pekus

Ciekawe... lepiej wpuscic obcych niz przeniesc sie do mniejszego biura?

Po pierwsze na aukcji pisze, ze 30 dni, wiec...? Po drugie, wyraznie prosilem, abys napisal te warunki gwarancji. Konkretne punkty. Nie prosilem zebys napisal ile jest dni tylko jak brzmia te punkty gwarancji rozruchowej.

Moze podaj na forum warunki gwarancji rozruchowej... punkt po punkcie...

jasne Sponsi.. wiem jak jest... ostatnio sie porobilo tak, ze do zlecen niektorzy znajomi nie chca zatrudniac znajomych... na poczatku tego nie rozumialem, ale po pewnym czasie juz sie nie dziwie...

Wiedzac, jak jest z coworkingiem we Wroclawiu, nie proponowalem tego rozwiazania. Tak samo z cenami za wirtualne biuro... tfu.. w sumie wirtualny adres do rejestracji firmy... potrafi to to kosztowac kilka stowek... @tgx: wiem co napisal autor watku, ale wpuszczanie obcej osoby do firmy zeby sobie posiedziala... troche nie halo

Jesli sie nikt nie odezwie z WHT to: http://allegro.pl/mazowieckie-warszawa-119672?order=p&price_enabled=1&price_to=500&price_from=200&a_text_f[236][1]=20&a_text_f_enabled[236][0]=1 kryteria wyszukiwania mozna sobie zmodyfikowac

@raezil: na Twoim miejscu dalbym sobie spokoj z tym biznesem biorac pod uwage to co piszesz (tresc, sposob wypowiedzi). Na tym etapie ja osobiscie trzymalbym sie z dala od Twoich uslug. No chyba, ze zatrudnisz zgrana ekipe: administratora, handlowca, marketingowca, prawnika itp. Jesli myslisz, ze za pomoca jednego dedyka zalatwisz sprawe to sie mylisz. Mamy na forum firme, ktora oferowala VPS'y. Ostatnia (powazna) awaria wywalila te uslugi w kosmos: problemy techniczne, dluga proba usuniecia awarii, rzekomy wypadek osoby ktora sie tym zajmowala itd itd spowodowala, ze firma wycowala sie z tej oferty. A co z klientami? A co z ich danymi? Bedziesz jednym z wielu. Mozliwosc przytulenia gory $$ to nie wszystko.

No to dysk 2.5" 500GB na USB 3.0 / ewentualnie eSATA + jakies wbudowane szyfrowanie (lub bez).

Nie lepiej zwykly dysk twardy? Streamery byly fajne z 15-20 lat temu do zastosowan "domowych" kiedy ceny dyskow byly bardzo wysokie. Oczywiscie, te urzadzenia byly troche/dosc zawodne; tzn moze nie urzadzenia same w sobie ile tasiemki... fajnie sie nagrywalo, ale z odtworzeniem byl spory problem. Nawet opcja weryfikacji niewiele pomagala. Kiedys handlowalem sprzetem firmy Tandberg Data (do serwerow IBM, HP itp) - rewelacja - streamery pracowaly bdb, ale ceny urzadzen i kasetek zabijaly Za 1,5k nie dostaniesz raczej 200/400GB. Od 10 lat nie siedze juz w napedach tasmowych, ale wszystkie urzadzenia byly oparte na SCSI.

Pare tygodni temu w znanym serwisie aukcyjnym widzialem oferty po kilka dyszek... od 10zl... za rok of kors.

@facekonto: po sposobie napisania posta wnioskuje, ze autor moze sobie nie poradzic jesli chodzi o Twoja propozycje A wystarczy przegladnac forum i wczesniejsze posty aby doznac objawienia.

Ja od paru lat korzystam z w/w dostawcy... chyba z 5 latek w sumie. Ogolnie nie mozna narzekac. Ale glownie trzymam proste statyczne stronki. Nie korzystam z CMS'ow itp. wiec.. nie wiem jak wszystko sprawuje sie pod obciazeniem.

Inni daja .pl za 1zl lub nawet 0zl

Swoja droga, nie rozumiem tez jak mozna nie miec wlasnego bekapu na lokalnym trwadym dysku

Mnie zawsze uczyli, ze wszelkie umowy i reklamacje tylko w formie pisemnej (oczywiscie poleconym + ZPO). hehe... reklamacja na e-mail lub poprzez sms masakra! ps. to, ze powiedzmy firma dopuszcza taka forme nic nie znaczy.

