-
Zawartość
17 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
[opinie] slaskdatacenter.pl Livenet Sp. z o.o.
sz3kla odpisał K.Krakowczyk na temat w Informacje o firmach hostingowych
pehape, a Ty nadal się babrasz z tą firmą? Pisałeś przecież, że będziesz omijał szerokim łukiem... -
Witam. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, szczególnie Panu Michałowi który w największym stopniu rozwiał moje wątpliwości a zarazem zasugerował co jest nie tak. Jeśli o bazę danych chodzi to sprawa wygląda tak, że na całym koncie www mam założone 3 bazy danych, jednak każda baza zawiera tabele tylko jednego skryptu. Precyzując, baza danych forum zawiera jedynie tabele skryptu forum, nic więcej. AMXBans owszem, posiadam również zhostowane na tym koncie, aczkolwiek na zupełnie osobnej bazie danych. Aktualnie pracuje nad optymalizacją forum. Kilka czynności, m.in. tą dotyczącą wyszukiwarki już wykonałem. Zmieniłem również kilka innych ustawień skryptu. Wykonałem pewien zabieg na bazie danych. Od około trzech dni (czyli od czasu wykonania tych zabiegów) nie ujrzałem jak narazie żadnego błędu. Także to już jest coś, już jest jakiś postęp. Nie mniej jednak nadal zdarza się że forum ładuje się długo. Dlatego też na dniach zmieniam jego szatę na możliwie jak najlżejszą i jak najprostszą. Jeżeli po skończeniu tych wszystkich zabiegów forum nadal będzie chodziło wolno, skontaktuje się z Panem, Panie Michale. Tymczasem dziękuję za podppowiedzi i zainteresowanie tematem. Prosze o niezamykanie tematu, na wypadek gdybym chciał jeszcze o coś dopytać. Pozdrawiam serdecznie, sz3kla.
-
Napisałem przecież, że "jest to serwer www wynajmowany". Jak mam rozumieć Twoją wypowiedź? Serwer www już nie nadaje się pod to forum, za słaby? Należy pomyśleć nad vps'em? Czy może źle zrozuzumiałem Twoją wypowiedź? Serwer www ma takie oto parametry: Max-2 Pojemność: 16 GB Limit transferu: 75 GB Bazy MySQL: bez limitu Konta E-mail: bez limitu Jakieś pomysły jak rozwiązać problem występowania tych błędów?
-
Dziękuję za zainteresowanie tematem. Niestety dostępu do konfiguracje sql nie mam, gdyż jest to serwer www wynajmowany, jak już napisałem w firmie unixstorm.org. A całą sprawę cytując wszystkie trzy błędy zgłaszałem już administratorowi i została ona delikatnie mówiąc umorzona, poprzez zamknięcie ticketu. Oto odpowiedź administratora w tej sprawie:
-
Witajcie! Nie jestem jakimś fachowcem w sprawach związanych z serwerami czy skryptami, dlatego też zakładam ten temat. Posiadam forum oparte o silnik phpBB3.0.8 Premod. Forum hostowane jest w unixstorm.org. Co jakiś czas (zbyt często niestety) ja i moi użytkownicy podczas przeglądania forum widzimy w przeglądarce błędy tego typu: I tu moje pytanie. Czy te błędy wynikają z wadliwego działania skryptu forum, czy może powstają z winy hostingu? A jeżeli z winy skryptu forum, to jak mogę się ich pozbyć? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam, sz3kla
-
[opinie] slaskdatacenter.pl Livenet Sp. z o.o.
sz3kla odpisał K.Krakowczyk na temat w Informacje o firmach hostingowych
LiveNet.pl, zacznam Pana lubieć. -
Realizacja to w mej sytuacji złe sformułowanie. Ściślej mówiąc chodzi o nie wywiązanie się z usługi, nie dopełnienie swych obowiązków, do których jak sądzę, bezapelacyjnie może zaliczać się fakt, że moja maszyna była przez 11 opłaconych dni offline z powodu podjęcia kluczowych działań bez mojej zgody. Kontynuację swojej wypowiedzi przesyłam Ci na pw, gdyż nie powinna ona być publikowana.
