Skocz do zawartości

Piotr Mikołajski

Użytkownicy
  • Zawartość

    207
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Normalna

1 obserwujący

O Piotr Mikołajski

  • Ranga
    Stały użytkownik

Metody kontaktu

  • ICQ
    55031994

Informacje profilowe

  • Skąd
    Olsztyn
  1. Opinie progreso.pl

    Korzystam z usług Progreso od czasów potopu, czyli gdy jeszcze było to Civ.pl/Konta.pl. Doprawdy nie bardzo wiem, na co niektórzy narzekają. Konfiguracja serwerów jest porządna, bazy (MySQL 4 i 5) działają bez problemu, helpdesk reaguje bardzo szybko. Niestandardowe parametry można sobie przedyskutować / wynegocjować, trzeba tylko chcieć. Oczywiście oczekiwania / żądania muszą być rozsądne, ale zakładam że ludzie prowadzący serwisy mają odrobinę zdrowego rozsądku... Ba, muszę firmie wystawić laurkę za obsługę płatności. Wpłaciłem w terminie należność za kolejny okres rozliczeniowy. Kasa nie dotarła i otrzymałem informację o braku wpłaty. Trochę się zdziwiłem i wkurzyłem, bo przecież przelew został zrobiony. Jednak zamiast lamentować na WHT sprawę wyjaśniłem na priv. Okazało się, że wina leży po mojej stronie - kasę przelałem na bardzo stare konto, zamiast na podane na fakturze. Kwestia sprawdzenia wpłaty i wszystkie wyjaśniania zajęły całe 5 minut z zegarkiem w ręku. Naprawdę nie miał bym nic przeciw temu, gdyby wszędzie kwestie kasy były wyjaśniane w takim tempie.
  2. MySpace inwestuje w dyski SSD

    Artykuł "MySpace Replaces Storage with Solid-State Drive Technology in 150 Standard Load Servers" w serwisie InfoQ omawia zmiany w infrastrukturze MySpace. Pewnie niewiele naszych firm ten problem dotyczy, ale IMHO warto zajrzeć i pomyśleć o przyszłości. Oby niezbyt odległej
  3. [opinia] kei.pl

    Opinię odświeżam, choć nie bardzo mam co zmieniać. Obecnie mam tam dwa konta dla swoich klientów i nie mogę narzekać. HTTP, SMTP, FTP działają dobrze, moi klienci się nie skarżą. Do panelu administracyjnego nie zaglądałem od dawna, więc nawet nie wiem czy coś tam zmieniono i jak się tego użytkuje. Jedynym zarzutem może być toporność / estetyka programistyczna BIP-a w wersjach defaultowych. BIP jednak z definicji nie jest do oglądania, tylko do istnienia, więc tą informacją zainteresowanych będzie pewnie pół procent czytających. Z supportu korzystam naprawdę rzadko, ale zarówno czas reakcji jak i konkretność odpowiedzi mnie nie zawodzą. Parę lat temu były jakieś specyficzne problemy z długością jednej z domen klientów i nazewnictwem BIP-a, ale zostało to załatwione zgodnie z moją sugestią. Do tej laurki dorzucę łyżkę dziegciu. Jeden z klientów ma serwer wykupiony z inną datą, niż domenę. W tym roku powtórzyła się historia z wysłaniem dwóch faktur i problemami z tym związanymi - księgowa stwierdziła, że już Kei płaciła Oczywiście zostało to załatwione, ale po raz kolejny musiałem poprosić o wystawianie jednej faktury dla hostingu i dla domeny. Czy będzie to zrealizowane w przyszłym roku, tego nie wiem.
  4. Przeszukania w siedzibie intela

    I co zrobisz? Oflagujesz się?
  5. Progreso lepsze od Home ?

