Mirek
Użytkownicy-
Zawartość
10 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
No i właśnie! Z oferty i umowy wynika, że hosting miał spore gwarancje i żadnych limitów. Wszyscy, którzy się podporządkowali home.pl zrobili to wyłącznie z dobrej woli i ich podporządkowanie nie bardzo jest dobrym argumentem w tej dyskusji. Śmiem twierdzić, że home.pl trochę dobrej woli zabrakło. I nie wiem czemu my tę kwestię maglujemy, wszak sobota a piwo się chłodzi.
-
IDEALNIE Właśnie zwróciłeś uwagę na gwarancje i ograniczenia umowne. Home.pl w regulaminie usług nie ma ograniczeń a ma gwarancje (a limity powinny być jeśli wymagają, a to już właściwa para kaloszy).
-
A może po prostu ująć to tak: reszta ostrzeżonych podporządkowała się woli home.pl rezygnując z uprawnień zagwarantowanych umową albo w ogóle nie rozumiejąc zobowiązań operatora. btw: nie chcesz wynająć ode mnie lokalu? Okazja: profesjonalny salon z centrum, tylko 900 euro rocznie, możesz ustawić do 100 stanowisk obsługi i zmagazynować 20 ton towaru. Aha, salon współdzielony. Salon wynajmę nieokreślonej Tobie liczbie najemców, więc oczywiście musicie się zmieścić i będziesz musiał optymalizować wizyty klientów i ich obsługę. O tym, jakie wykorzystanie jest krytyczne przekonasz się z doświadczenia - gdy je osiągniesz. Nie, trybu i podstaw wypowiedzenia nie będzie w umowie.
-
Ertcap, trochę chyba nie zrozumiałeś intencji przynajmniej co poniektórych. W wątku jest kilka osób z listy 80-ciu i ja ich wypowiedzi rozumiem tylko jako wytykanie błędów home.pl a nie jakąś ekstremę, bojówki sieciowej sprawiedliwości. Nie ma jako takiego dialogu z operatorem, bo i trudno dialog uskuteczniać jednostronnie. Co do mnie to już wyjaśniłem, że nie mam żadnego żalu czy nawet żądań odszkodowań. Za to z całą pewnością home.pl nie wywiązał się z zobowiązań, naraził na spore koszta (przenoszenie i weryfikacja poprawności rozwiązań, kilka rzeczy było zbudowanych pod home.pl), próbuje winą i kosztami swoich błędów (wadliwa oferta) obarczyć klientów. Gdyby ograniczenia były jawnie podane wraz z narzędziami do badania wykorzystania zasobów to sam bym przypilnował zmieszczenia się w limitach. Home.pl chciało stworzyć wyśmiganą ofertę, nie ujawniać limitów, by nie tracić potencjalnych klientów z nastawieniem, że wyrzucą tych przeszkadzających. To z pewnością nierzetelność a spełnia przynajmniej po części znamiona oszustwa. Edit: Znamiona oszustwa będą spełnione, jeśli działanie było umyślne czyli spółka prowadziła politykę mamienia klientów wyśmiganymi parametrami z założeniem, że realizacja umowy i tak zależy zupełnie od czegoś innego. Oj, nie życzę panu Jurczykowi, Kapcio i Stypule udowodnienia czegoś takiego. Z pewnością powtórka rozwiązań umów bez uregulowania limitów w międzyczasie będzie istotną poszlaką umyślnego działania.
-
Zrezygnowałeś z baz do generowania treści, a przy tym transfer spadł Ci o 95%? Takich klientów firmy hostingowe kochają!
