Piotr GRD

Teraz już jest pokazane, więc chyba dołączyłeś do nrm jeśli jeszcze nie widzisz nagłówków nad cytatami. Ale ja się zastanawiam... Dlaczego to nie jest po prostu w źródle HTML? Po co to wpychać javascriptami? Nie rozumiem tego IPB ani wielu takich "nowoczesnych nadmiernie javascriptowo ajaxowatych" stron.

Rozwiązanie z SMF, gdzie tag (quote) posiada argumenty author, date, link: [quote author=ridings.info link=topic=22.msg45#msg45 date=1324131877] Można też wpisać zewnętrzny link, jeśli cytuje się coś z zewnętrznego źródła. edit: Faktycznie nie było. Ale jest.

@ neuron Nie chodzi o zwykłą rejestrację i przedłużenie, ale o kupno domeny na tamtejszej giełdzie i rozmyślenie się "po uściśnięciu dłoni" (na znak zawarcia umowy), ale przed "wyciągnięciem gotówki z portfela" (szczególnie, jeśli jest się tylko pośrednikiem i to czyjś portfel). Osobiście zauważyłem, że Ci "zawodowi" gracze na rynku domen, dysponujący setkami czy tysiącami domen w swej ofercie, znacząco zawyżają ceny "kup teraz", licząc na to, że a nuż się trafi i na jednej domenie zarobią na setkę czy kilkadziesiąt pozostałych nie sprzedanych wcale. Często - gdy dochodzi do licytacji takich domen - najwyższa wylicytowana kwota nie osiąga nawet 10% pierwotnej ceny "kup teraz", nawet przy zainteresowaniu co najmniej kilku licytantów. Mówię tu o tych droższych, np. trzyliterówkach wystawianych po kilka tysięcy, a sprzedawanych za kilkaset.

Ja osobiście główną treść postawiłbym na domenie głównej. I w tym wypadku trzeba sobie odpowiedzieć co jest treścią główną - może forum, a reszta jest dodatkami do niego (jak np. tutejsze forum jest tym miejscem głównym, a hostlogi, blogi itd. itp. są dodatkami umiejscowionymi czy to w osobnej domenie, czy to w subdomenie, czy też w katalogu), a może co innego, a forum dodatkiem (jak np. darmowe hostingi z forami wsparcia dla użytkowników), a może na głównej tylko skromne menu z odnośnikami do wszystkich pozostałych podstron?... Może być i przekierowanie. Natomiast fora i inne twory czy w subdomenie czy w folderach - jak dla mnie nie ma większej różnicy, oba sposoby adresowania są spotykane tu i tam. Stosowanie subdomen ma jedną zasadniczą zaletę jak dla mnie - można je swobodnie trzymać na różnych serwerach, więc jeśli z jakichś względów nie możemy lub nie chcemy mieć wszystkiego w jednym miejscu, taki sposób adresowania będzie korzystniejszy od trzymania treści w osobnych folderach.

Prześledźmy trasę rozpoznawania tejże domeny: Za pl odpowiadają a-dns.pl, c-dns.pl, d-dns.pl itd. Jeśli odpytamy jeden z nich o bratki.pl otrzymamy w odpowiedzi: bratki.pl. 86400 IN NS ns2.aftermarket.pl. bratki.pl. 86400 IN NS ns1.aftermarket.pl. Podążając za tymi wskazówkami kolejne zapytanie o bratki.pl kierujemy do jednego z ns1./ns2.aftermarket.pl - i co te serwery odpowiadają? bratki.pl. 86400 IN A 212.91.6.58 bratki.pl. 86400 IN A 212.91.7.33 Dwa rekordy A. Które - tak zgaduję - są po prostu "wildcardami" dla wszelkich domen nie mających na tychże serwerach swoich własnych rekordów, co dodatkowo potwierdza brak SOA i brak NS dla tejże domeny. Wniosek nasuwa się taki, że te serwery nazw nie są w żaden sposób skonfigurowane dla wskazanej domeny (poza tymi "wildcardami"). A czemu 8.8.8.8 nie ma kopii tych wpisów?... Nie wiem, nie korzystam z Google'owskich DNSów i nie do końca mnie interesuje jak działają, wolę opierać się na innych, choćby tych od własnego ISP.