    Źle próbowałeś, trzeba było zacząć od jakiejś butelczyny
  6. Prawa Autorskie

    Nawet jak są, to klient poprzedniego twórcy najprawdopodobniej uzyskał prawo do ich eksploatacji. Można to porównać do artykułu napisanego na potrzeby serwisu WWW, gdzie zmiana wyglądu strony nie oznacza konieczności pisania wszystkich tekstów od zera. Przy czym wszystko to teoria, bo nie wiemy, czy nie podpisano jakiejś dziwnej umowy wiążącej wygląd z treścią...
  7. Wybór Cms'a

    Godnie przeżyć oznacza na początek opłacić ZUS, podatki i rachunki za firmę - to na wejściu jest przynajmniej 1000 złotych. Dodaj do tego konieczność kupienia jakiegoś żarcia + dach nad głową i już mamy 2000-2500 zeta na dzień dobry miesiąc w miesiąc. Dopiero powyżej tej kwoty zaczynasz odkładać... na spłatę kredytu za mieszkanie czy samochód, ewentualnie na tydzień wakacji daleko od kompa. Oczywiście, że sie tak da. Zacznij mnie utrzymywać (dach nad głową, rachunki za żarcie, Net, telefon, podatki), a ja wtedy będę miał czas, żeby zrobić coś za 50 złotych, a może i za darmo.
  8. Progreso lepsze od Home ?

    Adam już napisał, że nowe maszyny można poznać po numerkach. O przenosinach poinformowałem się sam - po prostu poprosiłem o przeniesienie na nową maszynę, gdy była końcowa faza testów. Chciałem sprawdzić działanie serwera na dobrze znanym mi serwisie i się nie zawiodłem, przyspieszenie dało się odczuć. Żałuję, że nie mam czasu na naprawdę ostrą optymalizację serwisu, myślę że mógłbym mieć nawet czterokrotne przyspieszenie działania.
  9. Hosting a prawo autorskie

