Pan Kot

Znając pocztę polską to jeden klucz z pary by się gdzieś zagubił w trakcie wysyłki i zostałbyś tylko z jednym .

Powtarzam Ci - podpisałeś ugodę czyli rozwiązanie umowy za porozumieniem obydwu stron, i ten dokument jest wiążący - NIE MA TO ZNACZENIA co się wydarzyło, w jakiej sytuacji byłeś postawiony ani czy czy było to uzasadnione, gdybyś wtedy pomyślał, a nie działał pod presją i nie zgodził się na UGODĘ, to byśmy mogli dalej dyskutować co należy w takiej sytuacji zrobić, a tak nawet jeśli udowodnisz im, że nie mieli powodu, żeby cię zwalniać to NIC TO NIE ZMIENIA bo powtarzam Ci, że podpisałeś ugodę rozwiązania umowy za porozumieniem obydwu stron i ten dokument jest wiążący prawnie. Teraz angażując w to policję możesz sobie tylko zaszkodzić, jeśli świadek zezna, że rzeczywiście ukradłeś te 10 zł, a nagrania z kamer tego dnia magicznie wyparują. I nie, nie ma to żadnego znaczenia jak naprawdę, bo w rzeczywistości jesteś ty jako jedna osoba kontra prawnie wiążąca ugoda, cały sztab prawników firmy i świadek, który nie chce z tobą współpracować. Chcesz coś zrobić? Znajdź świadka, i porozmawiaj. Nie chcesz tego robić lub jest to niemożliwe? Odpuść, zanim sobie bardziej zaszkodzisz. A następnym razem myśl i nie podpisuj prawnie wiążących umów spontanicznie pod wpływem emocji, bo co jak co ale jesteś sam sobie winien.

To w takim wypadku proponuję tak jak wyżej Bartosz Ci polecił. OpenVZ nigdy nie stało na nowym jajku, i nigdy za tą wirtualizacją nie przepadałem.

Jeśli masz VPSa na OpenVZ to przecież i tak nie zmodyfikujesz jądra.

Debiana 6? Boże, widzisz i nie grzmisz. Rzeczywiście twoja przygoda z linuxami się skończyła na 2002 .

Yup, Kowalski odszkodowania dużego nie dostanie, ale firma już zapłacić będzie musiała, i to całkiem sporą sumkę, w zależności od uchybień.

Nie można zwolnić pracownika dyscyplinarnie na umowę o pracę bez powodu, a jeśli powód nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością można się udać do sądu pracy i dochodzić swoich praw. Jeśli sąd uzna, że zwolnienie było bezpodstawne to nie dość, że firma będzie zmuszona podtrzymać umowę (lub ją rozwiązać na twoich warunkach), to jeszcze zapłacić ogromne odszkodowanie. Nieznajomość prawa szkodzi, a nieumiejętność walki o swoje przekłada się właśnie na takie traktowanie innych ludzi. Im to na rękę, że cię postraszyli bo się zgodziłeś na rozwiązanie obustronne, czyli jednocześnie zrzekłeś się wszystkich swoich praw, jakbyś się nie zgodził to mógłbyś z tym pójść do sądu, a tak teraz już się nic nie da zrobić. P.S. Firmy często stosują taktykę straszenia dyscyplinarką jak się chcą kogoś pozbyć, żeby właśnie nieznający prawa pracownik szybciutko się zgodził na rozwiązanie umowy obustronne.

Nie, Ubuntu też nie należy do szybkich. Ja bym na to RPI załadował Lubuntu, lub Debiana z LXDE.

Nic nie mówię, ale te bazy ważą w sumie niecałe 3 GB, a ty masz 32 GB pamięci, czyli prawie 11x tyle. W takim przypadku trzeba się zastanowić co jest nie tak z SQLkami i serwerem MySQL, a nie, że trzeba serwer zmienić na lepszy. Masz tak dużo pamięci, że wszystkie się w całości mieszczą w ramie, razem z ew. wynikami tych SQLek. Od siebie polecam MariaDB 10.1.

Nie wiem czy twoja ostatnia przygoda z linuxem była w 2002 roku, ale sporo się od tego czasu zmieniło jeśli nie sprawdzałeś...