-
Edart, przeczytaj proszę to co napiszę ze zrozumieniem, a gdy już przeczytasz, do odczep się ode mnie bo szkoda mi czasu na dyskusje o błahostkach z kimś tak problematycznym jak Ty. Swoje wypracowanie napisałem tutaj, gdyż jak już pisałem, nie wiedziałem o tym że powstał osobny temat dotyczący SDC. Nie wiedziałem, ponieważ zasugerowałem się wypowiedzią moderatora sprzed jakiegoś czasu, która zapadła mi w pamięć, a która brzmiała o tak: Uważaj na słowa Panie przemądrzały, bo nie życzę sobie takich aluzji ze strony kogoś, kogo o zdanie nie prosiłem! Do swoich koleżków możesz się tak zwracać, nie do mnie! Przykro mi z powodu, iż Ciebie również oszukali. I nie, nie pociesza mnie to, bo czyjaś krzywda to dla mnie żaden powód do radości. Ładnie podsumowane. Przyłączam się do prośby. Precyzując, Edart, zamilcz wreszcie. Pehape, zgłoszę się do Ciebie na PW wkrótce, przedstawisz mi sprawę w świetle prawa, jakie są możliwości itp. Jeżeli nie stanowi to dla Ciebie problemu oczywiście.
-
Znowu się mylisz. Niejednokrotnie domena jest nazwą firmy, marką. A w przypadkach kiedy nie jest nazwą firmy, w szczególności w branżach prowadzonych przez internet współtworzy markę a w zasadzie jest jej elementem bazowym.
-
Z całym szacunkiem, milcz jeżeli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Jasno i wyraźnie napisałem, że SDC wisi mi pieniądzę gdyż to na ich koncie wylądował ostatni przelew, o którego zwrot się ubiegam. Nie rozróżniam, bo mnie to nie interesuje. A ponadto ten cały podział był tak słabo zorganizowany, że nie mam ochoty dochodzić kto jest z kim, gdzie i dlaczego, gdyż wtajemniczeni w temat wiedzą, że nawet dwie osoby pracujące w tej samej firmie pisały co innego. W niczym mi nie pomogłeś. Ponadto udowodniłeś, że natura nakazuje Ci wtrącać swoje trzy grosze tam gdzie Cie o to nie proszą. Mało tego, tam gdzie nawet nie jesteś łaskaw przeczytać tekstu pisanego ze zrozumieniem. W zasadzie dalsza część wypowiedzi, napisana po "tylko że my..." nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia, gdyż ze starym Livenetem z T.G. łączy Was osoba Pana Grzegorza Łyżwińskiego. Jest to teraz członek Państwa firmy. Natomiast kiedyś był członkiem firmy z którą współpracowałem i miałem z nim do czynienia. Myślę, że to powiązanie wystarczy abym mógł mówić o odpowiedzialności za czyny z przeszłości. Dziękuję za tą cenną informację. Mam nadzieję, że przyda mi się ona w walce z SDC. Otóż to, zgadzam się z Tobą. Dodam jednak pewną myśl. Otóż dla mnie, domena jako w zasadzie bazowy składnik interesu internetowego, to część marki a właściwie element który ją współtworzy. A jako że domena niegdyś kierowała do serwerowni w T.G. a teraz kieruje do serwerowni w Łodzi to jest to istotne powiązanie. To samo, co pisałem wyżej, wiem komu wysłałem pieniądze i od kogo oczekuję ich zwrotu. Wiadomość jednak napisałem tu z uwagi na powiązania. Dzielenie tej wiadomości na fragmenty nie miałoby sensu gdyż byłoby to wycięte z kontekstu i bezsensowne. Tak więc wspólny pracownik/udziałowca/szef (bo nie wiem kim dokładnie teraz jest Pan Grzegorz), oraz domena internetowa wspótworząca markę to dla mnie wystarczająco mocne powiązania obu tych firm, by móc pisać o nich w jednej wiadomości. Mimo to jednak jak już wspomniałem na początku, prośbę o zwrot pieniędzy kieruję do aktualnie istniejącej firmy SDC, tak więc proszę nowy Livenet o nieodbieranie tej konkretnej prośby osobiście. Została ona tu umieszczona tylko z uwagi na powiązania z Wami, lecz nie dotyczy Was.
