-
Zawartość
524 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
48
Typ zawartości
Profile
Fora
Katalog firm
Wszystko napisane przez Piotr GRD
-
Znasz, jeśli masz je nadal w jakichś plikach konfiguracyjnych forum, bloga, itd. itp. ; ) Jeśli faktycznie nie, to pamiętaj, że hasło jest dla użytkownika bazy danych, nie dla samej bazy danych. Zatem zawsze można stworzyć nowego użytkownika i nadać mu odpowiednie uprawnienia do wskazanej bazy danych lub nawet skasować obecnego użytkownika (tylko użytkownika, nie bazę danych) i stworzyć nowego o tej samej nazwie. Ale jeśli utworzyłeś nową bazę danych, nowego użytkownika, przypisałeś odpowiednie uprawnienia użytkownikowi do tej bazy, to powyższe Cię w obecnej sytuacji nie dotyczy. - Czy na pewno adres bazy danych to wskazany przez Ciebie adres IP?... Nie wiem jak jest na proserwer.pl, ale zazwyczaj na hostingach współdzielonych używa się serwera MySQL pod adresem "localhost". - A może instalujesz ten skrypt na zewnętrznym serwerze, nie tym samym co baza danych? W takim wypadku musisz w cPanel przejśc do sekcji "Remote MySQL" i wpisać na listę adres serwera, z którego z bazą danych będziesz się łączyć (na którym instalujesz ten skrypt), po to aby serwer MySQL w ogóle akceptował połączenia z tamtego zewnętrznego serwera. - Czy na pewno nazwa Twojej bazy danych to "amxbans"? A nie np. "p123456_amxbans"? Upewnij się.
-
Proserwer.pl zdaje się, że ma cPanel. Zatem wejdź do działu "MySQL databases", na samym dole ujrzysz listę użytkowników baz danych, po kliknięciu na wybranego będziesz mógł zmienić hasło. W tym samym dziale będziesz mógł też stworzyć nową bazę danych i/lub nowego użytkownika bazy danych.
-
Problem z DNS webhostingtalk.pl?
Piotr GRD odpisał Dariusz Cieślak na temat w Dyskusje WebHostingTalk.pl
Proponuję więc raz na tydzień wywoływać kilkugodzinną awarię uzupełnioną umieszczaniem informacji na budzących kontrowersje portalach, a forum z pewnością się ożywi. ; D ; ) Sugestia o przeniesieniu strony tymczasowo gdzie indziej przy obecnych ustawieniach nie ma za wiele sensu, jak to już napisano, "glue rekordy" na a-dns.pl itd. mają TTL 86400, więc co najmniej tyle by zmiana trwała. A cała burza - wydaje mi się - nie rozpoczęła się chyba od samego faktu umieszczenia informacji na Facebooku, a od słów ksk sugerujących, że nie czytanie informacji na tymże portalu jest czymś, co czyni Cię osobą co najmniej zacofaną. WIEM, że słowa pisane - pozbawione mimiki twarzy, tonu głosu itd. - są często mylnie interpretowane i niejeden raz już mnóstwo nieporozumień z tego powodu i niepotrzebnych emocji doświadczyłem, dlatego osobiście zastanawiałem się, zastanawiałem, lecz jednak zrezygnowałem z odpowiedzi, że chyba nie każdy pomyśli o tym, by akurat na Facebooka zajrzeć, nie każdy domyślnie tam informacji szuka i ani jedno ani drugie - ani korzystanie z tego ani nie korzystanie - nie powinno być dyskryminowane. Sponsi swoje zdanie wyraził i się potoczyło... Ja osobiście wpisałem w wyszukiwarce: "-site:webhostingtalk.pl webhostingtalk.pl", przefiltrowałem wpisy na tylko te z ostatniej doby, jednak na pierwszych dwóch stronach wyników nic odnośnie awarii nie znalazłem, więc postanowiłem spokojnie pójść spać, choć też lubię poczytać co tu się pojawia. : ) PS. Co do zabezpieczania się na przyszłość: ze swojej strony mogę zaproponować utworzenie strony wyświetlającej wyniki monitorowania dostępności webhostingtalk.pl, a administracji dam jakąś możliwość samodzielnego wpisania na mojej stronie ogłoszenia. Choć też przecież nie wszyscy od razu będą wiedzieć, że taka moja strona istnieje i nie wszyscy ją znajdą w razie czego. ; ) -
Problem z DNS webhostingtalk.pl?
