kafi

Ano właśnie... szkoda, że dopiero teraz to o tym triple-WAN dopisałeś. Myślę, że najrozsądniejszym (choć też przekraczającym lekko dwukrotnie twój budżet) jest zrobienie sobie serwero-routera (z 4 nieco bardziej porządnymi kartami sieciowymi - np. jakiś Intel) plus mikrotikowy RouterOS

Nie? A root-servery domenowe (a właściwie to czasem nawet i klastry dns) to niby perpetum mobile, które prądu nie pobiera, obciążenia łącza nie generuje, no i nie psuje się

Pokaż mi, gdzie E3 jest za 200zł Zazwyczaj ceny oscylują w granicach 350-450zł/mc. A owe dwustuzłotowe budżetówki to jakieś i3/i5 na desktopowej płycie z desktopowym dyskiem SATA i tyle

Ano o to, że owy sprzęt dzierżawiony za te 200 zł. to bardziej składak niż serwer

Sponsi... no ale przecież i dzisiaj umowa-zlecenie jest jak to nazwałeś "opodatkowana" bezwzględnie składką zdrowotną, a zus-em w sumie także - jeśli stanowi jedyne źródło dochodu...

1. Jaki jest CIR uplinku? 2. Czy potrzebne jest zintegrowane z nim wifi? 3. Czy potrzebne jest jakieś kształtowanie ruchu? Jeśli 1) nie jest jakąś kosmiczną wartością to spokojnie zrobisz to na RB750G. No a jeśli za mało, to zawsze możesz postawić jakiegoś blaszaka z RouterOS, to wtedy przy dobrych wiatrach to i nawet setkę ruchu przemielisz. Jedynie co, to musisz jeszcze zainwestować w porządnego switcha (czyt. nie takiego za 50zł z supermarketu bo co z tego, że router jest wydajny, jak switch będzie wprowadzał opóźnienia) no i jeśli wifi to też najlepiej jako osobna zabawka umieszczona tam, gdzie zasięg jest potrzebny

Wbrew pozorom numery z powtarzającymi się wielokrotnie po sobie cyframi też są problematyczne. Głównie z tego względu, że osobom dzwoniącym lubi się omsknąć ręka i wybrać zamiast czterech cyfr po sobie to pięć. Ot przykładowo: 888 999 000. A ktoś wybierze 8889999000... no i oczywiście święcie przekonany drze morde na niezorientowanego rozmówcę

BudgetVPS to OpenVZ. A tam nie zawsze jest dostępny dostęp do pseudourządzeń tun/tap.

Kwestia jest bardzo problematycznych ustawień routingu po stronie laptopa. Zauważ, że pchając cały ruch przez interfejs tunelowy, to nagle i pakiety tunelujące zaczną próbować wędrować przez owy tunel. Musiał byś trasę do drugiego endpointu tunelowego ustawić jako statyczną /32 przez interfejs ppp0, usunąć domyślnie przypisywaną przez komórkowca trasę domyślną no i przy każdym restarcie połączenia bawić się na nowo. A do tego interfejs połączenia z komórkowcem to też p-t-p, więc mogą wychodzić różne dziwne zabawy. A tak to konfigurujesz sobie OpenVPN poprzez interfejs TAP (czy to z certyfikatami, czy to nawet i shared key). Wtedy stworzy ci się interfejs tap0 z jakimś prywatnym IP. Możesz wtedy bezproblemowo zrobić SNAT/MASQUERADE tej prywatnej podsieci na adres publiczny. No a w konfiguracji daemona OpenVPN jak włączysz opcję push default route, to wtedy na laptopie odpalasz klienta, wciskasz connect i... gotowe

Najprościej ci będzie zamiast stricte tunelowania, z którym będziesz miał sporo roboty (co każdą zmianę IP ppp0 rekonfiguracje) zastosować jakiś VPN - czy to pptp, czy to openvpn (nawet i ze shared key).

Windows Home Premium niestety, ale nie zezwala, aby łączyć się z nim przy pomocy remote desktop. To, co @kaszub opisał, to jest pomoc zdalna, która działa inaczej - to użytkownik komputera generuje plik support-request, dostarcza go do "supportu" i przy jego pomocy nawiązywane jest połączenie. Aby można było się przez RDP łączyć, musi to być opcja nazwana "Pulpit zdalny", a w niej jedna z opcji Zezwalaj na połączenia. Screen: http://prntscr.com/h4dsc Jeśli tej drugiej grupy nie ma w tym panelu, to się nie połączysz.

:o -- Jak wytłumaczysz zatem rozwiązania typu Elastix/FreePBX? A odnośnie tego: to dlaczego nawet i tutaj widzę ogłoszenia - szukam vps na serwer gry ***, skoro to przy OpenVZ owe "sąsiedztwo" sprowadza się tak naprawdę do tego samego A odnośnie meritum - to przy odpowiedniej konfiguracji i restrykcjach połączeń wychodzących jak najbardziej się da.

A dla ciebie budujące jest sianie negatywnego pr dla jakiejś tam firmy najwidoczniej. Budujące jest także wyśmiewanie i obrażanie innych, którzy mają lekko inne zdanie... Pytania o merytoryczne uzasadnienie (chociażby tego, że do phpMyAdmina nie można się zalogować normalnie) zbywasz tekstem A tego to nadal szczerze mówiąc nie rozumiem. Bo albo robisz backup ikonką DOWNLOAD przy bazie danych, albo też logujesz się do phpMyAdmina danymi bazy (loginem i hasłem bazy a nie głównym panelu, a jak ci za trudno, no to dodajesz nowego użytkownika, dopisujesz mu uprawnienia do baz, logujesz się nim via pMA i robisz tamtejszy eksport. Z punktu widzenia ZU to ten panel ma tak naprawdę wszystko, co jest potrzebne, bez jakichś zbędnych udziwnień. Z punktu widzenia administracji tym jest parę rozwiązań śmieszących, parę rozwiązań nawet i szokujących... ... no ale to inna bajka, na inny temacik, której to ZU hostingowy nie jest w stanie zobaczyć

To spójrz do słownika, co znaczy słowo REDISTRIBUTE...

