alien

Widzialem juz te prezentacje. Ale jak mam uzywac gmaila to dla mnie moze byc najzwyklejszy, bez cudowan :-).

Tak dziala ta firma. Jak ktos z ich klientow sie wybierze do sadu to sie dowiemy czy jest to dzialanie zgodne z prawem czy nie (zdania sa podzielone).

A tak mi sie jeszcze przypomnialo, bo ktos tam wyzej o czacie wspominal... Przeciez w webmailu o2 jest zintegrowany komunikator Tlen :-).

xorg - na samym dole linku, ktory podales sa ceny odnowien.

Obawiam sie, ze zmienia tylko logo ;-). I dorobia swoje formatki do rejestracji konta.

Na pewno najbardziej zgodnym z prawem. Czy najlepszy to juz sam zadecyduj. Mozliwe, ze sprzedawca nie chce miec juz z Toba nic wspolnego ;-).

A ja wlasnie przegladam regulamin Allegro i nie widze takiego zapisu.

A z ciekawosci, ile wynosi ten regulaminowy okres?

A, Tobie czy grozi. No tak. Pytanie w te strone jest zrozumiale ;-). Byc moze regulamin Allegro cos tu zmienia (reguluje zasady transakcji), choc watpie. IMO nabywca ma prawo podac Cie do sadu. Ale prawdopodobnie nie bedzie mu sie chcialo, wiec po prostu wystawi Ci slusznego negatywa. Nie obraz sie, ale ciekawy z Ciebie sprzedawca. Kupujacy spoznil sie z wplata o jeden dzien w stosunku do swojej wlasnej deklaracji, a robisz problem :-). Szczegolnie, ze okres swiateczny byl ;-).

No dobrze, a o co sie tu procesowac? Bo nie za bardzo rozumiem gdzie widzisz problem ze strony klienta. Jest jakis obowiazek wplacenia $ po jednym czy dwoch dniach? (byc moze regulamin allegro jakos to reguluje, bo prawo na pewno nie :-)). O ile widze to sam wycofales sie z umowy wystawiajac przedmiot raz jeszcze i na dodatek nie wycofujac licytacji, mimo ze druga strona chciala umowe sfinallizowac.

Pojecie malej szkodliwosci czynu funkcjonuje w prawie karnym. Cywilnie mozna procesowac sie nawet o zlotowke. Rzecz w tym, ze przy kwocie 190 zl kompletnie jest to tego niewarte. Szukajac przepisow zerknij tutaj: http://www.ms.gov.pl/sprawy_cywilne/sprawy_cywilne.php Na forach prawniczych moze Ci to dokladnie wylicza.

Odwrotnie. W kwestii przeniesienia autorskich praw majatkowych (mowiac ogolnie "calosci" zbywalnych praw) to takie przeniesienie musi byc na pismie pod rygorem niewaznosci. W kwestii licencji z tego co pamietam nie ma rygoru umowy na pismie (nie mam teraz czasu sie wczytywac i sprawdzac tego na pewno, moze ktos poprawi), jednak tak czy siak oczywistym jest, ze licencja musi byc udzielona. Czyli musi byc umowa, chocby nie byla na pismie (a takiej jak rozumiem nie ma). Tylko, ze ciezko udowodnic np. umowe ustna, nawet jesli taka byla. Jest jeszcze kwestia umowy dorozumianej. Mozna by domniemywac, ze z faktu wniesienia oplaty za przygotowanie strony wynika uprawnienie do eksploatacji na polu korzystania z dziela (nie podejmuje sie jednak oceny czy jest to sluszne). Poniewaz jednak ustawa wyraznie sugeruje, ze za dodatkowe pola eksploatacji tworca ma prawo oczekiwac dodatkowych srodkow, wiec nawet jesli domniemamy prawa do korzystania, nalezy domniemywac, ze za prawo do zmiany, o ile nie bylo innych ustalen, naleza sie dodatkowe srodki dla tworcy. Nie czuje sie jednak wystarczajaco kompetentny do wyrazania opinii bez watplwosci. Tu niestety musze odeslac do ustawy. Prawo nie jest logiczne ;-).

