Pan Kot

Nie ma sensu bo te jajka to i tak są tak archaiczne, że absolutnie nic poza ew. bugfixami się nie zmieni. Baza twojego kernela została wydana 14 grudnia 2009 roku, ten kernel ma już 6 lat, a to że OpenVZ łaskawie jeszcze go patchuje jest spowodowane wyłącznie tym, żeby nowsze systemy na nim chodziły. Z punktu widzenia wydajności, bezpieczeństwa, kompatybilności i nowinek technologicznych jesteś tak bardzo w tyle, że nawet nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Dziwię się tylko, że przez ten cały czas nikt nie zbudował OpenVZ na jakimś nowszym jajku.

Tak, przed exit 0.

1. Oczywiście, że ma. Procesor jest w stanie pracować z większą wydajnością wtedy kiedy potrzeba i nie zajeżdżać rdzenia na 100%. 2. Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Mnożnik nie ustawia wartości na sztywno, tylko odblokowuje dodatkowe stepy. Mój CPU taktowany na 4.1 GHz pracuje np. teraz na 1.64 GHz, tak więc twój argument OC = zwiększenie prądu można o kant tyłka potłuc. 3. Czy ja gdzieś napisałem, że mu proponuję brać swój CPU? Problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Zaślepienie brakami argumentów? 4. Dla obydwu grup. CPU nie jest już tak mocno wykorzystywany jak kiedyś, ale nadal wspomaga ogromnie dużo rzeczy i jest przyszłościowy. Chociażby do ewentualnego streamowania czy po prostu przyspieszając komputer.Przyspieszając obliczenia osiąga się większą płynność przez cały okres używania, a nie tylko wtedy gdy CPU nie daje rady i działa na 100%. 5. Kolejny bullshit, który nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością. Ty żyjesz w jakimś innym świecie czy gadasz, żeby gadać, bo nigdy nie robiłeś OC CPU?

Zastanawiam się skąd ta cena, bo twoje forum warte jest 20 zł razem z domeną.

Najłatwiej dodać do /etc/rc.local.

zip lub 7z, obydwa mają możliwość dodawania plików do już istniejącego archiwum, i obydwa oskryptujesz z poziomu basha.

Powinno na centku też działać, ale jak mówię - to tymczasowe rozwiązanie w sensie coś co będzie działać do restartu, rekompilacja jajka to bardziej trwałe rozwiązanie.

Każdy prawilny gamer musi mieć laskę w avatarze, to nieodłączna zasada gimbazy #1.

Yup.

Zamiast instalować cpufrequtils lepiej zrekompilować kernela, zmienić governora na sztywno, wywalić inne, wywalić pstate (jeśli komuś przeszkadza) i masz pewność, że nic Ci tego governora nie zmieni, bo tylko jeden jest dostępny. Podobnie ma się sprawa z governorem I/O. Do tego jest wiele innych rzeczy, które podobnie mogą wpłynąć na wydajność, chociażby frontswap/cleancache. I tak, domyślnym governorem w przypadku OVH, i zapewne wielu innych providerów jest ondemand.

Kręcenie CPU nie ma żadnych negatywnych efektów (poza zwiększonym zużyciem prądu) tak długo, póki dbamy o adekwatne chłodzenie. Czym mniejsza temperatura, tym CPU dłużej sobie żyje. Jest to całkiem możliwe, że mój kręcony CPU ma niższe temperatury niż twój boxowy nie kręcony, dlatego wrzucanie wszystkich do jednego worka jest całkowicie pozbawione sensu. Osobiście mam starego już i7 2600k, na którym od początku jadę 4.1 GHz (z 3.4) "domowo", a jak trzeba więcej np. na kompilację AOSPa to i do 4.5 GHz czasem podjeżdżam. CPU pomimo, że już wiekowy, działa tak samo dobrze jak pierwszego dnia i nie widzi mi się go na razie wymieniać bo intel zbyt dużych postępów od tamtego czasu nie zrobił. Tak więc jeśli o mnie chodzi to polecam definitywnie procek intela z "K" w nazwie, bo dzięki odblokowanemu mnożnikowi jesteś w stanie prawie zerowym kosztem (samo chłodzenie) podbić jego domyślną wydajność i upewnić się, że się nie marnuje chodząc na 100% przy 30 stopniach. Intele są na tyle sprytne, że sobie dostosowują aktualne taktowanie do obciążenia, przez co CPU będzie działał na mniej więcej takich obrotach, jakie są potrzebne żeby zadowolić aplikację w 100%.

Jakieś bzdety opowiadasz, przecież każdy wie, że hasło to okoń. Jak wyżej, TS używa współdzielonego /dev/shm. Można albo postawić 2 oddzielne systemy albo w jakikolwiek inny "sprytny" sposób go oszukać.

Sorry, że trochę znecrobumpuje, ale jaki jest problem dodać w panelu klienta prostego comboboxa z pytaniem: Czy życzysz sobie powiadomień telefonicznych? - Tak - Tylko w ważnych okolicznościach - Nigdy Jak klient jest niezadowolony, że do niego dzwonią to można go poinformować, że może sobie w panelu odhaczyć tą opcję. I wszyscy zadowoleni.

Strzelam w ciemno, że ktoś puścił najbardziej podstawowy DoS na apache'a, a że prefork działa właśnie tak jak działa to skończył się RAM i zaczęły się segfaulty połączone z OOM.

Ale dlaczego roundcube, no dlaczego.

