kafi

Nie... tu akurat było całkiem poważnie A tak to ma 10 stron, w których 3/4 to pierdoły w stylu - mi też nie działa, a mi działa, a mi znów padło, ale inni twierdzą, że chyba jednak nie... A informacji, że już przestało niedziałać (czyt. awaria usunięta) to nigdzie doszukać się nie można... A tak to jeśli 1t=1a, to ktoś (nawet i bez wydumanych mechanizmów) zapuści forumową szukajkę po tym jednym forum dyskusyjnym i frazie nazwy firmy i będzie w ilości miał jako takie odwzorowanie. Bo teraz jedna firma ma temat na 10 stron... gdzie 5 to dywagacje na temat jednej awarii a inna ma strony dwie, ale z informacjami co dwa dni, że coś tam pada.

Ano dlatego, że widzę wielką sprzeczność w waszych publicznych deklaracjach. Sprzeczność, albo raczej takie wybiórcze stosowanie pewnych zasad. Że niby nic nie robimy ze sprzętem klienta bez jego wyraźnej zgody ale już zmiana szafy (czy to wrzucenie serwera do nowej oddalonej, czy wrzucenie do nowej stojącej w tym samym miejscu - bez znaczenia) to bez wyraźnej zgody może być zrobione. No bo przecież informacja o pracach wisiała na stronie... Jak by to osoba zarządzająca nim miała niby co 5 minut sprawdzać ową stronę, czy nic przypadkiem tam się nie pojawiło. IMO to zdrowa przyzwoitość nakazywała by w takiej sytuacji (po migracji) wykonać telefon do klienta i upewnić się, że wszystko wstało poprawnie. No ale cóż. Tak jak wcześniej napisałem - to czego można spodziewać się od takich semiprofesjonalistów

To jest też dobra myśl. Jedna awaria=jeden temat. Napisany wg jakiegoś ściśle określonego schematu (zawarcie, z jakiej usługi klient korzysta i do wglądu dla moderatorów adres IP/nazwa hosta/nazwa strony), do tego tona komentarzy że miteż, a na koniec informacja, że już działa i zamknięcie tematu. A w opiniach / rankingu czy jak to się tam nazywa wylistowanie wszystkich pasujących do danej firmy tematów. Oj rozmarzyłem się chyba

CZTERDZIESTOmegabajtowy loader odpalający jakąś stronę internetową to jest niby mobilne? Z resztą - nie zdziwił bym się, jak by ową aplikacyję wystarczyło w Wordpadzie (bo notatnik takich dużych plików chyba nie toleruje) otworzyć i poszukać frzy http albo www.

Dla nowych tematów jest to fajne. Ale problemu śmiecenia w niektórych działach (właściwie to jednym dziale) nie rozwiązuje... Ot słynny traceroute w Host-Is-Down. Przecież większość śmieciowych postów, które tam się pojawiały, to ODPOWIEDZI a nie nowe tematy

Skoro usilnie twierdzicie, że to teraz pytanie (retoryczne raczej): czy klient udzielił wyraźnej zgody na relokację serwera do nowej szafy, skoro owy klient twierdzi, że ?? Widać kolejny raz po tym wasz wielki profesjonalizm. A zwalanie na klienta, że przecież wszystko ok i to on jest dupa, bo źle serwer skonfigurował jest hmm... chyba lekko nie na miejscu. Do tego rodzą się pytania - skoro klient nie wiedział o przerwie, to jak maszyna została wyłączona? Wciśnięcie nawet i Power-Btn nie jest bezpiecznym na niekontrolowanej przez siebie maszynie... Prawidłowy scenariusz takiego manewru to raczej:

A wcześniej jaką miałeś modulację? ADSL2+ czy G.DMT? Bo może po prostu kartę na 2+ wymienili i osiągi się polepszyły?

Zgadza się. Na maszynie-matce po prostu skończyło się miejsce na dysku A jak się zabezpieczyć... kupić sobie dedyka z wetkniętymi dyskami twardymi. Tylko wtedy będziesz miał pewność, że nic ci nie będzie podkradać miejsca

http://skantarek.netia.pl

Problem tylko taki, że lubią je trochę podkoloryzować klientowi, a potem wychodzą z tego kwiatki. W moim przypadku mówiono mi o 19 Mbitach, gdzie skantarek mówił wyraźnie, że więcej jak 13 się nie da... A modem synchronizuje mi się na okolicach 11...