    Możesz mi paluszkiem wskazać, w którym miejscu żądam od któregokolwiek z usługodawców śledzenia stron swoich klientów? Ano właśnie - dokładnie takie sytuacje mam na myśli, gdzie wprost widać, skąd dana treść była podp...rowadzona i kto ją kopiuje. Wszystkich Sherlocków Holmesów informuję, że najszybciej można to poznać po godzinie publikacji... Oczywiście, toteż nikt się nie będzie domagał działań w sytuacjach wątpliwych. Ale są sytuacje jasne i klarowne, gdy złodziej kradnie tekst, w którym pada nazwisko okradzionego autora czy też nazwa serwisu, z którego tekst skradziono. O takich wypadkach chcę mówić, a nie o podnoszonych ciągle hipotetycznych i wydumanych sytuacjach. Tutaj bym polemizował - umieszczenie pliku na serwerze czy opublikowanie posta o określonej treści jest dość mocnym dowodem, że dana osoba ma prawo do administrowania danym serwerem. Oczywiście jest jakaś szansa, że ktoś włamał się do serwisu ze wszystkimi tego konsekwencjami, ale nie popadajmy w paranoję. Generalnie telefon z numeru podawanego w serwisie + mail z domeny serwisu + wrzucenie pliku na serwer / opublikowana określonej treści jest IMHO wystarczającym dowodem, nawet przed sądem. Faks może być ubezpieczeniem, ale pamiętaj, że wiele osób nie prześle Ci faksu z prozaicznej przyczyny - nie używają go. Jakieś 10 lat temu w firmach był powszechny i wszelkie zamówienia wysyłało się przez faks, ale teraz mamy maile Oczywiście, dlatego też firma nie ma rozpatrywać problemów wątpliwych i skomplikowanych, ale ma reagować w wypadkach jasnych i oczywistych. Jesteś przekonany, czy zawsze "z miejsca"? Pomijając dzieci, to w przypadku zdjęć nastolatek może być już problem - w pornobiznesie często 18-latki są charakteryzowane na nastolatki, więc tutaj też mogą być przypadki wątpliwe. Przy czym analogia jest o tyle dobra, że strony w oczywisty sposób pedofilskie (zdjęcia kilkuletnich dzieci) są takim samym łamaniem prawa, jak strony zawierające skopiowane treści, które to kopiowanie można udowodnić np. przez wskazanie odpowiednich fragmentów tekstu. I o tym przypadku (i jemu podobnych) mówię Niekoniecznie. Ale może np. zażądać od zgłaszającego jakichś dowodów, a od oskarżonego wyjaśnień - w powyższym wypadku np. zgody na wykorzystanie dzieła. Nikomu tutaj kapelusz z głowy nie spadnie, IMHO można tylko na tym wygrać reputację firmy, która dba o interesy klientów - wywalając złodziei i chroniąc uczciwych przed pomówieniami. A przecież takich zgłoszeń nie ma codziennie kilkadziesiąt, żeby to miało obciążać firmę. Z bardzo prostej przyczyny, o której chyba nie pomyślałeś - ciężko wskazać sprawcę. Domena jest zarejestrowana na osobę prywatną, więc adresu nie widać, a i przecież dane osobowe mogą być wyssane z palca. Jeśli nie lubisz sąsiadki, to podaj jej namiary przy rejestracji domeny - znasz jej adres, a telefon to prepaid w Plusie. Podobnie ma się sytuacja z dowodem przestępstwa. O ile w przypadku publikacji tradycyjnych da się np. załączyć egzemplarz ze skradzionym tekstem, o tyle w tym przypadku nie bardzo jest co załączyć. Kopię strony na DVD? Kiepsko, może być przecież zmanipulowana przez zgłaszającego. Ponadto strona oryginalna może być zmieniona przez złodzieja, który usunie dowody przestępstwa. Last but not least co ma z tym zrobić facet na posterunku, gdy często tam nie ma komputera, a protokoły są wypełniane ręcznie / na zdezelowanej maszynie do pisania? A czas potrzebny na takie "cóś"? No i gdzie miałbym coś takiego zgłosić? W miejscu zamieszkania złodzieja? W miejscu postawienia serwerów? W miejscu zameldowania poszkodowanego? Tam, gdzie on ma najbliżej? W moim wypadku to mogłyby być cztery różne lokalizacje do wyboru i żadna z nich nie byłaby dla mnie wygodna Czekaj, czekaj - zgłaszający wykorzystuje przecież artykuł 13 i 14 UoŚUDE, więc wykorzystuje podstawowe środki prawne, jakie ma do dyspozycji. Co więcej - te środki są wskazane ze względu na materię sprawy i szkody wywoływane zbyt długim czasem potrzebnym organom ścigania na reakcję. Weź pod uwagę, że zaindeksowanie takiej strony przez Google i wyświetlanie w wynikach wyszukiwania tekstu skopiowanego wyżej, niż tekstu oryginalnego jest realną szkodą. Tej szkodzie może zapobiec szybkie działanie firmy hostingowej, ale raczej nie zapobiegnie jej powolne działanie organów ścigania. IMHO w tej konkretnej (podobnie jak w przypadku wpisów Olgierda) nie może mieć wątpliwości. Czyli tutaj się zgadzamy. Tutaj też się zgadzam - klienta należy chronić przed niewiarygodnymi zgłoszeniami, zatem to zgłaszający powinien przedstawić konkretne dowody wspierające jego tezę. Na tyle konkretne, żeby nie pozostawiać wątpliwości, czyli np. cytaty, daty i godziny publikacji, zdjęcia zaciągane z serwera poszkodowanego czy odpowiednie frazy w tekście wpisu. Zaś chowaniem głowy w piasek nazywam podejście, by nie rozmawiać na ten temat, bo do niczego się nie dojdzie i niech pozostanie tak, jak jest. Powiedzmy sobie wprost - najczęściej jest do dupy i wiele firm nie reaguje nawet na hostowany na ich serwerach warez, spławiając zgłaszających takie fakty żądaniem okazania wyroku sądu.
  10. Hosting a prawo autorskie

