T

Powiem Ci tak -- jesli 50 GB transferu generuje Ci kilkanaście tysięcy zapytań na minutę, to Twoje oprogramowanie jest najprawdopodobniej do niczego i na nim przede wszystkim bym się skupił. Nie sądze też, żeby wystarczył na to VPS.

Mamy fajny serwer w promocji... 59 zł + VAT rocznie to około 5 zł + VAT miesięcznie (szczegóły w mojej sygnaturce). Nie sądzę, żebyś znalazł firmę która będzie chętna do wystawiania faktur za wpłaty miesięczne po 5 zł, bo po prostu koszty księgowości zaczynają w takim momencie zbliżać się do wartości wpłaty.

Może sprecyzuj, czy chodzi Ci o /etc/passwd czy o htpasswd. :-) Jeśli chodzi Ci o /etc/passwd, to nie ma tam żadnych haseł, wiec nie można nic łamać. Z interesujących danych w /etc/passwd są głównie loginy, ale żeby ew. atak brute-force się powiódł, dany użytkownik musi mieć po prostu ustawione złe hasło.

[po namyśle zdecydowałem się zakończyć dyskusję na ten temat]

Przestań bredzić. Klient kupuje konto cechujące pewnymi ograniczeniami, tj. w szczególności: limit objętości, limit transferu, limit cpu, limit pamięci. To, w jakim stopniu zbliży się do limitu zależy od niego. Zresztą nawet klienci którym zdarzy się przekroczyć limity są traktowani bardzo łagodnie, o ile oczywiście nie utrudniaja pracy innym użytkownikom.

W regulaminie nie ma żadnych zastrzeżeń, to raz. Dwa -- każdy wie, że do ściągania czego innego niż warez torrenta używa ułamek użytkowników i nie sądzę, żeby dla takiego ułamka komus chciało się stawiać osobną maszynkę tej klasy. Ja tu widzę po prostu pewne sprzeczności -- z jednej strony inicjatywna non-profit, wspieranie ciekawych projektów (to jak najbardziej godne pochwały), a z drugiej ofensywny marketing obliczony na krytykę innych dostawców (w dodatku nonsensowną), udostępnianie torrenta na wątpliwych zasadach itd

W którym miejscu napisałem, że to "nieuczciwe"? Taki system, co oczywiste, jest korzystny wyłącznie dla tych, co wykorzystują najwięcej. Dla pozostałych jedyną korzyścią są kwestie psychogiczne, które sprowadzaką się do miłej świadomości "braku limitów" (który, rzecz jasna, w praktyce nie istnieje). Mam wiele pakietów, każdy może wybrać pakiet odpowiedni do swoich potrzeb. Jeśli ktoś wykorzystuje np. 10% bo lubi mieć duży zapas to jego prawo. Litości... wtedy właśnie stworzyłbym system identyczny jak na Rootnode. Po za tym, jak już raz napisałem, nie zarzucam nieuczciwości, tylko stwierdzam, że taki system nie jest w praktyce korzystny dla większości użytkowników, co próbował wmówić Wasz admin twierdząc, że to inni dostawcy tworzą sztuczne limity transferu.

Wręcz przeciwnie, w przypadku oferty z jasno określonymi limitami każdy płaci za to, co rzeczywiście wykorzystuje. Jeśli wszyscy płacą tyle samo, to jeden płaci za 2000% tego, co wykorzysta, inny za 100%, a jeszcze inny za 2%. Osobiście zawsze wolę wybrać ofertę która jasno określa, co dostaję za moje pieniądze. Co do mojej oferty to mój target jest być może w 1% zbieżny z targetem Rootnode, więc dyskusja o tym co lepsze jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Ja pisze o VPS-ach? W którym miejscu?

Co oznacza, ze jasno określają górny limit wykorzystania łącza przez jednego użytkownika. Dzięki temu nie ma sytuacji w której dwóch użytkowników płaci tyle samo, z tym że jeden wykorzystuje 2 GB, a drugi 200. Czyli tak jak myślałem są limity, ale umowne i bliżej niesprecyzowane. Innymi słowy można robić co się chce tak długo, jak długo podoba się to adminom. Tak swoją drogą -- czy jednym z celów statutowych stowarzyszenia jest wspieranie piractwa?

To nie jest klaster 3 serwerów tylko 3 serwery. Zła terminologia. Nie kupisz i nie konto, tylko zostaniesz członkiem stworzyszenia i uiścisz składkę członkowską.

Przy typowym ruchu hostingowym 100 przecietnych userów często nawet nie wygeneruje średniego ruchu na poziomie 1 mbit/s. Oczywiście torrentami można zmarnować dowolną przepustowość.

Oczywiscie, ze jest sens i to głęboki sens. Nie chodzi tutaj o wydajność tylko o bezpieczeństwo. Firma, która przesyła zamówienia, pocztę od klientów, różne poufne dane przez serwery konkurencji to śmiech na sali (Rootnode można to akurat wybaczyć).

