Rafał Jankowski

Witam Chciałbym dla własnych, lokalnych zastosowań napisać w PHP panel administracyjny do serwera linuksowego. Poszukiwania informacji na ten temat zakończyły się na anglojęzycznym artykule: Write Your Own Virtual Host Control Panel - Part 1 . Opisuje on sposób w jaki według niego warto napisać panel. Jest to użycie napisanego w PHP mini serwera httpd - Nanoweb. Dane i logi przechowywane miały by być w bazie danych SQLite, a całość napisana w PHP. Dla własnych testów udało mi się zainstalować ze źródeł Apache 2.4, PHP 5.4 i MySQL 5.6 + PHPMyAdmina 4.0, czyli maksymalnie najnowsze stable/beta typowego oprogramowania serwerowego. Nanoweb i SQLite mają swoje lata i o ile zrozumiałem ze stron projektów to są już nie rozwijane. Poszukuję propozycji lepszego rozwiązania z bardziej aktualnym oprogramowaniem i ewentualnymi poradami na temat pisania paneli serwerowych (tak, aby bardziej pasowały do nowiutkich wersji Apache etc. ). Interesowały by mnie także porady odnośnie bezpieczeństwa takich aplikacji. Pozdrawiam

Chciałbym poznać zarówno projekt dla typu "standalone" oraz dla rozproszonego. W moim przypadku najprawdopodobniej będzie to zwyczajna wersja standalone.

Cały czas chodzi mi o daemona, który by po prostu przetwarzał zapytania od Panelu. Oczywiście nie w formie zmień plik A na taki i taki bo to w ogóle nie miałoby najmniejszego sensu. nrm, na prawdę dzięki za przypomnienie. Właściwie zapomniałem, że najnowszy php ma wbudowany serwer (to chyba od 5.3 się pojawiło, tak?) To trochę inaczej zadam pytanie. Jakie są wasze rozwiązania odnośnie serwowania samego panelu administracyjnego?

Powiedziałem, że mam zainstalowany, a nie, że panel akurat nim ma zarządzać. Możliwe, że sprowadzi się to nawet do jakiejś obsługi serwera Minecrafta czy czegokolwiek. Po prostu chciałbym uniezależnić panel, a tak to wymusza użytkowanie Apache czy innego "potężnego". Według mnie to własnie mniej sensowne jest rozwiązanie polegające na użytkowaniu przez panel potężnego serwera (np. Apache) jeśli potrzebuje on jedynie serwowanie i nasłuchiwanie na danym porcie HTTP. A wytłumaczcie jak miałoby wyglądać restart samego Apache? Przykładowo: Panel wysyła z jakiegoś powodu błędne konfiguracje, które późnej daemon odczytuje, dopisuje je do plików konfiguracyjnych Apache. Restartuje. Bach, Apache nie wstał. Do Panelu nie ma dostępu. Oczywiście daemon może sprawdzać wcześniej konfigurację, ale to tylko krytyczny przykład. Znalazłem ciekawy skrypt napisany przez polaka: PHPMultiServer i myślę, że to prawie to czego szukam.

FanPL, postawiłem Binda dla lokalnej sieci, Apache znany jest mi chyba od 2-3 lat, a tym bardziej nie boję się konfiguracji i z całą resztą też sobie spokojnie poradzę. Jedynie czego szukam to bardzo lekki serwer http, którego jedynym zadaniem byłoby serwowanie panelu (w artykule który podałem jest to wyjaśnione, że w przypadku pokićkania się Apache - nie tracimy nadal naszego panelu). Po prostu taka mała inicjatywa i chęć kolejnej nauki. Pomyślałem teraz o ewentualnie wykorzystaniu do wszystkiego NodeJS? Taki znaczek zapytania, bo wy wiecie lepiej to chcę wiedzieć, czy to kiepski pomysł. @edit A co do logów to nie chodziło mi o logi Apache czy DHCP etc. Tylko o przetrzymywanie tego, co leci z panelu do "pośrednika" wykonującego dalej operacje typu dodanie strefy DNS itp. Oczywiście właściwie nawet wygodniej by było przechowywać to w jakimś pliku tekstowym, bo ewentualnie ułatwiony dostęp z poza panelu niż trzymanie tego przez RDBMS

