Kszysiu
WHT Pro-
Zawartość
1394 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
18
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez Kszysiu
-
To już przyszłą firmę/sponsora uświadomię, że serwer ten stawia się na systemie Windows i potrzebna jest do tego baza MSSQL.
-
Pamiętaj że można użyć KAŻDEGO torrka - więc moim zdaniem jest to niemożliwe.
-
To co ty masz za urządzenie teraz że tylko 100mb/s? Jaki dostawca? Bo np w Orange chyba wszystkie możliwe routery z VDSL (a są 3 albo 4 różne) mają 1Gb/s i wlan w N.
-
No i pobierać samemu, bo przy skorzystaniu z wyżej wymienionego rozwiązania ratio się nie wyrobi...
-
No może komuś to się spodoba, ja mam kompa włączonego ~10h dziennie - nie widzę różnicy, czy będzie mi się ściągać 3 dni u was i będę musiał potem ściągać od was, czy będzie mi się też 3 dni ściągać u mnie. Pamiętajcie, że na większości trackerów następuje zmiana priorytetów w zależności od jednoczesnego uploadingu. ( a że u was podobno się nic nie wysyła, to mogę liczyć na to że u mnie pobierze się szybciej, chyba że stosujecie magiczne oszukańcze techniki typu RatioMaster) Myślę, że ludzie z filtrami może znajdą w tym zastosowanie co najwyżej... albo ludzie korzystający z internetu rozliczanego na GB. No nie wiem, w utorrencie wrzucam torrent, klikam "streaming", czekam chwilę aż pobierze to co mu potrzeba i o ile pobiera się z prędkością chociaż trochę większą niż bitrate filmu to ten się nie przycina do końca. Co za różnica? przy małej ilości seedów gdzie pliki idą po 100kB/s i tak i tak będę musiał czekać długo, żeby film się ściągnął. Przy np 4MB/s prędkości pobierania wiadomo, że to nie jest jeden peer i nawet jak kilku się wyłączy to nie spadnie to o 3/4. Jeśli film ma bitrate 3MB/s to mogę sobie go prawie od razu oglądać, a u was i tak muszę czekać aż wy go pobierzecie. (więc nawet jak macie 10MB/s na plik max prędkość to wyniesie mnie to więcej czasu, niż wrzucić go u siebie i ściągać rurką 4MB/s, poczekać aż będzie 10% albo 20% i mieć pewność że na 99,9% mi nie przerwie podczas pobierania). Argument że "film się urwie jak ktoś się odłączy" jest argumentem nietrafionym - bo może i przerwie, ale u was i tak jeszcze bym czekał, aż film się ściągnie. Większość osób które znam albo umieją korzystać z jakiegokolwiek klienta torrentowego lub chociaż używają Opery która ma takiego klienta wbudowanego;) Siedzę na telefonie, znajduję sobie torrka. Wysyłam "magiczny pakiet" za pomocą prostej apki na andka, a potem za pomocą uTorrent Remote czy jakoś tak to się zwało, wrzucam sobie torrka u siebie na kompie, wracam i film czeka, nawet jak jeszcze nie skończył się ściągać to klikam "streaming" i po kilku sek mogę już oglądać mój film ( a u was czekałbym aż się ściągnie do końca) A to jest legalne? Można sobie wyszukiwać pliki? Działacie wtedy po prostu jak zwykły warez. No to jest jakiśtam argument, ale jak już pisałem u mnie się nie sprawdzi... mój komp bywa włączony po 10h dziennie... Oczywiście, że mimo moich kontargumentów ta usługa może być ok. Ale jak mam płacić za taką usługę to już nie lepiej wykupić jakiegoś transferu u jakiegoś pośrednika filehostingów?... Szczególnie że większość z nich obsługuje "pobieranie na bieżąco" - nie musimy czekać aż plik pobierze się na ich serwery. No i nie wkurzamy środowiska torrentowców pijawkowaniem.
