-
Zawartość
120 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez geekboy68k
-
Jak wspomnieli koledzy wyżej, dawniej najprostsze kierownice składały się z kółka i kilku przycisków, sam mam takie dwie - do Dreamcasta i PC (chociaż ta ze skrzynią biegów, ale tylko atrapą ). Obecnie raczej standardem są pedały, a czasami i drążek - nawet w tych najbardziej budżetowych konstrukcjach. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie ustawienia dostosujesz sobie z poziomu gry, więc wybieranie kierownicy pod kątem braku osprzętu jest bez sensu. Lepiej go mieć, niż nie mieć.
-
Zasilacz dobiera się pod konkretną konfigurację, nie na zapas. Dopóty, dopóki nie podasz dokładnych parametrów komputera, nie będziemy mogli zaproponować niczego sensownego, co spełni Twoje oczekiwania. Liczba W nie jest wyznacznikiem za***istości zasilacza - pod względem zużycia energii panuje raczej tendencja spadkowa.
-
Konfiguracja peceta?
-
To technicznie ta sama karta, ale po liftingu, stąd zmieniono nazewnictwo. Wydajnościowo bez różnicy. Jeżeli masz możliwość nabycia HD6770 w cenie HD5770 to oczywiście, czemu nie. Celuj w Sapphire - charakteryzowały się chyba najlepszą kulturą pracy ze wszystkich wersji tego modelu.
-
DOMENY GENERYCZNE - SPRZEDAM bądź WYMIENIĘ, np. na gotowe strony WWW
geekboy68k dodał temat w Giełda Domen
Czołem~! Sprzedam poniższe domeny generyczne. Sugerowane ceny są oczywiście "do dogadania się" - nie ukrywam, że zależy mi na sprzedaży, także nie obawiajcie się składania ofert, do każdej się ustosunkuję W grę wchodzi także wymiana domen na dobra fizyczne, w ramach transakcji barterowej, bądź na gotowe strony WWW (preferowane). Na wszystkich domenach jest jakiś ruch - jeżeli nie przekracza on 100 wejść/m-c bezpośrednio, to o nim nie pisałem. Wśród proponowanych przeze mnie adresów nie ma żadnych "palcówek" - wszystkie nabyłem z drugiej ręki, od brokerów, bądź na aukcjach zamkniętych z przechwycenia. pracownie.pl - 5000 PLN parkietyegzotyczne.pl (ok. 130 wejść/m-c) - 3500 PLN sklepsportowy.com.pl - 2500 PLN urnypogrzebowe.pl - 2000 PLN niszczeniedanych.pl - 2000 PLN filantrop.pl - 2000 PLN systemybiznesowe.pl - 1500 PLN dworek.com.pl (ok. 350 wejść/m-c) - 1200 PLN prezentacjematuralne.pl (ok. 290 wejść/m-c) - 1000 PLN posadzkimaszynowe.com.pl - 750 PLN reprinty.pl - 500 PLN tanibrykiet.pl - 500 PLN kotyperskie.pl (ok. 220 wejść/m-c) - 500 PLN samolotyrolnicze.pl - 500 PLN piwomiodowe.pl - 500 PLN linie-produkcyjne.pl - 500 PLN koronki.com.pl - 500 PLN kursniemieckiego.pl - 500 PLN plastelina.com.pl - 500 PLN zapalniczkireklamowe.pl - 350 PLN rigipsy.pl (ok. 320 wejść/m-c) - 350 PLN kursfotografii.com.pl - 350 PLN matygumowe.pl - 350 PLN profilestyropianowe.pl - 80 PLN W przypadku chęci zakupu/negocjacji - odpowiedni formularz znajdziecie po wejściu pod konkretny adres. W przypadku chęci wymiany, zapraszam na PW. Ceny netto. Wystawiam FVAT. Pozdrawiam!-
- domeny
- generyczne
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Ja bym to rozwiązał w ten sposób: zakładka kontakt przekierowuje na podstronę z szukajką Zadaj swoje pytanie..., po wpisaniu jakiśtam słów kluczowych pojawiają się proponowane wyniki i coś w rodzaju Nie widzisz odpowiedzi na zadane pytanie? Zadzwoń... Serio, jeżeli chcesz budować reputację poprzez udostępnienie infolinii, to puszczenie na niej automatu spowoduje raczej odwrotny efekt.
