kafi
WHT Pro-
Zawartość
3270 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
111
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez kafi
-
Tym, że ten rekord: mail.domena.pl A serwerpoczty.pl jest błędny. Bo rekord typu A wskazuje bezpośrednio na adres IP, nie na nazwę kanoniczną. Jeśli więc podasz pod mail.domena.pl adres IP serwera poczty, to będziesz musiał pilnować tego, czy przypadkiem się on nie zmienił. Jeżli użyjesz rekordu CNAME mail.domena.pl. CNAME serwerpoczty.pl. (pamiętaj o końcowych kropkach!) to być może i zadziała. Ale docelowy serwer pocztowy będzie musiał wykonać dwa odpytania o rekordy DNS, bo w odpowiedzi na lookup mail.domena.pl dostanie odpowiedź "taki sam jak serwerpoczty.pl", więc o niego też trzeba by zapytać. Plus tego rozwiązania jest taki, że użytkownikowi końcowemu nie musisz zdradzać prawowitych nazw kanonicznych serwerów poczty (mówisz mu, co by do Outlooka czy innego MUA wpisał jako nazwę serwera mail.domena.pl). Podsumowując - jeśli serwer poczty delegujesz na zewnętrzny, niezaufany pod względem toczących się na nim zmian, to najbardziej poprawną z konstrukcji jest domena.pl MX serwerpoczty.pl Jeśli natomiast chcesz ukryć to, że on jest zewnętrzny, to zastosuj rozwiązanie pierwsze (pamiętając o odpowiednich typach rekordów - A/CNAME). Tym, że ten rekord: mail.domena.pl A serwerpoczty.pl jest błędny. Bo rekord typu A wskazuje bezpośrednio na adres IP, nie na nazwę kanoniczną. Jeśli więc podasz pod mail.domena.pl adres IP serwera poczty, to będziesz musiał pilnować tego, czy przypadkiem się on nie zmienił. Jeżli użyjesz rekordu CNAME mail.domena.pl. CNAME serwerpoczty.pl. (pamiętaj o końcowych kropkach!) to być może i zadziała. Ale docelowy serwer pocztowy będzie musiał wykonać dwa odpytania o rekordy DNS, bo w odpowiedzi na lookup mail.domena.pl dostanie odpowiedź "taki sam jak serwerpoczty.pl", więc o niego też trzeba by zapytać. Plus tego rozwiązania jest taki, że użytkownikowi końcowemu nie musisz zdradzać prawowitych nazw kanonicznych serwerów poczty (mówisz mu, co by do Outlooka czy innego MUA wpisał jako nazwę serwera mail.domena.pl). Podsumowując - jeśli serwer poczty delegujesz na zewnętrzny, niezaufany pod względem toczących się na nim zmian, to najbardziej poprawną z konstrukcji jest domena.pl MX serwerpoczty.pl Jeśli natomiast chcesz ukryć to, że on jest zewnętrzny, to zastosuj rozwiązanie pierwsze (pamiętając o odpowiednich typach rekordów - A/CNAME).
-
A mi działa. I główna, i pingi, i webastyczny.pl http://prntscr.com/2mon5
-
Ciekawa jest też opłata za zamknięcie rachunku w ciągu 12m-cy od daty otwarcia. Więc owy bank może za pół roku zmienić TOiP wprowadzając opłatę za wszystko, co się da; no i wtedy darmoludki zostaną chyba uziemione; bo prawo bankowe to nie prawo telekomunikacyjne i nie ma tam nic o tym, że zmiana TOiP upoważnia do zamknięcia rachunku z pominięciem owej opłaty.
-
Aug 12 00:17:56 server1 postfix/cleanup[22011]: warning: B5A8118870B: virtual_alias_maps map lookup problem for dominika@gg.pl Aug 12 00:17:57 server1 postfix/trivial-rewrite[22048]: warning: connect to mysql server localhost: Can't connect to local MySQL server through socket '/tmp/mysql.sock' (2) Oznacza to, że ustawiłeś Postfiksa, co by informacje o kontach mailowych zasysał z bazy danych MySQL. Lecz zapomniałeś najwidoczniej owej bazy danych stworzyć (i silnika pewnie też nie masz zainstalowanego) Wskazówka: Cóż to za dziwna konstrukcja np. tego wpisu: virtual_mailbox_maps = mysql:/etc/postfix/mysql_virtual_mailbox_maps.cf
-
Is the postfix-mysql package installed?
