pleple

Dość dziwny masz "biznesplan". Ja zupełnie nie rozumiem tego wątku.. Będziesz potrzebował przede wszystkim skryptów, które zrealizują Twoje pomysły na działalność. Chcesz użyć VHCS i do tego chcesz mieć automatyczne powiadamianie + płacenie przez SMS. Potrzebujesz więc skryptów, które się tym zajmą - na pewno jeden do wysyłania SMS (pewnie będziesz musiał wykupić jakiś abonament u providera takich usług, on da Ci jakieś API i będzie trzeba napisać skrypt, który się zajmie wysyłką). Biling możesz prowadzić ręcznie (sprawdzenie czy wpłynęła kasa, wystawienie faktury itp) ale to raczej kiepski pomysł więc potrzebujesz też skryptu do tego. Jakich skryptów jeszcze potrzebujesz? Hmm.. a jakie jeszcze masz pomysły na prowadzenie tego hostingu?

Ja myślę, że będzie Ci potrzebny dobry programista, grafik, administrator, jakiś serwer dedykowany i trochę wiedzy/pieniędzy (im więcej masz wiedzy tym mniej teoretycznie potrzebujesz pieniędzy). Wiem, że nie takiej odpowiedzi się spodziewałeś ale chyba nie sądzisz, że wszystko załatwi Ci parę darmowych skryptów ściągniętych z Internetu?

Chyba nie przeczytałeś tego co bolek napisał do końca. Nie wiem co prawda po co cały ten tekst o WOŚP itp skoro pod koniec swojej wypowiedzi przyznał właśnie to, co Ty napisałeś - "Jeśli chodzi o rootnode to oni są narazie stowarzyszeniem zwykłym i nie mogą zatrudniac nikogo, więc zysków na razie nie czerpią żadnych."

Mi przyzwyczajenie się do tego, że ctrl jest "o jeden w prawo" w moim Thinkpadzie zajęło kilka godzin, nie więcej. Z laptopami tak już jest, że jak siadam do jakiegoś innej firmy to musi minąć trochę czasu zanim się przestawię. Większe problemy niż lokalizacja ctrl stwarza mi ENTER, którego używam dużo częściej niż ctrl a który potrafi mieć przeróżne kształty. Tak czy siak, myślę że nie warto się kierować takim drobnym szczegółem przy zakupie bo to jest niewygodne co najwyżej tylko przez pierwsze godziny.

Nadal masz wątpliwości co do tego gimnazjum?

Dobrze, że nie masz prawa głosu.

To jeszcze też zależy jak liczysz użycie pamięci (z buforami czy bez). Jeśli bez buforów czyli liczysz faktycznie fizycznie zajętą pamięć to nawet 80 % to bardzo dużo. Poza tym niezupełnie rozumiem co oczekujesz. Masz dwa wyjścia - albo skonfigurować system tak by zużywał mniej pamięci (co niekoniecznie musi być możliwe) albo dokupić pamięć. Skoro to pierwsze Ci nie podchodzi to zostaje tylko to drugie..

Mi się wydaje, że w ten sposób sam sobie odpowiedziałeś

Tak, w swoim pierwszym poście. Po tym jednak napisał kolejnego posta z taką zawartością: Pomyślałem więc, że może w takim razie myli pojęcia stąd moje wyjaśnienia odnośnie statycznego adresu IP.

No tak a autor wątku raz wspomina o takim a raz o takim i w końcu nie wiadomo o jaki mu chodzi.

Stały adres IP to będziesz miał praktycznie zawsze. Może się zmienić w trakcie używania konta ale to na tyle rzadko że raczej nie musisz się tym przejmować, zresztą pewnie da się dogadać z adminami żeby Cię koniecznie poinformowali przy takiej zmianie. Jeśli chodzi Ci jednak o własny adres IP, nie dzielony z innymi to właśnie on powoduje wysokie koszty hostingu (ponieważ sam jest sporym kosztem dla firmy hostingowej).

No tak, ja zrozumiałem, że zmieniłeś adres IP serwerów DNS (typowy TTL rzędu 1H) a nie same wpisy NS (typowy TTL rzędu 1D).