-
[opinie] slaskdatacenter.pl Livenet Sp. z o.o.
sz3kla odpisał K.Krakowczyk na temat w Informacje o firmach hostingowych
Wiadomość tą piszę z nadzieją, że może "przypadkiem" (choć ja w przypadki nie wierzę, gdyż wszystko jest następstwem czegoś) Panowie z SDC mający do mnie lekceważący stosunek zauważą ten post i łaskawie zechcą zwrócić mi pieniądze. Makumbie się udało, może i w moim przypadku post zaowocuje przebudzeniem firmy i nagłym pozornym zainteresowaniem moją osobą. Nie mam nic do stracenia, a jedynie do zyskania. Może wreszcie zwrócicie mi moje pieniądze i zaczniecie troszkę respektować osobę szarego klienta, którego do tej pory mieliście w czterech literach, lekceważąc każdą jego próbę nawiązania kontaktu, wyjaśnienia sprawy. Chciałbym również jeszcze na wstępie podkreślić, że chciałem sprawę załatwić polubownie, bez wywlekania tego brudu, o czym Państwu pisałem. To, że dołożyłem swoje trzy grosze do tematu opiniodawczego, który może mieć dla Was bolesne skutki wynika tylko i wyłącznie z tego, że mnie Państwo lekceważą - a tego nie cierpię, szczególnie gdy rozchodzi się o moje pieniądze. A więc w skrócie przytoczę moją hiostorię. Historia ta opisuje sytuacje z obiema markami Livenet, mimo iż temat jest tylko o SDC. To dlatego, że gdybym umieścił tu tylko fragment o SDC to całość wycięta z kontekstu pozbawiona byłaby sensu. 1. Za czasów posiadania tam serwera, kilkukrotnie próbowano mnie oszukać poprzez skracanie ważności abonamentu. Ważność abonamentu za mój serwer zawsze kończyła się 25 dnia miesiąca. Mimo to, kilkukrotnie próbowano mnie naciągnąć, twierdząc, że abonament wygasa np.20 dnia miesiąca, czy 23. Cóż, firma ta miała o tyle niefart, że nie jestem głupcem, który pozwalałby sobie na to. Posiadam całą korespondencję z tą firmą od początku do końca współpracy, każdą wiadomość. Zwykle odpisywałem, że nie dam się naciągnąć gdyż abonament kończy się 25 dnia miesiąca oraz że w razie wątpliwości, mogę to udowodnić. Wtedy zazwyczaj Pan, który to miał mnie za głupca zaczynał milczeć i bez żadnych pytań akceptował rzeczywisty termin wygasania abonamentu. I tu mogę bez wahania stwierdzić, że obie firmy próbowały stosować na mojej osobie to wymuszenie. Stary Livenet kilkukrotnie próbował mnie naciągnąć. Raz nawet udało im się dorobić tych śmiesznych parunastu złotych na wymuszeniu związanym z moją maszyną, gdyż ja byłem za granicą, a obowiązkiem opłacenia abonamentu obarczyłem kolegę za jego zgodą. Niestety zapomniałem go ostrzec o praktykach firmy, a Ci wmówili mu że abonament kończy się kilka dni wcześniej niż w rzeczywistości. Kolega nie mając odpowiedniej wiedzy uwierzył, dał się naciągnąć i zapłacił dając tym samym napiwek firmie, przez którą straciliśmy kilka opłaconych dni użyteczności maszyny. SDC również na sam początek "dobrej współpracy" próbowało mnie naciągnąć na całe 5 dni. Jakby nie patrzeć, jest to 16% kwoty jaką płaciłem, więc nie mam zamiaru pozwalać sobie na takie praktyki. 