Cóż. Dla debili nie potrafiących używać mózgu i mających klapki na oczach może faktycznie tak. Odnośnie następnego postu niby to wyjaśniającego - w menedżerze plików jest możliwość uploadu a później rozpakowania archiwum. Co do baz danych to nie rozumiem, co znaczy, że się do phpMyAdmina nie można normalnie zalogować... Wyjaśnisz może, co masz w tym dokładnie na myśli?

To jest właśnie to, o czym kiedyś pisałem. Zero inwencji, zero myślenia, tylko DAJ mi! Na takie coś to chyba jedyną odpowiedzią może być insert coin! wrzuć monetę! insert coin! wrzuć monetę! Wskazówka: druga z linijek wysyła do screena komendę, trzecia usypia wywoływanie skryptu na N sekund. Musisz po prostu je skopiować kilka razy i pozmieniać wg swoich potrzeb.

1. Co masz podpięte (fizycznie - do czego leci kabelek) pod ether5? 2. Czy masz uruchomione w sieci jakieś protokoły routingu (RIP, OSPF)? 3. Spójrz w tablicy routingu, czy nie masz jakiś wpisów dotyczących tej sieci.

umask. PS: Zdajesz sobie sprawę, czym grozi dawanie uprawnień exec wszystkim użytkownikom dla wszystkich plików?

Hint:

Skoro MySQL odpada, bo za mało wydajne jak z kontekstu zrozumiałem, to sqlite będzie jeszcze mniej wydajne i jeszcze bardziej problematyczne. Z tych dwóch zdecydowanie Postgres. Choć może i spojrzyj na Oracle?

Cóż. Tyle to w nagłówku partnerów technologicznych świadczących usługi hostingowe, że pewnie aż trudno było ekipie wht wybrać, z której oferty drobnego wsparcia na zasadzie - damy wam małe konto na jakiś placeholder, że jest awaria, wiemy, no i niedługo ruszymy skorzystać

Piotrze, ja nadal jestem zdania, że tłumaczyć można, ale tylko od pewnego stopnia. Dokładnie to wtedy, kiedy widać, że osoba taka wkłada w to wiele swojego wysiłku, kombinuje, no ale jej nie wychodzi. Kiedy widać, że owe tłumaczenie da jakieś owoce. Ale NIE w przypadku, kiedy osoba wrzuca jakiś tam kod, wrzuca błąd typu PARSE ERROR i domaga się, aby jej ktoś ten kod POPRAWIŁ. Nie wskazał, gdzie jest błąd ale POPRAWIŁ. Gdzie owy błąd wynika stricte z tego, że dana osoba nie pofatygowała się nawet zapoznać z elementarnymi podstawami języka, w którym coś skleja. Sorry winnetou, ale jeśli ktoś nie zamierza myśleć, tylko walić takimi roszczeniami, to oczywiście, znajdzie pewnie kogoś kto mu to zrobi... no ale za drobną opłatą - coś w tym dziwnego? Jak nie umiem odkręcić koła i zmienić na zapasowe [bo i nie muszę jakkolwiek znać się na samochodach], no to albo próbuję aż do skutku SAM - kombinuję, jak; a nuż się uda; no albo też wzywam jakieś assistance, któremu zapłacę za taką przyjemność (chociażby nie wprost - ale w składce ubezpieczenia ). Piszecie, że na zachodzie na forach jest inaczej i lud sobie pomaga. No ale tam jest raczej podejście, że jak się nie znam, to zlecam komuś, kto się zna i nie kombinuję. A tym bardziej nie ośmieszam się elementarnymi pytaniami.] No a w Polsce niestety, myśl "złotej rączki"

No właśnie problem w tym, że owy laik nie szuka rozwiązania problemu! On wchodzi na forum, wylewa swoje fantazje i oczekuje, że dostanie wszystko podane na złotej tacy i wręcz przeżute, żeby nadmiernie się nie namęczył... To tak, jak byś nie umiejąc wymienić koła (nawet nie wiedząc w którą stronę to się śruby dokręca a w którą odkręca) domagał się, aby mechanicy ci to cierpliwie (i to jeszcze za friko!) tłumaczyli, bo ty chcesz zakład wulkanizacyjny zacząć prowadzić. Po czym nawet jak ci to wytłumaczą, to ani be, ani me, ani dziękuję... nic. I chyba to - ten brak elementarnych podstaw połączony z niespotykaną wręcz leniwością i postawą roszczeniową powoduje, że wszyscy zaczynają stosować podejście ironistyczno-sarkastyczne.

Przecież wy nigdy problemów z serwerami nie macie. No co najwyżej atak ddos, no ale to nie problem tylko siła wyższa

Mam na myśli tych, którzy oferują usługi w podobnym pułapie cenowym co OVH. U nich niestety, ale za taką cenę, to nawet jeśli przyjmie owy ruch (czyt. nie wysyci upstreamów) to nikt ci żadnego ASA nie będzie charytatywnie dostawiał do tego, żeby ciąć twój niechciany ruch, sorry winnetou