kafi
WHT Pro-
Zawartość
3270 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
111
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez kafi
-
Czyli zwykłe widzi-mi-się autorów strony i tyle. Z drugiej strony nikt nie może im zabronić tworzenia takich pseudorankingów przecież, podobnie jak i nikt onetowi nie zabroni tworzyć rankingu najlepszych gier Q2/2012 Jeśli chodzi o samą formę - to te graficzki - loga firm to strasznie nieczytelne są, a tekstowo nazwy w tabelce nie ma. No i czy tylko ja widzę dosyć duże podobieństwo szczegółowej strony firmy do rankingu z WHT?
-
Nadal twierdzisz, że jak kupię zcrackowanego photoshopa, w którym jakiś pirat mi go sprzedający wyciął treść licencji, to mogę go używać jak mi się żywnie podoba i powiedzieć firmie Adobe, żeby pocałowała mnie gdzieś? Chodzi mi tylko o to, że nie zawsze to, że licencji nie ma dołączonej, to zamierzona przez AUTORA danego dzieła sytuacja nie rodząca żadnych roszczeń od osób trzecich...
-
Buahahaha! To, że kupisz na giełdzie piracki program XYZ, który to ma przepakowany instalator tak, aby nie użerać się z jakimiś aktywacjami (zintegrowany crack), to oznacza, że możesz bezkarnie sobie go używać i robić z nim co chcesz?
-
No ale przecież to jest jasne jak słońce...
-
To, co chcesz zrobić, to niestety, ale cała teoria systemów rozproszonych. Na dobry początek proponuję przejrzeć (bo czytanie od deski do deski to raczej chyba niewykonalne i bezsensowne) dwie cegiełki: A. S. Tanenbaum, M. van Steen, Systemy rozproszone, zasady i paradygmaty, WNT 2005. G. Coulouris, Systemy rozproszone, podstawy i projektowanie, WNT 1999 W trakcie musisz się zastanowić, jak to napisać APLIKACJĘ w sposób skalowalny, a nie jak tu wydziwniać z mechanizmami replikacyjnymi master-slave. Bo one służą raczej, jak to bellerofont napisał, zabezpieczeniu się przed failoverem SZBD, a nie jakąś awarią sieciową. IMO rozwiązanie tego może być w sposób taki, że każdy satelita zbiera (pomiary?) do wewnętrznej bazy danych, a jakiś nadrzędny serwer je raz na jakiś czas zasysa (ale czy push, pull, czy może i to i to?).
-
Zastanawia mnie tylko, czy ta firma kiedykolwiek przyzna się do jakiegokolwiek błędu Dosyć logicznym jest, że ten kod powstaje po zastosowaniu programistycznej konstrukcji @mysql_connect('localhost', 'user', 'pass') or die('MySQL Error') Czyli faktycznie zostało wygenerowane przez aplikację, która z jakichś powodów nie mogła dostać się do bazy danych. Ewentualnie jeśli nawet będziecie próbowali wmówić, że to celowo, to jaki profesjonalizm jest wypuszczać aż taki dziwny komunikat, zamiast walnąć "Przerwa techniczna"...
-
php_flag display_errors Off ?
-
Widać, że styczności z supportem Netii nie miałeś W moim przypadku po przejściu pierwszej linii obronnej (czy modem jest podłączony itp.) zostałem przełączony... w próżnię, bo przez 10 minut nikt nie odbierał... po czym połączenie zostało przerwane. Drugi telefon podobnie. Łącznie (dzwoniąc z komórki) straciłem na nich ok. 10 zł. i nic nie załatwiłem. Dopiero po zbombardowaniu ich żądaniami natychmiastowego wypowiedzenia umowy w tajemniczych okolicznościach zaczęło działać :]
-
Może by tak warto najpierw poczytać, jak to działa LICYTACJA na Allegro
-
A tak to ma hmm... temat mający 20 stron, w którym to nie wiadomo właściwie, czy to 20 stron różnych awarii, czy też dwie awarie o których przez 10 stron było pitu-pitu. Prostą zasadą - jeśli jest temat otwarty i dotyczy owej awarii, to swoje potwierdzające żale użytkownik ma umieszczać w nim. To oczywiście był by bardzo dobry pomysł... Ale realność jego realizacji to chyba Sci-Fi.