Zgodzę się co do tego, że utrzymywanie strony i poczty firmowej na maszynie z klientami jest przejawem braku profesjonalizmu, ale umieszczenie jej w shared-hostingu innej firmy jest nim również. Minimum to mały serwer dedykowany, ewentualnie VPS w solidnej firmie. Rootnode samo sie do nich porównało. Zaczęli reklamować się na forum poświęconym komercyjnemu hostingowi pisząc o "sztucznych limitach transferu" w ofercie innych firm, nazwali się "konkurencją" itd. Ponadto nie jest to usługa darmowa, tylko stosunkowo kosztowna. Za 144 zł można kupić serwer wirtualny na spory serwis w większości firm. Dlaczego więc mieliby być traktowani w jakiś inny, uprzywilejowany sposób? To, że są stowarzyszeniem, a nie firmą działa na ich niekorzyść, bo ich "klient" nie jest ZTCW konsumentem w rozumieniu prawa tylko członkiem stowarzyszenia, ma więc ma praktycznie żadne prawa jeśli chodzi o ewentualne egzekwowanie jakości świadczonej usługi.

To już Twój programista powinien wiedzieć.

No zaraz, zaraz. W regulaminie Rootnode nic o zwierzęcej nie ma.

Jeśli to nic związanego z warezem, to proponuje Home Mini. Kosztuje 25 zł + VAT rocznie (nieco ponad 2 zł miesięcznie) przy płatności przelewem lub 6 zł miesięcznie przy płatności SMS-em. Serwer wirtualny ma pojemność 300 MB i ponad 8 GB transferu miesięcznego.

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Stowarzyszenie zwykłe nie może czerpać zysków, zatrudniać pracowników itd.

Któryś z Was wysłał ofertę na forum (choć udawała opinię), więc została oceniona tak jak oferta każdego innego usługodawcy. Każdy wie, że nie ma usług bez limitów. Limity zawsze są -- jawne, ukryte, określone, umowne, ale są. Skoro stawialiście nacisk na brak limitów próbując uczynić z tego atut w stosunku do innych dostawców usług hostingowych to spotkaliście się z możliwą do przewidzenia reakcją. No i tyle. Jeśli istotą inicjatywy jest społeczność, pomoc adminów to o tym piszcie, a nie o braku limitów na cokolwiek, bo to drugie może spowodować jedynie uśmiech politowania na twarzach osób obeznanych w temacie oraz napływ wielkich for/cms-ów które zarżną Wam serwery.

Trudno zrozumieć o co Ci chodzi, ale zapewne się mylisz.

Tak, a składając się z 72 kumplami to tylko 1 zł rocznie.

Zapraszam. Mówiąc uczciwie, powinien wystarczyć nawet promocyjny serwer Biznes Promo za 59 zł + VAT rocznie (szczegóły w mojej sygnaturce).

Podobno na rootnode.pl dają 12 GB powierzchni bez limitów na bazy i limitów transferu za 144 zł rocznie.

No przecież nie ma limitów... To co... jednak są? Skoro są, to jakie? No właśnie.

Dokładnie, starczy pewnie jeden user z wielkim forum które zarżnie CAŁY serwer i się skonczą marzenia o "kontach bez limitu". Xeony xeonami, ale podsystem dyskowy jest na SATA... RAID0 daje dużo przy kopiowaniu dużych plików, przy bazach danych stosunkowo niewiele.

A shou.pl w tym czasie 700. Dla mnie to żaden argument. I znowu te frazesy o ograniczeniach. Sam napisałeś, ze płacisz za 100 mbit/s flatrate a zużywasz 15 mbit/s czyli mniej niż 5TB. To po co płacisz za 30TB? Gdzie tu sens? Przecież to Ty zacząłeś głosić że "limity transferu" to nonsens, że limity czegokolwiek to nonsens. Odwracasz kota ogonem? Oczywiście po raz kolejny nie odniosłeś się merytorycznie do jakiegokolwiek mojego argumentu. Nawet wiem dlaczego. O właśnie, właśnie. Przyczyną jest brak kontrargumentów. W którym miejscu wyraziłem jakąkolwiek opinię o działaniu Twoich serwerów? Prostuję tylko marketingowy bełkot. Dla wielu osób "brak limitów" limitów jest kuszacy, ale przyczyny tego stanu rzeczy nalezałoby omówić raczej na forum poświęconym psychologii. Brak limitów nie istnieje, wiesz o tym tak samo dobrze jak ja. Wiesz także, że przy tej samej cenie osoby wykorzystujące bardziej zasoby są sponsorowane przez te, które wykorzystują mniej. Fakt, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Ale to nic nie zmienia. Wbrew temu jakie chyba odniosłeś wrażenie nie odnoszę się krytycznie do samej inicjatywy. Uważam, że jej istnienie jest korzystne dla firm takich jak moja, a dlaczego, to sam się zastanów.