Żadne spaghetti, bardzo prosta regułka sprawdzająca to, co wypluje nginx (w trybie testowym) + mały hack na configa.
Nieprawda. Rewrity dodaje się w configach vhostów. U mnie userzy sami sobie piszą rewrity (i inne pierdoły) a skrypt, o którym wspominałem sprawdza, czy nie ma tam żadnych błędów. Jeśli jakiś jest to wyłącza vhosta i tworzy plik z komunikatem błędu. Całość działa bardzo sprawnie.