Witam. Więc tak, po pierwsze przepraszam za dubel tematu, ale uznałem, że tutaj się nada lepiej i tamten można skasować. Po drugie, Rolej padłem po tym co napisałeś i zbieram szczękę z podłogi.
Internet mam od osiedlowego dostawcy, więc tym bardziej wydaje mi się, że powinno im zależeć na kliencie. Testuję zarówno na kablu jak i wifi.
Zazwyczaj nic. Gaszę wszystko i badam sytuację, ale jak mamy być skrupulatni to po prostu gram i doskonale widzę w którym momencie ping podskakuje .
1000% nie. Pisałem już, że w nocy jest wszystko dobrze. Mam przez to rozumieć, że za dnia router płata mi figle, a w nocy idzie spać i wszystko działa? Jeśli byłaby taka sytuacja to internet działałby cały czas do niczego, a nie tylko wieczorem. Poza tym ja pakietów nie tracę za dnia, tylko podskakuje mi ping. Punktualnie o 23:00 zaczynają się u mnie takie 2 sekundowe disconnecty, które trwają dobrze ponad godzine, a kiedy pinguję coś w tym czasie we wierszu to mam albo utrate pakietu albo ping rzędu 1200ms