geekboy68k

JD jest mi znane. Nie chcę kłamać, że to drugi największy portal handlowy w Chinach po Aliexpress/Alibabie, niemniej jednak na pewno należy do ścisłej czołówki. Są obecni na rynku B2C przynajmniej kilkanaście lat. BTW, niedawno mieli jakiś incydent z wyciekiem danych.

Te strony robię w wolnych chwilach, nie mają one wpływu na realizację "normalnych" zleceń ;]

Mi tam ich nie żal. Mam jak byk i to wyjątkowo łopatologicznie opisane co wchodzi w skład oferty, czym różni się instalacja komercyjnej szaty graficznej od wykonania szaty graficznej i co to jest identyfikacja wizualna, żeby mi potem nie siano gównoburzy, że logotypu nie ma/nie pasuje do reszty. Nie stosuję przypisów, gwiazdek i pomniejszonej czcionki - wszystko jest wylistowane, a w kilku punktach mam nawet obrazki, jakby kogoś przytłoczyła zbyt duża ilość liter w tekście Jak ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem to nie powinien zajmować się biznesem - żadnym, nawet sklepem mięsnym w Pipidówie k. Zadupczyc. Nie widzę też sensu spierania się z takimi osobami, bo nie posiadam wykształcenia pedagogicznego, a takie wymagane jest do efektywnego prowadzenia dyskusji z ludźmi reprezentującymi sposób myślenia na poziomie edukacji wczesnoszkolnej. Za te 15-20 koła netto w skali roku wytrzymam

Sam też mam problemy z Januszami Biznesu - średnio połowa "niskobudżetowych" zleceń, o których było wspomniane w wątku, kończy się pyskówką ze strony jegomościa, który: 1. Nie akceptuje instalacji gotowej templatki - wpierw wybiera sobie gotowca z katalogu po czym wypisuje taką listę zmian, że zasadniczo trzeba napisać ją od nowa (przecież na aukcji jest jak byk napisane, że INSTALUJEMY template, a nie wykonujemy go na zlecenie), 2. Wybiera najdroższe zdjęcia z Fotolii i nie interesuje go, że ze względu na niskobudżetowy charakter zlecenia mamy inny, zakontraktowany stock, 3. Awanturuje się dla zasady i próbuje negocjować cenę. Czym to się kończy? Negatywem w jedną i w drugą stronę. Z mojej strony idzie jeszcze donos do Allegro o zwrot prowizji - zazwyczaj wtedy komentarz kontrahenta znika. Kiedyś jeden facet postanowił zrobić mi antyreklamę. Kupił stronę z niezweryfikowanego konta, wpierw przez tydzień nie było z nim kontaktu, potem naciskał na szybszy termin wykonania. Nie dostarczył żadnych informacji o profilu działalności, templatkę wybrał i po wykonaniu wysłał najeżonego epitetami maila w którym stwierdził, że PRZECIEŻ TO JEST TO SAMO CO W KATALOGU. MA PAN 3 DNI POTEM IDĘ NA POLICJĘ. Zaznaczył jeszcze, że ze względu na zwłokę nie zapłaci. Wnerwił się niesamowicie, jak wysłałem mu kosztorys tego, co chce mieć i opisałem dlaczego nie kwalifikuje się do zamówienia. Zarejestrował się na różnych forach i wrzucał tam różne nieciekawe, mocno naciągane informacje o mojej działalności, posługując się przy tym moim imieniem i nazwiskiem - w sumie miał do tego prawo, bo moja działalność jest jednoosobowa i dałbym spokój, gdyby opisał rzeczywistą sytuację. Niemniej jednak wnerwił mnie do tego stopnia, że postanowiłem zniszczyć go na drodze prawnej. Od tamtej pory mam z takimi awanturnikami spokój.

Piszesz o LG, a wybrałeś Huawei-a To nie Xiaomi, inna firma.