2. Przeniesiono serwer bez mojej zgody. Również bez mojej zgody zmieniono jego adresację. W normalnym świecie, jak mi wiadomo, brak zgody oznacza odmowę. Jednak Panowie z serwerowni najwyraźniej żyją w innym świecie wyznając niedorzeczną myśl, że brak zgody, to akceptacja. Zarządałem więc przywrócenia serwerowi starej adresacji. Było to około 16-18 września. W odpowiedzi otrzymałem informację, że maksymalnie 21 września serwer zostanie uruchomiony. Termin minął, a mój stary adres ciągle był offline. Później przekładano kilkukrotnie termin, aż wreszcie straciłem cierpliwość i dnia 4 października zrezygnowałem z usług z powodu niekompetencji, nie dotrzymywania terminów i ogólnie rzecz biorąć, panującego tam syfu który jest niezgodny z zasadą jaką wyznaję, czyli "płacę więc wymagam". 3. Dnia 6 października wysłałem do SDC prośbę o zwrot miesięcznego abonamentu. Zwrot pieniędzy uzasadniony był bardzo prostym argumentem. Moja maszyna pod starym adresem była przez 11 dni offline. Wynikało to z nieumiejętnej próby przywrócenia mi starej adresacji, a to z kolei wynikało ze zmiany adresacji bez mojej zgody. Jednym słowem, porażka. Minęły dwa dni od momentu wysłania przeze mnie prośby o zwrot pieniędzy, ale oczywiście nikt z jaśniepanów nie był łaskaw mi odpisać, ustosunkować się do tego. Wysłałem więc dnia 8 października przypomnienie o mojej sprawie. Dnia 13 października Państwo byli łaskawi sobie ze mnie zakpić odpisując mi, że "Decyzją Prezesa informuję iż może otrzymać pan rabat wysokości żądanej kwoty.". Zabawne, 7 dni po zrezygnowaniu przeze mnie z usług wielmożni Państwo doznają oświecenia twierdząc, że mogę otrzymać rabat na usługi, z których już dawno zrezygnowałem i z którymi nigdy więcej nie chcę mieć nic wspólnego. Tego samego dnia odpisałem więc krótko i na temat, że nie chcę żadnego rabatu, a zwrotu moich pieniędzy, które straciłem w wyniku ich niekompetencji. Zastała cisza, kompletny brak odzewu, totalne lekceważenie. Dnia 18 października wysłałem więc kolejne przypomnienie w mojej sprawie. Nadal cisza, brak odpowiedzi. Wysłałem więc kolejne przypomnienie dnia 2 listopada. I kolejny z rzędu mail został zlekceważony. Skoro już jestem tak szczegółowy, to warto również wspomnieć, że z powodu zmiany adresacji bez mojej zgody, pozbawienia mnie starego adresu na kilkanaście dni, za który przecież do cholery jasnej zapłaciłem, poniosłem liczne straty materialne i nie materialne jak również straciłem setki graczy przez co mój serwis podupadł. Reasumując? Całe miesiące pracy przy reklamie, rozwoju serwisu poszły jak krew w piach z powodu niekompetencji pracowników firmy. Minął miesiąc i 4 dni, a SDC nadal lekceważy moje prośby o zwrot moich pieniędzy. Do dnia dzisiejszego nie ujrzałem ani pieniędzy , ani żadnych przeprosin, ani maila z durną informacją o postępie w sprawie. Nic, kompletnie nic. SDC ma mnie gdzieś, olewa to, że może akurat potrzebuję tych pieniędzy, których oni mi nie chcą zwrócić. Abyście nie spekulowali, zapewniam, że co do wszystkich opisanych wyżej spraw mam dowody. Całą korespondencję mailową, potwierdzenia przelewów. Tym samym ponawiam swoją prośbę o zwrot moich pieniędzy. Adres do korespondencji Państwo znają. Numer rachunku bankowego na który należy zwrócić pieniądze również Państwu przesyłałem. Może wtedy będę łaskaw napisać w tym temacie "sprostowanie" z podziękowaniem za zwrot pieniędzy. BTW: bellerofont, przepraszam za tą dawną sprzeczkę i za zawracanie Ci głowy prośbą o usunięcie opinii o firmie, która jak się okazało z perspektywy czasu nie zasługuje na to. Ps. Za niesprecyzowanie nazwy firmy lub ewentualne pomyłki, której poczynanie opisuję w punkcie pierwszym i drugim z góry przepraszam, lecz narobiliście tyle zamieszania, że śmiało mogę stwierdzić iż nie wiem, która z tych dwóch firm odpowiada konkretnie za opisane w punktach 1 i 2 żenujące praktyki. Ps2. Jeśli ta wypowiedź nie przyniesie oczekiwanego skutku, nie zawaham się skierować sprawy w odpowiednie miejsca w celu wyegzekwowania należności. I na koniec zacytuję pewnego Pana: "Mysle ze najblizszy rzecznik ochrony konsumenta bylby rownie zdziwiony co zadowolony.". -
