Skocz do zawartości

Pan Kot

WHT Pro
  • Zawartość

    2746
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    157

Wszystko napisane przez Pan Kot

  1. Poczta we własnej domenie

    Ale co tutaj do tłumaczenia? Mail wysyła konkretny SERWER POCZTOWY, podpisując się konkretną skrzynką na konkretnej domenie. Jeśli ja widzę, że na mój serwer jest wysyłany spam w masowych ilościach z tego konkretnego SERWERA POCZTOWEGO, to absolutnie mnie nie interesuje czy jest to domena xyz.pl czy abc.com, uznaję serwer za rozsyłający spam i nie akceptuję od niego żadnych maili.
  2. Dysk MEGA czy HUBIC?

    Kimsufi kosztuje raptem 20 zł na miesiąc. Co polecam? https://pl.wikipedia.org/wiki/EncFS
  3. Dysk MEGA czy HUBIC?

    Wszystko zostało już napisane wyżej, ja tylko do tego dodam fakt, że możesz sobie postawić np. ownClouda na własnym dedyku i być panem własnych danych, do których nikt zaglądać nie będzie bez konkretnego nakazu. A jeśli chcesz korzystać z "publicznych" rozwiązań to używanie third-party narzędzi służących do szyfrowania plików to jedyne sensowne rozwiązanie. Jest ich co najmniej kilkanaście, jedne bardziej inne mniej transparentne, ale przy odrobinie czasu i chęci jesteś w stanie uzyskać to co chcesz z zadowalającym efektem.
  4. Pytanie na temat zalozenia firmy

    Jeśli potrafisz przegryźć to, że przez pierwszych kilka DOBRYCH lat będziesz dokładał do biznesu tylko po to, żeby po tym całym czasie BYĆ MOŻE wyjść na zero, to śmiało. Osobiście jednak dobrze sobie zdaję sprawę z tego, że może jedna na 10 albo 20 firm jakkolwiek jest w stanie dociągnąć do tego momentu, gdy coś zaczyna się zwracać. Nie liczę wakacyjnych firm-krzaków, bo wyszłaby nierealna statystyka bliska 1/200.
  5. VPS z KVM do 40 zl/mies

    Tyle tylko, że wydajność tego jest tak porażająca, że już chyba lepiej wyjdzie wziąć VPSa.
  6. x2go jak to zainstalować ?

    Pewny jesteś, że potrzebujesz całego pulpitu, a nie po prostu odpalenie jednej czy dwóch aplikacji? Długo korzystałem z VNC-podobnych rozwiązań, aż w końcu stwierdziłem że to wszystko jest ciężkie, wolne i mnie ogromnie denerwuje, i od tamtej pory korzystam ze zwyczajnego X11 forwardingu w SSH, a jeśli coś może lub ma działać bez jakiejkolwiek interakcji (a wymaga GUI), polecam xvfb, który działa jak odpalenie GUI aplikacji i wywalenie całego outputu do /dev/null. Przykład: Odpalam klienta TS3 pod mojego autorskiego music bota przez X11 forwarding, ustawiam go włącznie z auto connectem i całą resztą, zapisuję, wyłączam, i każde następne uruchomienie już poprzez xvfb, bocik działa i gra cudnie, a i jestem pewien że nic zbędnego takiego jak obsługa okienek czy dekstopa mi nie obciąża maszyny. Chyba, że rzeczywiście potrzebujesz całego desktopa, to już nie można pójść na łatwiznę jak ja wyżej.
  7. Branża IT a studia

