Pan Kot

Dzięki, że mówisz. Przez cały ten miesiąc się zastanawialiśmy jak to dokładnie zrobić.

Zgodnie z prawem spadkowym jeśli w testamencie twoi rodzice nie zatwierdzili inaczej, to lokata założona przez twojego tatę w chwili jego śmierci jest automatycznie twoją własnością, chyba że w terminie 6 miesięcy od chwili w której dowiedziałeś się o jego śmierci postanowisz odrzucić spadek. I tu nie ma nic do gadania to czy masz 18 lat, 15 czy nawet 3 - zdolność prawną posiada każdy człowiek od chwili urodzenia. Jeśli przedstawisz bankowi akt zgonu i odpis testamentu lub jakikolwiek dokument notarialny, że takowy spadek otrzymałeś to nie mają nic do gadania, ale jak jesteś pewny, że lokata jest założona na ciebie, czyli na twoje imię i nazwisko, to bez babrania się w papierologię w chwili ukończenia 18 lat czyli w chwili nabycia (pełnej) zdolności do czynności prawnych możesz iść i dowolnie taką lokatą sobie zarządzać. Przypominam tylko, że lokata musi być założona na twoje imię i nazwisko, a nie na imię i nazwisko twojego taty ze wskazaniem, że jest "dla ciebie". Jest w tym zasadnicza różnica, bo jeśli jest na imię i nazwisko twojego taty, to i tak będzie potrzebna papierologia. Więcej w kodeksie cywilnym, polecam sobie czytnąć w wolnej chwili - warto wiedzieć jak funkcjonuje Polska, żeby zarówno ułatwić sobie życie i skrócić ilość nerwów, jak i nie dać się zrobić w balona.

Czasem się zastanawiam czy wam nie szkoda czasu na wchodzenie w dyskusje z tym gościem .

Jak dla mnie to typowy projekt pod zrobienie efektu "wow" niż bycie jakkolwiek praktycznym. JEDYNY cel jaki na dzień dzisiejszy (moim zdaniem oczywiście) ten system spełnia to przenośność. Niuansik jest jednak w tym, że mamy od cholery i jeszcze trochę dystrybucji Linuxa, które to oferują od archaicznych czasów pierwszych pendriveów, włącznie z trwałym storagem, i dodatkowo mogę sobie tam upakować to co mi się podoba, a nie to co zaserwują mi twórcy. Pomijając już całkowicie fakt, że minie dobre kilka lat zanim cokolwiek tutaj się ruszy, a dopóki to coś nie wejdzie w stan open-source to osobiście, z uwagi na pochodzenie z Chin, nic bym na tym ważniejszego nie instalował i się nie logował, no chyba że komuś nie zależy. Za takim Debianem czy Ubuntu stoi tak wielkie community, że nie ma opcji dorzucenia żadnych niespodzianek, inaczej jak hakując stronę i podrzucając spreparowane obrazy, więc jeśli ktoś ceni swoją prywatność i swoje konta, zalecałbym jednak omijać szerokim łukiem. Ostatnio na tyle wszelkiego rodzaju scamów wpadam, że już mi chyba zaczyna odbijać jak widzę coś z zamkniętym źródłem albo auto-update'ami. Na szczęście nie jako ofiara, bo na to jestem zbyt dobrze przygotowany. P.S. Jak już jesteśmy w temacie - http://yetiograch.pl/ciekawostki/console-os-android-x86-wielka-sciema/

Nie mam pojęcia dlaczego w takim razie.

IP powinno wskazywać na RevDNS, a RevDNS na IP. Jeśli tego nie zrobisz to prędzej czy później będziesz miał dziwne problemy typu odrzucana poczta czy requesty. Najpierw tworzysz domenę, która wskazuje rekordem A na IP (jak wskazuje Marek wyżej), a dopiero po tym zabiegu zmieniasz RevDNS. I jak już ustawisz, polecam nie usuwać tej domeny.

Zerknij w cron.daily, wyodrębnij sobie linijkę odpowiedzialną za daily crona DA i ją wyexecutuj, jak głupi to się nawet nie zorientuje.