-
Tylko, że w tym temacie nie jest mowa o wydzwaniaczach, a o outsourcingu techników. A oni wbrew pozorom na swojej robocie się (mniej lub bardziej) znają. Inną sprawą jest to, czy zamierzają urządzać bezsensowne z ich punktu widzenia dywagacje a klientem, czy wolą przed takim zerżnąć głupa, załatwić to za co im płacą / co mają w zleceniu i jechać do następnego.
-
Bla bla bla. Ot takie sobie biadolenie bez żadnych merytorycznych argumentów poza tym, że używający Windowsa to lemingi, a używający Linuksy to profesjonaliści. A systemy te są różne, zastosowania ich też różne. Sztuką jest dobrać odpowiedni system do odpowiednich zastosowań, a nie mieć klapki na oczach, że windows to zuo i nie będę stosował, bonie, albo i druga skrajność, że poza Windowsami to nic nie istnieje i będę na siłę robił konstrukcję Windows + Apache + MySQL + PHP . Zaczynając od linuksa - dobry jest na serwer www, serwer aplikacji, serwer bazodanowy, może nawet i router. Nawet i na prywatny komputer osobisty jakiegoś laika. Ale niestety nie da się na nim zbudować spójnego korporacyjnego ekosystemu. W nim niestety, ale kompletna solucja Microsoftu (Windows, Active Directory, Exchange) wygrywa. Głównie dlatego, że po prostu działa i nie trzeba studiować miliona forów dyskusyjnych żeby zgrać ze sobą daemony, do tego żeby na stacjach roboczych wymóc coś takiego, co w Windowsie nazywa się "zasadami grup". Ponadto system uprawnień bazujący na ACL a nie prostych chmodach. Do tego wszędobylsko wymagany Office działa na Windowsach najlepiej. Oczywiście, są opendziwadła, ale po pół roku wymuszonego używania tego czegoś do pisania sprawozdań można było palpitacji serca dostać. Spójne szkolenia, ścieżki certyfikacyjne, do tego pomoc techniczna. (oczywiście mówimy tu o solucjach corpo, a nie tego, że jakiś OEMowy oszczędniś dzwoni wyżalić się supportowi )
-
Zamiast tak kombinować, to weź sobie serwer z kilkoma adresami IP, postaw sobie VMware vSphere Hypervisor, ewentualnie Proxmoxa PVE2.0 i reinstaluj wirtualne maszyny do woli
-
No i tu niestety jest mały myk. Nazywa się on podatkiem od czynności cywilnoprawnych... który to od podatku dochodowego jest całkowicie niezależny... http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/394678,kiedy_nie_trzeba_placic_podatku_od_czynnosci_cywilnoprawnych.html
-
Cóż. Ten adres IP nie ma wcale ustawionego RevDNS, więc raczej nikłe szanse, co by jakikolwiek średnio ogarnięty serwer taką wysyłkę przyjął. A odnośnie rbl - to tak, jeśli dysponent adresacji olewa spamowy ruch ze swojej sieci, to blokowane mogą być i całe przydziały adresacji albo i nawet ruch z systemu autonomicznego. Takie sumaryzujące rbl to właśnie spamhaus, no i np. uceprotect (ale tam delisting jest "lekko" drogawy ).
-
Czemu ta zwrotka jest _dziwna_? Przecież wyraźnie jest w niej, że IP (albo i sumaryzacja adresacji) jest na blackliście RBL spamhaus. A odnośnie reszty - to jak nie podasz tego IP, to ciężko ze szklanej kuli wywróżyć, co też tam nie gra.
-
Wiesz, US to nie jest ośrodek szkoleniowy młodych byznesmenów-żółtodziobów. Jak będziesz miał konkretne pytania (konkretne w większości to takie, na które odpowiedzą TAK/NIE ;p) to ci odpowiedzą i jakieś interpretacje przedstawią. Ale z twoją wiedzą to zapewne skierują cię do biura rachunkowego albo na studia z finansów i rachunkowości
-
Przeć to proste jak budowa cepa i stare jak świat... Jeśli chcesz świadczyć usługi odsprzedaży serwerów, musisz mieć umowę spla. Windowsy od wersji 2012 licencjonowane są w niej tylko per fizyczny procesor. A dzierżawiąc wersję datacenter można na jednym (czy tam i więcej, w zależności, co kupimy) procesorze fizycznym uruchomić nieskończenie wiele maszyn wirtualnych.