    Znowu ten temat i znowu to samo. Powiedzmy sobie szczerze, albo się idzie do technikum żeby mieć konkretne papiery, konkretny staż/praktyki i konkretne doświadczenie, albo do liceum i na studia. Nie, studia nie są obowiązkowe, i na pewno nie każdy się na nie nadaje, ale skończenie liceum i próba zawojowania świata skończy się na pieniądzach, które cię nie usatysfakcjonują, i zapierd*lu, który cię przerośnie. W zasadzie ja widzę jedynie dwa dobre podejścia do tematu: a) Technikum, dobry staż/praktyki i kontynuacja w zawodzie. Nie potrzebujesz studiów, możesz się dalej rozwijać, świetne dla freelancerów i osób które mają mniej lub bardziej dość edukacji na tym etapie. Możliwe studia zaoczne w przyszłości. b) Liceum, studia, co najmniej inżynier jeśli IT. Jeśli idziesz na dzienne to masz od groma czasu na poznawanie ludzi, tworzenie sobie kontaktów, pracę nad własnymi projektami, zdobywanie doświadczenia i finalnie papierek, który mniej lub bardziej (w zależności od firmy) zwiększy twoje kwalifikacje. Ja osobiście jak już pewnie dobrze wiesz wybrałem opcję b). Obecnie jestem na ostatnim (7) semestrze studiów dziennych 1 stopnia - inżynierskich. Przez cały ten czas poznałem mnóstwo ludzi, nauczyłem się rzeczy do których nigdy bym się sam nie przekonał, zrobiłem od groma mniejszych i większych projektów, a to wszystko przełożyło się na to że HR-owcy zaczęli pisać do mnie na maila, a nie ja do nich, pomimo że póki co nie jestem jeszcze zainteresowany stałym etatem. To która droga będzie dla ciebie odpowiednia zależy w dużej mierze od ciebie i NIE MA jedynego słusznego algorytmu co sprawdzi się lepiej. Jeśli czujesz się na siłach dalej się rozwijać, nie czujesz potrzeby pójścia na studia po papierek, i nie masz ochoty na dalszą edukację to jak najbardziej nie rozważaj popełnienia błędu i dalej brnij w swoje zainteresowania, choć nie ukrywam że będziesz potrzebował naprawdę sporo pracy, żeby dostać dobrą posadę. Ale jeśli tak jak ja nie potrzebujesz "od zaraz" zacząć pracę, masz nadal mnóstwo energii, warunki i chęci żeby dalej się rozwijać to polecam wykorzystać niejako gorszą sytuację skończonego liceum i udać się na studia inżynierskie, które moim skromnym zdaniem dają naprawdę dużo, i to nie dlatego że nauczą cię czegoś dobrze, bo to jest nierealna bajka dla nieuków w gimbazie, a dlatego że dadzą ci ogromną ilość potencjalnych kontaktów, pokażą ci wiele ciekawych kierunków, dziedzin, i niejako liźniesz właśnie część każdej dziedziny. Jeśli ktoś traktuje studia jako coś na co pójdzie, i wyjdzie z wiedzą która będzie zadowalająca dla większości pracodawców to się mocno może pomylić, ale jeśli ktoś podobnie jak i ja traktuje studia jako miły dodatek i czas na samokształcenie się w dziedzinach, które go interesują, to DEFINITYWNIE wyniesiesz z tego więcej niż realizując zlecenia jako stażysta w pierwszej lepszej korporacji, na dowolnym stanowisku. Nie ma złego wyboru, jest tylko wybór lepszy i gorszy w zależności od tego jaką osobą jesteś. Ja wybrałem studia, i absolutnie nie żałuję swojej decyzji, bo w porównaniu do samego siebie sprzed 3 lat moja wiedza stoi na nieporównywalnie wyższym poziomie, jako że nie próżnowałem przez ten czas tylko tworzyłem coraz to ciekawsze projekciki-piaskownice, które dały mi ogrom wiedzy. Pomimo, że na dobrą sprawę poza obowiązkowymi praktykami nie mam nic wpisanego w CV to moje githubowe portfolio mówi samo za siebie ile potrafię, co przekłada się bezpośrednio na to co potencjalna firma będzie mi w stanie zaproponować. Masz jeszcze dużo czasu, więc sobie to przemyśl i nie nastawiaj się mocno na jedną decyzję, bo to nie jest wybór oczywisty i prosty, tylko rozważ sobie za i przeciw, bo z doświadczenia wiem że prościej zabrać się za studia "od razu" (jeśli masz zamiar je skończyć) niż wejść w wir pracy, jako że bardzo prawdopodobne jest że najzwyczajniej w świecie stracisz zarówno chęci, czas jak i sam "tryb" uczenia się, co może przełożyć się na ew. późniejsze bariery zawodowe, nawet jeśli osobiście nie zgadzam się z tym, że papierek ukończonej uczelni o czymkolwiek świadczy.
  8. Nie wiem co próbujesz zrobić, ale chmod 777 nie jest rozwiązaniem niczego i mówi tylko tyle, że nie masz pojęcia co robisz.
  9. Włamanie na serwer