Hmm.. chache jest czyszczony automatycznie i teoretycznie to właściciel domeny określa jak długo informacje na temat jego domeny powinny być w nim przetrzymywane. Jeśli masz Linuksa albo jakiś system z rodziny BSD to mogę Ci pomóc. Narzędzi Windowsowych nie znam więc niestety nie dam rady. Zasadniczo powinieneś sprawdzić jak wygląda odpowiedź serwera, jaki przedstawia TTL itp. Porównaj ją z odpowiedzią jaką dostaniesz bezpośrednio od serwera na którym trzymana jest strefa zawierająca Twoją domenę..

Jeśli od czasu zmiany minęło mniej niż 2h to jest to jak najbardziej normalne i nic nie da się z tym zrobić (tzn. teoretycznie mógłbyś poprosić administratorów wszystkich serwerów DNS na świecie żeby zrobili flush ale jeśli każdy by tak robił to nagle cache w ogóle straciłby sens). Jeśli minęło więcej to może się okazać, że coś jest nie tak (np. zmiana jest tylko na serwerze primary ale nie rozpropagowała się do serwerów zapasowych). Wtedy musisz najlepiej najpierw dokładnie zbadać problem za pomocą takich narzędzi jak dig czy nslookup albo http://www.dnsstuff.com/ a potem zgłosić go w odpowiednie miejsce (w zależności od tego gdzie faktycznie występuje).

A ja wolę mieć aktualne dane niż niewiele warte dane z wczoraj.. To kwestia tego jakie jest zastosowanie. Oczywiście ciągle uważam, tak jak już wspomniałem, że najlepszy jest RAID + okresowy backup. Nie jestem przeciwny okresowemu backupowi a jedynie bronię software RAID Tylko, że ciężko zbilansować obciążenie obu dysków tak żeby uzyskać optimum (co automatycznie robi za nas RAID). "Software RAID na dyskach (S)ATA nie ma większego sensu, [...]" To cytat Twojej wypowiedzi kilka postów wyżej... I właśnie to twierdzenie staram się obalić. Masz widać złe doświadczenia. Nie będę się z nimi spierał bo nie o to mi chodzi. Nie twierdze, że software RAID jest idealny a jedynie, że ma sens oraz, że może być lepszy niż okresowe backupy w pewnych rozwiązaniach. Tutaj znów nie rozumiem tego pejoratywnego nastawienia do dysków SATA.. Ale mniejsza o to, domyślam się, że chodzi Ci raczej o różnice w kontrolerach RAID SATA i SCSI/SAS a nie samych dysków (bo ja jakoś nie widzę powodów dla których dobre dyski SATA miałyby być bardziej zawodne niż SAS czy SATA). Ale obciążenie to występuje również w przypadku rozwiązań hardwareowych i nie rozumiem czemu miałoby być większe w przypadku software RAID. Jak w każdym jądze. Kernel Linuksa rozwija się bardzo dynamicznie (być może najszybciej spośród wszystkich)i to wymusza błędy. Jednak hardware to też software w pewnym sensie. Ktoś musiał oprogramować ten hardware RAID, on też zawiera jakiś firmware itp. Kiedyś wydawało mi się, że rozwiązania hardwareowe mają wyższy poziom ale okazuje się, że to nie zawsze prawda. Zmierzam do tego, że również hardware RAID może mieć błąd w oprogramowaniu tylko w jego przypadku trudniej będzie to usunąć. No nie zupełnie tak jest. Aby to było prawdą to trzeba by założyć, że prawdopodobieństwo powstania błędu przy każdej synchronizacji jest takie samo. RAID to wiele malutkich synchronizacji, które choć wykonywane bardzo często mają zdecydowanie mniejsze prawdopodobieństwo niepowodzenia. PODSUMOWUJĄC: Myślę, że oboje daliśmy w tej dyskusji garść argumentów dla obu rozwiązań. Software RAID w razie awarii może uchronić nas przed jakąkolwiek stratą danych jednak za cenę tego, że jak twierdzisz z doświadczenia, możemy skończyć zupełnie bez danych (kiedy padnie cała macierz; trzeba podkreślić, że nie jest to zasadniczo jakieś powszechne zjawisko). Okresowa synchronizacja zmniejsza prawdopodobieństwo całkowitej utraty danych jednak w przypadku padu dysku możemy stracić dane (statystycznie) z połowy czasu pomiędzy backupami.