Szkoda, że trochę nie poczekałeś: http://www.spidersweb.pl/2015/10/oneplus-x-premiera.html O ile Xiaomi w Europie to tylko pośrednicy i dystrybutorzy, gdzie kwestia gwarancji wygląda różnie, o tyle OnePlus ma door-to-door nawet na Polskę

Czołem! Zasadniczo rozważałem wrzucenie tego do działu Bezpieczeństwo, ale ostatecznie nie chodzi o serwer, więc trafia tu... Do rzeczy: Dziś Chrome wywaliło mi okienko z ankietą oceny przeglądarki, w której do wygrania był bon do Tesco - akcja reklamowa zorganizowana przez firmę Planet49 z Niemiec, choć wystylizowano ją tak, że rzeczywiście wyglądała na akcję Google. Okienko oczywiście zignorowałem i zapuściłem od razu Windows Defendera do pełnego skanowania - zero infekcji. Zasadniczy problem polega na fakcie, że część stron internetowych przekierowuje na podobne "oferty", albo parkingi z reklamami. Zjawisko pojawia się na wszystkich komputerach wpiętych do Sieci (niezależnie od przeglądarki - sprawdzone na Lumii, dwóch komputerach - zarówno z Chrome, Firefoksem jak i Edge). Pytanie - co teraz? Sieć składa się z routera Huawei B593s-22 (domyślne oprogramowanie producenta) do którego podpięte są przez Wi-Fi: - iPad, - Lumia 625, - notebook z Linux Mint i Chrome, - notebook z Windowsem 10. Ponadto przez LAN do routera wpięty jest drugi router z oprogramowaniem Gargoyle, który pracuje w charakterze printserwera. Zalogowałem się na oba routery i nie widzę śladów ingerencji w serwery DNS. Pierwszy kieruje na 212.2.96.53-54, które należą do Polkomtelu, a printserwer ma Google. Do WLAN nie mają dostępu osoby niepowołane. ISP to Plus GSM (LTE). Obstawiam, że winny jest router, bo wyłączenie WLAN np. na Lumii/iPadzie i uruchomienie alternatywnego połączenia przez 3G powoduje, że strony, które wcześniej kierowały na wyłudzajki, uruchamiają się już poprawnie. Wygląda na typowy atak DNS, ale jak już wspomniałem, nie widzę powodu aby mieć co do tych zastrzeżenia. Ponadto - software na Huawei B593s-22 uniemożliwia zmianę serwerów DNS. Ktoś zasugerował mi, żebym rzucił okiem na serwery propagowane przez DHCP. No to rzuciłem, oto screen z jednej z problematycznych maszyn (pierwsza, na której pojawiły się problemy): Do pozostałych maszyn póki co nie mam dostępu. Komputer jest wpięty do WLAN. Nie jestem specjalistą, ale na liście wymieniony jest serwer DNSv6, podczas gdy router chyba takowego adresu nie rozgłasza - w panelu konfiguracyjnym routera mam jedynie wykazane dwa IPv4, które wcześniej przytoczyłem. Poza tym adres serwera DHCP to 192.168.1.1. W panelu routera mam tymczasem: Adres IP hosta LAN - 192.168.1.1 Początkowy adres IP DHCP - 192.168.1.100 Nie wiem już co robić, bo to się wzięło znikąd. Będę wdzięczny za sugestie Pozdrawiam.

Plus nie potrafi sobie poradzić z kilkugodzinną awarią BTS-a, albo "lejkiem" nałożonym z powodu zbyt dużego zużycia transferu przez błąd w systemie (płacę za taryfę nielimitowaną), więc nawet nie próbowałem

Nie. Mogę i właśnie to robię. Zabieram się do tego, ale póki co budżet kuleje. Gdy kilka miesięcy temu robiłem research, to zasadniczo wybór poniżej 500 PLN był naprawdę skromny - zwłaszcza, że za ten obecny wciąż płacę (różnica w abonamencie bez i z urządzeniem). Teraz jest tego trochę więcej - za czymś się rozejrzę. Póki co DNS-y wskoczyły na 212.2.96.51-52 i sytuacja uległa normalizacji. Dzięki wielkie, jakby co to będę raportował

212.2.96.53-54 albo 212.2.96.51-52. Problem występuje zawsze na tych pierwszych - kilkukrotny reset routera pomaga, tzn. aż "wskoczą" te drugie. Innych być nie może, bo router sam pobiera DNS-y od operatora i nie posiada funkcjonalności umożliwiającej ich zmianę. Czy w takiej sytuacji można domniemać, że problem leży po stronie operatora?

Nie ma, za to spełnia wszystkie inne parametry i ma jeden z lepszych aparatów w segmencie, że o oprogramowaniu nie wspomnę.

Rzuć okiem na Xiaomi Mi4c - to jeden z najrozsądniejszych sprzętów w tym budżecie, sam też miałem niedawno podobny dylemat.

Znowu to samo...

Nikt się nie odważy, pewnie wszyscy czytali projekt konstytucji PiS.