-
Myślę, że nikt nie ma nic do niego osobiście, to tylko biznes. Chodzi o reprezentację spółki home.pl - jak podchodzi do klientów, jakie uprawnienia otrzymał pełnomocnik i jak te uprawnienia wykorzystuje. Na reakcję i opracowanie stanowiska nie mieli tylko kilku godzin czy tylko wczorajszego dnia. By zachować twarz przydałoby się zwykłe 'przepraszamy, zawaliliśmy ofertę, pracujemy nad nową, musimy wypowiedzieć umowę, macie państwo kwartał na zmiany' i byłoby już w miarę dobrze. A najlepsza byłoby oferta s.dedykowanego z informacją, że to aktualnie najlepsza opcja, bo klient już się rozwinął, jednak umowa będzie dotrzymana i spółka dohostuje klienta do końca bez możliwości przedłużenia przy obecnym obciążeniu. Przerobiono jednak Wypie*%*laj Case. Z pewnością branża się wiele nauczy. Podejrzewam, że cała sprawa wynika ze zbyt szybkiego rozwoju i chaosu organizacyjnego. Nie wie lewica co czyni prawica - z jednej strony wyrzucenie klientów na zbity pysk, z drugiej niekiedy bardzo dobra obsługa. O decyzji (rozwiązaniu umowy) dowiedziałem się od konsultanta podczas próby dopięcia domeny, który stwierdził, że spółka kończy ze mną współpracę i nie wykona operacji. Niczym 'Misiowe' "nie mamy już twojego konta i co nam zrobisz"? Ale już (późniejsza) telefoniczna rozmowa 'rozstaniowa' była na poziomie co najmniej dobrym. Zapytano czy już zabrałem swoje zabawki, czy nie potrzebuję więcej czasu, czy już można zamknąć konto. btw: wczoraj dotarł przelew z fv korygującej. nie byłem w promocji, więc rozliczenie proporcjonalne jest prawidłowe. btw2: gdyby zamiast pokazania drzwi dano mi 50% rabat na dedyk do końca (wypowiedzianej) umowy, to bym złego słowa na spółkę nie powiedział i jeszcze podziękował, że ktoś się troszczy o obsługę skromnego klienta, dla spółki byłoby to równie opłacalne co trzymanie ~7 klientów (6,66 klienta BS PRO/płatność roczna/hosting dedykowany) na jednej maszynie, pozyskali by klienta zapewne na dłużej/stałe i byłoby to mistrzostwo PR. buuu.
-
Wiedzą o dyskusji i to dobrze. Steven nie udzielił się w końcu przypadkowo. btw był tu zalogowany, czytając ten wątek ok. 18.30. Myślałem, że się wypowie, ale zrobił zwykły zlew na klientów. Buuu.
-
Ależ właśnie ma i to ważny cel: uświadomienie potencjalnym klientom o realnych zagrożeniach u dość agresywnie reklamowanego operatora. Ja nie zyczę home.pl źle, życzę tej spółce dobrze. Szczególnie dobrze obsłużonych klientów, którzy wykorzystując serwer w granicach umowy dobrze się o spółce wypowiadają. Nie jakieś bee tylko konkretnie: nierzetelne, nie informuje o rzeczywistej ofercie, nie wywiązuje się z umów, przeinacza sytuację, działaniem ociera się o oszustwo. Nie polecam do poważnych zastosowań, co najwyżej hostowania hołubionej stronki o kwiatkach i motylkach albo wizytówki pana Kazimierza-biznesmana z Pcimia. Będzie śmigać, że ho ho. Przeniesione, dotychczasowe konto w home.pl zamknięte. Korekta wystawiona, odebrana, podpisana i odesłana. Czekam na zwrot płatności za niewykorzystany okres abonamentowy. Wszystkie konta współdzielone. Zastanawiam się nad dedykiem, ale jeszcze mam chyba czas by urosnąć. Wszystko na razie śmiga jak najlepsi diabli. Na rynku drażni mnie jedno - w ogólności to każde konto współdzielone wygląda na małego resellera - masa domen, masa baz, masa ftpów, dużo transferu. Ale gdy dopytuję się o te szczegóły z zamiarem wykorzystania na własne potrzeby to każdy się krzywi, bo mało kto jest zadowolony z wykorzystywania konta w tak dużym stopniu. I właśnie dlatego będę piętnował takie praktyki jak stosuje home.pl, bo tylko utrudniają znalezienie mi czegoś do użytku. To właśnie jest psuciem rynku, a nie zaniżanie cen przez cudaków z Allegro.
