Zapytanko
Użytkownicy-
Zawartość
7 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1 NormalnaO Zapytanko
-
Ranga
Nowy użytkownik
-
Zawsze w życiu jak ktoś zada Ci pytanie to węszysz spisek? Już myślałem przez chwilę, że jesteśmy na Elektrodzie Hosting zagraniczny to dla mnie nowość, zawsze korzystałem ze średnich planów w Polsce. Porównanie do Facebooka rozumiem że ma być śmieszne i że sam trzymasz polskie strony na hostingu np. w UK, bo przecież to bez różnicy... I na pewno też nie widzisz różnicy w czasie wejścia na jakąś stronę z Kanady/USA i podobną stronę w Polsce, wiadomo Ja nie twierdzę, że jest jakąś katastrofą trzymanie hostingu w UK, czy NL dla stron w USA. Pytanie tylko - po co, skoro są lepsze rozwiązania tego problemu? Myślałem właśnie, że OVH z tym DNS Anycast będzie fajną sprawą, ale dobrze że chociaż jedna osoba w tym temacie otworzyła mi na tę sprawę oczy. No nic, pomocy chyba tu nie otrzymam, więc poszukam innych źródeł wiedzy
-
Na moje oko porównanie BlueHost, SiteGround, Site5 itd. do Home lub Nazwy jest nieadekwatne, bo choć tak jak mówisz są to popularne hostingi, to akurat te amerykańskie mają bardzo dobre opinie (coś jak u nas Kei). Taką Nazwę czy Home bardziej porównałbym do Godaddy, czy nawet OVH. Mniejsza jednak o to. No wielkie dzięki za wypisanie tych firm, tylko nie wiem czy poważnie mam traktować propozycję hostowania strony na rynek amerykański/angielski np. na BiznesHost Potraktuję to jako żart Poza tym zarzucasz tym amerykańskim firmom, że są zbliżone do Home, a sam dajesz mi w propozycjach np. hosting Strato, który działa dokładnie jak Home - 1 Euro na początek, a potem ceny np. 10x wyższe
-
Nie wiem czy to porównanie do Home lub Nazwy jest właściwe, bo w różnych rankingach te wymienione przeze mnie hostingi zawsze są w czołówce (ogólnie jest takich 5-7 firm, które się tam ciągle przewijają, jeszcze InMotion jest z tego co pamiętam). U nas Home i Nazwa mają raczej słabe opinie i biorą się one z tego o czym mówisz - stawiają głównie na małe strony. Do Home lub nazwy to bardziej by pasował chyba GoDaddy. Poza tym wymienione przeze mnie firmy na pewno nie są tanie, więc nie pasuje tu stwierdzenie "dużo, tanio...". W takim razie co proponujesz, skoro hostingi w USA są tak drogie i fatalne? Stawiać stronę w PL, żeby 75% ruchu odbywało się przez ocean i zatykało serwery? Dobrze by było podać konkretne firmy z tego "UK, NL, FR, PL, DE", konkretne działania, konkretne plany, bo póki co cała strona w temacie przeleciała, a ja dalej nie wiem co robić
-
O masz, to w porę zadałem pytanie OK, to OVH i ten DNSAnycast trzeba jednak unikać... No to może napisz co masz na myśli i podaj konkretne informacje Bo tak ogólnikowo to nie ma sensu rozmawiać. Overselling? Podejrzewam że nie większy niż w Polsce. Poza tym jest parę hostingów, które mają bardzo dobrą renomę - BlueHost, SiteGround, Site5 itd. Ich też unikać? To kogo nie unikać?
-
Fakt, dość drogi jest ten hosting w USA, w sumie nawet nie wiem dlaczego Co do jakości to się chyba nie boję, bo wybrałbym jakiś polecany hosting z tych czołowych w Stanach, więc to raczej nie problem. Wygodniej jednak byłoby faktycznie mieć ten hosting w OVH (no i taniej). A co do tego tekstu, który zacytowałeś - ten hosting za 7,99zł to jest coś na wzór shared, gdzie nie muszę niczego ustawiać i administrować? Tylko wchodzę do panelu, instaluję np. Wordpressa przez ftp itd.?
-
Skoro serwer jest we Francji to chyba dość słabo to będzie pasować jeśli strona jest głównie na rynek USA... Nie wiem co prawda jak te wszystkie DNS Anycast działają (raptem 4zł/rok), ale wydaje mi się że i tak lepiej jest mieć po prostu serwer w USA, tak jak na polskie strony kupujemy serwery zlokalizowane w Polsce. A już myślałem, że znalazłem coś w sam raz. Poza tym z tego co widzę, to ten IP można wybrać tylko spośród 11 krajów europejskich.
-
Panowie, a ja mam do Was może banalne i trywialne pytanie, ale kto pyta ten nie błądzi. Potrzebuję serwera do hostowania angielskiej strony (głównie na rynek USA) i pomyślałem że dobrze byłoby mieć taki serwer w USA, bo hosting w Polsce dla takich stron to będzie słaba sprawa. I tu pada moje pytanie, czy jak zamówię sobie zwykły hosting w OVH za 7,99zł netto miesięcznie, to będę mógł wybrać jego lokalizację (tak jak wybieracie przy VPS)? Tak w ogóle to ten serwer za 7,99zł to jest coś na wzór hostingu współdzielonego, gdzie ja niczym nie muszę się przejmować tak jak w Hekko lub Kei? I czy warto do tego dobrać jakąś usługę typu DNS Anycast? Z tego co widzę, to byłaby świetna sprawa, bo skoro strona angielska to czasem i Anglik zajrzy, jakiś Kanadyjczyk, może Australijczyk, więc mogłoby to być dobre dla takiej angielskiej strony, pytanie tylko czy to w ogóle "działa"