-
Dalsze czytanie ze zrozumieniem tych komunikatów rodzi myśl - Ale przecież ono JEST WŁĄCZONE. Dlatego widzisz taki dziwny efekt, bo próbujesz dostać się do katalogu POZA tymi, które zostały wyznaczone przez open basedir. A skrypty Marka próbowały się dostać, bo na starym hostingu inny był jego login, więc i inna ścieżka systemowa
-
Może zamiast dawać przedziwne rady dot. włączenia jakichś tam usług (które nota bene są włączone ), to warto by przeczytać ze zrozumieniem komunikaty błędów? Warning: file_exists() [function.file-exists]: open_basedir restriction in effect. File(/home/mark97/domains/mark97.info/public_html/wp-content/uploads/2011/08) is not within the allowed path(s): (/home/markviho:/usr/lib/php:/usr/php4/lib/php:/usr/local/lib/php:/usr/local/php4/lib/php:/tmp) in /home/markviho/public_html/mark97.net/wp-includes/functions.php on line 2087 Widać wyraźnie, że katalog domowy użytkownika to: /home/markviho/ A użytkownik próbuje sobie includować pliczki z /home/mark97/ Wskazówka - poprawić w konfiguracji ścieżkę bezwzględną wordpressa
-
A odpowiada ci chociaż owy Dreambox na żądania ARP? Jeśli nie (a raczej przy uwalonym image to tak będzie) to jakim cudem chcesz się do niego podpiąć po sieci? A jeśli komputer nie ma portu com, to użyj przejściówki usb-rs. Ewentualnie poszukaj znajomego z comportem .
-
Mówisz np. o siwz na wywóz śmieci z obiektów ABW ? Z tym, że banki nie są instytucjami państwowymi/publicznymi i nie są zobligowane na prawo i lewo dostarczać jawnie informacje o swoich infrurkach. A ci, którzy wiedzą coś więcej mają zazwyczaj podpisane umowy, w których są klauzule NDA, więc konkretów pisać ci na jawnym forum nie będą. No, może co najwyżej marketingowy bełkot jacy to my nie jesteśmy super hiper.
-
No i nie dziwi cię, że ty edytujesz konfigurację postfixa, a na serwerze nasłuchuje Exim ?
-
NIE spełnia tej samej roli. Chyba, że wcześniej jakimś kanałem dostarczysz go klientom. Bo jeśli nie, to ja też sobie wygeneruję certyfikat dla domeny np. bank.pl i postawię w swojej sieci ssl-proxy rejestrujące każde żądanie. Wtedy owszem, userowi wyskoczy, że certyfikat jest "nie teges", ale user został poinstruowany, że musi zaakceptować wyjątek, to to zrobi. Nie analizując nawet, co tak dokładnie akceptuje. Więc poza intranetowymi panelami, gdzie mamy wpływ na listę zaufanych CA, to TAK, jest do dupy
-
Patrząc po swoich doświadczeniach w tej kwestii. 1) Dobrze jest kupować auta z Holandii. Mając numer tablic rejestracyjnych (tych oryginalnych, uwaga na zjazdówki) można w prosty sposób sprawdzić sobie przebieg autka. Bo tam do centralnego rejestru przy obowiązkowym przeglądzie stacje diagnostyczne zobowiązane są wpisywać przebieg autka. 2) Mając nr VIN można sprawdzić w ASO (albo np. znaleźć stronę, dzięki której uzyska się dostęp do bazy serwisowej na jeden dzień za kilka ojro) historię serwisową. Zazwyczaj w tych nieco odgległych od miejsca przebywania handlarza można trafić na życzliwych serwisantów, którzy może nie podadzą informacji (bo czasami mówią, że to dane w jakiś sposób tajne) ale podpowiedzą, czy np. przebieg ma się jakkolwiek do serwisowej rzeczywistości. 3) bezwypadkowy.net 4) Fora fanklubów danej marki. 5) Wpisanie do Google danych/numeru telefonu sprzedawcy i poszperanie po forach czy nie jest on w jakichś kręgach znany. 6) Już przy samym kupnie - sprawdzenie, czy sprzedawca ma komplet dokumentów. Czy ma odpowiednie tablice zjazdowe (jeśli mówi, że pojazd wracał na kołach) bądź kwitek przewozowy z danymi lawety (jeśli mówi, że wracał na lawecie). 7) Umowy "na Niemca" są siłą rzeczy podejrzane. Niby mniejsze koszty, ale ryzyko duże tyci większe (w sumie to zarzut fałszerstwa dokumentów dosyć łatwo weryfikowalny) - bo taki samochód może być ciężko zarejestrować. 8) Uwaga na zaniżone kwoty na umowach. Też niby tańsze, bo i opłaty mniejsze, ale w sytuacjach problemowych taki oto scenariusz: Dobrze, faktycznie auto jest uszkodzone. Proszę zatem oddać auto, a ja oddam kwotę, którą Pan wg umowy zapłacił - 5 tys. złotych Próba zgłoszenia tego jako oszustwo kończy się zazwyczaj źle dla zgłaszającego - bo z automatu jest to przyznanie się do omijania podatków itp. rzeczy. 9) Na koniec - zdrowy rozsądek. Nikt nie uwierzy, że auto z silnikiem Diesla ktoś kupił sobie do niedzielnego odwiedzania kościoła odległego o 5km. To samo z przebiegiem - 20-letnie auto z przebiegiem 140 tys. km. też jest niezbyt realne.