Owszem, wiem o tym. Tak, teraz urzędujecie w Łodzi. Lecz kiedyś urzędowaliście w T.G. i u Was posiadałem serwer, a w związku z nim liczne problemy, niektóre opisane poniżej. Nie przeniosę więc mojej opinii tylko z uwagi na to, że zmieniliście lokalizację. Zmiana lokalizacji nie zwalnia Was z odpowiedzialności za politykę prowadzoną w przyszłości. Nie wiedziałem o tym, że wątek powstał. Z przyjemnością wkleję tam treść swojego posta, by przypomnieć SDC o moich pieniądzach. A jednak przenieśliście mój serwer z T.G. do łodzi bez mojej zgody, podobnie jak bez mojej zgody zmieniliście adresację na nową. Nie wiem czy Wy, czy SDC, gdyż nie wiem która firma zajmowała się przenoszeniem serwerów. Tak czy inaczej, miało miejsce coś, co jak sam Pan stwierdził, jest niedopuszczalne. Ps. Dziękuję za tą powyżej zacytowaną wiadomość. Mam nadzieję, że pomoże mi ona w walce o moje pieniądze.
-
Wiadomość tą piszę z nadzieją, że może "przypadkiem" (choć ja w przypadki nie wierzę, gdyż wszystko jest następstwem czegoś) Panowie z SDC mający do mnie lekceważący stosunek zauważą ten post i łaskawie zechcą zwrócić mi pieniądze. Makumbie się udało, może i w moim przypadku post zaowocuje przebudzeniem firmy i nagłym pozornym zainteresowaniem moją osobą. Nie mam nic do stracenia, a jedynie do zyskania. Może wreszcie zwrócicie mi moje pieniądze i zaczniecie troszkę respektować osobę szarego klienta, którego do tej pory mieliście w czterech literach, lekceważąc każdą jego próbę nawiązania kontaktu, wyjaśnienia sprawy. Chciałbym również jeszcze na wstępie podkreślić, że chciałem sprawę załatwić polubownie, bez wywlekania tego brudu, o czym Państwu pisałem. To, że dołożyłem swoje trzy grosze do tematu opiniodawczego, który może mieć dla Was bolesne skutki wynika tylko i wyłącznie z tego, że mnie Państwo lekceważą - a tego nie cierpię, szczególnie gdy rozchodzi się o moje pieniądze. A więc w skrócie przytoczę moją hiostorię. 1. Za czasów posiadania tam serwera, kilkukrotnie próbowano mnie oszukać poprzez skracanie ważności abonamentu. Ważność abonamentu za mój serwer zawsze kończyła się 25 dnia miesiąca. Mimo to, kilkukrotnie próbowano mnie naciągnąć, twierdząc, że abonament wygasa np.20 dnia miesiąca, czy 23. Cóż, firma ta miała o tyle niefart, że nie jestem głupcem, który pozwalałby sobie na to. Posiadam całą korespondencję z tą firmą od początku do końca współpracy, każdą wiadomość. Zwykle odpisywałem, że nie dam się naciągnąć gdyż abonament kończy się 25 dnia miesiąca oraz że w razie wątpliwości, mogę to udowodnić. Wtedy zazwyczaj Pan, który to miał mnie za głupca zaczynał milczeć i bez żadnych pytań akceptował rzeczywisty termin wygasania abonamentu. I tu mogę bez wahania stwierdzić, że obie firmy próbowały stosować na mojej osobie to wymuszenie. Stary Livenet kilkukrotnie próbował mnie naciągnąć. Raz nawet