Witam Już jakiś czas szukam informacji nt. różnicy pomiędzy PHP, a innymi językami interpretowanymi (Ruby, Perl, Python) oraz ewentualnie kompilowanymi (C/C++) po stronie serwera z Apache. Mam na myśli w jaki sposób i czy można podobnie jak PHP używać danego języka do budowania dynamicznych stron jak np. panele administracyjne itp. Programuję trochę w Node.js i tam komunikacja sprowadza się do port: dane itp. W przypadku PHP to apache ma za zadanie uruchomić odpowiedni plik interpreterem z odpowiednimi uprawnieniami itp. Chciałbym wiedzieć czy można uzyskać taką łatwość korzystania z PHP np. w Pythonie czy może jednak sprowadza się to bardziej do wysyłania pewnych danych przez określony port w mniej wygodnej formie niż generowane całych plików HTML. Pozdrawiam, Rafał Jankowski

Wielkie dzięki. Na prawdę kawał dobrej i rzekomej odpowiedzi. Najbardziej przydatny okazał się artykuł na WebHosting.pl od megi. Samu, aż zachęciłeś mnie do zabaw na wirtualnej maszynce. Prawdopodobnie spróbuję rozwiązania z fastCGI. Ogólnie staram się rozwijać w tym kierunku (Apache, serwery etc.), ale problem sprawia chyba zbyt już rozwinięta budowa Apache, PHP itp.

Witam Chciałbym wiedzieć jak działa serwer DNS w małych sieciach lokalnych. W jakim miejscu w sieci powinien się znaleźć? Często potrzebuję mieć łatwy dostęp między kilkoma kolegami pracując nad różnymi projektami do tych samych zasobów. Planowałem na swoim notebooku postawić w VirtualBoxie mały serwer z Debianem w którym mielibyśmy dostęp do takich usług jak ftp, serwer apache z php, nodejs, python, gcc i g++ i git. Notebooka łączyłbym z małym routerem TP-Link WR340G. Chciałbym jednak, aby IP serwera można było ukryć pod ładną domeną np. po prostu "server", a konkretne usługi dostępne by były w subdomenach np. "ftp.server" czy "www.server/~user/". Router nie posiadałby dostępu do internetu więc wątpię, abym musiał wykupić jakąś domenę. Czytałem już często o tym problemie, jednak najczęściej sprowadzało się do tego, że autorowi kazano wykorzystać pliki hosts. W moim przypadku to niemożliwe, a nawet uciążliwe, bo osoby często mogą się zmieniać. Nie miałem jeszcze do czynienia z serwerami DNS, więc bardzo prosiłbym o wytłumaczenie jak to ogólnie działa. Wikipedię przewertowałem, ale raczej nikogo nie powinno zdziwić jeśli powiem, że niewiele zrozumiałem. Najbardziej mnie interesuje skąd stacja użytkownika wie gdzie szukać serwera dns w którym jak rozumiem są wpisy, które tłumaczą domenę na adres ip.

Na prawdę dziękuję za pomoc. Osiągnąłem w końcu to co chciałem dzięki temu artykułowi. Trochę źle skonfigurowałem adres zwrotny, ale jest progress. Po wpisaniu "debian.lan" mam dostęp do swojej maszynki. Pomijam fakt, że wtedy nie mam dostępu do internetu, ale to jest na próbnym routerze domowym. Jak będę miał osobny to już mnie mało to będzie obchodzić. Na prawdę wielkie dzięki. Jestem prawie u celu.

