kafi

Sprawdź listę blokad na karcie. Przypuszczam, że albo będzie anulowana poprzednia, albo też dołożona kolejna, ale ze znakiem plusika.

Napisz najpierw, jaki masz tuner, którym odbierasz programy.

Wszystko zależy, jaką całościowo infrastrukturę posiadasz. Drogi są ogólnie dwie - albo jakiś dekoder sat, który prześle w świat strumień TS, a odbiorca go sobie obrobi, albo też podłączenie dekodera do PC jakąś kartą telewizyjną, a owy PC by robił za grabber i koder strumienia, który dalej już do serwera dystrybucyjnego wysyła. No i jeszcze kwestia twojego łącza. Jak masz publiczne IP, najlepiej stałe, oraz koniecznie z rozsądnym uploadem, to przy transmisji dla jednej osoby serwer relay można wyeliminować i łączyć się point-to-point.

Ale tu sam sobie zaprzeczasz chyba. Bo ty masz klapki na oczach i nic poza swoim megaukochanym i megaulubionym Cacti nie widzisz i nie chcesz przyjąć do wiadomości, że na rynku są dostępne także inne rozwiązania. Cacti, to jak z resztą opis wskazuje, to jest głównie do rysowania wykresów przy pomocy rrdtoola. A jeśli komuś nie są wykresy potrzebne, a prosty zrzut chwilowych wartości, to po co ma niby sobie utrudniać życie, i te skalary z wykresów odczytywać? Poza tym - autorowi chodzi o monitorowanie dostępności urządzeń. A w Cacti (domyślnej instalce) zaobserwować to się da... gapiąc się na wykresy (bo do tego ono jest natywnie stworzone) i patrząc, czy RTT/icmp drop rate nie są jakieś anormalne.

Operator i bramka wspierające T.38.

To powtarzaj... zaczynasz mi przypominać pewnego użytkownika, który to kiedyś do firmy z kilkoma komputerami, to chciał ciskacze i ActiveDirectory wdrażać... Cacti, to może owszem, jest dobre. Ale jeśli się chce coś poważnie monitorować. Dla odczytania głupiego loadu i uptime, to spokojnie wystarczy napisać prosty skrypcik wykonujący kilka SNMP-Getów i ewentualnie cacheujący to przez jakąś minutę, co by nie zabić serwera wciśnięciem F5. Jakieś 50 linijek kodu, plus instalacja snmpd na monitorowanych serwerach.

To odradzam. Chyba, że chcesz na tym zdjęcia przechowywać, bo tylko do tego się to nadaje. Teraz jestem troszkę zajęty, ale gdzieś tak w poniedziałek postaram się to dokładnie opisać.

Nie wykreujesz sobie połączenia vpn przez PHP. Jeśli chcesz na niektóre strony wchodzić, a na inne nie, to po prostu w systemowej tablicy routingu dodaj odpowiednie wpisy /32 przez nowy interfejs/bramę. Ewentualnie via curl wybierz sobie, którym interfejsem chcesz wychodzić.

Rzekł bym, że wbrew pozorom koszt update ruterów będzie akceptowalny. Ale dużym problemem są aplikacje, w których ich programiści sobie alokują struktury przeznaczone wybitnie IPv4 i po prostu adresacja IPv6 się najzwyczajniej tam nie zmieści.

Ja także popieram. Ale tylko wtedy jak owa IANA wszystkim wymieni routery i zasponsoruje przepisanie wszystkich aplikacji komunikujących się po stosie IPv4 na wersję IPv6. Bo o ile to pierwsze to jeszcze jakoś może u klienta by uszło, to druga kwestia (oprogramowania nie wspierającego IPv6) będzie raczej wątpliwa i drażniąca - bo w sumie to z jakiej okazji klient ma płacić za nowy soft, bo jakimś urzędasom się uwidziało robić zerobase całego internetu.

A co ty chcesz w DNS modyfikować? To tak, jak byś chciał zamiast wymienić olej w silniku, to dolać oleju napędowego do baku. Niby jedno i drugie z samochodem i olejem powiązane, ale nijak nie ma się jedno do drugiego.

Zainstalowałeś PEAR... A zainstalowałeś też przy jego pomocy brakujący moduł?

