aftereight

Nic nie tracisz, dodaje się po prostu rok do obecnej ważności. Opłata za transfer jest jednocześnie przedłużeniem ważności domeny o dodatkowe 12 miesięcy. A żeby procedurę transferu rozpocząć należy zgłosić się do firmy, _do_której_ chcesz ją przenieść, bo to oni rozpoczynają, wysyłając tzw. zapytanie transferowe.

Jeśli nie opłacił, to domena przestała być jego własnością i osoba/firma, która ją wówczas wykupiła ma pełne prawo do użytkowania. Pewnie może się procesować, ale IMHO będzie to po pierwsze długotrwałe, a po drugie nieskuteczne. ICANN, czyli jednostka koordynująca system domen wymaga, żeby dane były prawdziwe, w przypadku sprawdzenia (nie wiem, czy są jakieś wyrywkowe kontrole, czy może jeśli ktoś zgłosi nieprawidłowość) rejestracja domeney może zostać anulowana. Istnieje natomiast u niektórych rejestratorów możliwość ukrycia danych - jest to opcja płatna. Wtedy we WHOIS jest informacja, u kogo domena jest wykupiona, a ewentualny kontakt z prawdziwym dysponentem tylko za pośrednictwem tego rejestratora.

Dokładnie nad tym samym się zastanawiam "Nienawidzę was, jesteście najgorsi, dlatego będę u was trzymał swoje bardzo ważne domeny/serwisy." To jakiś rodzaj masochizmu?

Konkretny sposób wpisania rekordu A (kliknąć tu, kliknąć tam, wpisać coś...) różni się na różnych serwerach, panelach - skąd mamy wiedzieć, jak to wygląda u Ciebie?

Jeśli domena ma być firmowa, to moim zdaniem lepiej, żeby była zarejestrowana na firmę, wtedy sprawa jest jasna: w przypadku ewentualnych cesji, przenosin, jakichkolwiek zmian danych czy zmian technicznych wymagających autoryzacji wiadomo, że autoryzacja ma pochodzić od konkretnej firmy, a jej dane są widoczne we WHOIS. Gdyby była na osobę prywatną, to po pierwsze dane można (nie trzeba) ukryć, a po drugie firma nie ma tak naprawdę praw do tej domeny; co będzie, jeśli ta osoba się z firmą "pokłóci"? No chyba, że Ty wolisz mieć kontrolę nad domeną, zamiast oddawać ją firmie I tak jak pisała Ona może najczęściej można ustanowić innego dysponenta, a innego płatnika (w home.pl na pewno tak można).

Hej, ale masz na myśli "opcję na domenę", czyli usługę dotyczącą domen polskich? Tutaj wiadomo od razu (bo widać we WHOIS) czy już ktoś taką opcję wykupił czy nie, i jest to dość pewna sprawa. Tzn. jeśli faktycznie domena się zwolni, to osoba mająca opcję ją dostanie, NASK to kontroluje. A z tego co powyżej piszesz wynika raczej, że chodzi Ci o "wyłapanie" zwalniającej się domeny globalnej. Są firmy, które to robią, używając różnych sprytnych programików, ale tu nie ma żadnej gwarancji, że jak im za taką usługę zapłacisz, to w ogóle uda im się ją "złapać" albo że nie przyjęli kilku takich samych zamówień. To nie jest usługa gwarantowana przez ICANN, tylko po prostu loteria - kto pierwszy ten lepszy.

Pośrednik home.pl

Jeśli podczas wpisywania DNSów w panelu domeny na home.pl pojawia się komunikat, że docelowe DNSy nie są skonfigurowane na przyjęcie delegacji, to znaczy, że te docelowe DNSy nie odpowiadają prawidłowo na zapytanie o Twoją domenę (a powinny, jeśli tam byłoby wszystko dobrze ustawione). Problem nie leży po stronie home.pl, raczej zwróć się z pytaniem o przyczynę do host1.pl. Chociaż w home najprawdopodobniej szybciej Ci odpowiedzą

Ale to chyba domeny polskie? Bo jeśli rejestrujesz domenę polską jako osoba fizyczna, to "z urzędu" dane właściciela we WHOIS są ukrywane. W przypadku domen globalnych tak nie jest, tam zawsze dane są jawne (powinny być, wg zasad ICANN) - chyba że skorzysta się właśnie z Whois Privacy Protection. To jest opcja płatna, nie każdy rejestrator ją oferuje, ale pozwala ukryć swoje dane. We WHOIS pojawia się wtedy informacja, że dane zastrzeżone, a z właścicielem można się kontaktować pośrednio, przez rejestratora.

