Chlorofil
Użytkownicy-
Zawartość
17 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez Chlorofil
-
athbus, nrm - W sieci są różne tradycje, w zależności od danej społeczności. To, że akurat Wy nie znacie innej to nie znaczy, że takiej nie ma. Nie każde forum jest zdominowane przez studentów lub nastolatków. W sytuacji biznesowej forma Pan/Pani jest naturalna. Pozdrawiam.
-
A imho to podstawa kultury, szczególnie na linii dostawca - klient, bo chyba nie jest to forum tylko dla nastolatków. Chyba że oczywiście w realu też walą do siebie na Ty. Ja w każdym razie wolę profesjonalne, kulturalne stosunki.
-
Tak dla ścisłości chciałbym zwrócić uwagę, że to oświadczenie firmy jest bezskuteczne. Aby dokonana została cesja umowy, musi się na to zgodzić klient. Za zgody nie można jednak w żadnym wypadku uważać "braku wysłania e-maila w ciągu 14 dni o braku akceptacji". To jest zwyczajnie śmieszne i nie rodzi żadnych skutków prawnych, o ile ma to dla klientów webh oczywiście jeszcze jakiekolwiek znaczenie. : )
-
Odnośnie tematu: http://www.webhostingtalk.pl/topic/29995-ogloszenie-glowanetpl/ chciałem spytać na czym ta "akceptacja na reklamowanie pośrednie i bezpośrednie swoich usług na łamach WHT" polega? Czy są dostępne procedury tej weryfikacji rzetelności? Zaglądnąłem do regulaminu, ale tam nic na temat wspomnianych procedur nie widzę, a ciekaw jestem ile firm je przeszło a ile nie i czy idzie za tym dodanie nazwy firmy do słów wulgarnych. : ) Z góry dziękuję za odpowiedź. : )
-
Tak całkiem offtopikowo, to jesteśmy w Polsce a nie Anglii i po polsku mówimy do obcych Pan/Pani. Moim zdaniem szczególnie na tym forum, gdzie rozmawiają klienci i dostawcy, którzy nie są kolegami, forma Pan/Pani jest wskazana. No chyba że ktoś jest na Ty z klientami i tak się też do nich zwraca również w realu i przez telefon, to wtedy rozumiem : ) Pozdrawiam.
-
Sądzi Pan, że Masternet jest starym maluchem? ; ) W całej tej dyskusji (abstrahując od tego konkretnego dostawcy, którego dotyczy wątek) widzę pomieszanie pojęć, które często się pojawia się na tym forum. Pakiety w ramach jednej firmy są oczywiście i tańsze i droższe, tyle że różnią się konkretnie podanymi parametrami (zazwyczaj przestrzenią, transferem itp.). I czy ktoś kupuje malucha za 5 zł rocznie czy mercedesa za 5000 zł miesięcznie ma prawo oczekiwać, że mu usługa będzie działać. Jeśli jakiś dostawca wychodzi z założenia, że klientowi za 5 zł można zapewnić wadliwie działającą mimo obietnic usługę, bo mało płaci, to ja osobiście u niego miałbym obiekcję, żeby kupić także wielokrotnie droższą usługę, bo niby na jakiej zasadzie miałbym mieć zaufanie, że za 5000 zł miesięcznie już słowa dotrzyma? Co ciekawe, podobne podejście jawnie prezentuje wielu dostawców na tym forum, być może zrażając niektórych potencjalnych klientów : )
-
www.LiveNet.pl - Wielkie zmiany.
Chlorofil odpisał Network Communication na temat w Informacje od firm hostingowych
Marką może być wiele rzeczy, więc domena też (nie będę się o to spierał, chociaż marki są zastrzeżone przez firmy, a zastrzeżenie domeny polega sprowadza się do bycia jej właścicielem) , jednak w tym przypadku "sprzedaż domeny livenet.pl" znacznie precyzyjniej i dokładniej opisuje kolej rzeczy, niż niejasna "sprzedaż marki livenet.pl". Bez sprzedaży domeny, żadna "sprzedaż marki" nie miałaby żadnego sensu. To, że domena należy do udziałowca i osoby fizycznej a nie do samej firmy oraz że firma będąca spółka z o.o. nie ma z taką osobą zawartej umowy (jak domniemuję, skoro można było sobie ją ot tak zabrać), też jest dość dziwne. -
www.LiveNet.pl - Wielkie zmiany.
