alien
WHT+-
Zawartość
753 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
14
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez alien
-
Na loadavg (czyli czynnik zalezny od ilosci procesow, ktore Z ROZMAITYCH POWODOW czekaja na czas procesora) nie ma znaczenia to kto uruchomil dany proces, ale charakter tych procesow - jaka jest ich zasobozernosc, z jaka intensywnoscia korzystaja z procesora, a w jakim z dyskow lub innych zasobow, jak dlugotrwale jest obciazenie. Im wiecej procesow i im wyzsza ich zapotrzebowanie na procesor, tym loadavg wyzszy. Nie ma prost znaczenia kto jest wlascicielem procesow, poza oczywiscie ewentualnym wplywem wlasciciela na priorytetyzowanie procesow. Oczywiscie jakosc sprzetu ma wplyw na loadavg, przy czym parametr ten dotyczy wprost procesora, czyli scislej to szybkosc procesora (ktora jest wypadkowa czynnikow takich jak taktowanie, cache, szybkosc cache) ma wplyw na parametr loadavg. Im lepszy procesor, tym loadavg przy tych samych procesach nizszy. Choc loadavg bedzie sie tez podnosic przy innego rodzaju "hamulcowych" w systemie (np. dyski), jednak w tym przypadku wzrostem loadavg nie nalezy sie przejmowac jako takim, a szukac innych parametrow opisujacych podejrzewane czynniki i to na nich koncentrowac uwage.
-
Nie znam powodow, ale wprowadzenie Debiana zbieglo sie z szeregiem zmian w konfiguracji KEIa, najwyrazniej wiec PLD ich "uwieral". Poniewaz KEI dosyc mocno "miesza" w systemie we wlasnym zakresie, najwyrazniej uznali, ze z poziomu Debiana to "mieszanie" bedzie najwygodniejsze. Brak rozwoju PLD tez pewnie swoje znaczenie odegral, Debian rozwija sie coraz intensywniej, a decyzja byla to w momencie, gdy swiat nie mogl sie doczekac PLD AC vide 2.0. Byc moze tez system aktualizacji pakietow Debiana zostal pozytywniej oceniony. Ale to juz sobie strzelam. Moze chodzilo o filozofie GNU? ;-). Jako zwolennik Debiana decyzje podzielam, z uwagi na KEI i swoista referencje dla ich poczatkowego distro probowalem sie kiedys zainteresowac PLD, ale bez wielkiej milosci.
-
Ja mysle, ze jednak jest roznica miedzy strona szablonowa z nazwy, a serwisami o ktorych mowisz i ktorych ceny rzeczywiscie prezentuja sie w takich granicach. Nie porownywalbym tego jednak wprost :-). Chocby dlatego, ze takie firmy nie placa tyle za strone, ale za obsluge. Tu nie chodzi o to, ze ktos zrobi strone i sprzeda ja przez telefon albo reklama. Usluga indywidualna zawsze bedzie ceniona wyzej od masowej. Ale tez uwazam ceny nazwy za: po pierwsze - uzasadnione, po drugie - korzystne dla branzy. Jest tez mysle jeszcze jeden aspekt. Wielu jest webmasterow, ktorzy robia strony klientom i wrzucaja ich na nazwe. Sadze, ze nazwa nie chcialaby dla tych webmasterow stanowic bezposredniej konkurencji.
-
3mam kciuki, ze jednak nakladka ;-). Na razie doczytalem tyle, ze poza promocja "wdrozenie" (czyli przygotowanie podstron, ew. proste dostosowanie grafiki) jest 2000 zl, a szablon z elementami flashowymi to juz 7000 zl, a calosc flash to 9000 zl.
-
Ceny zawsze mozna obnizac, wprowadza efektowne promocje. Poczekajmy na kolejny ruch nazwy. Wyjscie z wysokiej ceny jest dobrym ruchem. Natomiast dla branzy uslug kreatywnych to tez bardzo dobra wiadomosc. Brakowalo dotychczas punktu odniesienia, albo inaczej - popularnym punktem odnisienia byl syn Pani Jadzi z dzialu kadr.
-
@normanos Dziwnie (przynajmniej w przedstawionym zakresie) PKWiU z PKD sie pokrywa ;-). Z roznicami wynikajacymi z dodatkowa szczegolowoscia w przypadku PKWiU. Ja szukalem w PKWiU, bo dokladniej definiuje co autor (czyt. ustawodawca) ma na mysli. Napisalem by autor sprawdzil co na to PKD. O co wiec tyle krzyku, by az trzy wykrzykniki tam dac? :-).
-
Jesli mowisz o zmianie w EDG to wysokosc oplaty zalezy od miasta - to takie info dla innych czytajacych, zeby sie nie sugerowac ww. kwota :-).
-
Uzupelnilem swoja wypowiedz, bo przejrzalem w miedzyczasie klasyfikacje.