-
Może tiktalik.com? Nie ma w ofercie żadnego panelu, ale za to są w pełni gwarantowane parametry (2rdzenie i 1GB ramu za około 49zł netto). Pozdrawiam Kszysiu
-
Czyli zwykłe "pijawienie". To wole sobie sam ściągnąć (przecież i tak muszę to później ściągnąć z serwera, to po co pośrednik), A w przypadku filmu mogę sobie na bieżąco podczas ściągania oglądać w dowolnym programie do odtwarzania (streeming z utorrenta).
-
Witam Przed chwilą na tvn turbo widziałem reklame 1and1.pl w ktorych reklamują domeny z końcówkami typu .web .online itd. Gdzie to jeszcze można dostać? 1and1 do mnie jakos nie przemawia... Pozdrawiam Kszysiu
-
0>0? ktoś nam tu nową matematykę tworzy
-
grafika i renderowanie w locie to nie gry...
-
Po co komu tyle do gier na laptopie? Myślę, że nie pogra i tak w maks detalach a jak już to i tak więcej niż 8GB pewnie nie wszamie. Niech patrzy za jak najlepszą kartą graficzną - ale nie na ilość GB ram ale na model. Może to nie jest jakoś super wymierne ale daje jakiś pogląd na wydajność: http://www.notebookcheck.pl/Mobilne-karty-graficzne-rozpiska-osiagow.1174.0.html No i warto poszukać testu każdej sztuki w internetach.
-
i że na czym to polega? Ktoś kupuje sobie transfer jak na chomiku i wrzuca torki i one się seedują/ ściagają? ustawia się jak bardzo zaawansowaną pijawą chce się być, a potem się po prostu to ściąga przez www? Jak z legalnością po waszej stronie i użytkownika (zakładając nielegalne pliki)?
-
http://makandracards.com/makandra/1192-using-qemu-to-quickly-test-an-iso-or-bootable-usb-drive Że to taki sposób? I powinna mi normalnie instalka wskoczyć i powinno to zadziałać? Kurcze niektóre rzeczy mnie coraz bardziej zaskakują
-
tiktalik.com test troszkę krótszy bo 5 dni. Dodatkowo rozliczanie godzinowe.
-
Ciągłe ataki od konkurencji - TeamSpeak3
Kszysiu odpisał peres.pro na temat w Serwery Dedykowane i VPS
Ja bym to na kimsufi wrzucił. Maja tanią ochronę to trzeba z tego korzystać. Myślę, że raczej nikt nie jest w stanie stworzyć lepszego AntyDDoSa niż oni, z powodu sieci jaką dysponują. -
No niestety OpenVZ jakoś dziwnie traktuje Jave (jakoś dziwnie zlicza pamięć czy coś - czytałem o tym jakiś czas temu). Kup sobie coś w pukawce - zapłacisz za slota i nie będziesz się martwił ze nie działa czy coś bo od tego oni są żeby się martwić. Żeby postawić 60 slotów musisz mieć 4 GB ramu prawie.
-
Jak mówiłem wczesniej, przemilcze nazwę Może nie tyle, że jest mocno chwalona, ale za to polecana jest zazwyczaj przez osoby, które mają stosunkowo mało postów (albo przez takie, gdzie widać że to osoba nie do końca biegła w hostingu), a osoby takie jak ja (setki postów i jakiś tam staż na forum) raczej nawet nie mają u nich usług i jakoś z tego powodu nie narzekają i raczej do nich pchać by się nie chcieli Ludzie jak się to czyta to tak jakbym słuchał ludzi z innego końca świata. W Polsce jest bardzo mało uczelni prywatnych na które idzie się żeby się nauczyć. Przykładem takiej uczelni jest np. PJWSTK na którą chyba z chęcią bym się wybrał jakbym miał pieniądze (a tak to nie idę w ogóle na studia bo nie widzę sensu 3 lata siedzieć na politechnice i jak to napisaliście całkować) Do reszty uczelni prywatnych idzie się po to żeby zdobyć papier. Może to jest śmieszne (i w naszej branży się nie sprawdza), ale w wielu firmach po prostu wymogiem na różne stanowisko jest "wykształcenie wyższe" i nawet nie patrzą jaki ten magister ale ważne że jest. Cała Europa się z nas śmieje, że u nas to co drugi magister.albo inżynier. Przytoczę nawet forumowy przykład - rozmawialiśmy chyba coś o pracy, wykształceniu, a to wszystko zaczęło się chyba jak szukałem firmy która przyjęłaby mnie na praktyki. Jeden z wyższych rangą forumowiczów (nicku nie podam) wypowiadał się, jak to nie ważne jest wykształcenie a to co ktoś umie. Że jeśli miałby wybierać inżyniera i technika z certyfikatami to by i tak wolał wziąć licealistę z doświadczeniem... Tydzień później wstawił ogłoszenie, że potrzebuje do pracy, warunek konieczny - Co najmniej wykształcenie wyższe. - chociaż stawiane wymagania co do wiedzy nie były jakieś wielkie i myślę, że i tak tych rzeczy co tam były opisane nie nauczyłby się na studiach.