Bez znajomosci takich rzeczy tez proponuje zdecydowanie prawnika. Bo pozniej to juz tylko wieksze schody ;-).

No wiesz, to ze jest to wersja z mozliwoscia komercyjnego uzycia to nie ulega przeciez watpliwosci :-). (zalezy co przez to rozumiesz, no ale nie myslisz chyba, ze przekierowuja po protu swoja domene na serwery Google ;-)). Jest to wdrazane wspolnie z Google. Nie zdziwilbym sie, gdyby wylacznosciowo na PL. Z reszta maja kase na takie inwestycje. Dopiero co kupili licencje na bebo. Raczej bym sie nie obawial o takie rzeczy, z reszta wspolpraca z Google trwa od wrzesnia - patrz g.pl. Teraz tylko to rozszerzaja na caly portal.

No wlasnie, ze zachodzi powazna obawa, ze umowy nie bylo, praw do eksploatacji nie otrzymano, a juz tym bardziej prawa do modyfikacji / wykorzystania w nowym projekcie. I tego dotyczyla cytowana przez Ciebie moja wypowiedz.

W bezplatnych trudno sie nie zgodzic :-) Ale w przypadku komercyjnej poczty chyba praktycznie kazda spelnia te kryteria (rowniez antyspamowe)? Moze z wylaczeniem czatu, ale tego latwo zrealizowac tez The Batem. Fakt, ze nie przez WWW. Jesli uwazasz to za niezbedne to Google jest bezkonkurencyjny :-).

Ja tez sie dotad bronilem przed gmailem jak moglem, ale jakbys uzywal poczty na gazeta.pl to bys wiedzial dlaczego sie ciesze ;-). To jedyna poczta jaka znam, ktora dziala tylko wszesnym rankiem i poznym wieczorem / w nocy.

Trzymajac sie konwencji pytania - nie, to juz najwczesniej rozpoczeta promocja przed kolejnymi swietami Bozego Narodzenia ;-).

Pod warunkiem, ze teksty i zdjecia nie sa dzielem poprzedniego tworcy ;-).

A faktury z jakiego tytulu dostaja? Przyklad z Windowsem nie jest zbyt trafny. Ale co do jednego ma racje - bez umowy klient nie posiada autorskich praw majatkowych, ani nawet licencji na zadne pola eksploatacji. Jednym slowem tylko jej tworca na te chwile decyduje o tym co sie moze stac z dana strona. Natomiast z tresci faktury moze wiele wynikac. Umowa nie musi byc zapisana na kartce papieru z naglowkiem "umowa".

Z tego co mi wiadomo, jesli ktos zglosi, ze jest tam jego zdjecie w sposob naruszajacy jego prawa, czy chocby interes to usuwaja takie foto.Natomiast w kwestii prawnej, jesli jest zdjecie grupowe/klasowe to nie musi ono naruszac prawa. Ochrona wizerunku nie przysluguje, jesli wizerunek na zdjeciu jest szczegolem, elementem wiekszej calosci, czescia tlumu itp. itd. Nalezaloby to poddac szczegolowej analizie prawnej pod katem tego, czy w przypadku klasy jest to juz szczegol wiekszej calosci, czy jeszcze nie.Co innego jakies prywatne zdjecia, gdzie sa 2-3 osoby, w tym Ty. Jesli zglosisz to AFAIK usuna. Tak przynajmiej deklarowali w wypowiedzi w sprawie zdjec cywilnych policjantow, ktore sie pojawiaja. Prawdopodobnie Twoj system nie obsluguje dlugich odpowiedzi DNS (>512 bajtow) lub na ktoryms poziomie gdzies w sieci (firewall) sa one blokowane (np. blokada dla zapytan DNS po protokole TCP). Troche dziwne, ze z Windows dziala, ale wskazuje to raczej na problem po stronie systemu. Dziwne, ze na tylu komputerach. To najbardziej prawdopodobny powod problemu jaki przychodzi mi do glowy.