Piotr GRD odpisał Dariusz Cieślak na temat w Dyskusje WebHostingTalk.pl
Nie tylko DNS, w ogóle serwer nie był dostępny. Coś poważnego chyba, bo wiele godzin przerwy było. 3 październik 2012, od 16:20 do 23:40 CET (czasy w zaokrągleniu do 2 minut). -
Nie pochwalam tego, jeśli się tak dzieje. Bardzo mnie denerwuje, jeśli ktoś zajmuje się czymś za pieniądze nie będąc w tym prawdziwym profesjonalistą. Później okazuje się, że zapłaciłeś tysiące złotych, a kafelki w łazience po miesiącu odpadają itp. Ale... (czy z takich czy innych względów...) Czy to oznacza, że już w ogóle powinniśmy zrezygnować z nauczycieli w klasach pierwszych szkoły podstawowej? Przecież ta podstawowa wiedza serwowana pierwszakom jest tak banalnie prosta, że na pewno poradzą sobie z samymi podręcznikami... No nie wszyscy. Ja jak byłem "pierwszoklasistą" poradziłem sobie z 99% swoich problemów samodzielnie, ale inni potrzebują indywidualnych, dopasowanych do nich wskazówek od jakiegoś nauczyciela. Szczególnie, że tak jak napisał McNeal jest w sieci mnóstwo śmieci i to naprawdę trudne czasem odfiltrować te właściwe i przydatne rzeczy. Dlatego moja propozycja jest taka, że jeśli ktoś sam nie chce być takim darmowym nauczycielem dla "pierwszoklasisty" - obojętnie z jakich względów - to niech nie będzie, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale niech lepiej w takim przypadku w ogóle nie odpowiada, zamiast - jak to niektórzy robią - od razu dość ordynarnie odsyłać do Google (co już ostatnimi czasy w niektórych przypadkach wygląda na prawdziwą - co najmniej - nieuprzejmość i lekceważenie) lub w inny sposób zbywać, a nawet - jeśli ktoś ma władze moderatorskie - zamykać temat pisząc, aby pytający wrócił jak będzie miał poważniejsze problemy niż takie z pierwszej klasy. Bo przecież być może znajdzie się ktoś inny, kto mimo wszystko zechce odpowiedzieć. A nie będzie miał okazji, jeśli już ten "pierwszak" zostanie z danego miejsca skutecznie wypędzony. Nie odnosi się to tylko do WHT, a do wielu miejsc. Nie ma nad tym władzy tylko administracja, a wszyscy obecni: właśnie nie pochwalać, a wręcz wyrażać brak akceptacji dla zachowań odstraszających, zbywających, lekceważących. Lepiej pozostawić pytanie dziś zupełnie bez odpowiedzi, bo może jutro czy za tydzień - przecież nie wszystkie pytania mają klauzulę najwyższej pilności - ktoś inny rzeczowo odpowie i da jakieś wskazówki temu "pierwszakowi". A w sytuacjach skrajnych, gdzie ktoś faktycznie chce, aby inni zrobili coś za niego - bo zdarzają się i tacy, wiem - milczenie wielotysięcznej społeczności będzie równie wymowne, a nie obrażające. (cytuję McNeal'a:) "Jest szansa" - nie pewność, ale mała szansa, której dobrze się trzymać - "że Oni również kiedyż będą pomagać innym jak sami teraz będą wiedzieć się ze mogą liczyć na pomoc". Ot tak, za darmo, nie chcąc nic w zamian, z dobrej woli. Promujmy pozytywne odruchy, a nie podejrzliwość jeden do drugiego, mimo iż czasem jest ona uzasadniona.