-
Nie spodziewałem się, że to kiedyś napiszę, ale w tej chwili muszę zalecać wszystkim zainteresowanym daleką powściągliwość w stosunku do oferty home.pl. Czemu? Otóż w biznesie jednym z największych błędów jest brak konsekwencji. Home.pl dopuściło do tego, że w tej chwili już nawet nie wiem która oferta jest dla mnie i nawet przez chwilę się zastanawiałem nad serwerem/hostingiem dedykowanym dla statycznych stron o liczbie odsłon ~1k dziennie. O paranojo! Miałem Business Server PRO, na którym trzymałem dość sporo domen. W końcu oferta głosi o nieograniczonej ich liczbie, serwer nazywa się PRO i ma takie udogodnienia jak nieograniczona liczba samodzielnych kont ftp i 100 baz MySQL, co z lekka zalatuje resellerem. By wyjaśnić, to napiszę, że wszystkie domeny (prócz dwóch użyczonych ale wykorzystywanych przeze mnie) są moją własnością i były w większości obsługiwane statycznie lub dynamicznie bez wykorzystania baz. Umowę uznano za rozwiązaną, co dałoby się zrozumieć, gdyby rzeczywiste warunki świadczenia usług byłyby zawarte w ofercie a podstawy wypowiedzenia w regulaminie. Niestety nie były i klient zapewne ma się domyślać co operatorowi się kalkuluje a co nie. Co jest mile widziane (dość ciekawa podstawa prawna :/ ) a co niemile widziane i skutkuje bezpodstawnym (brak regulacji) zerwaniem umowy. A raczej niewywiązaniem się z niej, bo zmiana lub anulowanie umowy w takich warunkach może się odbyć tylko za porozumieniem stron. Można by rzec: no trudno, przerosłeś hosting współdzielony. Ale chwila, gdzie są normy dla tego hostingu? Wszak w ofercie można znaleźć tylko ścisłe parametry, których nie przekroczyłem, oraz zapewnienia o wysokiej jakości autorskich rozwiązaniach i serwerach. Czy więc profesjonalistom nie należałoby wierzyć, że są w stanie na hostingu współdzielonym obsłużyć 100 baz i 900GB ruchu bez innych ograniczeń? Czemu mnie irytuje obecna sytuacja? Otóż: - korzystając z oferty home.pl poczyniłem pewne zobowiązania wierząc w ich zapewnienia profesjonalizmu, "numer 1 w polskim hostingu", bardzą dobrą infrastrukturę; - jestem freelancerem, więc zmiany w narzędziach, które są istotnym składnikiem kosztów, rzutują na mój model biznesu; z pewnością nie przekreśla czy rujnuje, ale po prostu zmienia reguły gry w jej trakcie ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami biznesowymi dla mnie, moich klientów i moich zobowiązań. (to, że mam klientów, nie oznacza, że serwer wykorzystywałem jako reseller, patrz wcześniej); - już blisko tydzień pracy straciłem na poszukiwania nowej oferty i przenoszenie serwera, tylko dlatego, że zaufałem w profesjonalizm home.pl a spółka jednak zdecydowała się nie wypełnić zobowiązania; To, że home.pl rozstaje się z klientami w dość cywilizowany sposób, nie jest żadnym usprawiedliwieniem ani nie zmienia faktów. Nie popadajmy w przesadę, w końcu standardem nie powinny być allegrowe hostingi ze swej natury często działające nielegalnie, popełniające przestępstwa karne i karno-skarbowe. Niestety w kwestiach prawnych home.pl też się wyłożyło: - brak regulacji dot. wypowiedzenia umów; - nierzetelna oferta; - bezpodstawne ultimatum uzależniające zwrot płatności za niewykorzystany abonament od podpisania faktury korygującej: wypowiedzenie umowy jest jednostronne, wystawienie faktury korygującej z zasady też jednostronne, klient nie jest zobowiązany do podpisu faktury a jedynie do potwierdzenia odbioru (co robi odbierając list). W takim przypadku obowiązek