-
Ale posrednictwo finansowe (w sensie sprzedajesz usluge, ktora realizuje w calosci partner w DE) czy kupujesz serwery i swiadczysz usluge dalej jako wlasna firma i odpowiadasz wzgledem klienta? W drugim przypadku swiadczysz usluge opisana jako PKWiU 72.30 w calosci (szczegolnie 72.30.23, 72.30.24) lub 72.6. Albo cos jeszcze innego ;-). Wpisz jak najwiecej z tych grup, nie musisz wchodzic w detale. Poszukaj co na to PKD. Jesli ktos sie orientuje dokladniej, niech mnie sprostuje, nie czuje sie ekspertem. A co do rejestracji firmy, stara prawda mowi, wpisuj wszystko co sie da ;-) (z wylaczeniem nielicznych zawodow, ktore moglyby wplynac na sposob prowadzenia ksiegowosci, wymagane zezwolenia/koncesje, sposob rozliczen VAT).
-
Spokojnie, mysle, ze sie zapiszemy, ale mamy jeszcze tydzien. Wolisz miec na liscie tylko pewne osoby, czy typy "moze tak, a moze sie rozmysle" ? :-) Nie mowie o sobie, ale nie wiem jeszcze ile osob uda mi sie do przybycia naklonic, a mam niestety obawy, ze czesc znajomych deklarujacych dzis chec przybycia w rezultacie zrezygnuje. W ktora wiec strone wolisz miec zafalszowana liste? Witam w rzeczywistosci organizatorow imprez - takie listy na 2 tygodnie, a obecnie juz tydzien przed impreza nie sa niestety wiarygodne ;-). Ograniczenie ilosci miejsc to pewnie bedzie w ktoryms momencie jedyny srodek dla zapewnienia komfortowych warunkow. Mysle jednak, ze warto odwlec ten moment jak najdalej, bo otwarty charakter i jak najdalej idaca demokratyczna formula (brak liderow, cenzorow, ograniczen) to jest to, co wyroznia Was sposrod innych konferencji w regionie. Jesli chodzi o miejsca, pamietaj, ze sa jeszcze do dyspozycji relatywnie bardziej pojemne lokalizacje akademickie. Boje sie, ze jak ograniczycie liste, potem jeszcze nie daj Boze wpuscicie sponsorow, to zrobi sie jak wszedzie :-). A ja osobiscie wolalbym formule przyjazna integracji CALOSCI branzy, na tyle na ile tylko bedzie to mozliwe. 3mam wiec kciuki by nie bylo powodow wprowadzac dalszych krokow.
-
Ja tez sie nie zapisalem, sporo moich znajomych, ktorzy zapowiedzieli przybycie tez nie. Wiec lista zapisow bym sie nie sugerowal, spodziewam sie raczej wiekszej liczby, ale to moj skromny typ tylko :-).
-
Troche osob z informatyki na US deklaruje przybycie, zobaczymy czy im przejdzie do tego czasu ;-). No i wyglada tez na to, ze paru znajomych z branzy uda mi sie sciagnac, najpewniej wiec bedzie z kim debatowac w kuluarach i pic piwo :-). Co do Zanzibara, bo gdzies przewijala sie ta miejscowka jako alternatywa, robilismy tam zima impreze branzowa, miejsce bardzo fajne, z klimatem, impreza wyszla swietnie, tyle, ze niestety nie ma tam wiecej miejsca :-(. Kilkadziesiat osob to bylo max.
-
LeftHand dostepny jest takze w wersji darmowej - z reklamami.
-
Niestety US juz nie raz pokazywal jaka jest jego wiedza. Potrafili naliczyc za Linuksa podatek od kosztow rynkowych... Windowsa. A nie kazdy ma ochote sie sadzisz latami. Dlatego tak popularne w firmach sa "pudelkowe" warianty oprogramowania OS (Linux, OpenOffice). Ja jednak zawsze po prostu sciagam, drukuje licencje i wpinam do segregatora, zeby zawsze byla pod reka w razie kontroli. LeftHand. Darmowy, ale do instalacji przyda sie osoba, ktora choc troche zna sie na rzeczy.
-
E to roznie bywa. Bo po pierwsze lacza sa szybkie, ale czesto juz na wydzialach jest zrobiona jakas prowizorka 10BaseT, a w ogole to wielu wykladowcow po zakonczonym wykladzie sie po prostu zabiera do domu i stamtad wysyla materialy ;-). Ale czy to nie OT?
-
Starczyloby, ze ktos by im podeslal linka do FTPa w formacie: ftp://login:haslo@host.pl/ i (zakladajac duza szanse, ze maja domyslnie IE ;-)) po kliku uzywaja FTPa jak Windows. Nie musza nawet meczyc sie z Outlookiem. IMHO trzeba im pokazac i sie szybko przekonaja. A maile grupowe sa swietne do czasu, az ktos zapomni zaznaczyc "Pozostaw wiadomosci na serwerze" w Outlooku. IMO to najgorsze rozwiazanie.
-
Kiedy to miejsce jest takie "fajne" ;-).