A jesteś pewien, że to Debian a nie CentOS?

@crazyluki 1) Musi być włączony URL wrapper, a to nie zawsze jest. 2) Wiesz co ten skrypt zwróci, jak serwer będzie niedostępny?

Czy system operacyjny pokrywa ci się z tym wpisanym w licencji? Ważna jest zarówno dystrybucja, wersja, a nawet i architektura.

Sam Zabbix, to do monitorowania serwerów nadaje się dosyć dobrze. Ale głównie dzięki temu, że na nich ma swojego agenta. Zbiórka nim danych via SNMP wcale taka łatwa i przyjemna nie jest. Jeśli chcesz mieć prosty skrypt do monitorowania dostępności, to może po prostu smokeping? Jeśli coś bardziej skomplikowanego, zdolnego zbierać dokładniejsze dane z urządzeń, to (z opensourcowych darmowych) np. wspomniane wcześniej Cacti, albo też np. jffnms.

To samo można by i rzec o płatnych certyfikatach domain-verifed, w których nie ma w samym certyfikacie podmiotu, a tylko domena. Odnośnie meritum - skoro IE8 z zainstalowanymi wszystkimi updatami wywala błąd weryfikacji issuera, to raczej szkoda się tym zajmować, bo wartość "użytkowa" będzie podobna do selfsigned. Już prędzej darmówki ze startcom.org - większość ma już to CA w bazach, zostają tylko pirackie/nieaktualizowane XP'ki. No i trzeba go umieć zainstalować, bo wymaga dorzucenia w konfiguracji bundle-certów.

Ale przecież zastrzegany znak towarowy to nazwafirmy.com. Poza tym - przecież to właśnie autor tego tematu tworzy nowy, konkurencyjny serwis, z podobną domeną, no i na upartego można twierdzić, że podbiera ruch oparty na domenie nazwafirmy.pl. I to chyba raczej autor pl'ki miał by większe szanse zabronić działalności serwisu .com. Skoro właściciel nie chce się zgodzić, to raczej marne szanse na jakieś prawne tricki odzyskania owej domeny. Tym bardziej, że autor owego "bloga" raczej nie będzie miał trudności z udowodnieniem, że to właściwie on wcześniej wymyślił i zrealizował takie cudo.

Niektórzy prowadzili firmy hostingowe na zakład blacharski, usługi wulkanizacyjne, niektórzy nawet na biuro podróży. Widać panie sorxesie żyjesz w jakimś średniowieczu, ewentualnie śpisz na górze forsy rodziców, skoro twierdzisz, że nie można sobie dorobić na chleb jakimiś innymi sposobami/środkami. Twoje jęczydupienie tu na tym forum staje się powolutku żałosne. Wszyscy znamy już twoje negatywne zdanie, więc na prawdę nie musisz swego ego podwyższać kolejnymi, do niczego tak naprawdę nie prowadzącymi postami. Wyślij je na PW/mail HyperHostowi czy tam innym jakimś jego współ*pracownikom.

Jeśli posiadasz endpointowe publiczne stałe IP, to nie będziesz się babrał. Ale jak masz dynamiczne IP, albo jesteś za jakimś NATem, to już tak różowo nie ma.

W takim wypadku zgłaszasz do banku wniosek o chargeback i tyle...

Hint: produkt usługowy http://matleo.w.interia.pl/Usluga_a_produkt.html http://dzialania-marketingowe.net/marketing_uslug-produkt.htm Czyli: świadczenie hostingu to jak najbardziej usługa; ale Pakiety X i Y firmy Z to można by rzec marketingowo, że to właśnie produkty usługowe.

Na pewno masz to IP dodane jako /32 (z maską 255.255.255.255) a nie np. z 255.0.0.0 ?

Jak to nie? Wystarczyło dodać BEZ_OCHRONY- do loginu PPPoA i dostępność portu 25 wracała

Ja bym tam jednak użył bazy stopforumspam. Link do mało co prawda eleganckiego "hacka" do phpBB by przemo tutaj http://przemo.webd.pl/phpBB2/forum/viewtopic.php?p=603418 Tylko warto by pamiętać o limitach...