@pedro84 @inferno no wiem wiem... ale dalem Wam przyklad. Firm ktore stosuja debilne zapisy w umowach sa setki. Czasami niestety nie ma wyboru... albo mozna podpisac albo nie. Czesc ludzi widzac w niedalekiej przyszlosci gore $$ na koncie podpisuje niekorzystne dla siebie umowy i pozniej jest jazda. Poczytajcie umowy od telekomow dotyczacy numerow stacjonarnych o podwyzszonej oplacie (premium) typu 0701, 704 itd. Tam dobiero jest jazda. Z jednej strony rozumiem uslugodawce - zabezpiecza sie przed potencjalnie nieuczciwa firma, ale z drugiej stronie nie daje prawie nic w zamian; sa glownie nakazy, zakazy, rozkazy - a praw uslugobiorcy prawie w ogole. Zeby podpisac jedna z w/w umow jak wspomnial jeden z kolegow to trzeba byc duza telewizja w stylu TVN, TVP albo miec swietnych prawnikow. Ale w relacji firma - firma nie mozna liczyc na pomoc zadnego urzedu (np. UOKIK'u)

W ramach ciekawostki: kolega tymczasowo szukal uslugi wirtualnego biura; pod moim naciskiem poprosil jedna z firm o draft umowy i w skrocie: a) uzyczajacy adresu nie zyczy sobie aby jego lokal byl nachodzony przez klientow kolegi (w sumie punkt ok); b) kolega ma obowiazek poinformowac klientow ze maja sie trzymac z dala od adresu (tez ok); c) jesli jakis klient kolegi przybedzie na adres biura, kolega ma zaplacic kare 400zl netto (hmmmm...); c) jesli jakis klient kolegi bedzie mial czelnosc najsc adres biura, kolega bedzie musial zaplacic kare w kwocie 1000zl netto (1k) [wtf?]; d) za trzecim razem wlasciciel lokalu wypowiada umowe bez zwrotu kasy. Fajnie co? @pedro84: i co myslisz o tym?

Zawsze wydawalo mi sie, ze pytanie o budzet pozwala ocenic potencjalnemu uslugodawcy ile moze zerżnąć klienta. Jakis czas temu, w ramach testu wystawilem aukcje (Z.P.N) dotyczaca szablonu strony "O mnie" dla pewnego portalu aukcyjnego. Udawalem glupka ktory na niczym sie nie zna. Znalazlo sie paru frajerow ktorzy probowali mnie naciagnac na 1000-1500zl przy portfolio pozostawiajacym wiele do zyczenia. aaaa... najwazniejsza rzecz... wtedy.. jakies 2-3 lata temu mozna bylo podawac budzet w aukcji. Ustawilem na kwote 1500zl i wiekszosc cen podawna przez zleceniobiorcow to byla gorna granica w/w kwoty.

@pedro84: miales okazje czytac draft umowy np. od firmy oferujacej Premium SMS? Jak nie, to proponuje Ci sie (szybko) zapoznac. Wtedy zobaczysz jakie masz prawa, a jakie obowiazki, nakazy, zakazy wynikajace z (zawartej ewentualnie) umowy. W wielu przypadkach ludzie nie czytaja umow, albo sa one napisane tak zawilym jezykiem, ze masakra. Moj zaprzyjazniony prawnik po przeczytaniu w/w umowy powiedzial, ze dla swietego spokoju powinien dac sobie spokoj; no chyba, ze dysponuje swietnym prawnikiem. Pol biedy umowa na linii konsument - firma; ale firma - firma to istny meksyk. Np. jest w takiej umowie piekna klauzula, ze jak uslugodawca wytnie Ci jakas pule ruchu (smsy) bo stwierdzi niby/rzekomy fraud albo cos sie uslugodawcy nie spodoba, to nie masz prawa sie upomniec o kase i nie masz prawa sądownie dochodzic swoich roszczen. Firma tez nie musi sie tlumaczyc z wycietego ruchu. Wiec... wiec osobiscie uwazam, ze oferowana usluga autora watku jest juz niepelna, wiec zwrot kasy proporcjonalny do liczby miesiecy sie nalezy.

A nie lepiej jest spytac sie u zrodla? Czyli skontaktowac sie z Onetem w tej sprawie?

@up: z mojego doswiadczenia wynika, ze kazdy tak mowi jak Ty, do momentu kiedy sam nie zostanie... wydymany. A pozniej jest placz i lament. Wiesz co mowia o naszym narodzie w swiecie? Ze Polak jest *mondry* po szkodzie.

@NetDC.pl: fakt umknela mi zgoda na oferty od firm. Zreszta... ostatnio juz nie "wczytuje" sie w tresc postow bo zwykle sa pisane bez ladu i skladu [niezbyt jasno]

@NetDC.pl: byc moze sie myle, ale watkotworca szuka hostingu za friko [do tego osoby, nie firmy]

Nie twierdze, ze sie nie da. Ale..., zawsze pozostaje jakies ale. Nie chce mi sie wyjatkowo rozpisywac na ten temat.

@Inferno: widze, ze inaczej rozumiemy slowo "mozliwosc". Pomijajac potoczne znaczenie polecam Ci zapoznanie sie z http://pl.wiktionary.org/wiki/mo%C5%BCliwo%C5%9B%C4%87. (1.1) stan, w którym coś jest możliwe (da się zrealizować) "Możliwość sporych zarobków" - jak dla mnie sprawa jest jasna. W innej sytuacji od zawsze uwazam, ze czesc spoleczenstwa uzywa slow znaczenia ktorych nie konca rozumie @TeamPlay.com.pl: nie ladnie