Jeśli to "kiedyś" oznacza spory kawałek czasu (przynajmniej parę miesięcy) to z dużym prawdopodobieństwem teraz jest dużo lepiej

Niekoniecznie. Widziałeś kiedyś benchmarki Wine? Pomijając kwestie grafiki to Wine potrafi być sporo szybsze od Windowsa XP, szczególnie w operacjach na pamięci (z wyłączeniem alokacji bardzo małych buforów) i operacjach dyskowych. Serwer jakiejkolwiek gry raczej chyba nie rysuje grafiki 3D więc uruchomiony na Wine może być nawet szybszy. Poniżej link do banchmarka wersji 0.9.33 (najnowsza to 0.9.44): http://wiki.winehq.org/BenchMark-0.9.33 Z wersji na wersje Wine jest coraz lepszy ale nadal trzeba pamiętać, że część aplikacji nie będzie działać w 100% poprawnie (albo nawet w ogóle).

Masz przedstawione dwie różne opinie, każda poparta innymi argumentami. Wnioski musisz wyciągnąć sam. Ja użyłbym tego RAIDa podczas kiedy, jak rozumiem, T użyłby synchronizacji.

Ponieważ w przypadku RAID, po padzie jednego dysku macierz dalej chodzi i to my wybieramy kiedy ma nastąpić downtime (tzn. jeśli nie mamy hotswap). Poza tym jedyne co trzeba zrobic to wymienić dysk i włączyć system. W przypadku backupu musimy zareagować na awarię natychmiast co już może oznaczać większy downtime a po włącznieniu nowego dysku trzeba będzie zsynchronizować na niego znów dane, niejednokrotnie będzie to kilkaset GB a to po prostu musi trochę trwać. Gorzej jak padnie dysk z systemem i będzie trzeba najpierw postawić system albo uruchomić jakiś system resque. To wszystko trwa. Z tym się nie zgodzę. Dyski pracujące w RAID1 (10) nawet softwareowym działają szybciej (i to dość znacznie). Nawet pomijając kwestię zabezpieczenia danych, RAID daje nam po prostu lepszą wydajność niż jeśli mielibyśmy nie mirrorowany dysk. Tak niezawodność jest mniejsza ze względu na to, że backup jest "dalej". Czyli w razie całkowitego zniszczenia danego serwera mamy dalej backup. Nie rozumiem czemu łączysz niezawodność z obciążeniem dysków ale tak jak napisałem wyżej, dyski pracujące w RAID mogą być mniej obciążone (bo ostatecznie oferują większą przepustowość operacji I/O). Ok. Po prostu w swojej wypowiedzi zaakcentowałeś bardziej "(S)ATA" niż "software RAID" jako powód bezsensowności tego rozwiązania przez co źle to zrozumiałem. Co do twierdzeń, że software RAID nie ma sensu to zdecydowanie się z tym nie zgodzę i z uporem będę twierdził iż jest on dalece bardziej bezpieczny niż nie posiadanie żadnego mirroringu (a czasem kopie zapasowe sprzed jednego dnia czy nawet sprzed godziny to po prostu zdecydowanie za mało). Poza tym nie rozumiem również dlaczego w tak pejoratywny sposób określasz kontrolery zintegrowane z płytą. Niejednokrotnie lepiej jest mieć nawet zintegrowany kontroler niż taki sam zewnętrzny (choć zgodzę się, że raczej ciężko dostać płytę główną ze zintegrowanym kontrolerem za kilka tyś. zł). Poza tym w dobie dzisiejszych mocy procesorów, obciążenie wprowadzane przez software RAID jest po prostu znikome. Tak taka kopia jest bezpieczniejsza, jak wspomniałem wyżej. Jest jednak niejednokrotnie dużo mniej warta i zasadniczo według mnie powinna być stosowana jako dodatek do RAID. Wyobraź sobie sytuację kiedy jakiś klient właśnie dziś skopiował sobie nowo utworzoną aplikację na Twój serwer (co zajęło mu trochę czasu bo ma najprawdopodobniej łącze asynchroniczne) po czym zaczął ją konfigurować, np dodawać produkty do sklepu, wpisywać opisy itp. Będzie to robił za pomocą panelu w aplikacji już na działającym serwerze bo tak mu jest łatwiej (nie poradziłby sobie ze zrobieniem tego w domu a potem eksportem bazy danych, zresztą po co?). No i właśnie kończy już swój dzień pracy po 10h dodawania produktów kiedy nagle zaczynają się problemy z serwerem. Następnego dnia dowiaduje się że została przywrócona kopia zapasowa i jego cały dzień pracy poszedł na marne. Niezbyt przyjemne. Owszem, prawie nigdy nie jest zero-jedynkowa, za wyjątkiem awarii elektroniki. Jednak nawet najtańsze dyski mają system S.M.A.R.T a większość dystrybucji Linuksa ma standardowo uruchomiony smartd. Jedyne co trzeba zrobić to włączyć system S.M.A.R.T w biosie bo często domyślnie jest wyłączony. Dzięki temu można się dowiedzieć, że dysk pada jeszcze wiele dni przed faktycznym padem. Mając RAID z hotswap można to naprawić bez downtime. Mając RAID bez hostswap można zrobić kilkunastominutowy downtime i również sprawa będzie naprawiona. Nie mając RAID, naprawa zajmie zdecydowanie dłużej lub będzie zdecydowanie bardziej skomplikowana. Jeśli nawet S.M.A.R.T zawiedzie, jądro systemu posiada zarówno mechanizmy kontroli zapisu/odczytu danych z dysku jak i mechanizmy kontroli zapisu i odczytu danych z/do systemu plików. W razie problemów potrafi odmówić wykonania operacji i najczęściej przemontować system plików na tylko do odczytu lub spowodować, że w ogóle zostanie on wyłączony. Dane nie zostaną wtedy w żaden sposób uszkodzone i na pewno nie ma tu większego prawdopodobieństwa strat niż w przypadku robienia synchronizacji (gdzie również możemy skopiować pliki, które akurat są aktualizowane, nie w pełni zapisane itp).

