T
WHT Pro-
Zawartość
890 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
T wygrał w ostatnim dniu 20 Kwiecień 2017
T ma najbardziej lubianą zawartość!
Reputacja
6 NormalnaO T
-
Ranga
Weteran WHT
Informacje osobiste
-
Firma
Modern Works
-
Imię
Tomasz
Metody kontaktu
-
Strona WWW
http://www.modernworks.pl
Informacje profilowe
-
Płeć
Mężczyzna
-
Ich też dotyczyła awaria? Nawet jeśli, to wynajmując serwer dedykowany już zdecydowanie należy posiadać wiedzę na temat backupów.
-
Niestety ten materiał znowu powiela mity. Bo fakt jest taki, że profesjonalizm (czy jego brak) firmy hostingowej to jedno, ale opieranie całego biznesu na usłudze w cenie średniej pizzy i to w taki sposób, że nie da się jej w sensownym czasie nijak zastąpić, jest brakiem profesjonalizmu wręcz absolutnym. Zachowanie minimalnych standardów (backup, domena u innego dostawcy niż hosting, zapasowy hosting za cenę drugiej średniej pizzy) pozwoliłoby ograniczyć niedostępność stron do najwyżej doby. Moim zdaniem jak ktoś żali się, że jego e-biznes nie działa od miesiąca z powodu awarii konta za 20 zł i rzekomo traci z tego tytułu dziesiątki tysięcy, to mówi przede wszystkim "nie mam pojęcia o e-biznesie".
-
W praktyce to może mieć znaczenie w przypadku jakichś rzadkich klauzuli, ale jeśli chodzi o tę, o której dyskutujemy, to linia orzecznictwa jest już raczej ustalona od lat i nie spodziewałbym się tutaj żadnej rewolucji. Niestety, bo moim zdaniem trudności w umownym ograniczeniu potencjalnych roszczeń w przypadku tanich usług są sporym problemem. Nie rozumiem jednego. Co się zdarzyło, to się zdarzyło. Ale dlaczego już dawno nie uruchomili na nowo tego, co zostało, nie pomogli klientom odtworzyć stron z web archive/google cache i nie ruszyli dalej?
-
Co do zasady to właściwie zawsze tak było, bo przecież nie ma u nas precedensów, SN tylko potwierdził to, co oczywiste. Jednak jeśli jakiś zapis jest podważany przez kolejne sądy regularnie od lat (jak ten o którym rozmawiamy), to raczej bazowanie na nim we własnych umowach jest mocno ryzykowne.
-
To nie jest takie proste, awaria czegokolwiek nie likwiduje prawa własności.
-
W regulaminie Home.pl jest zastrzeżenie, że takie ograniczenie roszczeń nie dotyczy klienta będącego konsumentem w rozumieniu ustawy, zapewne nie bez powodu. Co ciekawe, jest także punkt, który mówi, że klient ma sam robić sobie backup: Całość: https://regulaminy.home.pl/Regulamin-sieci-home-pl-20150129.pdf W ogóle bardzo ciekawa lektura. Myślę, że warto przeczytać, nad tym regulaminem na pewno pracowało wiele osób.
-
No właśnie, merytoryczna dyskusja to jedno, ale od memów chyba warto się powstrzymać. Szczególnie, że tak naprawdę póki co nie wiemy, jaka tam była naprawdę sytuacja i kto jaką część winy za to wszystko ponosi.
-
Ten zapis (w różnym brzmieniu) jest od dawna na liście klauzul zakazanych, czyli nie jest wiążący dla konsumentów. Potencjalnie może być z nim problem także odnośnie klientów nie będących konsumentami, o ile w regulaminie sam nie zaznaczysz, że ten zapis ich nie dotyczy. Najlepszą chyba metodą zabezpieczenia się przez ew. roszczeniami jest stworzenie tzw. gwarancji SLA, w której jasno zostanie napisane, jaki poziom usług jest gwarantowany i jaki poziom rekompensaty przysługuje, gdy te gwarancje nie zostaną dotrzymane. Takie zapisy nie pozostawiają niemalże prawa do interpretacji i bardzo trudno je podważyć. Są też bardzo OK z moralnego punktu widzenia, bo klient otrzymuje jasną i konkretną informację, jakiego charakteru usługę otrzymuje. Ale zaraz -- czy ktoś tworzył tę stronę na serwerach Adweb? Przecież tak się nie robi, kopię dostaje zamawiający i powinien ją nadal mieć. Bazy nie zostały utracone. Czyli wszystko powinno się dać odtworzyć.
-
To może inna analogia -- kupujesz długopis za 2 zł, jedziesz na podpisanie kontraktu za milion, długopis okazuje się niesprawny, a Ty nie masz drugiego. Nie masz czym podpisać kontraktu -- pozywasz sklep papierniczy o milion? Analogia też odrobinę absurdalna, ale jednak bliższa tej sytuacji. Przecież chodziło o usługi o wartości pizzy, a czyta się o stratach rzekomo idących w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. No bez przesady. Natomiast co do umowy, to moim zdaniem jest ona bardzo słabo napisana, jeśli chodzi o zabezpieczenie interesów usługodawcy. Jest zbyt ogólna, pozostawia duże pole do interpretacji.
-
Nie chcę bronić BJ, bo trudno pozytywnie ocenić nawet ten obraz firmy, który sam przedstawia w wywiadzie, jednak związku z KK tutaj nie widzę, o ile sam tych danych nie skasował (a trudno mi to sobie wyobrazić).
-
Przestępstwo umyślne polega zasadniczo na tym, że robisz coś umyślnie, czyli np. sprzedajesz usługę, której w ogóle nie zamierzasz świadczyć. https://pl.wikipedia.org/wiki/Przest%C4%99pstwo_umy%C5%9Blne Nawet jeśli to -- o ile wierzyć wyjaśnieniom BJ -- stało się tak na skutek przestępstwa.
-
Nie bardzo wiem na jakiej zasadzie, przecież ten art. mówi o przestępstwie umyślnym. BJ oferował hosting danych osobowych?
-
Tylko co miałoby być podstawą tych odszkodowań? Jeśli chodzi o utratę danych, to przecież klienci nie podpisywali z BJ umowy powierzenia jedynej kopii danych, poza tym w umowie było chyba kilka zapisów ograniczających odpowiedzialność czy nawet ją wyłączających w pewnych sytuacjach.
-
Zakładam, że jest tam już jakiś kompetentny administrator...
-
Dość odważna metoda autoryzacji (o ile w ogóle można to tak nazwać). Dlaczego nie postawią mysqld i nie udostępnią baz w normalny sposób?