Skocz do zawartości

Macok

Użytkownicy
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Normalna

1 obserwujący

O Macok

  • Ranga
    Nowy użytkownik
  1. Przygody z firmą dotpay

    Czyli gdzie lepiej? Na policje czy do tego rzecznika?
  2. Przygody z firmą dotpay

    Jako że dziś jest 19 maja a ja dalej nie mogę wypłacić z dotpay pieniędzy za luty, oświadczam wszystkim zainteresowanym, że na dniach zgłaszam gdzieś ten cały cyrk. Powiedzcie proszę tylko, gdzie mam to zgłosić? Komisariat policji, jakiś rzecznik praw konsumenta czy gdzie?
  3. Przygody z firmą dotpay

    Wszyscy jak widzę rozpisali się problemów z Dotpay, ale cały czas nie wiem co dalej robić. Napisałem do nich jeszcze raz w ten weekend i jak na razie nie ma odpowiedzi. Rozstrzyganie tego drogą sądową raczej odpada.
  4. Przygody z firmą dotpay

    Heh, też odniosłem wrażenie, że maile dzielą na te, na które odpiszą i na te, na które im się nie chce... Niby jak inaczej wytłumaczyć to, że część maili poprostu olewają? Ja miałem przyjemność porozmawiać z konsultantem ds. technicznych. Jedyne czego można się dowiedzieć od niego, to że usterkę skierowano gdzieś tam i nie wiadomo kiedy ją naprawią. A "zapominanie", że miało się oddzwonić / odpisać klientowi to chyba firmowe zagranie firmy dotpay... Ja zmieniłem na Homepay (szkoda, że dopiero jak już mnie okradli w dotpay). Po tym co było w Dotpay czuje się teraz jak Vip, a i stawki są wyższe. Wracając do tematu, dzisiaj 19 marca a moich brakujących pieniędzy za luty jak nie było tak nie ma, jeszcze w życiu nie byłem świadkiem takiego cyrku.
  5. Przygody z firmą dotpay

    Nie wiem, czy to takie proste bo w Dotpay umowa o dzieło, na podstawie której wypłacane jest wynagrodzenie jest spisywana dopiero po zakończeniu danego miesiąca. Natomiast umowę wysyła się im razem z rachunkiem, więc jeżeli wpiszę na tym rachunku inną kwotę, niż jest u nich w systemie to po prostu nie podpiszą umowy (tak mi się wydaje, nie jestem ekspertem). Inna sprawa, że sądzenie się o te kilkaset złotych raczej nie wchodzi w grę (chyba, że miałbym szansę na większe odszkodowanie.
  6. Chciałem podzielić się z wami moimi wrażeniami ze współpracy z Dotpay w zakresie płatności SMS premium. Wszystko zaczęło się na początku lutego, kiedy to okazało się, że od każdego SMSa o wartości 20zł Dotpay nie nalicza mi 10zł, jak jest napisane w regulaminie, tylko 8,20zł. Myślałem, że po prostu umknął mi jakiś fragment regulaminu, zgodnie z którym każde moje zgromadzone 10zł w magiczny sposób zamienia się w 8,20zł. Na wszelki wypadek napisałem jednak w tej sprawie do Dotpay i po kilku dniach odpisano mi, że jest to błąd systemu, jednak pieniądze zostaną wypłacone zgodnie z umową. Odpowiedź była moim zdaniem dość enigmatyczna - jak chcą mi wypłacić pieniądze zgodnie z umową, jeżeli na moim koncie widnieje zaniżona kwota? Mam im wysłać sfałszowany rachunek (generowany automatycznie na stronie Dotpay)? Napisałem więc jeszcze raz, spytałem kiedy błąd zostanie naprawiony i czy pozmieniają źle naliczone kwoty. Niestety odpowiedzi tym razem nie otrzymałem, chociaż może nie ma czego żałować. Na jakiekolwiek działania ze strony Dotpay czekałem prawie miesiąc. Pod koniec lutego, kiedy zbliżał się termin wypłaty postanowiłem napisać jeszcze raz. W odpowiedzi zapewniono mnie, że choć w moim panelu wyświetlana jest nieprawidłowa kwota, to w rzeczywistości mam naliczane 10zł od każdego SMSa (czyli wszystko ok). Cały czas nie wiedziałem jednak jak ma się odbyć wypłata prawidłowej kwoty, skoro na moim koncie widnieje nieprawidłowa wartość, a rachunek dla Dotpay jest generowany automatycznie przez panel użytkownika. Napisałem więc raz jeszcze i zapewniono mnie, że na wygenerowanym rachunku będzie widniała odpowiednia kwota. Zgodnie z regulaminem Dotpay, procedurę wypłaty pieniędzy za luty mogłem zacząć 7 marca. Wygenerowałem więc rachunek i sprawdziłem, czy rzeczywiście jest na nim odpowiednia kwota - nie była. Zatem mimo wielokrotnych zapewnień, że wszystko będzie ok na moim koncie wciąż było za mało pieniędzy. Skontaktowałem się z Dotpay jeszcze raz (po raz piąty?) - tym razem telefonicznie. Opisałem konsultantowi całą sytuację i zostałem zapewniony, że do godziny otrzymam odpowiedź na maila. Szkoda, że zapewnianie to najmocniejsza strona tej firmy bo do następnego dnia odpowiedzi nie było. Zadzwoniłem więc raz jeszcze - odebrał ten sam konsultant co poprzednio i powiedział, że wczoraj zapomniał mi odpisać... W dalszej rozmowie nastąpił przełom - po skontaktowaniu się ze specami ds. technicznych i nie wiadomo kim jeszcze konsultant odkrył to, co dla mnie było jasne od początku lutego - na moje konto wpływa za mało środków i jest to błąd systemu. Konsultant nie był w stanie podać nawet przybliżonej daty, kiedy cokolwiek zostanie w tej sprawie zrobione. Spytałem, czy w takiej sytuacji mogę ręcznie wpisać na rachunku odpowiednią kwotę (w końcu miała tam już być) i wysłać im taki poprawiony rachunek - oczywiście nie mogę, pozostaje mi czekać nie wiadomo ile, nie wiadomo na co. Pół biedy, że 6 razy kontaktowałem się z Dotpay zanim przyznali, że w ogóle coś jest nie tak. Pół biedy, że przez miesiąc wmawiają mi, że na moim rachunku w magiczny sposób pojawi się odpowiednia kwota, choć pisząc to chyba śmieją się do monitora. Pół biedy, że nie odpisują na maile, a po kontakcie telefonicznym "zapominają" odpowiedzieć. To co mnie martwi to to, że dzisiaj jest 17 marca a ja jestem kilkaset złotych w plecy i wygląda na to, że nic w tej sprawie nie zostanie zrobione. Mogę sobie dalej do nich dzwonić, słuchać że jest błąd, że nie wiadomo kiedy zrobią, że trzeba czekać, wydawać kasę na telefon, ale moim zdaniem z przedstawionej sytuacji jasno wynika, że nic w tej sprawie nie zrobią. Zatem pytanie do was, co robić w tej sytuacji? Dalej dzwonić, pisać maile? A jeżeli tak to co pisać, może jakoś postraszyć? Z góry dzięki za odpowiedź! PS. Dodam jeszcze, że problem nie dotyczy tylko nie naliczonych paruset złotych - do czasu wyjaśnienia sprawy w ogóle nie mogę wypłacić pieniędzy za luty (chyba, że pogodzę się ze stratą tych kilkuset zł).
  7. Przepustowość łącza hostingu