-
Nie, już nie będę taki... Już nie dziwie się że tyle jest o niej pisane w samych superlatywach i dosyć rzadko jest obrzucana błotem.... Ja w sumie miałem inaczej. W pierwszej klasie było PHP (troszkę od d. strony moim zdaniem, ale o tym później) oczywiście przed PHP był html i css bo w coś to trzeba wklepać. Klasa u nas jest podzielona na dwie grupy po ~15 osób. My mieliśmy to z babką która tłumaczyła o zmiennych (nie jakoś zaawansowanie o typach itd tylko o samym $zmienna=10 albo echo $zmienna) przez zaledwie... 2 godziny... Skończyło się na tym, że MySQL i w ogóle sesji itd nie zaczęliśmy bo jak to się później przyznała "Sama tego nie ogarnia". Druga grupa miała z babką która niby tłumaczyła, ale zapierdzielała jak karabin i jak my kończyliśmy HTML to oni już zaczynali robić projekty w PHP (które trwały u nich prawie pół roku). W sumie ten projekt potrafiły zrobić może ze 2 osoby i robiły za wszystkich (trzeba było użyć bazy, zrobić logowanie i inne pierdoły) W drugiej klasie... uwaga... Zaczęliśmy podstawy programowania i pascala! My mieliśmy z jeszcze inną babką która potrafiła przepisywać swoje programy z magicznego segregatora po drodze niby coś tłumacząc. A w momencie gdy zgubiła cokolwiek (najczęściej jakiś średnik, albo zmienną źle nazwała) wpadała w panikę bo nie wiedziała co zrobić. Największa beka była jak miała błąd w tym notesie - jej paniczne spojrzenie było zabójcze:D Tamta grupa miała nadal z tą babką co zapierdzielała jak karabin W sumie my się prawie nic nie nauczyliśmy bo nie mieliśmy od kogo - oni się prawie nic nie nauczyli bo nic nie nadążyli
-
Są ludzie w wieku 50+, którzy dają się wpakować w różne tablety, smarkfony i myślą, że będą mniej więcej na bieżąco, mimo że tego tableta nie użyją do czego innego niż odpalenia przeglądarki (ba, nawet launcher można by wywalić i stawić operę pod "domkiem" ), a smartfona użyją do dzwonienia i ewentualnie do zrobienia zdjęcia czegoś (mimo że potem będą mieli problem z jego zrzuceniem na komputer), no i ewentualnie również do używania przeglądarki. Między takimi ludźmi jest jeszcze przekonanie że komputer chodzi wolno bo jest na nim dużo rzeczy, ale nie rozróżniają dużo rzeczy jako miliona zdjęć na dysku (co raczej nie wpływa na wydajność) i dużo rzeczy jako milionów durnych aplikacji w autostarcie (co już spowalnia i to bardzo). Spotkałem się z amatorami którzy chcieli właśnie "przyspieszyć swój komputer" wywalając z dysku co się da a potem, prosili mnie żebym im pomógł bo niechcący przy "czyszczeniu" wywalili folder z ważnymi rzeczami i "czy da się to jakoś odzyskać". Dodatkowo pamiętaj (i nie piszę tego jakoś złośliwie) ludzie w starszym wieku, dużo ciężej wchłaniają informatyczną wiedzę. O ile są ludzie np. po sześćdziesiątce którzy sobie wszystko ładnie ogarniają, to są to osoby które raczej pracują na komputerach od zawsze (od czasów kiedy pamięć wyglądała tak) Albo po prostu mają bardzo ścisły umysł. Dodatkowo powiem ci, że są jednostki bardziej "wybitne informatycznie" i dla nich wydaje się to proste jak konstrukcja cepa. Dla