udało im się dorobić tych śmiesznych parunastu złotych na wymuszeniu związanym z moją maszyną, gdyż ja byłem za granicą, a obowiązkiem opłacenia abonamentu obarczyłem kolegę za jego zgodą. Niestety zapomniałem go ostrzec o praktykach firmy, a Ci wmówili mu że abonament kończy się kilka dni wcześniej niż w rzeczywistości. Kolega nie mając odpowiedniej wiedzy uwierzył, dał się naciągnąć i zapłacił dając tym samym napiwek firmie, przez którą straciliśmy kilka opłaconych dni użyteczności maszyny. SDC również na sam początek "dobrej współpracy" próbowało mnie naciągnąć na całe 5 dni. Jakby nie patrzeć, jest to 16% kwoty jaką płaciłem, więc nie mam zamiaru pozwalać sobie na takie praktyki. 2. Przeniesiono serwer bez mojej zgody. Również bez mojej zgody zmieniono jego adresację. W normalnym świecie, jak mi wiadomo, brak zgody oznacza odmowę. Jednak Panowie z serwerowni najwyraźniej żyją w innym świecie wyznając niedorzeczną myśl, że brak zgody, to akceptacja. Zarządałem więc przywrócenia serwerowi starej adresacji. Było to około 16-18 września. W odpowiedzi otrzymałem informację, że maksymalnie 21 września serwer zostanie uruchomiony. Termin minął, a mój stary adres ciągle był offline. Później przekładano kilkukrotnie termin, aż wreszcie straciłem cierpliwość i dnia 4 października zrezygnowałem z usług z powodu niekompetencji, nie dotrzymywania terminów i ogólnie rzecz biorąć, panującego tam syfu który jest niezgodny z zasadą jaką wyznaję, czyli "płacę więc wymagam". 3. Dnia 6 października wysłałem do SDC prośbę o zwrot miesięcznego abonamentu. Zwrot pieniędzy uzasadniony był bardzo prostym argumentem. Moja maszyna pod starym adresem była przez 11 dni offline. Wynikało to z nieumiejętnej próby przywrócenia mi starej adresacji, a to z kolei wynikało ze zmiany adresacji bez mojej zgody. Jednym słowem, porażka. Minęły dwa dni od momentu wysłania przeze mnie prośby o zwrot pieniędzy, ale oczywiście nikt z jaśniepanów nie był łaskaw mi odpisać, ustosunkować się do tego. Wysłałem więc dnia 8 października przypomnienie o mojej sprawie. Dnia 13 października Państwo byli łaskawi sobie ze mnie zakpić odpisując mi, że "Decyzją Prezesa informuję iż może otrzymać pan rabat wysokości żądanej kwoty.". Zabawne, 7 dni po zrezygnowaniu przeze mnie z usług wielmożni Państwo doznają oświecenia twierdząc, że mogę otrzymać rabat na usługi, z których już dawno zrezygnowałem i z którymi nigdy więcej nie chcę mieć nic wspólnego. Tego samego dnia odpisałem więc krótko i na temat, że nie chcę żadnego rabatu, a zwrotu moich pieniędzy, które straciłem w wyniku ich niekompetencji. Zastała cisza, kompletny brak odzewu, totalne lekceważenie. Dnia 18 października wysłałem więc kolejne przypomnienie w mojej sprawie. Nadal cisza, brak odpowiedzi. Wysłałem więc kolejne przypomnienie dnia 2 listopada. I kolejny z rzędu mail został zlekceważony. Skoro już jestem tak szczegółowy, to warto również wspomnieć, że z powodu zmiany adresacji bez mojej zgody, pozbawienia mnie starego adresu na kilkanaście dni, za który przecież do cholery jasnej zapłaciłem, poniosłem liczne straty materialne i nie materialne jak również straciłem setki graczy przez co mój serwis podupadł. Reasumując? Całe miesiące pracy przy reklamie, rozwoju serwisu poszły jak krew w piach z powodu niekompetencji pracowników