    Nie zgodzę się, wystarczy wyłączyć logowanie do roota po haśle (PermitRootLogin without-password). Nie ma potrzeby utrudniać sobie życia tam gdzie nie trzeba, logowanie na roota bezpośrednio po sshd przy pomocą klucza to wystarczające zabezpieczenie.
  10. Co do CPU to ja też odczuwam, że AMD w zasadzie już od dobrych kilkunastu lat jest zawsze kilka epok za intelem, i nie zapowiada się żeby byli w stanie to nadgonić. Podobnie jak radeony zawsze są kilka epok za nvidią.
  11. fail2ban skulał?

    Żeby dostać się do pliku /a/b/c/access.log txt jako user fail2ban, zakładając, że ani a, b, c ani access.log do niego nie należą, potrzeba minimum chmodów 111 na zarówno a, b, c, oraz co najmniej chmod 444 na access.log. Upewnij się zatem, że tak jest. Also ścieżka /przemek wygląda co najmniej dziwnie. Nie chodzi Ci przypadkiem o /home/przemek?
  12. Komputer do 1200-1400 zł max

    Czyli twój znajomy spieprzył sprawę, zawarł umowę kupna-sprzedaży w rozumieniu kodeksu cywilnego i nie podoba mu się, że sklep nie chce od niej odstąpić? Nie, to raczej z twoim znajomym jest problem, a nie ze sklepem. Jakiś lepszy argument poproszę.
  13. "osobne" bazy danych na vps

    Jaki jest sens odpalania więcej niż 1 serwera baz danych, czyli procesu udostępniającego usługę np. MySQL na porcie 3306? Pomijając czyste marnotrawienie zasobów, to serwery www też odpalasz oddzielne dla każdej strony? Mamy serwer baz danych, bazy, użytkowników, i uprawnienia. Serwer baz danych jest jeden, a na nim tworzy się bazy, użytkowników, i nadaje odpowiednie uprawnienia, żeby user X nie mógł edytować (ani nawet zobaczyć) bazy usera Y. Jeśli masz problem z serwerem baz danych to powinieneś szukać błędu w konfiguracji, a nie obchodzić zamknięte drzwi wchodząc przez okno.
  14. Komputer do 1200-1400 zł max

    Dlaczego nie lubicie morelek? Zamawiam dość często różne podzespoły i nigdy nie miałem z nimi problemu, nawet jeśli były reklamacje.
  15. TFA skutecznie niweluje efekt wycieku, odgadnięcia czy przechwycenia hasła, a także gdzieniegdzie ataków socjotechnicznych. Nie jestem zwolennikiem tworzenia 9 różnych metod potwierdzenia tożsamości, przyłożenia dwóch rąk do czytnika i klaśnięcia odpowiednim kodem, ale uważam że pojedyncze hasło nie jest w jakikolwiek sposób bezpieczne, a dodanie dodatkowego potwierdzenia tokenem czy kodem sms jest bardzo wskazane, tym bardziej że opcja z tokenem nie kosztuje nic poza czasem programisty. Jak dla mnie jest to obowiązek każdej firmy świadczącej usługi hostingowe do ZAOFEROWANIA takiej możliwości w swoim panelu klienta, i o ile nadal mnie nie dziwi że ogromn usług z których korzystam nie ma TFA (a powinno w moim mniemaniu mieć), o tyle jestem pozytywnie zaskoczony usługami, do których dużej wagi nie przywiązuje, a ww. TFA posiadają. Z racji jednak, że mówimy stricte o hostingu - tak, uważam że każda firma podchodząca poważnie do tematu bezpieczeństwa powinna udostępniać mechanizm TFA.
  16. Obcinanie znaków przez tar

