Mam 3 VPSy w Mintshost, 1 VPS w BiznesHost: ten w BH w miarę bo nie jest zbyt obciążany, natomiast maszyny pod szyldem MintsHost tregedia. Cyklicznie co tydzień w weekend dowiadywałem się (oczywiście nie od administratora tylko od moich Klientów !) że serwer nie działa. Włączałem go od nowa przez panel a od supportu otrzymywałem odpowiedź, że serwer został wyłączony ponieważ zbyt obciąża maszynę-matkę. Nie wspomnę, że VPS kupiony w mocnej konfiguracji i nawet liczenie quota wyłączone a i tak "zbyt mocne" obciążenie wg supportu.
Jedyne sugerowane rozwiązanie przez support to zakup serwera dedykowanego, ale widząc jak działają VPSy mogę się domyślać że dedyk też długo nie wytrzyma. Co do wcześniejszych uwag odnośnie "kultury" supportu to potwierdzam, że traktują Klienta z góry i zrzucają winę na użytkownika.
Przykre to bo w BH miałem serwery od 4 lat i muszę szukać innego dostawcy bo obecnie nie widzę dalszej współpracy z tą firmą.
Traktowanie stałych Klientów chyba gorsze niż nowych...