nieuprawnionego nabył, w dobrej wierze, na podstawie odpłatnej czynności prawnej, informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa. Sąd może zobowiązać nabywcę do zapłaty stosownego wynagrodzenia za korzystanie z nich, nie dłużej jednak niż do ustania stanu tajemnicy.

4. Przez tajemnicę przedsiębiorstwa rozumie się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności.

Kwestia więc udowodnienia, czy informacje przekazane przez firmę są tajemnicą przedsiębiorstwa (większość z tego właśnie powodu dokleja takie taasiemcowate stopki), czy została ujawniona publicznie (bo ujawnienie jednemu z klientów niekoniecznie musi być ujawnieniem do wiadomości publicznej).

 

Więc po prostu najlepiej zapytać firmy, czy mail/informacje w nim zawarte które się chce ujawnić nie są tajemnicą przedsiębiorstwa. Jeśli tak, to na deser

Art. 23. 1. Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi w stosunku do przedsiębiorcy, ujawnia innej osobie lub wykorzystuje we własnej działalności gospodarczej informację stanowiącą tajemnicę przedsiębiorstwa, jeżeli wyrządza to poważną szkodę przedsiębiorcy,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Tej samej karze podlega, kto, uzyskawszy bezprawnie informację stanowiącą tajemnicę przedsiębiorstwa, ujawnia ją innej osobie lub wykorzystuje we własnej działalności gospodarczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli weźmiemy art. 23 i 24 KC, to naruszenie tu na pewno nie nastąpi. Bo musiałaby to być informacja delikatna, o charakterze intymnym, a ciężko nazwać sprawą intymną kolokację w NEPHAX' ie :). Z takiej ochrony nie korzysta już zwykła wymiana zdań między autorami. Tu nie chodzi o samą publikację rozmowy, ale o treść jaka z niej wynika, jeżeli nie poniża ona jakiejś osoby w opinii publicznej itp., do nie zachodzi coś określane mianem czynu zabronionego.

Co do praw autorskich, to zdanie to takowym nie podlega. Co innego jeżeli ktoś Ci napisze felieton na temat "kolokacja", wtedy masz tzw. prawo cytatu.

 

edit: Fiercio. te przepisy mają zastosowanie np. przy nieuczciwej konkurencji, która w jakiś sposób pozyskuje takie dane, bądź np. pracowników, którzy takie informacji posiadają, ale wiadomo, że są one "tajne". Tutaj przedsiębiorca przekazuje takie dane osobom postronnym, z tego wynika, że nie są one w jakiś sposób tajne, bo przedsiębiorca nie zadbał o zachowanie ich w poufności.

 

większość z tego właśnie powodu dokleja takie taasiemcowate stopki
które w 90% przypadków mają moc prawną równą 0, bo są np. źle sporządzone ale masz rację.

 

Art. 72(1). § 1. Jeżeli w toku negocjacji strona udostępniła

informacje z zastrzeżeniem poufności, druga strona jest obowiązana do

nieujawniania i nieprzekazywania ich innym osobom oraz do

niewykorzystywania tych informacji dla własnych celów, chyba że strony

uzgodniły inaczej.

 

§ 2. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków, o

których mowa w § 1, uprawniony może żądać od drugiej strony

naprawienia szkody albo wydania uzyskanych przez nią korzyści.

 

kwestia ta jest dość płynna, a sztuką dobrego prawnika jest wydobycie innych przepisów i udowodnienie, że mają one zastosowanie. Ja powiem tyle, korespondencja należy do odbiorcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kopaczka

Dzięki za odpowiedzi, tyle informacji mi powinno wystarczyć :)

Już wiem kiedy mam się pytać o zgodę a kiedy nie muszę tego robić.

 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kopaczka, pamiętaj, że nie wyłącza to prawa osoby, która czuje się pokrzywdzona, do tego aby skierować sprawę do organów ścigania. Ja uważam, że dobry prawnik jest tu w stanie zdziałać cuda i działa to w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj przedsiębiorca przekazuje takie dane osobom postronnym

I tu jest właśnie pole popisu dla prawnika - czy _ten_konkretny_klient_ to osoba postronna [i ujawnienie jej informacji jest jednoznaczne z ujawnieniem publiczny,], czy też będąca w jakiejś relacji z firmą, gdzie dopuszczalne było jej przekazanie, ale z disclaimerem, że to jest tajemnica przedsiębiorstwa.

 

korespondencja należy do odbiorcy

Ale tego nikt nie neguje. Bo firma X nie może kazać Kowalskiemu tego skasować/zniszczyć/spalić.

Ale może zastrzec sobie, że informacje, które są w tej korespondencji stanowią jej tajemnicę i nie mogą być dalej ujawniane. A to taka mała różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale tego nikt nie neguje. Bo firma X nie może kazać Kowalskiemu tego skasować/zniszczyć/spalić.

Ale może zastrzec sobie, że informacje, które są w tej korespondencji stanowią jej tajemnicę i nie mogą być dalej ujawniane. A to taka mała różnica.

tak jak najbardziej masz rację, i to podstawowa różnica. Tylko chodzi o to, żeby umieć to sobie zastrzec w sposób prawidłowy ;)

 

Ogólnie to możemy się teraz zacząć kłócić i udowadniać nie ten paragraf nie ma tu zastosowania itp. Można wyciągać wszystko a druga strona może to negować, a pomimo, że przepisy prawa są takie same, to wynik rozgrywki może być różny. Poza tym dochodzą różne dziwne rzeczy typu intencja autora wypowiedzi. Wszystko będzie zależało od treści korespondencji, a nie od jej opublikowania. Myślę, że jest to jeden z lepszych wątków, w jakim może popisać się dobry prawnik. Ja już kończę. Miłego dnia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

Zaloguj się, aby obserwować  

×