Jak wyżej. RPI zarówno I jak i II nie są zoptymalizowane pod kątem jakiejkolwiek cięższej pracy. Do przeglądania internetu, pobierania plików, domowego NAS czy jako serwer monitorujący inny się sprawdzi, ale jako desktop to byłbym zdania że jakikolwiek mid-range smartphone będzie działał o wiele lepiej. Wsadzanie tam kobyły takiej jak windows to nie jest pytanie z serii "czy można" albo "tak chcę i koniec", to jest sprawa z serii nie da się bo sprzęt tego nie uciągnie. Na RPI 1 nawet nikt nie próbował, a na RPI 2 jest Windows IoT i również byłbym zdania, że to nie działa dobrze. Nie wiem po co kupowałeś/chcesz kupić malinkę, skoro nie chcesz na niej Linuxa stawiać . I uwierz mi, że do puszczenia dziecku bajek z YT czy przeglądania internetu nie jest potrzebny żaden Windows, bo wszędzie przeglądarki wyglądają tak samo i obsługuje się je tak samo. Obecnie instalacja Windowsa ogranicza się wyłącznie do sytuacji gamingowych, gdzie Linux się do tego nie nadaje z winy developerów - każde inne zadanie będzie zrealizowane szybciej i łatwiej na linuxie.

VPN będzie tutaj znacznie lepszym wyborem. W zasadzie już przy 3 klientach, którzy mają wchodzić ze sobą w interakcję (lub być w jednej sieci) należy rozważyć VPNa i nawet nie zastanawiać się nad tunelami.

Rzucę offtopem, ale mocno polecam zmienić SVN na GITa lub cokolwiek innego.

Zobacz sobie jak się zachowuje TS podczas średniej wielkości DDoSa, a jak Mumble, to może zrozumiesz co miałem na myśli, bo przy 0% packet lossów to możesz sobie te pakiety nawet przez proxy w USA przesyłać.

To forum upadło już tak nisko, że trzeba się szybciutko ewakuować.

Potwierdzam, kur*icy można dostać. Nawet za czasów modemów 56k było lepiej bo można było czytać treść zanim reszta strony się wczytała. WHT jest nie do korzystania, ja sobie odstawiam na kilka dni dopóki ktoś czegoś nie zrobi.

TCP się nie nadaje do komunikacji VoIP która ma być błyskawiczna. Możesz go stosować do przekazywania audio i prowadzenia rozmów, w których ważniejsza jest jakość i stabilność, ale nie szybkość. Nawet jak Ci urwie 10% packet lossa to i tak zrozumiesz co druga osoba miała na myśli i zareagujesz odpowiednio w czasie, natomiast jeśli coś takiego przydarzyłoby się TCP to byś sobie zadawał w myślach pytanie jak to jest w ogóle możliwe, że ktoś nie przewidział powyżej 1 sek opóźnienia w przypadku niestabilnych połączeń. TCP działa przy transmisji w jedną stronę, np. oglądając stream na twitchu. Nie ma zastosowania do rozmów dwustronnych prowadzonych w czasie rzeczywistym, chyba że ktoś liczy się z opóźnieniem, co dla mnie jest nie do pomyślenia.

To jest Archi. Archi nie zna się na panelach bo od zawsze korzysta z ISPConfig. Archi wie, że nie powinien się wypowiadać w sprawach na których się nie zna. Bądź jak Archi.

Ja zostaję przy swoim .net .

Śmiechem żartem, ale taka winda może być dużo tańsza w utrzymaniu niż loty kosmiczne. Nie wyobrażam sobie tylko co się stanie jak jakiś meteor czy inny kawałek wszechświata zahaczy o taką windę.

Tyle, że w tym wypadku każdy jest sobie sam winien. Ja uważam za wystarczające potwierdzenie na maila + wygenerowanie tegoż maila w panelu, do którego wymagane jest logowanie, najlepiej jeszcze z two-factor-authem. Jeśli ktoś używa tego samego hasła i na maila i do konta, i do tego jeszcze nie ma maila zabezpieczonego two-factor-authem (bo z panelami jest różnie, może nie być), to IMHO w pełni zasługuje na ewentualne "wydymanie" bo sam nie dołożył staranności do zabezpieczenia swojego konta. To tak samo jak wyłączać logowanie na konto roota z poziomu SSH - po co? Przecież logowanie po kluczu jest w zupełności wystarczające, a jak ktoś jest na tyle głupi, żeby robić to po haśle, i dodatkowo nie ma absolutnie żadnego mechanizmu anti-bruteforce takiego jak fail2ban to sam jest sobie winien.

Yup, ale tu mówimy o konkretnym koncepcie, bo jeśli ktoś rzeczywiście ma takie potrzeby jak wymieniłeś, to bardzo dobrze zdaje sobie z nich sprawę - i z możliwych rozwiązań także. LE jest jednak bardzo dobry do co najmniej 99% typowych zastosowań, i nie widzę sensu szukania alternatyw. Dopiero jeśli rzeczywiście ktoś będzie miał potrzebę bardziej wyrafinowanych SSLów to będzie się oglądał za innymi rozwiązaniami, ale na tym poziomie potrzeby to już dobrze sobie każdy zdaje sprawę z tego z czym to się je.