-
Właśnie - Zirgin, StOnA, kafi, xorg - rozpoczęliście bardzo ciekawy dla mnie wątek. To obowiązuje nie tylko tutaj, ale na wielu forach i... chyba tak, częściej na polskich. Gdy przychodzi ktoś "zaawansowany" i zadaje rzeczowe specjalistyczne pytanie - zazwyczaj uzyska konkretniejszą lub mniej konkretną poradę. Gdy przychodzi ktoś, kto dopiero wszystko zaczyna i nie wie najprostszych rzeczy - bardzo często jest zbywany, lekceważony, odsyłany do Google, a czasem - i to akurat zauważyłem tutaj, konkretnie na WHT - namawiany, by komuś za usługę zapłacił. Nie przeczę, że znajdują się osoby, które mają nastawienie życzeniowe i chcą, aby inni zrobili wszystko za nich. Ale nie wszyscy, niektórzy chcieliby się czegoś dowiedzieć, a jednocześnie nie mają ochoty ani potrzeby studiowania całych poradników i książek, chcieliby na początek wycinek wiedzy potrzebny im akurat w danej chwili, sugestię, popchnięcie we właściwym kierunku, wyjaśnienie sprawy, która dla nas pozostałych jest rzeczą oczywistą. Ale niestety większości ludzi tych oczywistych dla nas podstaw nikomu się pisać po raz n-ty nie chce. I co z tego potem wynika?... Wrzucani są wszyscy początkujący do jednego worka, zbywani, odsyłani do Google... Oni nie wrócą już w takie miejsce nigdy, nawet, gdy za 2-3-4 lata będą mieli konkretne, rzeczowe, zaawansowane pytania, na które z chęcią inni by odpowiedzieli. Ja miałem to szczęście, że w czasie gdy sam byłem osobą zupełnie początkującą w HTML/CSS/PHP/DNS/itd. trafiłem na bardzo przyjazną społeczność, różnorodną, gdzie znaleźli się i Ci prawdziwi specjaliści odpowiadający na zaawansowane pytania, jak i Ci "średniacy", którzy odpowiadali takim początkującym jak ja na najprostsze pytania. Fakt, że osobiście za wiele ich nie miałem, z reguły wolałem spędzić 10x więcej czasu na samodzielnych poszukiwaniach, próbach i błędach, ale wiele innych osób na takim przyjaznym forum uzyskiwało odpowiedzi na niemal każde pytanie. I co?... Wielu z tych początkujących pytających pozostawało, w miarę nabywania wiedzy udzielali się później również jako odpowiadający kolejnym osobom, społeczność się rozrastała. Dlatego boli mnie, gdy widzę czy tu czy gdzie indziej, jak są oni zbywani, bo w ten sposób przekreśla się zarówno ich dzisiejsze pytania, jak i jutrzejsze odpowiedzi na pytania innych, a ludziom odechciewa się nawzajem sobie pomagać...
-
Właśnie zauważyłem, że twórcy antywirusów chyba idą na łatwiznę. Otóż... Znajomy korzysta z Wordpressa - jak wiele osób. Co tydzień wykonuje automatycznie pełen backup wszystkich plików. Od pewnego czasu ni z tego ni z owego jeden z plików - "footer.php" zaczął być raportowany jako Trojan. Ale przecież nie uległ ten plik żadnej zmianie, jest taki sam od wielu miesięcy czy ponad roku, więc dlaczego nagle stał się wirusem?... Dla dwóch różnych antywirusów - zarówno tego używanego przez mojego znajomego jak i tego używanego przeze mnie - obydwa popularne i cenione, nie jakieś niszowe twory. Niektórzy autorzy darmowych szablonów próbując uchronić się przed tym, że początkujący "webmasterzy" usuwają z ich szablonów linki do autora w stopce, kodują dla takiego Wordpressa pliki "footer.php" w formie: <?php eval(base64_decode('ABCdef==')); ?> Większość z nas tu obecnych chyba doskonale wie jak sobie z tym poradzić, ale początkujący webmasterzy stawiający swoje strony na Wordpressie, a nie znający ni w ząb PHP, nie potrafią tego rozgryźć, więc i linki do autora szablonu w stopce są bezpieczne. Ale okazuje się, że użycie tej techniki samo w sobie - bez względu na zakodowaną treść - jest uznawane za Trojana... Zrobiłem eksperyment - zakodowana treść to "echo 'helo, world';" <?php eval(base64_decode('ZWNobyAnaGVsbywgd29ybGQnOw==')); ?> I co?... Stworzyłem Trojana! ; D Ręce opadają... Ja wiem, że takie i podobne techniki są używane do ukrywania niebezpiecznego kodu, wiem doskonale. Ale czy od teraz już każde użycie eval(base64_decode(... - bez względu na zakodowaną treść - będzie uznawane za niebezpieczne?...