    Nic takiego nie zaobserwowałem u siebie. Myślę, że to coś specyficznego dla serwera, na pewno tar nie ma takich przestarzałych ograniczeń w pakiecie.
  17. Polecam odstawić politykę, przestać się przejmować i skupić się na własnym życiu, bo to nie mecz piłki nożnej, gdzie prosto odróżnić "naszych" od przeciwników i wiadomo komu kibicować. Polacy będą działać zawsze w ten sam sposób - dopuszczą do władzy A, A zacznie wdrażać swój plan poprawy wszystkiego, potem stwierdzą ze żałują wyboru bo nie ma efektu, dopuszczą do władzy B, B zrujnuje wszystko to co zostało wprowadzone przez A, zacznie swój własny plan, a potem pętla i ponownie. Nic tu się nie zmieni dopóki ludzie nie przestaną sobie skakać do gardeł. To jest najzwyczajniejsza w świecie walka o władzę, tylko bez armii i użycia broni, a interesy Polski są na ostatnim miejscu, bo w topce jest władza i pieniądze, a osoby które rzeczywiście mają dobre dla kraju poglądy i chęci są w wielkim cieniu tych w drodze do koryta, właśnie z tego powodu, że nie są w stanie przebić rozgłosu stworzonego za pieniądze, czy tej rozpoznawalności budowanej latami. Z jednej strony mamy Kościół i PiS, z drugiej UE i PO. Wszystko inne jest ogromnie zaćmione i minie jeszcze kilkadziesiąt dobrych lat zanim cokolwiek się zmieni, jak już UE stanie się Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, a Kościół na nowo rozpocznie krucjaty, tym razem przeciwko Islamistom. Ciekawe czy powtórka krzyżaków będzie znowu na naszych ziemiach. Być może historia znów z nas zadrwi, gdy już muzułmanie w takich Niemczech czy Francji dojdą do władzy, i znajdą sobie jakiś absurdalny powód np. prześladowania na tle religijnym w takiej Rosji, żeby zacząć III WŚ. Mam nadzieję, że już będę daleko stąd jeśli cokolwiek takiego się wydarzy. Najlepiej kilka dobrych metrów pod ziemią. Tak długo póki o władzy decyduje demokracja, znaczący głos będzie to ile ktoś zapłaci za propagandę i jak głupio postąpi każdy z obywateli. Wiadomo, że najlepszą propagandą przeciętnego polaka jest telewizja, a drugi w kolejce jest proboszcz na niedzielnej mszy, chociaż ten głównie trafia do ludzi starszych. Swoją drogą demokracja to bardzo ciekawy temat, bo tak jak w przeszłości imperia, kraje i wpływy były budowane latami, tak teraz demokracja jedynie ogranicza postępujący upadek, nie ma nikogo kto mógłby tym burdelem zawładnąć, bo to wręcz niemożliwe, żeby sejm mógł się dogadać w sprawie ważnych dla Polski kroków, większość ogarniętych osób mających pojęcie o tym jak kraj powinien funkcjonować nie pakuje się w politykę, bo nie są aż tak głupi, żeby walczyć w wyścigu szczurów do tuby propagandowej, przez co finalnie przekłada się to na aktualną sytuację, w której żadnych "dobrych" zmian nie ma, bo nikt się nie może dogadać, krajem rządzą "głupcy", te same mordki od tylu lat, a to za sprawą niezbyt rozgarniętego narodu, który musi najzwyczajniej w świecie umrzeć, żeby osoby wyedukowane mogły cokolwiek przegłosować w tym jakże ciekawym ustroju. Z kolei tutaj rodzi się kolejny paradoks, bo ludzkość z dnia na dzień coraz bardziej głupieje, więc całkiem możliwe jest, że dużo w tej materii się w przyszłości nie poprawi. I dlatego właśnie mówiłem, żeby odpuścić, bo jak ktoś nie odpuści wtedy dojdzie do podobnych wniosków co ja, i straci na tym kupę czasu finalnie stwierdzając, że nic się nie da i żeby coś zmienić trzeba uciec tam, gdzie te zmiany są możliwe. Inną alternatywą jest stworzyć nowy intelektualny holokaust, a na to nikt już dzisiaj nie pozwoli.
  18. Ja bym usiadł do napisania dobrego skryptu w bashu, który będzie działał dokładnie tak jak chcę, zamiast polegać na third-party. Aplikowanie configów, instalacja paczek, nawet kompilowanie rzeczy jest bardzo proste i już kilkudziesięcioma linijkami można osiągnąć coś naprawdę fajnego. Ale co kto lubi.
  19. Jaki system na Netbooka