-
Najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem jest FAQ na stronie. Zanim klient otrzyma numer telefonu, winien jest sprawdzić w w. w., czy odpowiedź na pytanie już nie padła. Co jak co, ale nie ma bardziej irytującej rzeczy od "przeklikiwania się" przez telebota...
-
Musiałbym zadziałać ze śrubokrętem, tj. najpierw dobrać się pod klapkę serwisową, a potem odkręcić baterię od reszty złomu (przylutowana na stałe nie jest, ale nie omieszkano "złapać" jej śrubkami). Gra niewarta świeczki
-
@robson345 Nie, po prostu traktuję notebooka jako komputer z definicji przenośny, a nie stacjonarny, z zabezpieczeniem przed brakami prądu w postaci baterii. W tym miejscu należy zauważyć, że baterie litowo-jonowe mają ograniczoną (zazwyczaj elektronicznie, ale zawsze) liczbę cykli ładowania, stąd trzymanie ich "na kablu" w sytuacji, gdy są pełne, jest po prostu bez sensu. Prowadzi do ciągłego podładowywania o kilka-kilkanaście procent, gdy wartość spadnie poniżej pewnej granicy, a w efekcie liczba dostępnych cykli spada - chyba że komputer podpięty do zasilacza działa przy jego pomocy, a nie baterii, jak np. Macbook czy ThinkPad, to wtedy można to jakoś uzasadnić. Nie wiem jak rozplanowano sekcję zasilania w Inspironie. W efekcie to bardziej korzystanie z baterii i zasilacza jednocześnie wpływa negatywnie na kondycję tej pierwszej.
-
Pendrive jest wykrywany: - w BIOS-ie jako "USB device - Kingston cośtam" - w boot menu po prostu jako "USB device", ale tylko w rubryczce Legacy boot legacy. Po podpięciu kabla w boot menu pojawiły się dwie dodatkowe opcje w rubryczce UEFI boot, tj. Kingston 1 i Kingston 2. Po odpaleniu tej pierwszej instalacja ruszyła z kopyta, konieczna była jednak konwersja tablicy MBR na GPT i przestawienie bootowania z legacy na EFI w BIOS-ie, bo po restarcie komputer znowu wyrzucał Operating system not found. Generalnie już wszystko gra, wrzucają się sterowniki
-
Pisałem przecież, że na innych bootuje. Anyway, rozwiązanie było prozaiczne - komputer musi być podpięty do prądu, niezależnie od stanu naładowania baterii... 90-dniowy Windows 8.1 Enterprise się instaluje, jutro będę męczył MS o swoją licencję...
-
Wiem.
-
Przywróciłem "fabryczną" więc zakładam, że jest ok - tak czy siak, HDD na początku. Tu przechodzimy do sedna sprawy. Komputer nie chce ruszyć z pendrive. Ani na F12, ani na zmienionej kolejce. Nic, po prostu blank screen i leci bootowanie z HDD. Pendrive przygotowywany na setkę sposobów, tak, śmak, owak, z tutoriali znalezionych w sieci i własnej inwencji twórczej. Po prostu nie rusza. RAZ udało mi się to zrobić poprzez ręczne wrzucenie GRUB-a na pena, ale sama instalacja systemu nie powiodła się. Sugerowanie mi rozwiązań, których nieskuteczność opisałem gdzieś stronę wstecz jest bezcelowe. Et voila.
-
Przecież napisałem, że to już wszystko było robione. Pen z ręcznie nagranym GRUBem był jedynym, z którego komputer mi ruszył. Również sposób z F12-ką to pierwsze co robiłem, ale w obliczu całkowitego fiaska tej metody, postanowiłem podziałać z ręcznym ustawieniem kolejki.