Heh... : ) "Niestety" to oprogramowanie musi być dostosowane do zachowań ludzi, a nie odwrotnie. Jeśli istnieją osoby, które od lat (od czasów, gdy jeszcze żadne "javascriptowe WYSIWYG edytory" na forach nie istniały) "ręcznie" wpisują [ c o d e ] [ i m g ] [ q u o t e ] itp., to tak szybko ich przyzwyczajenia się nie zmienią. Szczególnie, że nie tylko IPB istnieje, ludzie równolegle korzystają z phpBB, SMF itd. i chcieliby jakiegoś ujednoliconego sposobu korzystania, a nie co forum to inaczej. Wymyślono kiedyś tak działające BBCode? To niech takie zostanie, jestem za wsteczną kompatybilnością w tej mierze. Dzięki za informację. : )

Moim zdaniem podanie budżetu powinno być opcjonalne, a nie wymagane. Przecież jak na tacy widać, że wiele osób nie ma pojęcia o realnych kosztach takiego czy innego zlecenia. NIE przekonuje mnie tłumaczenie "przecież wiesz ile możesz maksymalnie wydać". Nie, bo np. "coś po prostu potrzebuję obojętnie ile to kosztuje, ale kompletnie nie wiem ile to kosztuje, więc nie wpiszę nic, bo jak za mało, to mnie wyśmieją, jak za dużo to mam szansę trafić na naciągaczy". NIE przekonuje mnie pojawiający się w dyskusjach na ten temat argument "straty czasu". Jeśli ktoś oferuje zlecenie w takiej a nie innej formie - ma świadomość, że na publicznym forum ofert może być mniej lub więcej, na rozpatrzenie których straci określoną ilość czasu. A po drugiej stronie - po stronie zleceniobiorców: chcecie zarobić, to stracicie czas na negocjowanie dziesięciu zleceń, żeby zdobyć jedno, a jak nie chcecie tracić czasu tylko wybrzydzacie, bo za mały budżet, bo to, bo tamto - to nie bierzcie w ogóle udziału w takich "przetargach" na zlecenia, nie bierzcie żadnych takich zleceń, nie czytajcie nawet pojawiających się tematów ze zleceniami, nie zarabiajcie w taki sposób.

Dziękuję, kafi, zatem poprawka: - Przez 15 dni domena nie będzie działać, ale i nie będzie wolna, wciąż Ty i wyłącznie Ty będziesz mógł ją odnowić na kolejny rok. Po tym okresie wróci do puli wolnych domen. Wszystko to będzie widać w danych whois dla domeny, wraz z dokładną datą i godziną upływu kolejnych okresów. Ale DO 15 dni oznacza to, co napisał regdos - może to być krócej tylko wówczas, jeśli dotychczasowy właściciel zdecyduje się ją jednak przedłużyć, w przeciwnym razie jest to dokładnie 15 dni co do sekundy. Wczesniej whois nie podawał terminów wygaśnięcia, trzeba było samemu obliczać i się domyślać, od 2011 roku już jest to podawane. Swego czasu "polowałem" na pewne domeny, ponadto pewnej innej pozwoliłem wygasnąć i śledziłem jej losy, więc te 15 dni to naprawdę pełne 15 dni okresu wygasania. Źle zapamiętałem te 5 dni później - to występuje po 14 dniach rezerwacji nie zakończonej rejestracją. Przepraszam.