Jak to sobie nie radzi? alien@d1:~/$ host nasza-klasa.pl nasza-klasa.pl A 89.149.244.105 nasza-klasa.pl A 89.149.244.112 nasza-klasa.pl A 89.149.244.113 nasza-klasa.pl A 89.149.244.116 nasza-klasa.pl A 89.149.244.124 nasza-klasa.pl A 89.149.241.176 nasza-klasa.pl A 89.149.242.124 nasza-klasa.pl A 89.149.242.138 nasza-klasa.pl A 89.149.242.139 nasza-klasa.pl A 89.149.242.176 nasza-klasa.pl A 89.149.242.190 nasza-klasa.pl A 89.149.242.191 nasza-klasa.pl A 89.149.242.192 nasza-klasa.pl A 89.149.242.228 nasza-klasa.pl A 89.149.244.77 nasza-klasa.pl A 89.149.244.78 nasza-klasa.pl A 89.149.244.79 nasza-klasa.pl A 89.149.244.80 nasza-klasa.pl A 89.149.244.82 nasza-klasa.pl A 89.149.244.84 nasza-klasa.pl A 89.149.244.88 nasza-klasa.pl A 89.149.244.89 nasza-klasa.pl A 89.149.244.93 nasza-klasa.pl A 89.149.244.96 nasza-klasa.pl A 89.149.244.98 nasza-klasa.pl A 89.149.244.99 nasza-klasa.pl A 89.149.244.101 nasza-klasa.pl A 89.149.244.102

Bo mialy taki userbase, ale nie az tak duzy. Boom nastapil pozniej. Megapanel z czerwca (najswiezszy dostepny gdy zapadaly decyzje o kupnie): 497 tys. uu Megapanel z pazdziernika (zaledwie miesiac po transakcji): 1 540 108 uu Swiezszych raportow nie ma, ale fakty sa takie, ze n-k wchodzi w nowy rok z 4-5 milionami kont, nie zdziwie sie, jesli uu za grudzien bedzie oscylowac gdzies w okolicach 3 mln lub wiecej. Rozne sa umowy :-). Startupy grupy studentow nie maja az tak dobrej pozycji do negocjacji . Ale ok, te 90% to juz byl skrajny przypadek ;-). Serwis i tak byl juz raczej skazany na sukces, ale bez transakcji na pewno nie tak gwaltownie. Nie wiadomo tez czy bez szumu w mediach przebiliby sie do grup starszych uzytkownikow, a bez tego serwis mialby problem. Boom byl potrzebny, bez niego nie nakrecilaby sie spirala. Ludzie by wchodzili "malo mam tu znajomych" i zapominaliby o serwisie. Po jakism czasie kolejni userzy by wchodzili, ale znow malo znajomych, bo tamci juz pawie zapomnieli ;-). Nie byloby takiej intensywnosci rozwoju. Ale rozwoj by byl. Natomiast problem moglby byc z finansowanie. Trzymajac maszyny w NetDirekt raczej nie posiadali kokosow na finansowanie, a widzimy jakich inwestycji trzeba by utrzymac wzrost popularnosci. Samotnie byliby ledwie srednim graczem dla internetowych sieci reklamowych - zarobek taki sobie. Google AdSense by sobie mogli wrzucic i to by bylo na tyle mozliwosci zarobkowych :-). O oplatach to by mogli myslec raczej w dalszej perspektywie = wprowadzajac je zbyt szybko i zbyt natretnie raczej zniecheciliby do serwisu. Z zapleczem kapitalowym perspektywy sa zupelnie inne, bo i rozmowy sa inne. Tak. Ale to wymaga zmian podejscia. Na razie jest srednio. A im dalej w las tym trudniej bedzie zmienic mentalnosc uzytkownikow, szczegolnie, ze serwis adresowany jest nie tylko do mlodych (a moze wrecz glownie nie do nich). Z wiadomosciami zart byl, bo sa serwisy, ktore ta droga pozyskiwania srodkow ida ;-). Zobaczymy co na to portale :-). Zwazywszy na to, ze taka Gazeta kupuje licencje na Bebo za pewnie niemala kase to miejsce na taka transakcje mogloby sie znalezc. Ale poki co n-k to jest takie samo pompowane banki jak cale webdwazero. Potencjal jest, ale rzeczywistosc zweryfikuje jak wyceny przeloza sie na rzeczywiste mozliwosci zarobkowe. Jedna banka juz kiedys pekla, wartosci niektorych transakcji web2.0 do zludzenia przypominaja mi tamte lata. Tez wyceny sporo wybiegaja poza realna wartosc, a nie oszukujmy sie - tych inicjatyw powstaje bardzo duzo. W pewnym momencie nastapi nasycenie i okaze sie, ze na rynku jest wiecej serwisow niz popytu na nie. Nie mowie tutaj teraz bezposrednio o n-k, bo im sie udalo zdobyc juz swoja pozycje (byle nie zepuli). Z reszta udala im sie fajna rzecz, bo poszerzyli rynek, wprowadzajac do serwisow spolecznosciowych nowe grupy wiekowe. Zamiast bic sie o tort, stworzyli swoj wlasny.