Podbijam bo coś kabaret ucichł, a jeszcze połowę popcornu mam. Jak tam reklamacja?

Jeśli o mnie chodzi to z darmowych najlepiej mi się działa na ISPConfig, ma super integrację nawet z moim egzotycznym setupem z nginxem i MariaDB na czele, wszystko czym chciałbym sobie zarządzać w panelu tam mam, nigdy aktualizacja nie sprawiła mi żadnego kłopotu, i nigdy nic się nie rozwaliło przez braki w konfiguracji (np. nginxa). Nawet jeśli wpiszę w nginxowe regułki w panelu coś co nie ma sensu, ISP jest na tyle sprytny, żeby fallbacknąć do poprzedniego configa i powiadomić mnie, że spieprzyłem sprawę. Jak dla mnie na dzień dzisiejszy nie ma lepszej darmowej alternatywy. To coś się integruje wybornie, ma ogromną elastyczność, i działa super. Dla mnie bomba.

Nie wiem jak się ma sprawa na FreeBSD, ale na Debianopodobnych wystarczy sobie doinstalować biblioteki lib32*.

Rsync jest dobry do backupów, nawet bardzo. Do tego dochodzi tylko backup MySQL, który można łatwo zaautomatyzować z poziomu basha. Jeśli danych jest "mało", rozsądnie będzie zakupić coś w stylu raspberry pi, postawić w domu z kartą ~64 GB i masz domowy serwer backupowy, który będziesz robił jeszcze multum innych rzeczy. Jeśli nie chcesz inwestować nawet w to, to może się okazać że kupienie drugiego kebaba pod "backup" wyjdzie najtaniej.

Ktoś jest w stanie mi w ładny sposób porównać ten CPU, który tam jest z atomem n2800?

To kup takowy, pokorzystaj z miesiąc i będziesz nam mógł ładnie opowiedzieć. Jak dobrze trafisz, to będziesz zachwalał, jak źle trafisz, to będziesz się wystrzegał jak ognia. I właśnie ta loteria jest "tym złym".

Już któryś raz się pojawia ten temat, odpowiem rzeczowo i konkretnie: W kebabie dostajesz swoje blachy, swoją wydajność i swoją piaskownicę, która zakładając, że nie padnie (dysk) to ma przez całe swoje życie tą samą wydajność, te same ustawienia i to samo miejsce. Wiesz czego się możesz spodziewać, możesz sobie to kalkulować i być pewnym, że w okresie szczytu będziesz miał zawsze tyle samo mocy. W VPSie teoretycznie dostajesz więcej mocy, ale nigdy nie możesz być na 100% pewny, że tej mocy nie zabraknie wtedy, gdy jej będziesz najbardziej potrzebował. Każdy VPS jest przyjemny gdy jest właśnie "nowy", z czasem okazuje się, że zostaje zapchany przez innych klientów i wtedy jest różnie, w zależności od polityki firmy. Tu jest loteria, możesz trafić na pustą matkę albo przyjemnych klientów, albo na zajechany serwer z minecraftami obok. To co wybierzesz należy do ciebie. Ja nie zamieniłbym mojego kebabika z N2800 na żadnego VPSa bo nigdy nie wiem co się dzieje obok, a tak jestem pewny że pomimo że potencjalnie wolniejszy CPU, to zawsze z tą samą 100% wydajnością. Dodatkowo mam większe pole do popisu, mogę sobie kompilować własne jajka i dowolne rozwiązania jakie sobie wymyślę bez obawy, że czegoś się zrobić nie da czy tego, że jestem uzależniony od tego czy pan Zbigniew obok przypadkiem teraz nie kopie diamentów.

Chyba, że mówi to sam szef firmy, wtedy co najwyżej możesz podziękować za współpracę i opisać swoje żale na WHT. Zaraz, zaraz...

Przepraszam bardzo, ale wystarczy linux z torem i jesteś w zasadzie nieosiągalny, chyba że na własne życzenie korzystając z serwisów, które dane zbierają bez twojej zgody. Oczywiście można się sprzeczać, że exit node może kolekcjonować informacje, ba może być nawet podstawiony przez NSA czy co tam chcecie, ale niestety to jest nieodłączna część internetu bo jak pan Bob z NSA się uprze to i w światłowód się wwierci, a przed strony postawi MITM serwery. Zdecyduj się co konkretnie ci nie odpowiada, bo stwierdzenie "wszystko" ma tyle samo sensu co narzekanie na polskich "wszystkich" polityków. Jak system - to linux, jak sieć - to tor, jak śledzenie na stronach to Ghostery (polecam) lub coś do wyłączenia javascripta, Jak banki to zawsze możesz się bawić w bitcoiny (dość dużo serwisów obsługuje już płatności w BTC), ale to coś co może runąć z dnia na dzień, więc nie pakowałbym w to dużych sum, a raczej przekalkulował sobie czy mi się opłaca wysiłek i koszty za większą prywatność. Na wszystko jest jakiś sposób, nawet dla paranoików stworzono szpitale psychiatryczne .

Nie mam pojęcia o co chodzi ale mam zwykłą kartę "bankomatową" VISA w PKOBP, i po aktywowaniu płatności internetowych nie miałem żadnego problemu w płatności na aliexpress, a tam akceptują tylko kartę. Może o jakieś inne płatności ci chodzi to z góry przepraszam, ale z "normalnymi" płatnościami kartą VISA nie ma absolutnie żadnych problemów, nawet w serwisach zagranicznych.