-
System postawiony! Prewencyjnie pozostawiłem partycję DELLUTILITY, chociaż nie wiem co tam jest (jakieś 2 pliki i pusty folder). Czas na start... 1. Looking for Btfrs filesystem... (wtf?) 2. Operating system not found! I ciemność... Najsamampierw ogarnąłem jak wygląda dysk twardy - pliki Windowsa wydają się na nim znajdować. Wk... zdenerwowałem się i pobrałem to całe YUMI - co prawda jakaś antyczna wersja, ale tylko taką znalazłem dla Linuksa. Pendrive przygotowany po raz n-ty z rzędu, restart notebooka i... to samo co na samym początku, tj. program bootujący, pomimo poprawnej kolejności bootowania, jakby całkowicie pomijał pena (brak błędów w stylu not a bootable device, ale też nic się nie uruchamia - kolejka leci dalej aż do HDD), chociaż wykrywa go porawnie... Nie pomogło także sformatowanie kluczyka do FAT32 z poziomu YUMI, ani do NTFS z poziomu GParted-a. Weź tu się dziw, że ludzie, którzy nie mają czasu na pierdoły kupują Maca. Pomimo że pecetom stuknęło już 30 lat, to nadgryzione jabłka wciąż mają nad nimi zasadniczą przewagę - po prostu działają. Tak w ogóle to ciekawostka: Przez ok. 2 godziny majstrowałem sobie w tym całym UEFI/BIOS-ie, bateria była nabita do pełna. Sam interfejs nie pokazuje jednak stanu jej naładowania, stąd po tych 2 godzinach zaliczyłem chamski poweroff. Nie spodziewałem się, że bateria może wysiąść po 1/3 czasu, który wytrzymuje przy pełnoprawnym systemie operacyjnym [komputer był dostarczony z preinstalowanym Ubuntu], nawet z kilkoma odpalonymi programami - cóż, najwyraźniej kwestie zarządzania energią w oprogramowaniu niskopoziomowym nie były priorytetem dla twórców tego cudu inżynierii... Podpiąłem więc zasilacz i wracam do zabawy. I pierwsze co mnie zdziwiło - przed tym odcięciem zasilania notebook uruchamiał się mniej niż 2-3 sekundy (chodzi o pasek ładowania z logiem Della, jaki pojawia się po wciśnięciu przycisku POWER), po czym przechodził do bootowania. Po incydencie pasek ten "mieli się" prawie 10 sekund. Brilliant. Ciekawe za co w ogóle odpowiada i co mogło spowodować taką zmianę. Powoli mam dość tej maszyny... Jak do jutra nie uda mi się postawić tego systemu, to pakuję złom do kartonu i odsyłam zwrotkę do sklepu.
-
@up Nerwica natręctw. Uparłem się, że zrobię tego pendrive-a z poziomu Linuksa, bez korzystania z dodatkowych narzędzi, to go zrobię. W przeciwnym wypadku nie będę mógł nawet spojrzeć w kierunku tego komputera Tak czy siak, poradziłem już sobie - dorzuciłem GRUB-a na pena i wskazałem mu, aby bootował bootloader Windowsa z tych przekopiowanych z obrazu płyty plików. Komputer wystartował. Zobaczymy, czy po instalacji wszystko będzie banglać. --- Swoją drogą, nie kumam o co chodzi z tym UEFI. Przecież to jakiś pic na wodę. Po grzyba firmy tak lobbują za jego wdrażaniem? Ok, może jest bardziej zaawansowany technicznie od klasycznego BIOS-a, ale czy on rozwiązuje jakiś zasadniczy problem, który doskwierał użytkownikom tego drugiego? Nie wydaje mi się...
-
Nie, chcę po prostu zainstalować system na komputerze (notebooku) z pendrive zamiast z płyty CD. Nie na żadnej maszynie wirtualnej, ani niczym w tym rodzaju.
-
Przez Wine nie wykrywa napędów, jak już mówiłem - rozwiązanie musi być dostępne z poziomu Linuksa. To samo tyczy się aplikacji Rufus, poleconej mi przez support Della.
