Pan Kot

Jeśli wybierzesz linuxa to domyślną opcją administracji jest serwer SSH (Secure Shell) i jest to połączenie terminalowe (konsolowe) z serwerem. Przyrównaj to sobie do zdalnego pulpitu, tyle że bez pulpitu, a z linią poleceń. Najpopularniejszym programem do obsługi SSH jest PuTTY, ale jest też wiele alternatyw więc nie będę ich wszystkich wymieniał. Co do zarządzania VPS'em to pierw radziłbym poczytać czym z założenia jest linux, a następnie o danej dystrybucji. Na start polecam Ci dystrybucję Debian bądź Ubuntu Server, ze skierowaniem na tą pierwszą. Administracja serwerem nie jest rzeczą prostą i wymaga po prostu zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej. W google masz od cholery poradników czym jest np. Debian, jak zainstalować na nim to i tamto, jak skonfigurować itp. Wystarczy minimum chęci i ambicji. A w związku z ofertą to co tu dużo powiedzieć. Oferta jak oferta. Jeśli chodzi o VPS'y to polecam biznes-host.pl i sldc.pl, firmę którą zamieściłeś nie znam, a więc się dużo na jej temat nie wypowiem, aczkolwiek stosunek cena/jakość wypada pozytywnie.

A ja myślę, że zupełnie odwrotnie. Wystarczy mieć pomysł i zaangażowanie.

apt-get install iftop Podstawy linuxa...

Ja jak zaczynałem swoją przygodę od VPS'a to nawet nie wiedziałem co to to jądro i po co mam je zmieniać skoro działa . Bez przesady, do nauki wystarczy nawet budżetowe rozwiązanie za te kilka zł / miesiąc. A jeszcze taniej (bo darmowo) wyjdzie postawienie Virtualboxa, tu nawet ograniczeń jako takich nie będzie.

Tak narzekacie na te kimsufi, a prawda jest taka że mało kto odchodzi niezadowolony - dostaje serwer za grosze, który ma uptime 99,9% bo w końcu to jest infrastruktura OVH, a jak coś się zepsuje w stylu dysku to wymieniają, przynajmniej mi, w ciągu 24h. Support trochę boleje i to jest prawda, ale... wprawny administrator supportu do niczego innego niż odcinania DDoS'ów i wymiany dysku nie potrzebuje, reszta jest monitorowana przez OVH .

APU to zupełnie coś innego. Mówimy tutaj o typowym serwerze, który nie składa się z karty graficznej. Wiadomo, że chociażby Wy jako NetDC.pl oferujecie klientom serwer z GPU i to jest bardzo fajne, aczkolwiek skierowane do bardzo niewielkiej liczby klientów bo mało kto kupuje serwer z GPU . Emulacja to zupełnie coś innego.

Jeśli BIOS nie wydaje żadnego odgłosu (a powinien) to stawiam na zasilacz, mniej na płytę główną i procesor. Jeśli natomiast wydaje to posłuchaj jakie i znajdź odpowiednią interpretację.

Emulacja karty graficznej? Czym? Procesorem?

echo "iptables -I INPUT -s $0 -j DROP" | at @$1 echo "iptables -D INPUT -s $0 -j DROP" | at @$2 Mówię, to nic trudnego . Ja pokazałem ogólną koncepcję.

... A co w tym trudnego? Tworzysz sobie plik ban.sh, wklejasz do niego kodzik IP=5.5.5.5 ban=@1pm unban=@10pm echo "iptables -I INPUT -s $IP -j DROP" | at $ban echo "iptables -D INPUT -s $IP -j DROP" | at $unban I za pomocą pierwszych 3 zmiennych kontrolujesz skrypt, ja je podałem statycznie ale to nic trudnego dodać parametry do wykonania ban.sh.

Polecam Ci jednak sposób z at, ponieważ jest najprostszy. Możesz po prostu powiedzieć mi do czego chcesz tej komendy użyć, bo jeśli np. do banowania na czas tymczasowy po xx niezalogowanych próbach chociażby do ssh to są na to prostsze sposoby, jak np. fail2ban czy denyhosts.

Cron lub prosty skrypt w bashu. Możesz też użyć o wiele prostszej metody, a mianowicie funkcji --timestart i --timestop iptables -A INPUT -p UDP -s IPdoZbanowania --dport portdozbanowania --timestart 11:00 --timestop 18:00 -j DROP Pamiętaj tylko, że nie jest to standardowy moduł i wymaga instalacji tego Jeszcze inny sposób to wywołanie danej formułki o konkretnym czasie. echo "iptables -I INPUT -s 192.168.1.100 -j DROP" | at @1pm echo "iptables -D INPUT -s 192.168.1.100 -j DROP" | at @10pm

Dlatego właśnie o wiele lepszym sposobem dla developerów gier jest darmowa aplikacja i mikropłatności, na to przynajmniej dziś jeszcze sposobu nie ma, a i dorobić się można dużo więcej (jak się klientowi spodoba wersja "darmowa" to mamy przecież dla niego milion płatnych dodatków, które poprawią mu samopoczucie!) Co do internetu to... nie. Po pierwsze jest to czysto technicznie niewykonalne, tak samo jak strony erotyczne tylko od 18+ czy milion innych ograniczeń, które nijak się mają do rzeczywistości. Nic się z tym nie zrobi, plus jest przynajmniej taki, że moderacja działa i dba o nasz czas .

