kafi

http://uprp.pl/patentwebaccess/ Zasadniczo jeśli nie będzie to działalność "konkurencyjna" ani też taka "na szkodę", to jakichkolwiek problemów nie będzie. Bo tak przenosząc to do świata realnego, to ile masz np. punktów nazwanych LODZIARNIA U DANUSI, niekoniecznie powiązanych ze sobą? A dopóki jedna nie zrobi się obok drugiej z takim samym logo i wystrojem, to nikomu nic do tego nie będzie

Piszesz, że masz tylko ts i PHP, a uruchomione jest środowisko graficzne, sasl, samba, wpa_supplicant, avahi...

Najpierw nie wiecie, że doręczyciel awizo dostarczył, teraz nie wiecie czemu system pokazuje że druga próba doręczenia to też awizo skoro macie list. Coś duża ta wasza niewiedza

Ja bym zbytnio nie czekał. Bo do końca przyszłego tygodnia to może się okazać, że masz doczynienia z osobą, której to nawet bielizna w której chodzi nie jest jego własnością

Ano robią ciebie w balona i tyle. Jeśli nadal będą upierać się, że inne docierają a ten nie chce, to zgłoś reklamacje na swojej poczcie z adnotacją, że odborca twierdzi, że nie otrzymał ani przesyłki ani awiza i nic o oczekującym liście nie wie. Dostaniesz wtedy zapewne ładną odmowę z uzasadnieniem, że doręczyciel był. Z tym to idziesz do odpowiednich organów i sprawę załatwiasz na drodze prawnej. Chociaż w sumie status "niepodjęta" oznacza tyle, że listonosz niby był, ale ktoś tam mu powiedział, żeby zostawił awizo.

Nie próbujesz przypadkiem odpalać cpulimit na VPSie z OpenVZ? Jeśli tak, to z natury rzeczy nie będzie działać to poprawnie.

Mi wyświetla samą stronę poprawnie. Jednak co wejście w cokolwiek wywala mi upierdliwy jscript alert "Please turn off adblock". Problem tylko taki, że żadnego adblocka nie mam

Autor nie napisał. Ale TY napisałeś wyraźnie, że nginx i Apache zwraca 404. A Apache w domyślnej konfiguracji nie zwraca. Bo zwracać będzie dopiero wtedy, jeśli dodasz vhosta przechwytującego wszystkie nieobsłużone żądania (czy to definiując go jako pierwszego na liście, czy to jak napisałeś na końcu z ServerName *), dodatkowo na tym vhoście musisz dodać regułkę generującą 404, bo inaczej albo będzie ci wyświetlał listę plików, albo forbidden przy wejściu na stronę główną; ewentualnie jak zdefiniujesz katalog który nie istnieje, to będzie 404, ale dodatkowo strasznie dużo śmieci w logach i przy starcie mówiących o tym, że ten katalog nie istnieje. A co do lighttpd - to jak tworzysz wirtualne hosty? Przez simplevhost czy sprawdzając $HTTP["host"]?

Jak zamierzasz zagregować te łącza? Przecież owi operatorzy w "domowych" to dadzą ci po jednym zmiennym publicznym (a i prywatne też się zdarzają, adresów teraz jest mało) IP i nie ma mowy, aby na tym coś w rodzaju BGP odpalić... A łącza operatorskie to już inna cena i inne warunki. Co do prądu - to wbrew pozorom załatwienie sobie oddzielnej nitki (która nie będzie "wirtualna" - czyli idąca tymi samymi słupami/kanalizacją) to jest lekki problem. Rzekł bym, że zgoda spółdzielni to przy tym bardzo mały pikuś Dodatkowo jeszcze spięcie tego ze sobą (jakieś układy automatyki).

Łącze z gwarancjami i prąd z gwarancjami kosztują... A bez nich to będziesz biadolił, jaki to zakład energetyczny/operator telco jest zły, bo w piątek o 22 nie będzie chętny do natychmiastowego przywrócenia działania usługi, tylko termin usunięcia usterki wyznaczy na poniedziałkowy wieczór. No a poza tym, to w większości przypadków, to takiej szafie przyda się bardziej upload do internetu, a tego to każdy raczej ogranicza ile się da...

Skoro nie wiesz, jak zachowuje się Apache, to po co w błąd wprowadzasz... W przypadku Apache domyślnym vhostem dla danego adresu IP jest pierwszy obecny w pliku konfiguracyjnym* vhost mający w dyrektywie <VirtualHost> podany adres IP (lub też pasujący do tego patterna). Do niego kierowane są wszystkie żądania z niepasującym nigdzie indziej nagłówkiem Host (lub też nie posiadające go wcale). * - jeśli występują gdzieś w konfiguracji includy, to pierwszy występujący w scalonym zbiorze.

Bo widzisz... Jak mała firma będzie wycinać niewygodne zagraniczne podsieci to narzekać będzie na to co najwyżej garstka osób, którą tak właściwie można olać (nie podoba się => wynocha do konkurencji). Niestety, jak serwis jest popularny na świecie, to już nie można sobie pozwalać na cięcie ile wlezie, bo będzie rodzić to skargi, np. na to, że prezes klienckiej firmy pojechał sobie na wczasy do Turcji czy Chin i nie może uzyskać dostępu do swoich zasobów Ewentualnie chce nawiązać współpracę z chińczykami i dupa, bo ani serwis transakcyjny, ani portfolio, ani nawet i poczta nie będzie działać.

