Coś mnie dziś tchnęło, przypomniałam sobie i sprawdziłam w googlach o p. Kamilu Liederze. Trafiłam na ten topic, nie mogę uwierzyć że to jest grubsza historia.
Oszukał również mnie, ale moje straty w porównaniu z Waszymi są żadne.
Wyszukał mnie na rzeszowiaku, (wrzesień 2010), przesłał mi szablon do skodowania. Potem oczywiście obiecał stałe zlecenia.
Wykonałam pracę, odesłałam i kontakt praktycznie się urwał.
Na początku jeszcze kręcił, mówił że jest w rozjazdach, nie ma czasu.
Potem napisał że jest w szpitalu ale skoro bardzo chce, to on dostanie sie jakimś cudem do internetu i prześle mi pieniądze.
Potem mówił ze wyslal na 100% i nie wie, dlaczego nie doszło.
Potem jeszcze męczyłam go na gg, ale już nie odpisywał. Pisałam do tej całej Klaudii i do niego na maile (ze strony lider-host.pl) ale bez odzewu.
Gdzieś po miesiącu, groził mi na gg, jakieś brednie, ze mnie poda do sadu, ze nękanie bla bla bla. Psychopata totalny.
W końcu dałam sobie spokój, z takimi kretynami lepiej nie zadzierać.
Mam nadzieje, ze ktos go w końcu dorwie.
Pozdrawiam.