Chlorofil odpisał Network Communication na temat w Informacje od firm hostingowych
Z jakiego powodu nazywa Pan domenę "marką"? Ponadto, trochę to dziwne, że właścicielem domeny pod którym znajdowała się witryna Pana Firmy była własnością jednego z pracowników - jak wynika z zamieszczonych tu informacji. -
Nie jest i miałoby to znaczenie w takim przypadku, gdy posiadaczem domeny byłby inny Jarosław Kaczyński. Okazuje się, że zgodnie z ustawą, w każdym innym przypadku miałby prawo wystąpić z roszczeniem o jej przejęcie i ją otrzymać - były już takie przypadki, opisane na prawo.vagla.pl
-
http://prawo.vagla.pl/node/8795
-
Nie ma to jak samemu zacząć "błyskotliwy" offtopik, a potem pisać o zaśmiecaniu tematu.
-
Sprowokowany wpisem jednego z użytkowników w innym wątku, że dobrych opinii to się nikomu nie chce zamieszczać, postanowiłem się wypowiedzieć na temat usługi hostingu w Prohoście. Z dostawcą kontakt mam ograniczony z tego powodu, że od marca 2009 - kiedy zacząłem faktycznie korzystać z opłacanego od jakiegoś czasu wcześniej hostingu - aż do dziś wszystko działa należy. Być może taki właśnie jest standard na rynku, ale w porównaniu z poprzednim dostawcą jest to poziom z zupełnie innej bajki: szybko ładujące się strony, stale działający serwer bazy danych, pełna automatyka w cpanelu czy wystawianych faktur i płatności. Tego poprzednio nie miałem u poprzednika przy kosztach ledwie ok. 15-20 niższych. Taka przyjemna obsługa przydaje się zwłaszcza, gdy jest się zajętym pracą i nie ma czasu na dodatkowe czynności z posiadanymi hobbystycznie serwisami (na opartymi na Joomli i PHPBB3). Bardzo podobają mi się dostarczane e-mailowo informacje o sporadycznie zdarzających się, przeszłych, kilkuminutowych awariach czy przerwach w działaniu usług. To dość profesjonalne, bo pewnie bym ich wcale nie zauważył, więc miło, że Prohost uczciwie o nich informuje. Mistrzostwem jest czat, bo siedząc sobie wycieńczony po całym dniu pracy przed Internetem nie muszę szukać, gdzie położyłem słuchawkę telefonu, tylko go włączam, zadaję pytanie i mam szybką odpowiedź. To do czego mogłem się przyczepić do nagły - początkowo - tryb wprowadzenia dokładnego rygoru nieprzekraczania limitu wprowadzenia procesora w październiku. Jak sobie sprawdziłem, moje dwa serwisy przekraczały bowiem średni miesięczny limit wykorzystania średnio o 0,1-0,2 pkt. proc. Przejście na wyższy po to, by konto nie było blokowane przez ostatnie dni miesiące wydawało się nieopłacalne. Na szczęście po pewnym czasie Prohost podwyższył limity dwukrotnie oraz jest możliwość dokupowanie dodatkowego zużycia, więc jest OK.
-
Pozwolę sobie na zamieszczenie jeszcze jednej uwagi o kulturze dyskusji, skoro już zaczęliśmy w tym wątku odbiegać od tematu. P. Adrian Szczepanik słusznie zwrócił uwagę w swoim wpisie na bezsens wpisywania złej opinii w rewanżu za złą. Dodam, że warto pamiętać, iż zasada ta działa w obydwie strony. Przykłady deprecjonowania w taki sposób negatywnych opinii przez innych użytkowników też się niestety zdarzają. Pozdrawiam, mam nadzieję, zamykając offtopik.