księgowy rodzi się samoistnie a za nim obowiązek zwrotu płatności. Nie może to być uzależnione od innych spraw (prócz oczywistego uzależnienia zwrotu od otrzymania nr konta). Podpis nie jest też konieczny ze względów fiskalnych - do dowodzenia rzeczywistości korekty wystarczy potwierdzenie zwrotu różnicy. Kwestia ta jest ważna z dość prozaicznego powodu - być może spółka home.pl chce argumentować, ze rozwiązanie umowy nastąpiło za porozumieniem stron czego dowodem jest zaakceptowana faktura korygująca. Zastanawiałem sie nad hostingiem dedykowanym, u nich, ale teraz skorzystanie byłoby nagrodzeniem operatora za jego brak konsekwencji i nierzetelność w stosunku do klienta. Cieszę się tylko z jednego, że bezpodstawnie nie limitowano tych klientów trzymając do końca wykupionego abonamentu. Świadczy to o tym, że spółka nie przekroczyła jeszcze ostatniego kręgu piekieł - nie oszukuje klientów po opłaceniu usługi. Po co mamić (dosadniej: nakłaniać do niekorzystnego rozpocządzenia mieniem), jeśli to tylko obietnice bez pokrycia. Obawiam się, że parametry kont absolutnie nie są obliczone na wykorzystanie łączne, a jakiekolwiek (wątłe) podstawy mają jedynie samodzielnie, np: 900GB ruchu statycznego, albo 100 baz niesłużących do generowania ruchu a dostępnych niepublicznie. Obecnie nie potrafię sobie wyobrazić by możliwe było wykorzystanie oferowanych 100 baz o łącznej objętości 20 GB z wygenerowanym ruchem 900GB rocznie (75GB/mies), bo zapewne poskutkuje to dość szybkim zerwaniem umowy. Co do mamienia klientów to polecam lekturę artykułu o niegdysiejszej spółce Monell, która robiła to na skalę masową: http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/619183.html . Link i dwa poprzednie akapity dedykuję wszystkim głosom opowiadającym się za tym, by bezpodstawnie limitować klientów po opłaceniu usługi. Cytat: "(...) wprowadzał w błąd klientów co do parametrów technicznych oferowanego sprzętu i warunków umowy. To zaś doprowadziło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Identyczne zarzuty mają pozostali ostatnio oskarżeni: Mariusz M. z Sosnowca, Artur H. z Mikołowa i Sebastian S. z Lędzin". Niezorientowanym wyjaśnię, że w umowach Monell nie dawał żadnych parametrów a tylko w reklamach sugerował dobrej jakości sprzęt. W naszym wypadku home.pl przedstawiło parametry jasno i prezyzyjnie. Niestety nie wypełniło umowy. Choć home.pl nie postępowało aż tak drastycznie jak Monell i nie głównie w stosunku do konsumentów, to jednak bardzo ważną jest przesłanka, że spółka zapewne nie jest w stanie wypełnić zobowiązań wszystkim klientom wg. oferty. Celowość działania spółki chyba jest oczywista, dowodzeniu podlegać musiałaby jedynie to, że spółka (jawna, nie ma osobowiści prawnej, za działania odpowiadają właściciele) nie miała zamiaru wypełnić zobowiązań. Sprawa dotknęła mnie dość silnie ze względu na "syndrom rozwodowy" - wierząc w profesjonalizm i rzetelność oferty home.pl korzystałem tylko z ich oferty, co teraz dość silnie się odbiło na mojej działalności. Zniszczyło to także moje dobre relacje z głównym klientem, co rodzi dla mnie bardzo poważne konsekwencje włącznie z zerwaniem współpracy. W dodatku nikt zapewne nie zdziwi się niewywiązywaniem z zobowiązań małych hostingów po parę złotych, ale jeśli "numer 1 w polskim hostingu" i zarazem najdroższy usługodawca robi tak samo, to z pewnością trzeba to piętnować, bo rodzi to negatywne konsekwencje i zaniża standard dla całego rynku.