-
Twórcy antywirusów idą na łatwiznę?... "eval(base64_decode(..."
Piotr GRD odpisał Piotr GRD na temat w Piaskownica
Nie tylko i wyłącznie. Tak jak napisałem - początkujący "webmasterzy" lubią usuwać informację o autorze i linki do niego ze stopki darmowych szablonów, wbrew licencji, wbrew woli tych autorów. Niektórzy z autorów bronią się więc - przynajmniej przed tymi początkującymi nie znającymi PHP - kodując stopkę w taki właśnie sposób. Nie każdego maluczkiego projektanta czy programistę stać na kupienie Zend Guard'a czy temu podobne produkty, więc ratują się takimi prostszymi metodami jak base64. Ponadto sam kiedyś używałem tego samego przy wykonywaniu skryptów PHP przesyłanych metodą POST z innego serwera (upewniając się tylko wcześniej, że kod nie jest uszkodzony lub niepełny i takie tam). To tak jak byś napisał, że broń palna wykorzystywana jest tylko i wyłącznie do zabijania - a to nieprawda, nie tylko i wyłącznie. Na obecną chwilę. Ale przed ostatnią aktualizacją bazy wirusów antywirus znajomego (nie ESET) też się nabierał. Teraz po ostatniej aktualizacji przestał. Rozpocząłem temat, bo nie zaczęło się to ani dziś ani wczoraj, ale już wiele dni trwało i jak wspomniałem, w przypadku co najmniej dwóch różnych antywirusów. -
Nadmienię tylko, że czasem - nawet na zwykłych hostingach współdzielonych - można to zmienić indywidualnie dla swojego konta w pliku .htaccess. Co jeszcze rzadsze - niektóre firmy hostingowe umożliwiają posiadanie własnego indywidualnego dla każdego konta pliku php.ini. Ale oczywiście najczęściej jest to ustawione "na sztywno" przez usługodawcę, więc czy tak czy inaczej najlepiej pisać do usługodawcy.
-
Ale ja nie piszę o tworzeniu jakiegokolwiek przekierowania, a o utworzeniu odpowiednich rekordów "A" lub "CNAME" (ewentualnie jeszcze "AAAA" dla IPv6). I w tym przypadku naprawdę bez większego znaczenia dla końcowego efektu jest, które zostaną wybrane - pod warunkiem, że czy te czy te wskazywać będą docelowo na właściwy serwer (jego adres IP). Opcjonalnie - jeśli chcesz dać więcej swobody użytkownikom tejże subdomeny, katakan (np. samodzielne przez nich tworzenie sub-subdomen, zarządzanie pocztą przychodzącą na adresy @subdomena.nazwa.pl itd.) możesz zamiast wcześniejszych propozycji stworzyć u siebie dla tej wybranej subdomeny rekordy "NS" wskazujące na wybrane przez nich (użytkowników tej subdomeny) serwery nazw. Czyli - jeśli korzystają oni z usług home będzie to dla przykładu: trampkarz.nazwa.pl. NS dns.home.pl. trampkarz.nazwa.pl. NS dns2.home.pl. trampkarz.nazwa.pl. NS dns3.home.pl. i wtedy cała reszta konfiguracji spadnie na nich, zarówno utworzenie odpowiednich rekordów A, CNAME itp. na tych właśnie serwerach nazw home, zaparkowanie domeny na ich serwerze, skonfigurowanie używanych skryptów itd. I poza tym najlepszym rozwiązaniem w takich przypadkach - jeśli ktoś chce otrzymać szybką i konkretną pomoc - jest podanie nazwy domeny, z którą jest problem. Wtedy w ciągu kilku chwil można wszystko sprawdzić krok po kroku gdzie jest jakiś błąd.