-
To tak: - sformatowałem sobie pendrive jako NTFS i przerzuciłem na niego pliki rozpakowane z *.iso Windowsa 8.1 Enterprise, - zabootowałem komputer z pendrive (co prawda tylko porty USB 3.0 - podobno bywają z nimi problemy, jak wyczytałem w Sieci - ale BIOS poprawnie zindentyfikował nośnik). Efekt - program bootujący "przelatuje" całą kolejkę urządzeń do zabootowania, na etapie pendrive wywala "Operating system not found" i ostatecznie uruchamia to, co już było na HDD. W międzyczasie pomyślałem, że możnaby podziałać z jakimiś prostszymi metodami - znalazłem program WinUSB. To samo. Kopia płyty na pendrive 1:1 przez dd rownież skutkuje takim komunikatem (chociaż na innym pececie obie opcje działały bez problemu). Gdzieś wyczytałem, że EFI (chociaż pracuję w IT to moje pierwsze starcie z tymże, mam pewne zaległości w kwestii rozwoju technologii) winno być ustawione w trybie "legacy non-secured". U mnie jest. Dowiedziałem się także, że interfejs nie lubi się z NTFS. Poszedł więc kolejny format pendrive, tym razem na FAT32 z tablicą msdos, a następnie ponowna wrzutka plików z obrazu płyty. Prewencyjnie dorzuciłem flagę "boot". Przy rozruchu widzę teraz informację, że podpięte urządzenie nie jest urządzeniem bootowalnym... I znowu start z HDD. To już lepiej, ale wciąż nie to, co chciałem osiągnąć Będę jeszcze działał, ale może ktoś ma jakiś sprawdzony pomysł?
-
Będę ich napastował w poniedziałek, tu na razie z ratunkiem przyszedł TechNet z wersją ewaluacyjną 8.1 Enterprise na 3 miesiące.
-
@up W weekendy nie pracują... Ten debilny program nazywa się OSGS14-WindowsSetupBox-32bitand64bit-English-4141408.exe i uruchamia Asystent uaktualnienia. Zaraz, kurna, przecież wyraźnie zaznaczono mi, że ten system to wersja BOX, żaden OEM czy upgrade... Ktoś (nikt z MS) napisał mi w Sieci takie coś: You need an Win7 or Win8 license to install Win8.1, even if it's box edition. Przecież to się kupy nie trzyma...
-
@PCziomal Mam w skrzynce na spam (Gmail, adres z WHT, ale używany też gdzie indziej) maile o identycznej treści.
-
Nie zaniosę DCINiE na laboratoria :E Co do 10-tki, ten system to jedna wielka ankieta - co w sumie nie dziwi zważając, że jest to Technical Preview. Zapłaciłem za pełną, komercyjną wersję stabilnego oprogramowania i z takiego chciałbym korzystać.
-
Myślicie, że dużym nadużyciem byłoby, gdybym pociągnął sobie właściwe ISO z MSDNA kolegi, po czym wrzucił go ze swoim kluczem? Bezpośredniej możliwości "zrobienia tego" na komputerze z Windowsem nie mam, gdyż takowego nie posiadam. Jednocześnie instancji w. w. potrzebuję już na jutro... UE, wydział NE. Teoretycznie nikt nie nakazał nam korzystania akurat z produktów Microsoftu, ale dostarczenie w ramach ćwiczeń zewnętrznego oprogramowania dla Windowsa/Maka, a także arkuszy kalkulacyjnych, które na Libre/OO po prostu się "rozwalają" (makra), jest oczywistym argumentem, niejako przymuszającym do skorzystania z konkretnych, standaryzowanych rozwiązań. DreamSpark Premium dostępny jest wyłącznie dla wydziału ZIF, ale nie zawiera Office-a. O ile mi dobrze wiadomo, to tego w ogóle nie można u nas bezpłatnie dostać, niezależnie od wydziału. To skandal... Edukacja jest jednym z podstawowych praw człowieka, komercjalizacja tego sektora nie powinna mieć miejsca, a jeżeli już to tak, aby końcowego użytkownika to nic nie kosztowało i było powszechnie dostępne. Nie wszyscy mają bowiem możliwości finansowe pozwalające na zakup np. komputera - dla osób żyjących poniżej granicy ubóstwa nawet te kilkaset złotych to granica nie do przeskoczenia. W tym momencie odbieramy takim osobom możliwość edukowania się, a niewyedukowane społeczeństwo jest zagrożeniem samym dla siebie.
-
Nie, link "Pobierz" pobiera mi 6-megabajtowy plik o długaśnej nazwie, zawierającej m. in. sformułowania Windows, 8.1, BOX, ESD (nie mogę teraz dokładnie przytoczyć). Nie wynika z niej, czy jest to program do upgrade-owania, czy jakiś downloader. W każdym bądź razie na Wine wita mnie error - ma być co najmniej Siódemka.