-
Kontynuując wątek transferu domen w NetArt: Poprosiłem na próbę o przesłanie kodów authinfo do moich domen i jestem pod wrażeniem obsługi. Sprawa załatwiona bardzo szybko i profesjonalnie (wniosek poprzez Sieć) z zachowaniem środków bezpieczeństwa (wysyłka z NetArt listem poleconym na adres podany w panelu). Wystawiam więc plus.
-
Chciałbym uprzejmie poprosić, w imię elementarnej uczciwości, o odblokowanie tematu o webh w dziale "Host is down".
-
Jeśli jest Pan ciekawy, proszę przeczytać mój wcześniejszy wpis w tym temacie. Tam wszystko opisałem. Uważam sprawę za zamkniętą, więc nie będę do niej wracać.
-
Po ponownym przeczytaniu na spokojnie, mogę stwierdzić, że coś w tym jest, co Pan pisze. Odniosłem jednak wrażenie, że w tym temacie, piętnowane jest to, co nagminne w tematach o pozostałych usługodawcach. Być może jestem przeczulony, bo wybrałem kiedyś tego dostawcę powodowany entuzjastycznymi opiniami właśnie tu, by potem być zawiedzionym kontaktem z rzeczywistością. : )
-
Z jakiego powodu uważa Pan wypowiedź poprzednika za spam? spam «niepożądana informacja wysyłana za pośrednictwem poczty elektronicznej» Liczne wpisy o braku działania usługi są jedną z istotnych informacji o wyborze hostingu. Jeśli Pana nie interesuje, zawsze można ją pominąć, pozostawiając możliwość zapoznania się z nią dla innych. Dodatkowo, mogę potwierdzić, że przynajmniej w okresie wrzesień 2008 - marzec 2009 liczne wpisy są zbieżne z moimi doświadczeniami. Te wpisy i tak nie zawierają częstych awarii serwera mysql dla hostingu, o których informacje były zdaje się wykasowane, gdy działał serwer z plikami. W czasie jednej z nich utracone zostały wszystkie dane użytkowników i został przywrócony backup sprzed 1,5 miesiąca. Zauważyłem, że Webh ma w Webhostingtalk liczne grono sympatyków, którzy starają się bronić niedoskonałości tego dostawcy, za które szybko zostałby zganiony inny hostingodawca. Moim skromnym zdaniem, zupełnie niezasłużenie. Dla pocieszenia dodam, że BOK Webh polecił mi swego czasu mysqldumpera, który to program używam do dziś, więc jest jeden pozytyw. : )
-
Widzę, że nic się WebH nie zmieniło. Wyniosłem się stamtąd w lutym 2009 r. (z hostingu; od września 2008 r.), choć powinienem to zrobić znacznie wcześniej. Wydarzeniem, które spowodowało, że mimo braku czasu zdecydowałem w końcu się przenieść była utrata przez WebH wszystkich danych z bazy i przywrócenie kopii zapasowej z... przed miesiąca. Dostałem wytłumaczenie, że codzienne kopie zapasowe o których mowa na stronie dotyczyły... jedynie plików ale już nie bazy. Generalnie serwer bazy danych z reguły działał fatalnie wolno, a często nie działał. Moje doświadczenia z usługą także potwierdzają słuszność długości wątku "leży webh". Oczywiście po każdym takim "padzie" czy ślimaczym działaniu, dostawca zamieszcza tu wpis, że to już historia i teraz jest już wszystko dobrze z obowiązkowym emotikonem ";-)" i tak do następnej takiej sytuacji za krótki czas. Ogólnie nie polecam tego hostingu dla nikogo, kto się spodziewa działania na równym, przyzwoitym poziomie. Dla testów być może. Pada też w tym wątku argument ceny - może i jest to tanio w sensie, że są droższe, ale na pewno drogo w stosunku do jakości usługi. Sam po katastrofie z Webh płacę u innego hostingodawcy raz za 3 miesiące tyle co w Webh 3 razy za miesiąc (więc ten sam rząd kosztów), a jakość diametralnie lepsza. Zupełnie niesłusznie - zgodnie ze stroną WebH pownieneś się spodziewać "najlepszego hostingu w Polsce" (z wykrzyknikiem)
-
Przypadkowo jestem w posiadaniu informacji o ludziach, którzy uruchomili pcspace. Doświadczenie w kontaktach (jeszcze z czasów sklepu internetowego) mam pozytywne, Wtedy jeszcze w Polsce - stąd zapewne rejestracja domeny na dane z poprzedniej, polskiej działalności, z czasów sprzed emigracji. Z usług hostingu tam nie korzystałem, więc nie mogę ocenić. Natomiast poziom obsługi klienta w czasach działalności sklepu SIDO był bardzo przyzwoity.