-
Obojętnie czy to będzie rekord CNAME czy rekord A. Ty po swojej stronie musisz zadbać by jeden albo drugi kierował na ich właściwy serwer. Czyli albo: trampkarz.nazwa.pl. A 1.2.3.4 www.trampkarz.nazwa.pl. A 1.2.3.4 albo: trampkarz.nazwa.pl. CNAME trampkarz.kowalski.pl www.trampkarz.nazwa.pl. CNAME trampkarz.kowalski.pl gdzie "1.2.3.4" to adres IP ich serwera, a "trampkarz.kowalski.pl" to dowolna wybrana domena prawidłowo skierowana na ich serwer. Jeśli to jest po Twojej stronie (na serwerach nazw /serwerach DNS/ obsługujących Twoją domenę "nazwa.pl") spełnione, to pozostaje część po ich stronie, czyli zadbanie o to, aby ich serwer prawidłowo odpowiadał na zapytania dla domeny "trampkarz.nazwa.pl". Wiąże się to zarówno z prawidłowym zaparkowaniem domeny na ich serwerze (lub podpięciem jako "add-on domain"), jak i często z prawidłowym skonfigurowaniem posiadanego skryptu (jak np. Wordpress, Joomla itp., cokolwiek tam mają zainstalowane), aby to oprogramowanie obsługiwało nową domenę. Co konkretnie w Twoim przypadku jest przyczyną problemu można bardzo łatwo prześledzić - jeśli podałbyś dokładną nazwę domeny/subdomeny.
-
Czy ten skrypt javascript jest bezpieczny? Proszę o sprawdzenie
Piotr GRD dodał temat w xHTML / CSS / Javascript
Na forum, na którym administruję ktoś napisał o czymś takim jak "XJZ Survey Remover" linkując do strony ze skryptem, który to według opisu ma umożliwiać obejście konieczności wykonywania różnorakich "surveys"(nawet nie jestem pewien jak to nazwać po polsku, przepraszam). Forum nie ma wielu odwiedzających, jednakże nie chciałbym nikogo narazić na jakiekolwiek ryzyko, a ponieważ nie jestem zbyt mocno obeznany z javascript, chciałbym kogoś wystarczająco zaawansowanego w temacie zapytać czy ten skrypt javascript jest bezpieczny? Czy nie wyrządzi szkody na żadnym komputerze? Ani też czy przypadkiem nie wykonuje jakichś innych ukrytych zadań poza tymi opisanymi? Skrypt dostępny tutaj: http://survey-remover.com/bookmarklet/ Nie jest dla mnie istotne czy to działa i rzeczywiście umożliwia obejście tych "surveys" czy nie, ale tylko to czy jest to bezpieczne dla komputera i czy nie wykonuje przy okazji czegoś ukrytego przed tymi, którzy ten skrypt zechcą uruchomić. Dziękuję. : )-
- javascript
- bezpieczeństwo
- (i 1 więcej)
-
Host is Down - posty czy tematy
Piotr GRD odpisał Tomasz Fiedoruk na temat w Dyskusje WebHostingTalk.pl
Uwzględniając wszelkie za i przeciw obydwu rozwiązań osobiście jestem za ograniczeniem się do jednego tematu. W szczególności - ale nie tylko - jeśli są to np. powtarzające się raz na kilka tygodni lub miesięcy problemy z takim samym powodem ich występowania itp. Patrząc od strony osoby szukającej informacji na temat danego hostingu wydaje mi się to być wygodniejszym rozwiązaniem - jeśli widzę informację o awarii raz na rok czy raz na dwa lata (tak, tak, odświeżanie tak starych tematów uznaję w takim wypadku za właściwe), to jest to dla mnie bardzo dobry sygnał, że firma ma się chyba dobrze pod tym względem; jeśli byłoby to w różnych tematach zawsze istnieje możliwość przeoczenia czegoś. Poza tym z punktu widzenia stałych codziennych użytkowników forum wydaje mi się to być mimo wszystko mniejszym bałaganem niż nadmiar nowych tematów, nawet pozamykanych. Ponadto czasem warto odnieść się do postów z przeszłości, stanowią nierzadko użyteczne tło informacyjne. Nowy temat pozwoliłbym sobie rozpocząć jeśli - dla przykładu - hosting zmienił właściciela i generalnie można wnioskować, że to już zupełnie inna firma z zupełnie innymi problemami pomimo tej samej nazwy. -