Więc wydaj jakąś gazetę.. przecież nie mogą Cię osądzić... To kwestia tego samego przepisu ale jeśli chodzi o prawdziwą gazetę to już nie jest takie oczywiste, że byłbyś bezkarny. Póki nie masz 18 lat za Twoje czyny odpowiadają rodzice więc pewnie Ty bezpośrednio nie odczuł byś konsekwencji ale oni tak. Tak, to kolejny przykład na to iż to paranoja. Jak ktoś ma upilnować dziecko żeby to nie założyło bloga, fotogalerii ani nic podobnego?

To może skończ szkołę od razu w innym kraju? Stąd chcesz wyjechać bo twierdzisz, że wszędzie wyciągają kasę. Jednak dopiero po skończeniu szkoły bo tu masz za free a gdzieś gdzie byś pojechał pewnie słono by trzeba zapłacić (przynajmniej jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe).

No to ja jeszcze dodam taki link (też jak rozumiem w związku z tą sprawą): http://www.linux.pl/index.php?id=news&show=4034

Moim zdaniem trochę przesadzacie. Ja w tym newsie doczytałem, że nasze zapisy prawne są po prostu niedostosowane do dzisiejszej rzeczywistości. Sąd musi wydawać wyroki zgodne z prawem ale to iż nie wszyscy się pod tym od razu podpisali daje do zrozumienia iż widzą, że coś jest nie w porządku . Więc pytanie brzmi tylko czy ktoś to zmieni.. i kiedy.. Nie chodzi tu raczej o kwestię pobierania opłat czy kontrolowania wszystkich stron internetowych (bo to technicznie niemożliwe), wątpię żeby ktoś chciał to robić. Nie podano na stronie konkretów a znawcą prawa nie jestem ale mam nadzieję, że chodzi po prostu o jakąś nie znowelizowaną ustawę sprzed lat..

Też mnie to dziwi. Oni faktycznie myślą, że ktoś ich znów wybierze? Czy to nie strata pieniędzy?

Więc to nie z Postfiksem masz problem. Rozwiązania szukaj w konfiguracji serwera POP3.