-
Jak na razie to ktos sobie tam jaja robi. Nie chce byc sceptykiem, ale Wikipedia ma caly sztab ludzi, ktorzy dbaja o przeciwdzialanie cyberwandalizmowi. Kto bedzie tego pilnowal u nas? ;-).
-
O rany ;-) To tak na marginesie, moze zaproponujcie im jakis FTP do wrzucania tego... Wygodniej, szybciej i kazdy bedzie miec dostep w jednym miejscu, takze do ilustam wykladow wstecz ;-).
-
Pewnie i ja sie pojawie, tym razem nie planuje wyjazdow ;-).
-
Zglosic sie do tejze firmy.
-
To juz lepiej cofnij sie 10 lat i zrob bez PHP - czysty HTML. Moze sie uda ;-). Rezygnacja z baz danych sprawi, ze bedzie jeszcze gorzej, PHP bedzie bardziej mielic po dysku gdy zrobisz jakis system oparty na plikach. A przy bardziej zlozonych operacjach i dodajac zazwyczaj mniejsza optymalizacje moze wykonywac takze wiecej operacji arytmetycznych.
-
Kraj trzeba by tutaj dostosowac do zawartosci ;-). Dla jednych rzeczy bedzie na przyklad dobre USA, dla innych niewskazane ;-). Z innymi krajami podobnie.
-
Jesli na fakturze widnieje chocby adnotacja "Zaplacono" to IMO sprawa jest zamknieta. Jesli faktura jak mowisz juz dotarla to wystawianie korekty nie ma sensu (nie zmienily sie tak naprawde elementy skladowe faktury), wiec niech dosla oswiadczenie, ze faktura nr XXX zostala oplacona przez serwis Platnosci.pl, nr transakcji XXX. Podpis, pieczatka. Tak naprawde, jesli towar zostal sprzedany, firma w sposob standardowy pozwala na platnosc sposobem elektronicznym, zwykle jeszcze to potwierdza mailem to mozna spokojnie dowodzic nawet przed sadem istnienie ciagu przyczynowo-skutkowego: platnosc byla warunkiem sprzedazy. Sprzedaz zostala zrealizowana, wiec musiala byc zrealizowana platnosc. Jest wyplyw z konta na ten cel do serwisu posredniczacego (ktory na pewno nie bedzie sie uchylal przed ujawnieniem w jakim celu otrzymal wplate), jest potwierdzenie e-mail transakcji. Sprawa zamknieta. Od strony ksiegowej wyplywy z konta tez zgadzaja sie z fakturami kosztowymi, wiec tez nie ma podstaw do chocby zadawania pytan (tytul platnosci zwykle tez sugeruje za co jest platnosc). Nie ma obowiazku placenia w sposob bezposredni sprzedawcy.
-
A tam zaraz, że nic nie można zrobić. Naruszenie praw autorskich (tu każdy autor musi występować z osobna, więc skoncentruj się najłatwiej tylko na swoich postach) jest ścigane z oskarżenia publicznego na wniosek poszkodowanego. Grożą za to sankcje karne. Wystarczy udać się do prokuratury lub na policję. Sprawa jest raczej prosta, bo jak sądzę webd będzie chętnie współpracować. Inna sprawa, że pewnie się to skończy niską szkodliwością czynu, ale straszak na pewno lepszy niż całe BOWI i jemu podobne ;-). Dodatkowo, jeśli forum zostało skopiowane w całości lub w znacznej części, mamy do czynienia dodatkowo z narzuszeniem Ustawy o ochronie baz danych. I tu znów przewidziane są sankcje karne (słabsze, ale przydaje się szczególnie tam gdzie prawo autorskie nie ma zastosowania), czyli patrz wyżej. Oczywiście dla przyzwoitości zacznij od kontaktu z delikwentem. Powinno wystarczyć. Jest też możliwość wytoczenia procesu w powództwie cywilnym, ale to nie ma chyba akurat większego sensu. Fakt, że to wszystko wymaga biegania po rozmaitych instytucjach, cóż, życie uczy, że zwykle przy tak błahych sprawach gra nie jest warta świeczki, ale jeśli jest pytanie co można zrobić to postanowiłem odpowiedzieć. Ze zgłoszeniem do webd w celu zablokowania sprawa może nie być prosta. Webd wcale nie musi, a wręcz obawiam się, że nie może w wyniku takiej interwencji zablokować konta na podstawie punktu regulaminu o niezgodności z prawem. Należałoby bowiem udowodnić naruszenie prawa, a tu podstawą jest działanie formalne w tym kierunku (żeby nie powiedzieć, że działanie sądu). To nie jest to samo, co znalezienie pornografii na koncie, gdzie sprawa jest bezdyskusyjna. Obawiam się, że dostawca hostingu nie jest władny do decydowania o tym kto czyje prawa autorskie naruszył i czy naruszył, a zapewne nie będzie zainteresowany odstąpieniem od umowy na zwykłych zasadach, przewidzianych (lub nie) regulaminem.