"Power on hours count" to w zależności od producenta może być albo ilość godzin albo ilość minut albo (choć bardzo rzadko) nawet ilość sekund. Zerknij na licznik po kilku minutach pracy i się przekonasz. Poza tym - choć tego nie jestem pewien, ale coś takiego zauważyłem w jednym ze swoich dysków - może być liczony również czas, gdy komputer jest wyłączony, ale zasilanie jest podpięte i dysk sobie zlicza czas przy takim "czuwaniu". Poza tym wikipedia podaje, że w niektórych dyskach sprzed 2005 roku wartość ta potrafi "wariować". "Spin retry count" bym się za bardzo nie przejmował osobiście, choć oczywiście nie jest to dobry sygnał, ale i nie żadna tragedia i dysk może działać sobie bardzo sprawnie przez długi czas pomimo tego (czyli ma problem z rozpędzeniem się przy starcie, ale jak już ruszy to może pracować dobrze). Poza tym opis tych danych pobieranych ze S.M.A.R.T. możesz znaleźć np. tutaj: http://en.wikipedia....wiki/S.M.A.R.T. http://pl.wikipedia....T._(informatyka)
-
Chciałem pogratulować Igorkowi prędkości reakcji. : ) Po ok. sześciu minutach od wystąpienia problemu zdążył tu już napisać. ; ) Mi często zajmuje więcej upewnienie się, czy to przypadkiem może tylko ja lub tylko Polska lub tylko Europa, może coś nie tak w Ameryce, a może jak jednak zewsząd nie da się dostać na serwer to jednak sam serwer. ; ) Pozwolę sobie tak nieoficjalnie (jako osoba z zewnątrz) podsumować: niektóre serwery "wróciły" już po ok. 6 - 8 minutach, ten "najbardziej oporny" - spośród tych, które pozwoliłem sobie sprawdzić - po ok. 94 minutach. Oczywiście pewnie nie wszystkie i nie pod każdym względem sprawdziłem.
-
W mojej opinii nie powinno się starać wszystkiego uregulować przepisami prawnymi. Jeśli - jako ludzkość - będziemy do tego dążyć, to kiedyś nadmiaru uregulowań gorzko pożałujemy (a przynajmniej większość z nas poza jakąś mającą najwięcej władzy i/lub najwięcej pieniędzy elitą). Pomimo ryzyka nadużycia takich czy innych swobód i wolności przez niektórych i niedogodności jakie to za sobą niesie w ten sposób dla pozostałych - powinniśmy moim zdaniem pozostawić sobie spory, naprawdę spory zakres spraw nieuregulowanych żadnymi klauzulami prawnymi. Wydaje mi się, że długoterminowo (i mam tu na myśli setki czy tysiące lat) będzie to o wiele zdrowszym i lepszym dla ludzkości rozwiązaniem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zawsze dyskusyjne będzie ustalenie granicy - co regulować a co już nie. I tu chyba jedynym wyjściem będzie odwoływanie się do szeroko rozumianego zdrowego rozsądku. Zatem będzie to po wsze czasy granica bardzo trudna do ustalenia... Co do tej konkretnej przytoczonej powyżej kwestii - moim zdaniem to jest już krok za daleko, to już wykracza trochę poza zdroworozsądkowe podejście do regulowania życia społecznego. Naprawdę może coś takiego przynieść więcej szkody niż pożytku.