Nawet jeśli u jakiejś firmy support w tych godzinach nie pracuje to i tak się do tego publicznie nie przyznają . Zależy od firmy. Jest kilka naprawdę rzetelnych firm, u których support rzeczywiście działa 24/7, a są i takie u których support przez 3 dni nie działa .

Przynajmniej się STARAJĄ, a to jest bardzo ważne w tym przypadku . Pozawracaj im jeszcze trochę głowę to się wezmą do roboty.

Tak "rezerwował", a to oznacza przynajmniej "w teorii", że liczba niekompatybilnych userów maleje z każdą minutą od kiedy Hamachi wydało update'a. Niestety dla tych, którzy starą wersję wciąż posiadają może być problem i raczej jedynym rozwiązaniem jest inne IP. Osobiście jednak przyznam, że takich userów już nie ma zbyt wielu, jakieś pojedyncze przypadki i też tylko osób, które z hamachi korzystały. No chyba, że ktoś nie aktualizuje .

Zależy pod jaką kwestią. To już na pewno nie jest temat na jedną chwilę do zdecydowania . Poczytaj sobie opinie chociażby tu na forum i zdecyduj.

Wydajnośc po unix sockecie do tej samej maszyny zawsze będzie wyższa niż po TCP/IP do drugiej. To tak w kwestii wydajności. W kwestii stabilności to w sumie tak jak kamikadze pisał wyżej - różnicy aż takiej nie ma. Na pewno jest to sposób na odciążenie serwera i zdaje egzamin "hardware'u" i jeśli jeden serwer ma do drugiego ping rzędu <10 ms bo LAN'ie to jest to całkiem fajne rozwiązanie rozbicia obciążenia na 2 serwery.

To opóźnienie wynika prawdopodobnie właśnie z RevDNS'a - wiem bo sam tak miałem jeśli chodzi o gmaila. Grunt, że dochodzą .

Odróżniaj serwery DNS od rekordów DNS tego serwera. Serwery DNS dla swojej domeny zostawiasz tam, gdzie masz (no chyba, że masz jakieś własne). Natomiast edytujesz rekordy DNS tych serwerów.

No czyli serwer traktuje domenę serwerstatus.pl wciąż jako własną. Możesz zrobić takiego workarounda - stworzyć domenę np. mail.serwerstatus.pl, z niej wszystko forwardować na te same adresy, tyle że z serwerstatus.pl. Chodzi o to, żeby serwer wysyłał maile do czegoś, czego nie traktuje jako localhosta. Albo się bawisz z configami, albo workaround. Jeśli chodzi o configi to tu w grę wchodzi config postfixa, /etc/hosts i /etc/resolv.conf

status=sent więc stwierdzam, iż po stronie serwera wszystko śmiga. Maile nadal nie dochodzą?

@kafi Tak, różne. Ale jeśli dany skrypt bazuje właśnie na konkretnym ustawieniu tego timezone'u, a jest on inny niż oczekiwany to jednocześnie ten warning zamienia się w errora, tyle że jest wypluwany gdzieś indziej. Dlatego też piszę, że warning jednocześnie może, ale nie musi być powodem dalszych problemów. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Rekordy możesz ustawiać na serwerze DNS operatora Twojej domeny bądź postawić własny na jakimś VPS'ie i dowolnie się nimi bawić. W tym akurat nie ma nic trudnego. Co do hostingu to tu zależy. Osobiście jestem fanem VPS'ów i dedyków, a do serwerów wirtualnych (hostingu) jestem raczej sceptycznie nastawiony. Jeśli jest to prosta strona serwująca pliki statyczne i może trochę lekkiego php to tu sprawdzi się VPS nawet niskiej jakości za kilka dych miesięcznie. Oczywiście musisz mieć wiedzę jak tym wszystkim zarządzać, albo wynająć odpowiednie osoby do tego, ale i tak sądzę, że zarówno jakość usług, jak i możliwości będą dużo wyższe. Nie znaczy to jednak, że serwer wirtualny jest jakimś "złym" wyborem. Subdomeny możesz tworzyć dowolnie i jedyną rzeczą, której zmienić nie możesz to rekord A twojej głównej domeny, bo ten musi po prostu na serwer wirtualny wskazywać. Ale już s1.xxx.pl nie ma ograniczeń.

Jak się ludzi postraszy policją, a nie są w 100% pewni swoich racji to albo się zgodzą, albo poszukają odpowiedzi . Tutaj myślę akurat, że sprawę byś wygrał. Nie mówię, że droga byłaby prosta, aczkolwiek jeśli regulaminu nie było, a Ty jako osoba poprosiłeś aby to zdjęcie zniknęło i ew. właściciel odmówił to myślę, że sąd by to uznał. Prawnikiem nie jestem, ale znam kilka takich przypadków.