Dziury? Po prostu dla mnie założenie, że to firma ma weryfikować, czy klient o loginie XYZ może dodać opinie jest błędne metodologicznie. Bo doprowadzi do sytuacji, w których niewygodny klient nie doda opinii, a flood pozytywami może być bez limitów (bo loginy zaprzyjaźnionych będzie przepuszczać bez problemu). A co do homepay i innych - to nie widzisz różnicy w kierunku przepływu danych?

Dla takiego problematycznego klienta zawsze jak nie modyfikując odpowiedź, to modyfikując własną bazę danych to taką datę można popychać tak, żeby wskazywała, że zawsze klient jest "testowym". Poza tym - to jak zamierzasz do jakichś autorskich systemów stworzyć kod wyciągający te dane? Może napisać to firma i dać do weryfikacji, po czym dostanie to zakodowane i umieści. Ale skąd nie będzie wiedzieć, że tam backdoora nie ma? Z drugiej strony skąd WHT ma wiedzieć, że ta tabela z której jest to wyciągane to nie jakaś dummy-table specjalnie do tego celu stworzona? Do tego inna kwestia - skoro właściciel forum nie jest w stanie stwierdzić, czy i kto coś tam dłubał (*) to osobiście bał bym się im powierzać takie dane, nawet z klauzulą NDA.

Techniki nie przekroczysz. Nie ma bata, że na pięciokilometrowym odcinku kabla budowanego w latach 80. uda ci się więcej jak ~1Mbit osiągnąć. A wg Netii to i do 20 Mbitów tam będzie gdzie TP odsyła już w tej lokalizacji z automatu BMT dla nowych klientów. Pytanie, czy mówimy o dzierżawie kabli w ostatniej mili (LLU), czy też dostępie do infrastruktury (BSA). W tym pierwszym przypadku, to udostępnia się drut i TP wisi, co tam netia na nim puści i jakie obiecanki cacanki klientowi udostępni . W przypadku BSA... to właściwie też im wisi. Po prostu jak dostaną zlecenie na 20Mbit to synchro portu ustawią na jakiś CBR albo i nawet VBR. A to, że to się nie chce synchronizować, to problem Netii (która takiego dziwoląga zleciła) nie TP. Ale niestety Netia odwraca kota ogonem i mówi, że to wina TP, a nie tego, że technicznie tych obiecanek cacanek nie da się zrealizować No i powstaje takie błędne koło.

BSA czy LLU? Cóż. Robienie rabanu w budynku TP to ci raczej nie pomoże. Powiedzą ci - jest Pan klientem TP? Nie? To idź się Pan do swojej Netii wydzieraj i nie zawracaj głowy.

No dobrze. Więc dwa scenariusze testowe dla tego twojego systemu 1. Zakładam konto testowe. Mój mail jest w bazie, login też. Wystawiam więc negatywną opinię. Powiesz zapewne, że owe API zwróci, że jest to konto testowe, albo datę ważności konta. ALE... 2. Klient Jan Nowak o loginie jnowak podpadł firmie XYZ. Chce jej wystawić opinie. Ale nie może, bo firma zmodyfikowała odpowiedź API tak, żeby zwracała, że jnowak jest zawsze na okresie testowym. Powiesz zapewne, żeby zakodować konektor z tym API jakimś ionCube czy czymś podobnym. ALE... Która firma o zdrowych zmysłach umożliwi dostęp do bazy swoich klientów jakiejś czarnej skrzynce, w której (może, ale nie musi ) kryć się jakiś backdoor umożliwiający podglądanie bazy klientów? A na koniec - to co, jeśli firma nie zgodzi się, aby jakieś tam forum przeczesywało jej bazę klientów? Zniknie z rankingu i nie będzie dało się wystawić opinii? To chyba 99% w miarę pewnych firm w ten sposób zablokuje sobie sianie paniki przez niezadowolonych i tyle