Po zakończeniu okresu rozliczeniowego domena przez 15 dni nie będzie działać, ale i nie będzie wolna, wciąż Ty i wyłącznie Ty będziesz mógł ją odnowić na kolejny rok. Następnie przez 5 dni będzie niczyja i nikt nie będzie mógł jej zarejestrować. Po tym okresie wróci do puli wolnych domen. Wszystko to będzie widać w danych whois dla domeny, wraz z dokładną datą i godziną upływu kolejnych okresów. http://dns.pl/opiskomunikatow.html W tym momencie wystartuje coś nie uregulowanego w żaden formalny sposób, ale bardzo częstego: istnieje duża szansa, że w pierwszej sekundzie po zwolnieniu jakiś bot zarejestruje domenę (jeśli nie ma na niej założonej opcji), aby właściciel czy też zleceniodawca tego bota miał szansę na domenie zarobić, czyli odsprzedać potencjalnym chętnym - np. Tobie - domenę po korzystnej cenie. Choć jeśli nie jest to w żaden sposób atrakcyjna dla nikogo domena, to być może to nie nastąpi. Cena za opcję wydaje się relatywnie atrakcyjna. 35-40 zł opcja plus rejestracja na pierwszy rok ~12zł - w sumie wychodzi cena porównywalna lub nawet niższa od najtańszego odnowienia na drugi (i każdy kolejny) rok (50-55zł). edit: Wróć, przepraszam, nie zwróciłem uwagi, że to 35-40 netto za opcje... Więc w sumie z rejestracją na pierwszy rok bez żadnych promocji wychodzi ciut więcej niż po prostu przedłużenie.

Jeśli to była - obowiązująca też obecnie - promocja "domeny dla każdego", to punkt IV.8 regulaminu mówi: "Przed przeniesieniem domeny, zarejestrowanej w ramach promocji, do innego usługodawcy przed upływem pierwszego rocznego abonamentu, Klient zobowiązuje się do przedłużenia domeny w NetArt na kolejny rok." Też mi łaska... ~10 netto za pierwszy rok to standard bez żadnych promocji u każdego "normalnego" rejestratora... Promocje to są za złotówkę albo za 0... Nigdy nie rozpatrywałem Nazwy jako rejestratora godnego uwagi, ale aż się zdziwiłem w tej chwili, gdy zobaczyłem, że rejestrację na pierwszy rok za 9,90 netto nazywają promocją. o_O Jeśli nie byłbyś związany promocją, to wystarczy transfer do innego rejestratora (nie później niż 6 dni przed końcem okresu rozliczeniowego) jak już wspomniał mcd. Najtańsze odnowienia oscylują w okolicach 50 - 55zł (brutto). Jeśli jesteś związany promocją i nie będą chcieli wydać Ci kodu AuthInfo (możesz spróbować zapytać o kod AuthInfo bez wdawania się w szczegóły po co, może akurat wydadzą) pozostałaby ta opcja, choć kafi poruszył ciekawą kwestię...

Kiedyś kiedyś kiedyś do swojej Amigi 600 miałem podpięty twardy 850 MB - na tamte czasy to było więcej miejsca niż potrzebowałem. Któregoś dnia dysk doznał wstrząsu i pojawiły się fizyczne uszkodzenia dysku w tej jego części, gdzie akurat podczas wstrząsu znajdowała się głowica. Jako że miałem już doświadczenie w tym zakresie z dyskietek floppy - obliczyłem które bajty w sektorze będącym mapą dysku odpowiadają za te uszkodzone sektory i "ręcznie" edytowałem tę mapę zaznaczając zepsute sektory (plus trochę przed nimi i za nimi) jako zajęte, tak jakby było coś na nich zapisane. Nie polecam oczywiście takiego "ręcznego" edytowania mapy dysku dla kilkudziesięciu czy kilkuset GB (to byłoby szaleństwo), ale zastanawiam się czy istnieje program, który jest w stanie po prostu zaznaczyć takie uszkodzone sektory jakby były zajęte, jeśli nie ma już wolnych "zapasowych" dla zwykłej relokacji bad sektorów. Dopóki nie byłaby robiona defragmentacja ani temu podobne "sprzątanie" - taki sposób skutecznie eliminowałby te sektory z użycia. Żeby jednak nie było tak miło... Historia z tym dyskiem 850MB nie była długa od tego czasu. Po kilku tygodniach błędy zaczęły się mnożyć - najpierw w pobliżu tych pierwotnie uszkodzonych, potem już wszędzie, aż do momentu kiedy dysk już stał się bezużyteczny. Więc fizyczne uszkodzenia są często znakiem, że wkrótce będzie jeszcze gorzej. Potwierdzam też "skuteczność" wspomnianych programów do dogłębnej analizy i "naprawy" dysków. Tu już historia "nowożytna", dysk chyba 80GB w laptopie znajomej. Błędów było dużo i system nie był stabilny, wszystko padało czy to po kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach pracy, czasem nawet po kilku. Postanowiłem na noc włączyć jeden taki program, by przekonać się co da radę zrobić. Gdy rano wstałem okazało się, że dysk jest już martwy zupełnie. Zatem jeśli jest z dyskiem źle, a taki proces dogłębnej analizy i próby naprawy zostanie uruchomiony - istnieje szansa, że będzie jeszcze gorzej, takie programy naprawdę potrafią "zajechać" twardy, pracuje on wtedy intensywniej niż kiedykolwiek podczas zwykłego użytkowania.