    Khem... W tym wypadku mamy do czynienia ze złapaniem złodzieja na gorącym uczynku. Przeczytałeś wspomniane artykuły ustawy? Proponowałbym nie wprowadzać ludzi w błąd. To po pierwsze. Po drugie - mówimy o zgłoszeniu sprawy przez osobę podpisaną z imienia i nazwiska, najczęściej również dość dobrze znaną, która to pokrzywdzona osoba nie ma możliwości skontaktowania się ze złodziejem, że o wymuszeniu zaprzestania procederu nie wspomnę. Zgłasza się z problemem do firmy hostingowej i tutaj już zaczynają działać przepisy UoŚUDE. Przecież mówimy o przypadkach nie budzących wątpliwości W takich przypadkach spamerzy nie kopiują przecież blogów anonimowych Zenków, ale wpisy autorów znanych z imienia i nazwiska, publikujących porządne pod względem merytorycznym treści. W takich wypadkach nie ma problemu z ustaleniem autorstwa tekstu ani tego, kto dany tekst skopiował. Nad regulaminem świadczenia usług jest wspominana ustawa. A dyskusja jest potrzebna, bo świadomość (nie)przestrzegania prawa jest wśród firm hostingowych praktycznie żadna, zaczynając od największych, a kończąc na najmniejszych. No, chyba że ta dyskusja jest dla firm niewygodna, bo Gógiel zaindeksuje, a potencjalni klienci przeczytają. Tyle że chowanie głowy w piasek niczego nie zmienia...
  11. Hosting a prawo autorskie

    Obawiam się, że nie, zwłaszcza że wspomniane artykuły w komentarzach pod wpisem wrzucił Olgierd, który nieprzypadkowo jest prawnikiem Tutaj się nie zgodzę, przykład z komórkami jest kompletnie od czapy i do omawianej sytuacji ma się nijak. Przeczytaj je jeszcze raz Khem... Właściciel serwisu informuje hosting o tym, że klient hostingu go okrada. Jakie zawiadomienie ma być bardziej wiarygodne? Złodzieja? Jeżeli jestem właścicielem serwisu pod adresem qwerty.pl i artykuły z mojego serwisu publikowane są w serwisie zxcvb.pl bez mojej zgody, a dodatkowo łatwo sprawdzić wiarygodność zgłoszenia (daty etc.), to domaganie się czegoś więcej jest sporą nadinterpretacją. Co więcej - brak reakcji na takie zgłoszenie rzeczywiście może być podstawą do uznania hostingodawcy za współsprawcę kradzieży. Podstawa prawna jest we wspomnianym artykule 13 i 14 UoŚUDE. O ile jest z kim rozmawiać, bo np. pokrzywdzeni nie bardzo jak mają gadać z właścicielem. Oczywiście. Dodatkowo można prosić o weryfikację autora, prosząc go o zamieszenie na serwerze posta czy prostego pliku HTML, co przecież może uczynić tylko właściciel. Skoro na takiej podstawie weryfikuje Google i Yahoo!, to tym bardziej weryfikować może normalna firma hostingowa. Owszem, tylko że większość firm ma takie regulaminy, które tego typu sytuacji nie uwzględniają. Zresztą strona prawna w polskim hostingu trochę leży... Otóż to, zwłaszcza że takich sytuacji jest sporo. Sam namierzyłem kilku takich "byznesmenuf" kradnących treści z mojego bloga i pewnie będzie z nimi źle.
  12. Hosting a prawo autorskie

