blfr

OVH jest OK, ale jak masz klientów, to czemu tak bardzo Ci zależy na najniższej cenie? Zależy, jaki będzie miał dostęp, ale raczej tak. Zresztą, co za różnica? Na dodatek, i tak byś chyba klientów nie oszukiwał?

Ale Google Drive ma zdecydowanie fajniejszy interfejs oraz appkę na Androida.

Dzięki. Dlaczego to jest minus? Wygląda normalnie.

Wszędzie widzę 100Mbit. Ile jest realnie?

Akurat decydowanie się na konkretne oprogramowanie niepotrzebnie zawęża liczbę wykonawców i wcale nie musi być najlepszym wyborem. Może tomgorn się skusi na rozwiązanie zaproponowane przez wykonawcę.

Nieznane CA. Skąd wziąłeś certyfikat?

Raczej Lubuntu. Ale w każdym razie nie zabytkowy system, którego nawet producent już nie wspiera.

Jak ktoś będzie potrafił się włamać czy to na Google Drive, czy na Dropboksa, czy na OneDrive, to Twoje dane będą daleko w kolejce, bo tam jest wiele ciekawszych celów.

Nginksa najlepiej instalować z repo nginksa. Masz wtedy pakiet przygotowany przez autorów, szybko i sprawnie aktualizowany. Jeśli musisz go przekompilować, to pobierz pakiet, popraw i zrób swój .deb.

Dokładnie. Google Apps albo Office 365, ale to drugie tylko jeśli jesteś bardzo przywiązany do MSO.

Używanie .co to akurat zwyczajnie słaby pomysł właśnie dlatego, że łatwo ją pomylić z najpopularniejszym .com.

Używam go jako bloga i działa bardzo fajnie.

Też bym się skłaniał w stronę nginx z http/2 i php-fpm, ale pewnie będziesz musiał po prostu kilka konfiguracji przetestować.

A nie lepiej kupić w kraju, w którym jesteś?

Ghost. Baza danych w sqlite, więc też wygodnie.

Wykorzystanie nowego tld świetne. Mógłbyś wrzucić jakieś "about us" albo "meet the team", bo trochę anonimowo teraz ta firma wygląda. Wspomnij też może o Rootnode, bo mimo niezbyt efektownej końcówki to był fajny projekt. Automatyzacja zadań to task automation.

Fajnie mieć duży dysk przy serwerze. Ja na kebabie (to Kimsufi za 180 rocznie sprzed dwóch lat) torrentuję, ściągam filmiki z Youtube do obejrzenia później, jak jestem na słabszym łączu, większe datasety/dumpy tam wstępnie przeglądam. I jakoś tak przyjemniej na własnym kawałku żelaza niż wirtualnym. Natomiast pod poważniejsze zastosowania pewnie wygodnie i bezpieczniej (z punktu widzenia odpowiedzialności za wtopy bardziej niż bezpieczeństwa danych) lepiej oprzeć się o jakąś chmurę.

Możesz uruchomić Piwika na oddzielnym serwerze. Warto też być blisko swoich klientów, czyli mieć jak najmniejsze opóźnienie między serwerem i użytkownikami. Szczególnie, że używasz pewnie SSL-a i negocjacja połączenia wymaga kilku round-tripów. Możesz wtedy też włączyć SPDY albo (nawet lepiej) HTTP/2.

Co to za dokumentacja? Co chcesz z nią robić? Pydio to zwykły manager plików. Może lepsze będzie wiki? Albo w ogóle Google Apps? Od razu rozwiązuje problem współdzielenia plików, edycji dokumentów online i poczty za €4/użytkownika.

Jeśli mam zgadywać, to wyedytowałeś nie ten exim.conf, którego on używa, bo pamiętam, że to czasem jest tam nieoczywiste.

Bo ludzie klikają. Przecież oni mają statystyki i tym się kierują. (A klikają, bo byliby w tym czasie na Facebooku.)

Wygląda na to, że Exim nie słucha na zewnętrznym interfejsie. netstat -tlpn | grep -i exim

Google Apps, Office 365. Szczególnie, że pewnie potrzebujesz też powiązanych usług: przestrzeń dyskowa, appki mobilne, licencja na Office.

Jakich ikonek? Spróbuj dokumentacji samego Google.

Dlaczego nie? Ja bym pewnie wziął VPS-a pod każdego z tych klientów. Zależnie od obciążenia. VPS-y są tanie, a czas spędzony na separowanie użytkowników nie i do tego mało przyjemne zajęcie.