Okej, czyli bawimy się dalej z serwerem DNS. Przecież da się tak zrobić jak chcę xD. Wpisy w resolv.conf to aktualnie jest jako pierwszy DNS to dostawcy internetu, a drugi jako serwer lokalny DNS. automatycznie przez DHCP są ustawiane. Teraz zmieniłem primary na lokalny serwer dns, a secondary sam się ustawia na dostawcę internetu.

/etc/resolv.conf nie ruszałem. Dopiero w jakimś artykule czytałem o tym właśnie zakładanie lokalnego serwera DNS, ale autor to dość skomplikowanie zrobił. To teraz trochę inne pytanie. Czy wykorzystując pliki hosts mogę zrobić potem subdomeny(serwery wirtualne) w apache? Chodzi w np. Windows 7 mam wpis w pliku host mniej więcej taki 'server 192.168.1.100' i potem po konfiguracji na serwerze kilku subdomen jak np. user1.server bez dodawania kolejnych wpisów w hosts tworzyć kolejne subdomeny? Kiedyś próbowałem coś podobnego zrobić, ale nie wyszło.

Wcześniej nie czyściłem. Nawet po wyczyszczeniu nic to nie daje. Jedyny plus, że przeglądarka czasem informuje mnie, że takiej strony po prostu nie ma, a czasem o błędzie serwera DNS. Myślę, że to prędzej jest gdzieś wina w ustawieniach routera. W sumie to pominę fakt, że od kiedy jest serwer DNS i często mieszam w ustawieniach routera to router czasem przestaje działać. :-). Chłopaki, na prawdę potrzebuję waszej pomocy. Chciałbym to zrobić i mieć taki kolejny kroczek w nauce administrowania sieciami. Hmm... nie wiedziałem, że serwer ftp czyta też konfigurację stref BINDa. Nawet jeśli wyłączę samą usługę bind to serwer ftp nie uruchamia się zgłaszając błąd, że nie może przetłumaczyć wpisu 'server'.

Nadal nic. W DHCP ustawiłem także zapasowy DNS na to samo IP.

Jest lepiej. Teraz chociaż konfiguracja BIND'a jest "poprawna" czyli mogę go chociaż odpalić. Jednak nadal domena nie działa. 1. Na routerze Primary DNS jest ustawione na IP: 192.168.1.200. Do tego przypisany jest adres MAC na stałe do tego IP. 2. Na serwerze mam BIND9 z takim wpisem w pliku /etc/bind/named.conf.local: zone "server." { type master; file "db.server"; }; 3. W pliku /etc/bind/db.server mam: $TTL 604800 @ IN SOA server. root.server. ( 2 604800 86400 2419200 604800 ) @ IN NS server. @ IN A 192.168.1.200 www IN CNAME server. Czy ktoś widzi tutaj jakiś karygodny błąd?

Mam dość duży problem z konfiguracją Bind'a. Czy na prawdę muszę mieć zapasowy serwer DNS ('slave'/'Secondary')? Wątpię, aby to miało sens skoro jeśli serwer padnie, a wraz z nim serwer dns to i tak zapasowy się nie przyda. Prosiłbym o jakąś pomoc przy konfiguracji.

Prawie zawsze wykorzystuję mostkowanie (bridge) w maszynach wirtualnych. Dzięki temu nie mamy różnicy pomiędzy fizyczną maszyną podłączoną do lana, a wirtualną. Dzięki temu ustawiłem stały adres ip przypisany do adresu MAC wirtualnego serwera. Wszystko wyjaśniłem sobie prawie sam przeglądając dzisiaj opcje w routerze. Znalazłem przy ustawieniach serwera DHCP opcje dotyczące serwera DNS. Głównie zastanawiał mnie fakt jak komputery w sieci wyszukują serwer DNS, a teraz już wiem, że muszą mieć skonfigurowane w serwerze DHCP. Myślałem też, że aby coś tego typu działało nie wystarczy wpis w Bindzie, że domena przypisana jest danemu ip, ale sama domena musi gdzieś zostać utworzona. Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Tematu proszę na razie nie zamykać tak na ewentualne problemy przy wdrażaniu czegoś podobnego.