Ano właśnie to jest urok Netii. Winni są wszyscy, tylko nie oni. No a ponad 40-dniowe opóźnienie w instalacji usługi nie uprawnia do autorozwiązania umowy, bo przecież usługa działa, ale ma faktycznie awarię Możesz np. napisać do UKE. Ale w odpowiedzi dostaniesz informację, że wysłali straszak do Netii, Netia odpowie im żeś awanturnik, w umowie nie ma nic o SLA no i co najwyżej %abo ci odpiszą od faktury i spadaj na drzewo W centralach osiedlowych nie ma żadnej ekipy. A usuwaniem awarii zajmuje się firma zewnętrzna. Najlepiej by ci było wziąć FR od TP. Z tym, że to chyba jedno zero musiał byś dopisać i przemnożyć po tym *2. Ale fakt faktem Polpak 2Mbit to stabilna usługa

No to jedziemy z tym brakiem limitów... (źródło: http://gbzl.pl/regulamin.php) Jak więc nazwać te trzy punkty regulaminu (pomijając już ten "przeciążeniowy" - VI.11 ), jak nie limitami ?

No właśnie... więc wystarczy dwóch takich, którzy będą chcieli "przetestować" ten dziesięciogigabitowy port dawany przez OVH...

Celem ataków DDoS o których tu rozmawiamy jest wysycenie pasma i przeciążenie urządzeń pośredniczących. Czyli właśnie sytuacja idealnie opisana w twoim "pod warunkiem, że nie". W przypadku, gdy będziesz miał atak 20Gbit/s (a to przy botnetach nie jest jakiś wyczyn) przy posiadanej rurze nawet i 1Gbit to nawet najlepszy Checkpoint ci nie pomoże... co z resztą sam stwierdziłeś A co do urpf czy bgpbl... To ciężko je wykonać mając typowe klienckie łącze z klasą PA

Nie mamy się co oszukiwać - takich ataków nie da się zablokować podpięciem magicznego urządzonka. Tym bardziej, że patrząc po wynikach tracertów z momentów tych ataków, to cały szkielet MM przymula. Można próbować mieć własny dział zarządzania siecią i wydzwaniać do providerów, aby po ich stronie coś przycinać. Problem w tym, że w obecnej chwili netdc jedyne, gdzie może zadzwonić do to Multimedii. Dalsi providerzy niestety, ale widzimisionizmu jakiegoś tam podrzędnego PA-Customera realizować nie będą on-demand. A jej pod względem żwawości załogi operatorskiej to MM bliżej do żółwia niż strusia pędziwiatra. Tak dodatkowo - to jak zamierzacie rozgłosić PA przez własne BGP? Realność tego jest mocno wątpliwa... Stabilność też

Po prostu przez JavaScript musisz dostać się do drzewa DOM wyświetlonego dokumentu i odczytać sobie wartości. http://www.w3schools.com/jsref/tryit.asp?filename=tryjsref_form_elements Kwestia list rozwijalnych jest nieco trudniejsza. Możesz wstawić sobie HTMLowe pola SELECT, gdzie jako tekst podajesz np. owy "ciężarowy" a wartość ten mnożnik. Zrobienie dynamicznego selecta (takiego, że drugi odświeża się po wybraniu pierwszego) jest nieco trudniejsze. Musisz wyszukać sobie zdarzenie wywoływane w momencie zmiany wartości pierwszego i wtedy dynamicznie zmodyfikować drugiego. Jeśli nie jesteś w stanie zrobić tego "na piechotę" to może użyj JQuery - powinno być prościej.

Z tym operatorem także nie ma problemów czy to w php4, czy 5.2, czy 5.3 czy nawet i 5.4...

Te pola widoczne są przy dodawaniu nowego tematu. A w niektórych działach to i odpowiedzi wypadało by nimi oflagować. PS: Po co w dziale Host-is-down wymagane jest podanie DNS?

A ustawiłeś w php.ini sendmail_path ?

A czemu to pytanie do mnie akurat jest skierowane? Jak już poruszasz ten temat - to zastanawia mnie, ileż to osób krytykujących jakie to np. home.pl jest dziadowskie i nadające się tylko na wizytówki miało tam konto osobiście (a nie, że znajomy znajomego miał)