Nie. IMO mieli duzo szczescia. Fundusz mogl wybrac dowolny inny serwis webdwazerowy. Zauwaz, ze boom na n-k zrobil sie dopiero w ostatnich 2-3 miesiacach, juz po transakcji za sprawa ogromnego szumu w mediach. Wczesniej byla umiarkowana cisza. Jesli nie ten fundusz to znalezliby pewnie inny, ale sadze, ze na owczesnym etapie nie za wieksze kwoty. Zadzialal jednak fakt, ze nie byli totalnym startupem. Dlatego sprzedali 20% za 3 miliony. Startup od funduszu dostalby gora milion (w uzasadnionych przypadkach wiecej), ale w zamian za 90% udzialow. Osiagneli dobre warunki. Uwazasz, ze n-k bylo warte 3 miesiace temu wiecej niz 15 milionow? To fakt. Projektujac zupelnie nie przewidzieli latwej skalowalnosci. PS. A do tego nie mysla. Jak slusznie zauwazyl reuptake, dlaczego w momencie gdy maja tak ogromne problemy z serwerami, wciaz przychodza maile "masz wiadomosc", a nie pelna tresc wiadomosci? Spadek obciazenia bylby gigantyczny. UU by nie spadlo, a czasowy spadek ilosci odslon nic by nie zmienil. PS2. N-k w chwili obecnej musi stawic czola problemowi rozwoju. Atut nowosci nie bedzie dzialac wiecznie, a zauwazcie, ze pomijajac chwily atak na poszukiwanie znajomosci, przywiazanie userow do serwisu jest bardzo niewielkie. Spojrzcie sami - jak okreslacie aktywnosc na swoich forach klasowych? Moze zmieni sie to po usprawnieniu serwerow, ale raczej nie tylko technikaliow tu potrzeba. Budowanie solidnej spolecznosci w n-k lezy. PS3. Na czym ten serwis bedzie zarabiac? Na reklamach!? Czy tez za chwile pojawia sie oplaty za wysylanie wiadomosci? A moze plan to jeszcze troche napompowac i sprzedac onetowi albo gazecie? Albo AOL, bo oni cos slabo na razie :-).

W temacie nasza-klasa mam niezmiennie jeden komentarz: pogratulowac dobrej transakcji :-). I z jego samego powodu jak sadze warstwa technologiczna bedzie intensywnie rozwijana, co juz ma miejsce.