Dzieki za pomoc. Mam wszystkie korespodencje w ktorych pisze "kupo mi prosze domene x", w tym samym dniu place za domene ale nie mam pojecia ze ona idzie na jego nazwisko bo nie wiedzialem za tak powinno to technicznie wygladac. Czy sad nie uzna ze zostalem oszukany, wprowadzony w blad - zadnych umow ani slowa o tym ze to bedzie jego domena? Mam rowniez jego teksty szantazu, ze jak go wkurze to wylaczy mi strony i zobaczymy itp
Sorry ze tak draze ale nie odpuszcze tego bo z tego zyje i wlozylem kupe pracy w te strony. Nie ma najmniejszej szansy aby domagac sie prawa do nich? Jestem gotowy pojsc ze sprawa do sadu bo wierze w ze jest jeszcze sprawiedliwosc na tym swiecie.