-
Płatności via Alior Sync są, ale... Przynajmniej tak było w mailingu na początku lipca - może coś zmieniło się od tej pory...
-
Problem z pobieraniem danych z innych serwerów przez https
kafi odpisał Bartosz Stępień na temat w Serwery WWW
Zachowanie wget jest jak najbardziej poprawne. Błąd, który zwraca, też. Po prostu certyfikat o nazwie CN=*.cos.pl pozwala na jednokrotne zagnieżdżanie. Czyli moje.cos.pl, inne.cos.pl, ale już nie moje.inne.cos.pl. W takim przypadku CN powinno być *.*.cos.pl. PS: Opera także zwraca błąd niezgodności nazwy. Jedynym więc sposobem jest pominięcie weryfikacji certyfikatu poprzez przełącznik, o którym mowa jest w czwartej linijce błędu, ewentualnie podmiana binarki wget na jakąś "załataną", która domyślnie olewa weryfikację. Tylko pytanie, po co wtedy SSL -
Problem z pobieraniem danych z innych serwerów przez https
kafi odpisał Bartosz Stępień na temat w Serwery WWW
Przeczytaj czwartą linijkę cytatu, który wkleiłeś... -
Pamięć masz DDR-ECC-Reg ?
-
Krótko-długie trouble: 1. Podłącz komputer bezpośrednio pod adapter PoE, ustaw tak, aby ci internet działał i puść traceroute do np. onet.pl i wynik wklej. Jeśli jest to supertajne i nie możesz wkleić, to popatrz, czy w którymś z dalszych hopów adresacja 192.168.100.0/24 nie jest wykorzystywana. 2. Zanotuj przypisane komputerowi adresacje - IP, maskę, serwery DNS, serwer DHCP, brama domyślna. 3. Połącz wyjście PoE z portem WAN routera (pamiętaj o odpowiednim typie kabla! a przy okazji to możesz go sprawdzić) i ustaw, aby router pobierał ci dynamicznie adres z DHCP. Zweryfikuj, czy nie różnią się one w jakiś sposób od tych zanotowanych w punkcie 2. 4. Zapisz adres IP przydzielony routerowi przez ową antenkę. 5. Gdy przestanie działać, to najpierw spójrz na lampki na routerze - czy ta od portu WAN się świeci (aka interfejs jest podniesiony)? 6. Zapuść ping do obu interfejsów routera (lokalnego - czyli to .100.1 i zdalnego - czyli ten z punktu 4) - czy działa? 7. Czy działa ping do adresu routera brzegowego dostawcy (brama domyślna z punktu 2.)? W przypadkach, gdy analizujesz ping (najlepiej go robić ICMP, a nie UDP) sprawdzaj, czy odpowiedzi nie ma, czy też przychodzi jakaś dziwna (przekroczono limit przeskoków, trasa niedostępna, host nieosiągalny itp.).
-
TAK. Było popsute. Np. wasz router brzegowy nie wyrabiający się z natłokiem pakietów, przez co klient nie miał dostępu do serwera. Inna sprawa, czy za każdy rodzaj awarii klientowi przysługuje odszkodowanie. Ale tak jak już wcześniej wspomniałem - zawsze wszyscy winni (a to niedobrzy hakerzy robiący ddosy, a to klient który śmiał skonfigurować serwer tak, że po niewiadomo jak przeprowadzonym restarcie nie wstawał), tylko nie wy
-
Profesjonaliści przełknęli by taką krytykę, stwierdzili, że przepraszają, faktycznie można było zadzwonić, tym bardziej, że wiedzieli (w powyższym poście widać przyznanie się do tego), że ten serwer może nie wstać poprawnie po ich zabawach. Buraki natomiast do końca będą zapierać się, tupać nóżkami i ripostować, że winni wszyscy, tylko nie oni Myślę, że powyższe to wystarczający komentarz na profesjonalizm firmy NetCase i informacja, jak to można im zaufać