    Zależy od twoich wymagań. Zarówno Lubuntu jak i Debian z LXDE się tutaj sprawdzi, kwestia co preferujesz. Jeśli to ma być debian stable to zalecam już wziąć Lubuntu, a jeśli to ma być Lubuntu na desktop, mocno polecam jednak debiana testing z LXDE. Obydwa te wybory będą dobre bo mają te same korzenie, tylko nieco inną politykę. Minta imho nie ma sensu brać, Cinnamon/MATE są o wiele wolniejsze od LXDE i bardziej zasobożerne, różnica będzie znacząca. Jak dobrze to ogarniesz to będziesz w stanie pamięciowo się zmieścić w 100 MB na sam system, przez co reszta zostanie na aplikacje.
  20. Jak jest z OVH napisali już przedmówcy wyżej, ale warto podkreślić że VPS != Dedyk, a jeśli coś padnie na VPSie jest bardzo duża szansa, że dotyczy to całej maszyny, co wywrze odpowiedni duży nacisk na supporcie jak muszą naprawiać matkę hostującą np. 30 klientów. Z dedykami jest zupełnie inaczej bo tu jesteś wyłącznie ty, i rzeczywiście support może cię zlewać przez kilka pierwszych dni. Ale to nie jest case z VPSami, więc nie ma się czego obawiać. Poza tym przy VPSach masz RAID, tak więc czysto teoretycznie utrata danych nigdy nie powinna mieć miejsca, ale wiemy jak jest z czystą teorią, lepiej dmuchać na zimne.
  21. [Praca] Junior Linux Administrator

    Chyba nie załapałeś ironii.
  22. [Praca] Junior Linux Administrator

    - bezpośredni kontakt z klientami firmy
  23. Tyle, że backportuje się pojedyncze fixy i usprawnienia, a nie cały mainline. W kernelu linuxowym za dużo się zmienia, żeby dało się to zawrzeć w pojedynczych łatkach. To, że kernel 2.6.X ma jakieś konkretne usprawnienie z 3.0.X nie czyni go od razu kernelem 3.0.X, a raczej załatanym 2.6.X z pojedynczymi backportami. Jeśli by było inaczej to właśnie miałbyś swoje jaja z 4.0.2.
  24. Nie zawsze. Tak, nowe kernele to na ogół wsparcie dla nowego sprzętu i bugfixy już istniejących rozwiązań, ale także zdarzy się od czasu do czasu spora zmiana dotycząca usprawnień takiego filesystemu ext4, algorytmu TCP congestion-avoidance, lepszego wsparcia dla dysków twardych czy flashowych, wbudowanie do kernela dodatkowych optymalizacji bazujących na dostępnych instrukcjach procesora czy bardzo częste poprawki dot. zarządzania pamięcią. Śledzę nieco to jak kernel linuxowy się rozwija i stwierdzam, że moja piaskownica z każdą wersją mojego własnoręcznie skompilowanego kernela działa po prostu szybciej i wydajniej, co jest głównie spowodowane nowszymi wersjami kompilatora GCC, ale także samym jądrem. Tak więc różnica między archaiczną bazą 2.6.32, a aktualną 4.2.3 jest tak kolosalna, że to praktycznie dwa różne kernele pełniące tą samą funkcję. Tyle tylko, że naciskanie na aktualizację jądra z wersji 2.6.32 P94 na 2.6.32 P108 jest nieco bezcelowe z tego powodu, że na 99.9% nie zmieniło się cokolwiek, co wpłynęłoby na taką wydajność czy optymalizacje, z tego prostego powodu że tego archaicznego kodu się już nie rusza, żeby przypadkiem nie powstały regresje. Wszystkie patche dotyczą wyłącznie samego modułu OpenVZ i tego, żeby wspierał więcej systemów czy po prostu działał bardziej stabilnie/kompatybilnie. Nikt tam nie zajmuje się "rozwijaniem" tego kernela, a raczej hot patchami i poprawkami tego co już jest. Tak więc pewnie, warto naciskać jeśli chciałbyś wgrać takiego debiana 8, a nie możesz, ale nie spodziewaj się niczego więcej po nowym jajku.
×