A gdzie Kim mieszka?... Nie w Nowej Zelandii przypadkiem?... ; ) Po dotychczasowych wyczynach ICANN z przejmowaniem domen żadna taka strona nie powstanie w domenach .com, wybierane będą "bezpieczniejsze" domeny, których przejęcie przez jakikolwiek rząd, szczególnie rząd Stanów Zjednoczonych, będzie mniej prawdopodobne.

Nie znam panelu kontrolnego MasterNET, ale zacytowany przez Ciebie błąd sugeruje, że powinieneś wpisać np.: Bez wartości liczbowych, bez kropek na końcu - to zostanie dodane automatycznie przez panel kontrolny. Podobnie jest w panelu Home.

Jeszcze jedno znalazłem. Mam w zwyczaju pisać "ręcznie": [ c o d e ] Ctrl+V [ / c o d e ] I kiedyś działało jak należy, teraz wychodzą bzdury, jakieś [code:auto:0] i w poście nie pojawia się blok z kodem tylko tekst jak leci. Musiałem wyłączyć javascript, żeby poprawić wszystko jak należy.

No... w końcu ktoś poza Kamikadze przestał się upierać przy drążeniu spraw z DNSem. Panowie diagności - nie potraficie - za przeproszeniem - wysłać zapytania HTTP pod wybrany adres IP pomijając zupełnie DNS? Wszystkie poniższe zapytania wysłane pod 185.5.96.252: Host: 185.5.96.252 Host: martti.pl Host: example.com HTTP/1.1 200 OK Date: Sat, 19 Jan 2013 19:32:32 GMT Server: Apache/2.2.16 (Debian) Last-Modified: Thu, 17 Jan 2013 16:45:56 GMT ETag: "a048bf3-b1-4d37eba8d3900" Accept-Ranges: bytes Content-Length: 177 Vary: Accept-Encoding Content-Type: text/html X-Pad: avoid browser bug <html><body><h1>It works!</h1> <p>This is the default web page for this server.</p> <p>The web server software is running but no content has been added, yet.</p> </body></html> Host: www.martti.pl Host: mail.martti.pl Host: example.martti.pl HTTP/1.1 200 OK Date: Sat, 19 Jan 2013 19:31:19 GMT Server: Apache/2.2.16 (Debian) Last-Modified: Sat, 19 Jan 2013 12:07:01 GMT ETag: "a7c0bd6-745-4d3a310c02340" Accept-Ranges: bytes Content-Length: 1861 Vary: Accept-Encoding Content-Type: text/html <!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD XHTML 1.0 Transitional//EN" "http://www.w3.org/TR/xhtml1/DTD/xhtml1-transitional.dtd"> <html xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" xml:lang="en" lang="en"> <head> <title>Welcome!</title> <meta http-equiv="Content-Type" content="text/html; charset=utf-8"/> <link rel="shortcut icon" href="/favicon.ico" /> <meta name="robots" content="noindex" /> <style type="text/css"><!-- body { color: #444444; background-color: #EEEEEE; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: 80%; } h1 {} h2 { font-size: 1.2em; } #page{ background-color: #FFFFFF; width: 60%; margin: 24px auto; padding: 12px; } #header{ padding: 6px ; text-align: center; } .header{ background-color: #83A342; color: #FFFFFF; } #content { padding: 4px 0 24px 0; } #footer { color: #666666; background: #f9f9f9; padding: 10px 20px; border-top: 5px #efefef solid; font-size: 0.8em; text-align: center; } #footer a { color: #999999; } --></style> </head> <body> <div id="page"> <div id="header" class="header"> <h1>Welcome to <!--ADRESSE//-->your website!<!--ADRESSE//--></h1> </div> <div id="content"> <h2>This is the default index page of your website.</h2> <p>This file may be deleted or overwritten without any difficulty. This is produced by the file <b>index.html</b> in the <b>web</b> directory.</p> <p>For questions or problems please contact <!--SUPPORT//-->support<!--SUPPORT//-->.</p> </div> <div id="footer"> <p>Powered by <a href="http://www.ispconfig.org">ISPConfig</a></p> </div> </div> </body> </html> Czyli dla jakiejkolwiek subdomeny w domenie martti.pl serwowana jest strona ISPConfig, dla hostów nie będących subdomenami w martti.pl idzie Apache "it works".