Nic dziwnego, że nie otrzymaliście maila, gdyż

Zainstaluj pliki nagłówkowe od libxml(2). W systemach debianopochodnych nazwy takich pakietów z plikami .h kończą się na -dev, w systemach redhatopochodnych sufiks to -devel.

Zanim zacznie się stosować automatyczne schematy (if nie_mozna_sprzedac then alert niezgodne z prawem) warto by poczytać informacje o tym, co się komentuje. Problem w tym, że ty nie kupujesz w tym przypadku programu. Kupujesz członkostwo w klubie, gdzie benefitem członków jest możliwość ściągania szablonów i używania ich na swoich stronach. Swoich, czyli odsprzedaż (nawet jednej kopii), dzierżawa innym itp. są (i prawnie mogą być) niedozwolone.

Coś nie za dokładnie przeczytałeś, co robi FilesMatch. Gdybyś przeczytał, to wiedział byś, że dyrektywa wymuszająca wrapper FCGI będzie tyczyła się dokładnie takich żądań, jakie zadeklarujesz w FilesMatch. Podajesz tam wyrażenie regularne, więc jak wpiszesz \.php$ to będzie tyczyło się wszystkiego, co ma końcówkę .php. Jak wpiszesz ^ala.*\.php$ będzie tyczyć się plików rozpoczynających się od ala i kończących na .php. Jak zadeklarujesz .php\d{2}$ to będziesz miał .php[cyfra][cyfra] itd.

Użyj mózgu, przeanalizuj w dokumentacji co ta linijka robi, a nie czekasz na wszystko podane na złotej tacy... Pytanie to jest już nieco trudniejsze i tu można pobłądzić - ścieżka może być dowolna, ale użytkownik którego dotyczy musi mieć możliwość odczytu tego pliku. Więc bez specyficznych zabiegów np. /root/php.ini niekoniecznie zadziała. Sprawdzisz to wywołując z uprawnieniami danego użytkownika (np. przez sudo) polecenie cat /sciezka/php.ini

Jak masz telefon w Heyah, logujesz się do nadajników T-Mobile, to czy z automatu oznacza to, że jesteś klientem T-Mobile? A wracając do pytania - to zależy, jaki typ abonenta zostanie wybrany przy rejestracji. Jeżeli będzie to firma, to nic nie ukryjesz. Jeżeli osoba prywatna, to wybrania dostępnych danych oraz żądanie kodu authinfo możesz dokonać w euridowym extranecie (swoją drogą, to mało znane to cudo jest), a rejestrator domeny nie będzie miał nic do gadania. Oczywiście pod warunkiem, że abonentem domeny będziesz ty (a konkretniej to twój mail będzie wysłany do rejestru).

Raczej chyba próba ucieczki przed komornikiem

Sęk w tym, że nie jesteś klientem Consulting Service, więc nie masz w teorii podstaw do jakichkolwiek od nich roszczeń. A jakakolwiek chęć pomocy to tylko dobra wola CS, bo równie dobrze rozmowa mogła by wyglądać w stylu - proszę id partnera i hasło autoryzacyjne / nie ma? to na drzewo/do tego od kogo kupiło się usługę. Do rejestru wpisuje się zazwyczaj to, co jest przekazane przez owego partnera. Nie jest rolą hurtownika weryfikować, do kogo ten mail należy, bo i na jakiej podstawie? Szklanej kuli? Ich (CS) także nie muszą interesować twoje problemy i wąty PS: Dane widoczne we whois (poza mailem) możesz ukryć samodzielnie z poziomu euridowego extranetu użytkownika końcowego

Gadu może i tak... ale jest jeszcze xmpp, skype czy też ostatnio coraz bardziej stosowany Facebook (wykorzystujący w sumie zubożałe xmpp). Tak to wszystko masz w jednym miejscu i nie musisz raz że konfigurować na każdym urządzeniu osobno, dwa scalać takich dziwacznych archiwów. PS: To nie był argument dla korzystania konkretnie z EKG, ale z trzymania komunikatora (czy to oryginalnych klientów, czy to multikomunikatora) uruchomionego 24h/dobę w dostępie terminalowym

Ano np. po to, aby mieć jedno archiwum niezależnie od urządzenia, z którego się korzysta. Może dochodzić kwestia bezpieczeństwa łączenia się na niezaufanych komputerach. PS: Rozwiązaniem jest też vps z Windowsem i odpalenie klienta GG poprzez usługi terminalowe.

Ciesz się wogóle, że jakkolwiek z tobą rozmawiali. Ich klientem jest owa chmurka czy inny krzak i tyle ich interesuje. Jeśli masz wąty do tego, że owy partner hurtownika nie jest rzetelny, to piszesz odpowiedni wniosek, potwierdzasz swoją tożsamość i dostajesz authinfo czy cesję bez problemu. Jeśli nie zamierzasz to trudno, twoja strata. Bo skąd owy hurtownik może wiedzieć, że to rzeczywiście ty działasz w imieniu prawowitego abonenta, a nie jesteś przypadkiem jakimś przebierańcem chcącym podkraść domenę od drugiej strony? A abonentem domeny jest ten, kto jest widoczny w rejestrze domen. Jeśli będą tam dane owego pośrednika, to cóż...

Masz przecież dalej dopisek, że nie są w stanie tego za friko gwarantować przy pewnych zastosowaniach (m.in. cdn, proxy, p2p) i jak chcesz mieć w pełni gwarantowane pasmo, to musisz je wykupić

Windowsa XP, Visty, 7 i 8 nie bardzo da się legalnie oferować do serwera dedykowanego. Nie bardzo legalnie też na nim uruchamiać publiczne usługi serwerowe.