Haj! Geekboy myśli poważnie nad start-upem i potrzebuje małego wsparcia w postaci analizy rynkowej. Ankieta tyczy się rynku motoryzacyjnego i skierowana jest do osób zainteresowanych zakupem pojazdu używanego na rynku krajowym w najbliższych kilku miesiącach. Razem 4 pytania jednokrotnego wyboru, więc trwa to krócej niż minutę: http://tnij.org/rynekmoto Będę niezmiernie wdzięczny za pomoc Pozdrawiam!

Słabo to wychodzi - zazwyczaj chcą mieć TOP 5 z Google za cenę podobną do ceny strony i na durne frazy, typu sprzątanie Warszawa.

To pewnie ludzie, którzy mają nadzieję na sprzedawanie kilkudziesięciu sztuk

Normalnie, sam mam takie coś w ofercie. Jak rzucisz okiem to zobaczysz, że w cenie jest jedynie instalacja jakiegoś WordPress-a, wstępna konfiguracja, podstawowe konto hostingowe i szablon "z gotowca" - osoby wykonujące takie strony korzystają z subskrypcji abonamentowych serwisów pokroju ElegantThemes. Roboty na 10-20 minut. Sprzedaję tego kilkadziesiąt sztuk w ciągu miesiąca i nie stanowi to konkurencji dla "normalnych" witryn, tj. nie zauważyłem spadku normalnych zleceń. Tu targetem będzie Pan Jurek, właściciel zakładu szewskiego w Pipidówie, który chce mieć kawałek internetu - z oczywistych względów dla takich osób wydawanie kilku tysięcy złotych na witrynę jest niezasadne, a jak ktoś ma skonkretyzowane wymagania/potrzebuje czegoś profesjonalnego, to nie kupi witryny za 100 złotych.

Misiaczki, orientuje się ktoś w kwestii ładowania akumulatorków Eneloop BK-3MCCE (1.2V/1900 mAh/AA)? Jaki prąd ładowania ustawić? Mam ładowarkę mikroprocesorową everActive NC-1000. 200 mAh będzie w porządku? Drugie pytanie - akumulatorek przed ładowaniem rozładowywać? Dotychczas pracował w myszce bezprzewodowej i już nie daje rady, więc chyba jest pusty, przynajmniej częściowo.

Logi już mam za sobą, to raz. Dwa, problem pojawił się naraz we wszystkich komputerach, stąd typowałem router - zwłaszcza, że np. iPad na własnym połączeniu 3G wyświetlał strony poprawnie.

Nie mogę. Anyway, reset routera do ustawień fabrycznych zmieniło serwery DNS na 212.2.96.51 i 212.2.96.52 i na nich już wszystko jest w porządku. Nie zaobserwowałem ponadprogramowych przekierowań

Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale zrobiłem tracert z jednej z problematycznych maszyn dla strony Matras.pl - jedna z tych, które wywalają w przeglądarce pętlę przekierowań z okienkami jakiś loterii. Co wyszło? Czy dobrze obstawiam, że problem może leżeć po stronie ISP, a nie mojej? Te pierwsze dwa adresy IP za pozycją homerouter.cpe są mi zupełnie nieznane. ----- Jak już wspomniałem, na routerze wielkiego pola do manewru nie mam - APN jest ustawione "na sztywno", bez możliwości edycji czy usunięcia. Serwery DNS - 212.2.96.54 i 212.2.96.53 - pozyskiwane są przez urządzenie samoczynnie. ----- EDIT: Zmieniłem na jednym z problematycznych komputerów na DNS-y Google i rzeczywiście, problem ustąpił! Czy mogę więc przypuszczać, że moja sieć jest "bezpieczna"? Warto siać o to gównoburzę operatorowi?

Wyłączyłem - bez zmian. Obstawiam, że problem nie leży po stronie komputera, bo jak wspomniałem, inne urządzenia wpięte do sieci domowej mają podobne objawy, a po odłączeniu od niej już nie... Obsługa Wiresharka przekracza mojego skilla.

Jeżeli mowa o wysyłce z Polski po przedpłacie, to nie wiem dlaczego jakikolwiek sklep miałby robić jakieś problemy. Ot, wrzucić w DHL-a albo nawet ordinary postal package z ubezpieczeniem/trackingiem i można wysyłać spokojnie nawet do Timoru. Jak to coś ciężkiego/sporego, to cena wysyłki wyjdzie zapewne na poziomie ceny sprzętu, ale nasz klient-nasz pan

Poprawiam