-
Jak masz PHP z paczek, to resztę zabawek też instaluj z paczek. Wyrzuć czym prędzej te twoje śmieci z php.ini i wykonaj polecenie apt-get install php5-mysql
-
Tylko, że większości z takich śmieciowatych firm "nie stać" na wyjście prezentowalnym numerem, więc jedyne, co ci clip zwróci, to "brak numeru"
-
Zmienić system na Linuksa. Bo stosowanie Apache czy innych tam przeportowanych wynalazków na Windowsie raczej nie ma ekonomicznego sensu... Szkoda za licencję płacić za coś, co pod *nixem będzie działać porównywalnie a może nawet i lepiej.
-
Spróbuj wykonać polecenie apt-get --reinstall install coreutils Następnie przeskanuj, czy nie złapałeś jakiegoś rootkita po drodze.
-
Pod każdym postem masz taki guzik jak RAPORTUJ. Jeśli nie podoba ci się treść postu, albo też cyferka w prawym dolnym rogu postu, to klikasz na owy guziczek i o tym piszesz. Jeśli twoje "ale" są zasadne, to owe cyferki znikają. (Można by rzec, że przetestowane )
-
Problem jest tylko taki, że nie wszystkie TLD można w dowolnym momencie przedłużać, więc dosyć bezpiecznie robić to pod koniec (pod koniec != na koniec żeby było jasne) ważności domeny.
-
Może inaczej - to TY powinieneś monitorować to, co się na twoim serwerze dzieje. Jak cię drogówka zatrzyma, pokaże ci nagranie z wideoradaru to też będziesz się wzbraniał, że nie wiedziałeś, że tu można tylko 90 jechać, a oni najpierw powinni ci puścić ze dwa razy ostrzegawczo z koguta, a nie od razu mandat wypisywać?
-
Ale ono nie jest z kontekstu wyrwane. Jeśli klient zainstaluje sobie Railsy, ustawi routing na nieistniejący moduł i w konsekwencji dostanie wewnętrzny błąd serwera (zakładamy, że produkcyjny hosting nie ma włączonego profilu DEBUG) to wini usługodawcę. A usługodawca nie jest nauczycielem prowadzącym krok po kroku jak to zrobić żeby działało, tylko hosterem rozwiązań działających. Więc IMO wymaganie od usługodawcy, żeby np. "naprawił" taki błąd jest równie sensowne, jak wymaganie od niego, żeby dostarczył zatankowane do pełna BMW. A z treści pierwszego posta wynika, że usługodawca ma być sługusem spełniającym wszystkie zachcianki klienta. I właściwie tylko o to mi chodzi. Bo nie wypowiadam się tu na temat samego MZone i zasadności niektórych żądań - to inna para kaloszy i dywagacja na inny temat.
-
OVH robi IMO całkiem dobrze, że takim "ladminom" serwery blokuje. Skoro nie widzisz, że ktoś z twojego dedyczka próbuje bruteforcować logowanie SSH (a zakładam, że właściciel owego serwera miał dosyć i do abuse OVH to zgłosił), to lepiej, jak w twoich rękach żadnego dedyka nie będzie.
-
A co tu dokładnie czytać? Strona główna ionic działa. Więc o padzie CAŁEGO ionic.pl mówić nie można. Kropka.
-
Najwidoczniej narozrabiałeś (ty, lub ktoś z twojej podsieci) i cuś cię wyrżnęło... Śledzenie trasy do najdmen.pl [94.124.4.132] z maksymalną liczbą 30 przeskoków: 1 * * * Upłynął limit czasu żądania. 2 43 ms 42 ms 46 ms lodz-ru2.neo.tpnet.pl [213.25.2.133] 3 43 ms 42 ms 41 ms lodz-r2.tpnet.pl [213.25.5.81] 4 237 ms 68 ms 46 ms 195.117.0.10 5 203 ms 278 ms 48 ms do-snet.tpnet.pl [80.50.142.214] 6 280 ms 49 ms 236 ms najdmen.szara.net.pl [94.124.7.146] 7 231 ms 49 ms 49 ms ip-94.124.4.132.ionic.pl [94.124.4.132] Śledzenie zakończone.
-
Skoro żądasz odpowiedzi na wszystkie twoje widzimisię które sobie uwidzisz (bo nie życzysz sobie odpowiedzi, że coś jest poza możliwościami/kompetencjami) to IMO są to bardzo wygórowane wymagania. Bo jak zaczniesz marudzić, żeby dali ci zatankowane BMW, to co ci mają odpowiedzieć?
-
Na maszynie fizycznej masz tylko wpis eth0. Na maszynie wirtualnej to, co masz w OVH:BridgeClient No i oczywiśnie nie możesz zapomnieć o przypisaniu wirtualnego MAC-to-IP w panelu OVH i aktywacji ip_forwardingu gdzieś w /proc/sys/net/...