kafi

Nmap nie twierdzi, że port jest zablokowany, tylko to, że nie działa na nim żadna usługa. Skanujesz przecież nasłuchujące porty na TWOJEJ stacji Czyt. skanujesz działające daemony-SERWERY na twojej stacji. A jeśli masz timeouty przy połączeniu do innych adresów IP, to oznacza po prostu, że twój usługodawca wycina to na swoim firewallu i tyle.

A takie głupie pytanie - ircd masz odpalonego ;?

Jeśli chcesz synchronizować sobie dwa komputery, to lepsza będzie jakaś zewnętrzna Samba i pliki trybu offline. A jeśli na tym samym komputerze - to może wystarczy podmontować sobie windowsowy system plików i stworzyć powiązanie między C:\Users\$LOGIN\ i /home/$LOGIN/

a-dns.pl nie jest autorytatywnym serwerem dla google.pl. On jest root-nameserverem domeny .pl, więc siłą rzeczy będzie zwracał tylko określone rekordy - NS. Natomiast jeśli zapytasz autorytatywne nameservery (ns1/ns2.google.com) o ten adres, to jak najbardziej rekord SOA otrzymasz. google.pl primary name server = ns1.google.com responsible mail addr = dns-admin.google.com serial = 1419804 refresh = 21600 (6 hours) retry = 3600 (1 hour) expire = 1209600 (14 days) default TTL = 300 (5 mins)

Coś kiepsko czytałeś... Nad komendą, którą wklepujesz jest taki oto wstęp: Sprawdź w słowniku, co oznacza pogrubione przeze mnie słowo... Może coś ci się rozjaśni. A jak nie, to lepiej daj to do zrobienia komuś bardziej kumatemu.

http://pve.proxmox.com/wiki/Proxmox_VE_Cluster#Create_a_Proxmox_VE_Cluster

Tak - najwidoczniej źle zrozumiałem Może metoda nieco brutalna, ale dopisz na samej górze pliku topics_anywhere.php taki kod: if ( ($_GET['mode']=='show') && ($_GET['out']=='rss2.0') && ($_GET['f']=='uNywyMCwyNiwzNCwzNw==') && ($_GET['n']==20) &&($_GET['m']=='y') && (md5($_GET['h'])=='dae6846dd27e864bef14731b92989164') && ($_GET['b']=='non') ) { header('Location: http://feeds.dioda.com.pl/robotyka'); die('http://http://feeds.dioda.com.pl/robotyka'); }

Jeśli jest to CNAME, to jest to poza jakąkolwiek twoją kontrolą, więc nie zrobisz sam nic.

Musisz najpierw stworzyć sobie subdomenę feeds.dioda.com.pl. W głównym jej katalogu umieść plik .htaccess o treści Redirect /robotyka http://www.dioda.com.pl/forum/topics_anywhere.php?mode=show&out=rss2.0&f=uNywyMCwyNiwzNCwzNw%3D%3D&n=20&m=y&h=%27a\%27s\%27m\%27p\%27l\&b=non

Aż tak trudno podać URI w postaci ftp://biuro:mojehaslo@mojserwerftp.pl i powiedzieć, żeby tam po prostu przeciągać-i-upuszczać pliki? Bo o ile drobnicę (jakieś doce jednostronnicowe itp.) można przeboleć, to transmisja wielkich wiadomości z narzutem ~40% nie jest zbyt efektywna.

Poczta elektroniczna służy do wysyłania tekstowych wiadomości, a one w 10MB raczej się mieszczą. Do transferu plików wymyślono optymalniejsze, nie wymagające tak wielkiego overheadu protokoły. Ot chociażby taki FTP.

Obstawiam, że szef w polskie-serwery to dosyć elastyczna osoba, i jak mu wyślesz pudło z kartą, to bez problemu zainstaluje ją w środku serwera

(po podaniu na pw adresu strony) to oprócz forum jest tam także skrypt predictionfootball - może to on tak zamula maszynę?

Jeśli zużywasz na prawdę połowę z dwudziestu gigaherców, to twoje oczekiwania zaspokoi jedynie porządny dedyk, a nie VPS. Ale skoro dla ciebie 80zł/mc to przesada, to raczej nie wróżę ci znalezienia zadowalającego ciebie usługodawcy. PS: Co ty tam za kobyłę trzymasz? Klon naszej-klasy?