-
Dołączę się do dyskusji, jako jeden z osiemdziesiątki. Przede wszystkim zaznaczę, że niczego nie oczekuję za darmo. Szczerze powiedziawszy, to wolę zapłacić za dobrą usługę i wiedzieć, że jest dobrze wykonana. Jako ten, który się uważa przynajmniej w części za homo oeconomicus, wybieram to co dla mnie najlepsze i przy tym relatywnie tanie. Jeśli mnie nie będzie stać na dobrą usługę to wtedy będę świadom, że wybór podejmuję pomiędzy złymi usługami a rezygnacją z nich. Za to wszystko co oczekuję, to rzeczywiste warunki przedstawione przed zawarciem umowy i jej wypełnienie! Nie jestem zawiedziony czy zły, że wypowiedziano umowę ze względu na duże obciążenie, co było dla operatora nierentowne. Nie chcę nic za darmo. Jednak zdenerwowało mnie: - nie przedstawiono mi wcześniej rzeczywistej oferty a tylko marketingowe bzdury; - nazwanie mnie 'trudnym klientem' bo chciałem wykorzystać usługę nie mając świadomości, że operator nie przewidział wypełnienia oferty w tak dużym stopniu; - insynuacje, że jestem jakimś wyłudzaczem zasobów, który to nie zapłacił za to, co wykorzystuje. W parametrach kont często są podane są dość duże liczby lub nawet brak ograniczeń. Jako człowiek uważający się za racjonalnego, nie uważam takich parametrów za tekst w stylu 'dobra, dodaj sobie te kilka domen/baz/kont, tylko nie przesadzaj, bo oczywiście nie możesz tego wykorzystać'. Analogicznie z parametrem nieograniczonym. W swojej naiwności w rzeczywistość oferty próbowałem wykorzystać serwer w znaczny sposób, nie przeczę. Jednak jeśli by ograniczenia były przedstawione wcześniej, to by problem nie powstał - ja nie traciłbym czasu i szukał innych ofert, a home.pl nie miałoby obciążonego serwera i problemu z klientem. Ja nie chcę zbyt dużo. Według niektórych miar, to nawet chcę mało. Jednak z pewnością chciałbym otrzymać to co mi zaoferowano i za co zapłaciłem - określone parametry i wypełnienie usługi na stałym, jednakowym poziomie przez cały okres. Do wszystkich z branży: Proszę, ustalając swoje oferty bierzcie pod uwagę wszystkich klientów, a nie tylko dzicz z promocji ze stronami statycznymi, której trzeba nawciskać bzdur. Ja rozumiem nadsprzedaż jako normalne, ekonomiczne wykorzystywanie zasobów, jednak oferta musi być rzeczywista. W razie gdy część klientów będzie potrzebować wykupionych parametrów, to trzeba im to umożliwić a wcześniej dobrze poinformować o rzeczywistej ofercie. Jeśli klient nie wykorzystuje zasobów, to niech to będzie korzyść operatora a dla klienta gwarancja możliwego rozwoju bez problemów. Myślę, że dobrym rozwiązaniem będzie zawsze umieszczanie rzeczywistych parametrów, klauzul bezpieczeństwa w ofercie i regulaminie, dobre informowanie klienta o ograniczeniach i ew. problemach z wykorzystaniem przez niego serwera. Jako klient tego bym oczekiwał dla swojego i operatora spokoju. Nie chcę nic za darmo, ale wypełnienia oferty chcę, bo za nią zapłaciłem i w oparciu o nią podejmowałem decyzję o wyborze operatora. A poza tym dość śmieszne byłoby, gdybym mając serwer z parametrami w większości niewykorzystami korzystał z kolejnych usług żeby tylko nie zrazić do siebie dotychczasowego operatora. To na kilometr cuchnie nierzeczywistymi ofertami, które nie mają szans na realizację. Proszę pamiętajcie, że na dziczy z promocji się najlepiej zarabia, ale wymagający klienci są bardziej opiniotwórczy. edit: za błędy składniowe i stylistyczne przepraszam, ale już dość późno... przepraszam... wcześnie!