    No, Panowie, ustosunkujcie się do treści tych dwóch wpisów na blogu Pawła Wimmera: http://poradnikwebmastera.blox.pl/2007/12/...trakc***iz.html http://poradnikwebmastera.blox.pl/2007/12/...sie-skarzy.html Miło byłoby poznać opinię IQ.pl na ten temat, podobnie jak komentarze innych firm (może warto będzie to wydzielić do nowego wątku). Wbrew pozorom sprawa jest ważna, a w skrajnych przypadkach może się skończyć nieprzyjemnie również dla firmy hostingowej - Art. 13 ust. 2 oraz Art. 14 ust. 1 Ustawy o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną. PS. Zainteresowani powinni przeczytać artykuły 13 i 14 w całości, bo jest tam wyraźnie mowa o tym, kiedy usługobiorca-złodziej może skoczyć firmie hostingowej
  13. Nie, po prostu ilość idiotycznych reklam pisanych przez marketoidów jest coraz większa. Naprawdę wolę stwierdzenie "oszaleliśmy, rozdajemy serwery za pół darmo", niż średnio ambitne "Święty Mikołaj jest u nas i rozdaje prezenty". Jestem człowiek pokojowo nastawiony do świata, poza tym w takim Makro pod koniec września już są znicze, a rzeczy świąteczne pojawiają się pod koniec października - zdążyłem się uodpornić. Nope, to rozmowa o jakości reklam w branży IT i braku profesjonalizmu w działaniach. Naprawdę da się wynająć "kopyrajtera" za nieduże pieniądze, a i wstyd będzie mniejszy. Jak widać na załączonym obrazku, jest się czego czepiać. Durne teksty marketingowe można komentować, podobnie jak można komentować dumpingowe oferty. No, chyba że chcesz tu wprowadzić jakąś formę cenzury ROTFL Chcesz powiedzieć, że Hekko zajmuje się architekturą informacji oraz audytem serwisów WWW? Cóż za wszechstronność [Tak, następnym razem fajnie byłoby pamiętać, że nie każdy tutaj piszący jest właścicielem hostingu]
  14. Progreso lepsze od Home ?

    A pokazuj, sam chętnie obejrzę Mnie zdumiewa podejście użyszkodników, którzy albo znają phpBB by Przemo, oczywiście ze wszystkimi wodotryskami, albo IPB / vBulletin. Weźcie do ciężkiej cholery przemigrujcie się na SMF i wyłączcie część wodotrysków, będziecie mieli świetne i bezpieczne forum, a na dodatek zdecydowanie mniej obciążające serwer. Naprawdę tak ciężko znaleźć ten skrypt? Na nowej platformie mam jeden z serwisów, ten wspominany już tutaj zbudowany na Wordpressie. Poprzednio działał mi szybko (jest dość dobrze zoptymalizowany), a mimo to po przejściu na nową platformę przyspieszenie jest mniej więcej dwukrotne. Niedługo będę miał aktualizację całości + maksymalnie wszystkie sztuczki optymalizacyjne i chyba da się z tego wyciągnąć jeszcze trochę. Przypuszczam, że w stosunku do starego serwera będę miał przyspieszenie trzykrotne i strona będzie się odpalać. Dla zainteresowanych mogę wrzucić garść statystyk dotyczących czasu oczekiwania od kliknięcia do przesłania pierwszych informacji: - strona główna serwisu - 0,641s - panel / strona administracji - 0,515s - panel / edycja artykułu - 0,687s Nie wiem, jak świeżo postawiony Wordpress, swojego odrobinę wykastrowałem ze zbędnych bibliotek JS i tym podobnych dupereli. Zresztą optymalizacja każdego serwisu to obowiązek właściciela i to nie tyle obowiązek wobec hostingu, ale obowiązek wobec użytkowników.
  15. Takowej wizyty sobie nie przypominam, więc to musiał być Dziadek Mróz czy inny Santa Claus... . . . . . . . . . . . . PS. Skoro już musicie wykorzystywać wizerunek Świętego Mikołaja, to może dobrze byłoby zadbać o minimum logiki i zgodności z historią/legendą? Według niej Święty Mikołaj osobiście rozdawał prezenty i osobiście je dostarczał - nie trzeba było fatygować się do niego po cokolwiek. Co więcej - rozdawał swoje, a nie czyjeś, więc... Nie pisałbym tego, gdyby nie coraz bardziej powszechne zdziecinnienie i coraz większa liczba głupich tekstów reklamowych. Nie lepiej byłoby napisać, że to Wy rozdajecie prezenty? Złośliwie mógłbym stwierdzić, że firmy na prezenty nie stać i musiała prosić o pomoc Świętego Mikołaja, który przywiózł własne zabawki...
×