W skrócie są trzy pakiety. Jeśli chcesz szybkie TL;DR który jest najlepszy to: php5-mysqlnd > php5-mysqli > php5-mysql Ostatniego już się nie używa, i nigdy się nie powinno go instalować. Różnica między mysqlnd a mysqli leży w implementacji. Zwykłe mysqli to po prostu biblioteka kliencka, która ma kilka zależności np. potrzebę zainstalowanych headerów. ND jest natywne, ma asynchroniczne nie-blokujące calle, jest o wiele szybsze niż mysqli, ma wsparcie dla pluginów i wiele więcej rzeczy, które w 99.9% cię nie interesują. ND używa nieco innych oznaczeń wersji, a twój firewall zapewne tego nie rozumie. 5.0.11 to najnowsza wersja nd, jak chcesz rzeczywistą to sobie zrób dpkg -l php5-mysqlnd, powinna być taka sama jak ta używana w PHP.

Po ostatnim patchu. Jak korzystasz z grsecurity to march=native aplikujesz https://github.com/JustArchi/kernel_gcc_patch, jak nie korzystasz z grsecurity to styknie oryginalny https://github.com/graysky2/kernel_gcc_patch. Po ostatnim patchu nano Makefile i zmieniasz wszystkie "-O2" na "-O3". Polecam jednak upewnić się, że korzystasz z w miarę aktualnego kompilatora gcc, z racji że starsze lubiły przy O3 generować nieprawidłowy kod. Wszystko od 4.9 wzwyż powinno działać OK, ja mam 5.3.1.

Mam ostatnią rc8 jeszcze. Nie wiem czy to placebo czy fakt, że sobie dodałem march=native i -O3 zamiast O2, ale spadło sporo zużycie CPU o dobre 10-20% z moimi usługami.

Nie instalować Windowsa, albo instalować do skutku. Jak klient mówi, że chce skakać z 6 piętra to się go pytasz w jakim celu, a nie mówisz że masz zlecenie mu towarzyszyć. W 99% sytuacjach klient nie wie czego chce, a programistów .NET zatrudnionych przez moich klientów informuję o istnieniu mono średnio kilka razy w tygodniu. To ty jesteś administratorem i ty masz się znać, a nie klient. Windowsa się wybiera obecnie w bardzo wąskiej grupie zastosowań, np. active directory.

I serio obwiniasz za to OVH? Za to, że twoja winzgroza nie działa jak trzeba? Teraz to już się nie dziwię czemu te tickety są tak wolno obsługiwane, skoro technicy muszą latać i testować działające serwery w trybie rescue.

Jak wyżej. Realna różnica występuje dopiero przy pingach trzycyfrowych, mam kilka osób u siebie z USA i Kanady i rzeczywiście 150-180ms już jest odczuwalne, ale nadal nie stanowi większego problemu w użytkowaniu, a 20-70ms to całkowicie bezpieczny przedział niewyczuwalny dla człowieka. Bardziej odczuwalne będą packet lossy i stabilność połączenia niż ping nawet 40ms większy niż to co możliwe do uzyskania w Polsce, tak więc nie sugeruj się tak bardzo lokalizacją.

Lynx na pewno .

Jak czasem czytam co ludzie wyprawiają i jak na około rozwiązują problemy to się zastanawiam czy jak zastają drzwi z "proszę ciągnąć" to też od razu dzwonią po serwis ślusarski, a szwagier już leci z drabiną, żeby przez okno wejść.

Nie to, żeby coś ale ja 12-letniego PCta bym nie katował Windowsem tylko zarzucił Linuxa, wątpię żeby ktokolwiek na takim starożytnym sprzęcie grał w gry, które jako jedyne jeszcze zostają powodem do używania winzgrozy.

Większość pozwala, w tym moje PKO, tylko należy się upewnić, że funkcja płatności internetowych jest włączona. W PKO chociażby standardowo karty (zwykłe, debetowe) mają ustawiony limit płatności internetowych na 0,00 zł, wystarczy zmiana w serwisie internetowym i już wszystko śmiga.