jednych programowanie zdaje się banalne (przynajmniej na podstawowym poziomie) bo po prostu po kolei dyktuje się komputerowi co ma zrobić, ale np cała moja klasowa grupa (15 osób) w TECHNIKUM INFORMATYCZNYM na programowaniu siedzi tak: Chociaż dla mnie wydaje się to proste... EDIT Kurcze bo zapomniałbym się spytać. Ostatnio jakoś poleciłem pewną firmę na forum (nie będę pisał w jakim temacie, o której czy jakiego dnia, żeby nie dało się dojść jaka to firma) i po jakiejś dłuższej chwili (kilkanaście minut) dostałem od niej wiadomość na PW typu: Dziękujemy za polecenie nas, bla bla bla bla, Czy mogę prosić o Pana maila w naszym panelu klienta? Obstawiam, że chodziło o jakąś "bonifikatę" z powodu tego polecenia. Czy wam się wydaje, że to normalne? Spotkał się ktoś oprócz mnie z takim czymś u nas na forum? (tylko firm nie podawajcie chodzi o sam fakt) Pozdr. Kszysiu
-
Z tego co wiem samsungi mają jakiś magiczny licznik i po podłączeniu do sprzętu jaki mają w Regenersis pokazuje im ile razy telefon był flashowany romem nieoficjalnym;) Ale nie przywiązują do tego zbytnio wagi jak tel przyjdzie ze standardowym oprogramowaniem i usterka nie dotyczy właśnie jego. No i każdy tel na wstęp przejeżdża flashowanie. Ogólnie rzecz biorąc była tu mowa o ograniczeniach w telefonach z Orange - jak wiadomo mają one simlock, więc w jakiś sposób trzeba zabezieczyć. Mają one zablokowany chyba fastboot i bootloader (w sony nie można go odblokować "oficjalnie" za free). Więc można wgrać custom romy które działają ze standardowym kernelem (ja tak mam), ale coś znalazłem w necie o omijaniu tego i wgrywaniu custom kernela bez ingerencji głębszej za free. (przynajmniej w neo v) - jak ktoś rządny wiedzy to PW;) Jeśli chodzi ogólnie o modyfikowanie romów itd. Może dla ciebie Archi jest to "No problemo" (pewnie jak dla większości ludzi na tym forum), ale wierz mi, że 3/4 populacji które ma smarkfona nie będzie miało zielonego pojęcia "o czym ty w ogóle k***a mówisz?". Mam znajomego który często korzysta z mojej pomocy przy wszelkich nowościach technicznych. Komputery mu naprawiam, czyszczę z syfu itd na bieżąco. 2 lata temu wcisnęli mu nokie na windowsie... Ciężko było ale nauczyłem go jej obsługiwać (chociaż miałem z tym systemem do czynienia pierwszy raz). Ostatnio do mnie zadzwonił, przyszedłem do niego i od razu z daleka zobaczyłem na biurku tel z androidem i tablet... pierwsze co pomyślałem? "Ja pi****le"... Win mobile jest łopatologiczny jak cholera i go mu długo tłumaczyłem, a już nie będę mówił ile mi zajęło streszczenia jak cokolwiek robić w androidzie - wg mnie to jest proste, ale mimo wszystko nie jest aż tak proste jak w Win Mobile. i Trzeba się Archi liczyć, że to co dla ciebie trwało 5 minut i spowodowało że twój tel jest teraz w ogóle innym urządzeniem nie będzie takie łatwe dla innych. A wracając do custom romów. To jest jak podkręcanie procesorów. Wyjaśnie ci na starszych przykładach i cenach " z kosmosu" Jeden kupi E8500 który ma 3,16Ghz za 500zł i się będzie cieszył wydajnością (99% społeczeństwa) Inny kupi E8200 