Ja już przygodę z tym dzieciakiem mam za sobą (2 miesiące temu) - oczywiście od razu udałem się na policje - napisałem mu co i jak, po tygodniu chłopczyk się przestraszył i odesłał mi pieniądze. Byłem na policji wycofać oskarżenie - już ustalili jego adres zamieszkania. Jak widać nic się nie zmieniło, chłopak dalej robi to co robił więc osobom którym zrobił to samo mogę podać jego adres zamieszkania.