Java alokuje pamięć dynamicznie, podobnie jak i C#, a to co ty jako użytkownik możesz kontrolować to tylko i wyłącznie to jak agresywny ma być GC (i maszyna wirtualna/framework), i też wyłącznie do pewnego stopnia. Poeksperymentuj sobie z takimi ustawieniami jak MinHeapFreeRatio, MaxHeapFreeRatio, MaxPermSize. -Xmx kontroluje tylko wielkość heapu. Jak chcesz się bawić pamięcią to zrozum jak dokładnie ona działa. Zarówno java jak i C# kierują się zasadą szybkiej alokacji, wolnego zwalniania. Mam tu na myśli to, że alokuje się X pamięci, gdzie ten X to będzie maksymalny usage (tzw. peak) podczas działania aplikacji, a następnie nawet jeśli GC wyczyści to co nie jest już używane, to ta wyczyszczona pamięć nie trafia z powrotem do OSu (od razu), tylko zostaje jako zaalokowana do procesu, tak żeby nie było trzeba ponownie prosić OSu o zaalokowanie pamięci. Jest to spowodowane tym, że alokacja pamięci po stronie OSu jest kosztowna, a aplikacja jest w stanie działać szybciej gdy GC zarządza pamięcią i nie musi się prosić o alokowanie/dealokowanie pamięci przez OS. Dopiero gdy po dłuższym używaniu maszyna wirtualna/GC zauważy, że w zasadzie to była sytuacja jednorazowa i nie musimy tej pamięci tyle trzymać, może zdecydować o oddaniu jej z powrotem do OSu. To w którym momencie oddać OSowi pamięć zależy właśnie od tego jak agresywny jest GC, a tym zarządzają ustawienia FreeRatio które Ci podlinkowałem wyżej. Nie ograniczaj javie pamięci, bo to nie ma sensu. Poinstruuj ją zamiast tego, żeby zwracała to, co jej nie potrzebne tak szybko jak to możliwe. Ograniczanie pamięci jedyne co spowoduje to właśnie errory typu out of memory, bo nie jesteś w stanie kontrolować peaku. Mam sam od groma aplikacji napisanych w C# odpalanych przez mono i jest to bardzo powszechne zjawisko, że aplikacja zaraz po odpaleniu potrafi używać 7% pamięci, a po godzinie-dwóch spaść do 4.5%, cały czas działając i wykonując te same zadania.

Jak nginx jeszcze raczkował, nie było uniwersalnych metod na przepisanie .htaccess, a FPM był w fazie eksperymentalnych testów na php 5.4, to rzeczywiście można było się zastanawiać czy warto korzystać z apache'a czy nginxa. Tyle, że to było 5 lat temu, w 2011 roku, a obecnie sytuacja wygląda tak, że za apachem nie przemawia już absolutnie nic poza lenistwem lub głupotą administratora. Jeśli ktoś dzisiaj w 2016 roku stawia serwis na apache'u to robi to źle, niezależnie od tego czy ma potężny serwer i może sobie na to pozwolić - to jest głupota i marnotrawienie zasobów, a jeśli to dla kogoś za mało, żeby przejrzeć na oczy to najlepiej sobie samemu zrobić testy i dojść do jakiś wniosków. Ja mam lepsze rzeczy do roboty niż chodzenie po serwerowniach czy forach z pytaniem "czy ma pan pięć minut na rozmowę o zbawieniu serwerów WWW pod przywództwem nginxa?". Jak dla mnie to sobie możesz te pliki serwować i spod pixelserva, ale twierdzenie że "nie ma różnicy", albo że "można uzyskać takie same rezultaty" jest najzwyczajniejszym w świecie bullshitem, który mija się z prawdą i jedyne o czym mówi to o tym, że albo nigdy nie spróbowałeś się z nginxem zaprzyjaźnić, albo jesteś zbyt zaślepiony, żeby zauważyć faktyczne wyniki. Zmień stanowisko na "korzystam z apache bo wiem lepiej niż wy" i nie będzie problemu.

Jak na moje to coś cieknie, połączenia są otwierane i nie są zamykane, aż po pewnym czasie osiągają limit (patrz 512) i system staje dęba.

Wolisz, żeby mieli falstart i byli na czasie, czy żeby nie respektowali już wprowadzonych przepisów? Bo ja przy zakładaniu DG wolę usłyszeć co mam zrobić, żeby się dostosować do formy z miesiąca wprzód niż przyjść z papierami i usłyszeć, że są nieaktualne.

Nie wiem, czy tylko ja mam odczucie, że się spóźniłeś z tym projektem co najmniej 10 lat?