-
Firmy, które mają userów WHT za de*ili mają się dobrze?
Piotr GRD odpisał is_wm na temat w Dyskusje WebHostingTalk.pl
Być może to "choroba" wszystkich dużych i popularnych portali, for i innych miejsc, na których to firmy, usługodawcy, producenci chcą być zauważeni?... A jedynym sposobem na znalezienie bardziej miarodajnego obrazu jest długotrwałe przeszukiwanie sieci, odnajdywanie wielu maleńkich miejsc, for, portali, na których firmom nie zależy, a z połączenia których wielu (bardzo wielu) można dopiero wyrobić sobie prawdziwe zdanie o danym produkcie lub usłudze?... -
Firmy, które mają userów WHT za de*ili mają się dobrze?
Piotr GRD odpisał is_wm na temat w Dyskusje WebHostingTalk.pl
Za chwilę Ci ktoś odpowie, że tak to właśnie działa: reklama dźwignią handlu. Im więcej w reklamę (chociażby promocje, gratisy w zamian za "opinię") zainwestujesz, tym szerzej zaistniejesz na rynku. I w tym właśnie momencie cały ten moduł "opinie" (jak i wszelkie inne miejsca tego typu, do udzielania się na których same firmy zachęcają swych klientów) staje się takim samym miejscem na reklamę jak każde inne. Dlatego też osobiście za miarodajne miejsca opiniotwórcze uznam tylko i wyłącznie te, na których klienci bywają i udzielają się sami z siebie, bez jakiejkolwiek namowy firm, usługodawców czy też producentów produktów, które opiniują. -
HSMS.pl od bodajże października 2010 roku jest w rękach Kylos. Wiele informacji i drobiazgów na stronie czy też w panelu DA nie jest zaktualizowane. Jednak wszelkie sprawy kluczowe dla funkcjonowania samych usług są na bieżąco przez Kylos pilnowane, serwer działa stabilnie.
-
Wolne buforowaie filmów z serwera Home Business Server PRO
Piotr GRD odpisał Paweł87 na temat w Forum Główne
To jest osobna kwestia. Istnieje coś takiego jak "metadata", w plikach kodowanych przy użyciu H.264 nazywane jest to "moov atom". Jest to generalnie taki indeks całego pliku wideo, taki "spis treści" (co, gdzie, jak jest w całym pliku poukładane - ścieżki wideo, ścieżki audio itd. itp.). Niestety bardzo wiele programów umieszcza tę część "metadata" na samym końcu plików MP4. Stąd też cały plik musi zostać wczytany zanim rozpocznie się jego odtwarzanie. Nie ma to znaczenia dla plików lokalnych, jednakże dla tych serwowanych na odległość - jak zdążyłeś się przekonać - już ma. Rozwiązaniem jest przeniesienie "metadata" z końca pliku na jego początek. Istnieją do tego takie aplikacje jak np. QTIndexSwapper, MOOV Relocator itp. Natomiast co do prędkości przesyłania danych... sshd ma zapewne rację. Nie wiem jak w Home, ale mój znajomy miał podobny problem w Byethost - tam łącze ograniczone miał do max 3,5 Mbit/s (duże zasoby dyskowe, duży limit transferu za relatywnie małe pieniądze - taki "chłyt małketingowy" - więc w inny sposób się takie firmy "bronią" przed nadmiernym zużyciem swoich zasobów). Jak sprawdzić prędkość? Pobierz kilkukrotnie jakiś większy plik ze swojego konta - licząc jego wielkość i czas pobierania przekonasz się o przepustowości ich łącza.- 9 odpowiedzi
-
- buforowanie
- flv
-
(i 3 więcej)
Tagi:
-
Nie wiem czy to jedyne wyjście, w dodatku nie jest najbardziej komfortowe, ale - jeśli faktycznie jest konieczne podążanie za przekierowaniami (sprawdź!) - to co mi do głowy przychodzi to sprawdzanie czy w nagłówkach HTTP widnieje "Location: ..." i uruchamianie kolejnego wywołania cURL pod wskazany w tym nagłówku adres. A jeśli jest to zawsze ten sam adres, to można by sobie nawet darować sprawdzanie, tylko zakodować "na sztywno" dwa (lub więcej) wywołań z cURL'a i już.