firmy. Minął miesiąc i 4 dni, a SDC nadal lekceważy moje prośby o zwrot moich pieniędzy. Do dnia dzisiejszego nie ujrzałem ani pieniędzy, ani żadnych przeprosin, ani maila z durną informacją o postępie w sprawie. Nic, kompletnie nic. SDC ma mnie gdzieś, olewa to, że może akurat potrzebuję tych pieniędzy, których oni mi nie chcą zwrócić. Abyście nie spekulowali, zapewniam, że co do wszystkich opisanych wyżej spraw mam dowody. Całą korespondencję mailową, potwierdzenia przelewów. Tym samym ponawiam swoją prośbę o zwrot moich pieniędzy. Adres do korespondencji Państwo znają. Numer rachunku bankowego na który należy zwrócić pieniądze również Państwu przesyłałem. Może wtedy będę łaskaw napisać w tym temacie "sprostowanie" z podziękowaniem za zwrot pieniędzy. BTW: bellerofont, przepraszam za tą dawną sprzeczkę i za zawracanie Ci głowy prośbą o usunięcie opinii o firmie, która jak się okazało z perspektywy czasu nie zasługuje na to. Ps. Za niesprecyzowanie nazwy firmy lub ewentualne pomyłki, której poczynanie opisuję w punkcie pierwszym i drugim z góry przepraszam, lecz narobiliście tyle zamieszania, że śmiało mogę stwierdzić iż nie wiem, która z tych dwóch firm odpowiada konkretnie za opisane w punktach 1 i 2 żenujące praktyki. Ps2. Jeśli ta wypowiedź nie przyniesie oczekiwanego skutku, nie zawaham się skierować sprawy w odpowiednie miejsca w celu wyegzekwowania należności. I na koniec zacytuję pewnego Pana: "Mysle ze najblizszy rzecznik ochrony konsumenta bylby rownie zdziwiony co zadowolony."
-
Oczywiście że nie odpowiadam. Lecz to w wiadomości adresowanej przede wszystkim do mnie wspomniano o manipulacji opinią, więc mam prawo by stwierdzić, że to kłamstwo, gdyż nikt mną i moją opinią nie manipulował, tak jak to zostało zasugerowane.
-
Oczywiście, że to nie problem napisać sprostowanie. Sęk w tym, że takie sprostowanie nie dotrze do wszystkich, którzy przeczytają opinię, ponieważ jedni doczytają temat do końca a inni zamkną go po przeczytaniu mojej niepochlebnej wypowiedzi. Tak więc sprostowanie jak widać nie jest satysfakcjonującym rozwiązaniem, opcji edycji niestety forum nie oferuje autorom wypowiedzi, to też nadal będę się jednak upierał przy prośbie o usunięcie wypowiedzi. Dobrze, skoro nagle wszyscy zrobili się tacy zasadniczy to i ja pójdę tym tropem. Proszę przyjrzeć się ponownie mojej opinii o którą bój toczę. Moja wypowiedź w sposób dobitny wskazuje na niekompetencje pracowników firmy LN. W rzeczywistości jednak winni moich problemów są pracownicy SDC. W takiej sytuacji moja wypowiedź ma charakter obraźliwy względem niewinnego w mej sprawie, a wymienionego w wypowiedzi Livenetu. Czy ten, N-ty już argument wystarczy, aby zrealizować moją prośbę? Doprawdy? Ja się do błędu przyznałem tu na forum przedstawiając Wam kilka argumentów świadczących iż prośba o usunięcie tej mylnej opinii jest jak najbardziej zasadna. Ponadto w rozmowie telefonicznej przeprosiłem własciciela firmy, którą zopiniowałem. A czy Ty przyznałeś się do błędu jaki popełniłeś kilka postów wyżej, zarzucając owej firmie "wymuszenie", manipulację opinią klientów? Chyba nie, a jest to kłamstwem. Wróciwszy do tematu. Usuń proszę te moje posty i oboje będziemy mieli spokój. Zaoszczędzimy czas i nerwy. Ja zniknę z forum i już nikt nie będzie Cię pogrążał Twoimi własnymi wypowiedziami.