-
Nie będę przeciągać niepotrzebnej dyskusji. Wyznajemy zupełnie inne poglądy nt. relacji usługodawca-klient. Regulaminy mogą sobie czasami brzmieć, jak dla koncertów rockowych, gdzie organizator ma prawo zmienić repertuar, odwołać koncert bądź wyrzucić kogokolwiek bez podania przyczyny i zwroty kasy, ale w żaden sposób przez to kompromitacja w razie odwołania koncertu nie przestanie być wtopą. Oczekuję, że idąc na np. Kult usłyszę Kult, a hostingodawca zapewnił taki poziom bezpieczeństwa gwarantujący zachowanie danych sprzed awarii ze zwyczajowym marginesem błędu. Mamy XXI wiek i to co fizycznie niemożliwe dla Ciebie, gdzie indziej jest standardem, który jest dotrzymywany. A abstrahując od tego, jako potencjalny klient w razie awarii na pewno nie chciałbym być w przypadku awarii zależnej od Ciebie tak potraktowany regulaminami. Pozdrawiam i kończę
-
To nie jest dyskusja o kopiach, tylko opinia o firmie wyrażona na podstawie konkretnych zdarzeń. Inaczej, każde konkretne uzasadnienie za wyjątkiem ogólnych "fajny hosting"/"głupi hosting" będzie offtopikiem, bo będzie odsyłać do konkretnych usług. Jak popatrzysz Crazyluki, to większość opinii z różnych wątków ma zresztą taką konstrukcję. Nie piszę o odpowiedzialności finansowej ani wynagradzaniu strat, tylko realnej. Usługodawca zobowiązał się do "zapewnienia sprawności zakupionych usług", więc to on za to odpowiada za przywrócenie stanu sprzed awarii - trudno uznać, że nie odpowiada za to nikt albo że odpowiada klient. Jeśli tak się nie stało, to konsekwencje w postaci nadszarpniętej opinii, ponosi usługodawca.
-
Chyba coś z tym rozumowaniem jest nie tak. To nie klienci spowodowali utratę swoich danych i proszą o kopię, tylko dane stracił usługodawca z wyniku awarii. Problem leżał całkowicie po stronie webh.pl. Rozpatrywanie, jak często miały być wykonywane kopie zapasowe i jakich plików mogłoby mieć zastosowanie, gdyby to sam klient utracił dane i chciał je odzyskać (choć tłumaczenie, że pliki bazy nie podlegają archiwizacji co 48h jak jest napisane na stronie też daje opinię o "najlepszym hostingu w Polsce" - cyt. z webh.pl). Jeśli jest inaczej, tzn. usługodawca nie odpowiada za bezpieczeństwo umieszczonych na serwerach danych i plików i zastrzega prawo do utraty danych użytkownika bez możliwości ich przywrócenia, to jest to novum i proponuję zaznaczyć na stronie. Pozdrawiam PS. Od administratorów chętnie się dowiem, co powoduje, że systematycznie ubywa wpisów w temacie o webh.pl
-
Nie no, może faktycznie to zdanie było dwuznaczne ale napisałem PW na prośbę wczoraj, z danymi o dwóch zgłoszeniach wysłanych wcześniej na zgłoszeniowy e-mail. : )
-
Wysłałem PW z dwoma zapytaniami bez odpowiedzi. Pozdrawiam!