Nie ma tak dobrze Ważność się liczy bez przerw, czyli rok od daty wygaśnięcia, a nie opłacenia. Zresztą, czy to jest zyskanie, jeśli przez powiedzmy 25 dni domena nie działa? No chyba, że nie używasz, tylko gromadzisz i czekasz na lepsze czasy

W przypadku domen globalnych proces wygasania domeny jest znacznie dłuższy i bardziej skomplikowany niż przy .pl, a mianowicie: Po dacie wygaśnięcia (expire date) następuje tzw. grace period, który trwa 40 dni. Potem jest trwający 30 dni tzw. redemption period + 5 dni okres "kasowania domeny" - pending delete, co daje 75 dni. Dopiero na 76 dzień domena trafia do puli nazw wolnych. Są to terminy według przykazań ICANN i w rzeczywistości niektórzy operatorzy mogą je naciągać, ale większość porządnych firm stosuje sie do nich. Domenę globalną można bez dodatkowych kosztów odnowić w statusie grace period (tzn. dotychczasowy właściciel płaci i domena znowu działa). Jeśli domena wejdzie w redemption period, to jej odnowienie staje się już bardzo kosztowne (cena nawet kilka razy wyższa od normalnej opłaty rocznej) i trwa okolo 2-3 dni. Jest wiec to drogie, ale daje pewność, że odzyska się domenę. W okresie pending delete już nic się nie da zrobić, domena wylatuje.

Na stronie NASKu (http://www.dns.pl/porozumienie/uslugobiorcy.html) jest lista firm partnerskich - te, które mają oznaczenie "OPCJA", oferują tę usługę.

Oficjalnie możliwość "ustawienia się w kolejce" do zwalnianej domeny nazywa się "opcja na domenę" i oferują ją niektóre firmy rejestrujące domeny - tu masz listę: http://www.dns.pl/porozumienie/uslugobiorcy.html takich firm (oznaczone: OPCJA). A jeśli dla jakiejś domeny taka opcja nie zostanie wykupiona - to kto pierwszy ten lepszy. Różne firmy mają skrypty sprawdzające co chwila dostępność domen, ale akurat konkretnych ofert Ci nie podam, bo nie znam. Gwarancji nie ma, że się uda, bo ktoś inny może mieć skrypt, który się akurat wykona trzy sekundy wcześniej

Zależy, czy chodzi o domenę polską czy globalną. Polskie, po nieopłaceniu przez aktualnego dysponenta, są blokowane na 30 dni i zasadniczo w 30 dni po dacie ważności trafiają z powrotem do puli nazw wolnych. "Zasadniczo", bo podobno niektórzy rejestratorzy kasują je wcześniej, wtedy wcześniej są wolne, a zdarza się, że domena zostanie z jakiegoś powodu zablokowana przez NASK i wtedy się nie zwalnia. Najpewniejszym sposobem na uzyskanie tej domeny jest wykupienie tzw. opcji na nią (nie wszystkie firmy rejestrujace to oferują) - czyli płaci się za to, że w razie zwolnienia domeny jesteś do niej pierwszy w kolejce i masz pewność, że Ty ją dostaniesz. A domeny globalne zwalniają się nieco dłużej, 75 dni po wygaśnięciu. I o wiele częściej są podbierane, podkupywane przez firmy, które potem oferują ich odsprzedaż. "O której wygasa domena"? Domeny są uwalniane/kasowane w losowych godzinach, nie ma pewności, że jeśli była zarejestrowana np. o 17.03 to o tej samej godzinie, 30 dni po terminie rejestracji się zwolni.

http://nic.switch.ch Tam jest lista partnerów, sporo firm z Niemiec. Jeśli chodzi o polskie firmy, to trzebaby zapytać konkretnie, np. w home.pl, sprawdzają wtedy możliwości, ograniczenia i podają warunki rejestracji.