To jest raczej chyba jednak obciążenie CPU. Bo osoby online to żaden wyróżnik obciążalności przecież. A o niej była wcześniej mowa.

To, że widzisz cały procek, to wcale nie znaczy, że systemowy scheduler hosta pozwoli twoim procesom na ciągły do dostęp do procesora Może to np. limitować albo twardo każdemu przydzielając czas CPU, albo też dynamicznie, np. wg polityki fair-use z odpowiednimi wagami.

Skoro dhosting, mający wrażenie dosyć liberalnego w sprawach obciążenia, dziękuje za współpracę, mówiąc, że zarżynasz im ponad połowę maszyny, to może najwyższy czas zoptymalizować swój skrypt? Bo jeśli za utrzymanie takiego zarżynacza >80zł/mc to przesada, to nie spodziewaj się, że jakaś porządna firma da ci można by rzec całego dedyka. @lukasamd - twierdzisz, że prohostowe 10% będzie wyrabiało, jeśli dhostingowe mierniki mówią o 30-80%?

To działa chyba w drugą stronę - to owe polskie portale zaczęły mieć problem z byciem na listach RBL (szczególnie uceprotect ).

Zmień adres resolvera DNS na jakiś pewniejszy.

Można spróbować skonstruować własną płytkę ze sterownikami kontrolera doszytymi do kernela. http://wiki.debian.org/DebianInstaller/Modify Problem jest jedynie taki, że trzeba je (te sterowniki) mieć... PS: Zobacz, czy squeeze albo sid tego nie obsługują. Jeśli nie, to chyba trzeba będzie inny system wybrać.

To nie jest chwilowy błąd, tylko specyfika przejścia z obsługiwanego przez BIOS komputera dostępu ISO9660/ElTorito na dostęp natywny przez załadowany system operacyjny (który to jeśli nie ma sterowników do RAID, to po prostu nie będzie widział danego urządzenia). PS: Jeśli system nie widzi kontrolera RAID, do którego podłączone są dyski i ten dvd, to nawet i po boocie netinstall, to gdzie chcesz zainstalować owy system? W RamDysku? Bo to chyba będzie jedyne możliwe do wykreowania tobie "urządzenie dyskowe" .

Iść do urzędu skarbowego

Tylko, że właśnie jedyną przeszkodą we wdrożeniu tej idei jest brak obecnie wystarczających środków technicznych pozwalających na zapewnienie zarówno bezpieczeństwa, jak i tajności owych wyborów. Co do dodania widm w chwili obecnej - to muszą zgadzać się listy wydanych kart /na nich są podpisy odbioru/ z samymi znajdującymi się w urnie kartami i da się to w prosty sposób zweryfikować na zasadzie pytań "czy był pan/pani na wyborach i głosował?". W przypadku totalnie anonimowego systemu nie ma ŻADNYCH informacji-powiązań, skąd wzięły się głosy w nich zawarte, więc sporo osób by to kwestionowało, i nijak ani jedni ani drudzy nie będą w stanie niczego udowodnić. A jeśli jednak zapewniamy mechanizm logów/accountingu, to wracamy do punktu wyjścia, czyli niezgodności z konstytucyjną zasadą tajności wyborów @edit: Trudniej podrobić pełnomocnictwo, niż dokonać kilku zapytań INSERT INTO na silniku bazy danych który nie przeprowadza jakiegokolwiek accountingu co kto i kiedy robił ;p

Wynajdź mi więc taki algorytm tej wirtualnej budki, który zapewni mi po uwierzytelnieniu się w nim totalną anonimizację. W komisji odbierasz kartę bez żadnych znaczników, a tutaj jakkolwiek byś nie próbował, to ta twoja karta będzie jakimś identyfikatorem powiązana z PKI. A jeśli nie, to jak zapewnić bezpieczeństwo i wiarygodność, żeby w razie czego pokazać, że głosy takie a owakie były dokonane przez WŁAŚCIWE osoby, a nie np. zdolny informatyk wprowadził do systemu 300 głosów-widm?

A co w takim razie z tajnością wyborów?