-
Ja ze swojej strony mogę potwierdzić problem z dostępnością do serwerów biznes-host.pl mniej więcej pomiędzy 11:50 a 12:04 (czasu polskiego), zatem tak jak napisał tym, nie przesadzajmy. : )
-
A ja z tym nie widzę problemu. Ich "pismo" wysyłałem jako plik PNG, jeden dla kilku domen naraz, za pierwszym razem miałem kod chyba w dwie godziny, za drugim razem w ok. 15 minut. Nie jest to znaczące utrudnienie dla mnie, osobiście już większy mam problem z "hasłem drugiego poziomu" (czy jakoś tak to się nazywa) dla takich szczególnych operacji gdzie indziej. ; )
-
Właśnie phishing ma się dużo do zaistniałej sytuacji. Bywa, że (jeśli dasz się nabrać) wpisujesz dane logowania na obcej stronie, po czym "jakiś błąd" i ponownie musisz wpisać dane logowania, tym razem po przekierowaniu już na prawdziwą stronę logowania, lub też zdarzają się inne podobne sytuacje. OVH informuje Cię, że właśnie z jakiejś obcej strony na ich stronę logowania trafiłeś, i że powinieneś uważać. Oczywiście czasem to nadgorliwość, ale widocznie OVH wyznaje zasadę "better safe than sorry / przezorny zawsze ubezpieczony". Banki też zawsze ostrzegają, aby nie klikać w zewnętrzne linki prowadzące do ich strony logowania (czasem prawdziwej, czasem rzekomo prawdziwej).
-
Jeśli kupisz książkę, np. powieść, kryminał albo cokolwiek innego, a Twój znajomy poprosi Cię o jej pożyczenie, bo chciałby przeczytać - odmówisz? Niech sam kupi własną kopię, nie będziesz przecież okradał autora (choć głównie to wydawnictwa i różnych zrzeszeń i organizacji niby to chroniących prawa autorskie) pożyczając swój egzemplarz. Jeśli z kursu kulinarnego nauczysz się gotować znakomite ciasto - oczywiście nigdy z nikim nie podzielisz się przepisem na to ciasto, każdy przecież powinien zapłacić za tenże kurs kulinarny indywidualnie. W tę stronę to idzie, lobby taką filozofię wspierające jest coraz silniejsze, ale moim zdaniem nie tędy droga. W przypadku poradnika jak unikać wysokich podatków możemy mieć pewne wątpliwości, bo nie wiadomo czy to wpłynie na dobro (nie)płacącego, czy też na złe dla państwa, w którym podatki zapłacone nie będą (sprawa dyskusyjna i w to nie wnikajmy tutaj), ale gdyby to był poradnik jak oszczędzać paliwo, energię, zasoby naturalne naszej planety, jak w codziennym życiu jak najlepiej chronić środowisko itp. - też uznasz, że każdy powinien indywidualnie taki poradnik zakupić i mając już taki z nikim nie podzielisz się wiedzą mogącą posłużyć dla dobra przyszłości planety i ludzkości?... Poza tym istnieje coś takiego jak współwłasność, można mieć dom w kilka osób, można mieć samochód w kilka osób, dlaczego niby nie można mieć książki w kilka osób?...