    Dzięki za odp. Jeszcze takie pytanie: Załóżmy, że np. na serwerze stoi 100 stron a na jedną z nich przypada średnio po 1000 odsłon dziennie. Jakie łącze powinno mniej więcej przypadać na taki serwer, żeby strony szybko się ładowały? Chodzi mi o jakiś punkt odniesienia, żebym po spytaniu firmy hostingowej o łącze wiedział, czy takie wystarczy. Oczywiście mógłbym to policzyć "na chłopski rozum", mając takie dane jak prędkość szybkiego ładowania strony (załóżmy 200kb/s), średni czas ładowania strony itd. ale nie wiem, czy wynik takich obliczeń miałby coś wspólnego z rzeczywistością. Z góry dziękuję.
  8. Przepustowość łącza hostingu

    Czyli wniosek płynący z tego tematu jest taki, że przed opłaceniem jakiegokolwiek hostingu powinno się spytać firmę hostingową jakie łącze przypada na serwer, na którym znajdzie się nasza strona i ile stron jest na tym serwerze. Mam rację?
  9. Przepustowość łącza hostingu

    Tzn. od parametrów takich jak procesor i pamięć RAM, a nie od prędkości łącza?
  10. Przepustowość łącza hostingu

    Dzięki za odpowiedź! Ale od czego w takim razie zależy to jak szybko moja strona będzie się wczytywać? Przecież gołym okiem widać, że strony na darmowych hostingach wczytują się duzo wolniej. Myślałem zawsze, że jest to spowodowane przeciążeniem ich łącza.
  11. W ofertach firm hostingowych zawsze można dowiedzieć się ile dostaje się miejsca na dysku, miejsca w bazie, itd. Ale jak dowiedzieć się jaka prędkość łącza będzie przypadała na moją stronę? Nie tyczy się to tylko firm hostingowych, ale też poszczególnych ofert, bo na przykład kiedy wybieram pomiędzy kontami Biznes i VIP w jakiejś dobrej firmie hostingowej to wiadomo, że miejsca na dysku i w bazie na pewno mi wystarczy. To co mnie wtedy interesuje to właśnie prędkość, z jaką będzie się ładowała moja strona ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć od czego dokładnie zależy szybkość ładowania strony i jak mogę ją sprawdzić zanim opłacę hosting? Z góry dziękuję!
×