moje zdanie:
- on sam nie wpadł na to, żeby kandydować - ktoś musiał utwierdzić faceta w przekonaniu, że może wygrać. ( dodam tylko, że wiemy z ramienia jakiej partii został "wystawiony do kandydowania")
- był taki filmik nakręcony w jego mieszkaniu - coś o matce mówił - na filmiku p. Kononowicz sprawia wrażenie, że czyta swój tekst
- na pewno sam wierzy w to co mówi/podsunięto mu, żeby mówił. w pewien sposób jest szczery. Podsunięte mu teksty/teksty, które sam wymyśla na antenie odzwierciedlają jego "proste" pragnienia dot. miasta.
--- podsumowując, uważam, że partia chce mieć na stanowisku kogoś, kim można by łatwo kierować. ot co.