który ma 2 z kawałkiem Ghz, Podkręci do 4Ghz, będzie miał większą wydajność i zapłaci 200zł. Problem w tym że z tych 99% społeczeństwa: 25% kiedyś słyszało że tak szybko się "zużywa" komputer 25% się boi że coś zepsuje przy podkręcaniu 25% Nie wie o co w ogóle chodzi (i nawet nie potrafi trzymać swojego systemu w wystarczającym porządku żeby nie było syfu i nie włączał się miesiąc a pozostałe 24% nie ma na to czasu lub po prostu nie ma chęci A ten 1% będzie się cieszył i śmiał z innych tak jak ty Pozdr. Kszysiu
-
Jak to mawiają ostatnio w internetach: Sad but true
-
W sumie nie napisałeś ile tak na prawdę miałeś tego procesora (Napisałeś że jakiśtam opteron - ale do ilu rdzeni miałeś dostęp itp to już nie), ale jedną z najtańszych ofert w internetach jest: http://mintshost.pl/vpswin.php Więc jeśli szukasz jakiś mega parametrów z wndowsem za 70zł to myślę, że to jedyna firma która może ci coś konkurencyjnego zaproponować. Pozdr. Kszysiu
-
Porównianie serwerów Mintshost.pl do ofert innych firm
Kszysiu odpisał Winkiel na temat w Serwery Dedykowane i VPS
Kurcze przypomniała mi się rozmowa z dawien dawna (początki mintshostu) gdy pytałem się o stawki za VPS (o rzeczy wykraczające za standardowe pakiety np. o dodatkowy RAM itd.). I w ofercie VPS (wtedy był tylko openVZ - i inna strona - moim zdaniem dużo fajniejsza, bo przynajmniej była w 100% oryginalna) było napisane 20MB/s i mówiłem że powinno to być poprawione. O ile rozmowa o tym jak powinno być napisane (w sensie 20Mb/s albo 20Mbps zamiast 20MB/s) zdawała mi się trochę, jakbym rozmawiał z człowiekiem, który w ogóle nie ma pojęcia "o co mi k****a chodzi", to po dosłownie minutce zostałem zapytany "Czy wg Pana powinno być tak jak teraz?" (dokładnie jak było to nie pamiętam bo to na prawdę było duuuuuużo czasu temu), zobaczyłem, że jest napisane na stronie 20Mb/s. W sumie nie wiadomo czy lepiej pochwalić za "szybką interwencję" czy skarcić za... Brak elementarnej wiedzy? Marketing? W sumie sam nie wiem... -
Jeśli mówiąc "lity" masz na myśli "luty" - to nie wiem. W sumie nie liczę tak miesięcy itd;) Chodzi mi o ten wyciek danych o którym nawet ten "Hakier" wypowiadał się tutaj na forum. Jakoś po tej informacji jednocześnie z wielkim komunikatem od Mintshostu pojawiło się "oświadczenie" że zabrania się serwowania Minecrafta u nich, chociaż gdy ktoś się pytał o jakiegoś VPS w tym celu, pojawiała się ich oferta z dopiskiem typu "teoretycznie nie pozwalamy na hostowanie minecrafta, ale w tym wypadku możemy zrobić mały wyjątek". Jak jest u nich teraz - nie wiem. Pozdr. Kszysiu ps. Mógł to być nawet luty - to w sumie prawie rok temu - śledzę na bieżąco WHT i raczej nic mi uwadze nie ucieka a innej ich wpadki omawianej na tym forum od ich powstania nie kojarzę. Więc myślę, że mówimy o tym samym.
-
No i tu jest problem z tym społeczeństwem... Poczyta się coś ambitnego (na prawdę ambitnego) i się pomyśli "hmmm nawet fajne... może zlajkuje...." a potem przegląda się te durne funpage i "hahhaa, fanpejdż iphone 69! like!" "+1" jak to się teraz w internetach mawia