O ile w tym przypadku widzę to jako pozytywne działanie NASKu, o tyle mam nadzieję, że komuś kiedyś nie przyjdzie do głowy wykorzystać tego precedensu, "pójść za ciosem", by dopuścić się tego w bardziej kontrowersyjnych przypadkach, co już robi np. ICANN.

Chodziło mi bardziej o to, że taki partner NASK - przynajmniej dla mnie, może się mylę - będzie odrobinę bardziej godny zaufania i mniemam, że nie zarejestruje mi domeny na inne nazwisko niż moje własne.

@ Sponsi Z wykupieniem hostingu od tzw. "krzaka / nie-krzaka" nie mam problemu. Jeśli - przynajmniej przez pewien okres czasu - oferta spełnia moje wymogi, to jako klienta nie za bardzo obchodzą mnie kwestie formalne sposobu rozliczania podatków itp. Nie będę nigdy z góry zakładał, że ktoś na pewno za chwilę się rozpłynie, bo może ma poważne plany rozwoju, tylko środków brak na rozpoczęcie "tak jak należy" ("ZUSy, Regony i inne formalności" w Polsce potrafią skutecznie zniechęcić niejednego potencjalnego przedsiębiorcę). Jeśli się coś popsuje to najwyżej stracę trochę czasu i sił na przenosiny (przecież kopię mam, a przynajmniej powinienem mieć). Jednakże co do kwestii rejestracji domen zgadzam się jak najbardziej. I to osobiście robiłbym tylko i wyłącznie u bezpośrednich partnerów NASK. W przypadku klientów GlowaNETu tej kwestii nie zazdroszczę.

Też korzystam ze względnie (jak na dzisiejsze standardy) słabego sprzętu, w szczególności kładę nacisk na niskie zużycie pamięci, bo mam tylko 1GB, a przynajmniej 0,5 potrzebuję na procesy, które chodzą 24 na dobę w tle, dlatego odpuszczam sobie wszelkie nowe wersje czegokolwiek. Jednakże, jako że preferuję Firefox'a, z niego właśnie korzystam w wersji 3.6 - to takie minimum w tej chwili, aby nowoczesne strony "się nie buntowały", v3.5 już np. w GMail nie wystarcza za bardzo. Ale jeśli masz ochotę wypróbować coś spoza czołówki popularnych przeglądarek, to niedawno polecał mi ktoś Midori, której twórców głównym celem jest ponoć właśnie stworzenie lekkiej przeglądarki. Osobiście jeszcze nie próbowałem, więc nie mogę powiedzieć o niej słowa. Prędzej zmienionego nie tak dawno sposobu kodowania. H.264 potrzebuje więcej mocy obliczeniowej niż wcześniej używane H.263. Owszem, na słabszym sprzęcie obraz HD 1080p nie pójdzie, nawet z 720p są problemy, ale mi 720p działa względnie OK na P4 3.0HT ze zintegrowaną kartą max 96MB (choć i tak przyzwyczaiłem się do oglądania 360 lub 480).

Ja ostatnio postanowiłem przenieść się do Forpsi / AlphaNet - stopniowo jak mi na kolejne domeny będzie przychodził czas tak zrobię. Ceny wystarczająco niskie (.pl 9,90 / 45, .com.pl 7,40 / 35, .miasto.pl 2,40 / 15 netto). A zaletą dla mnie jest dostępność kodu authinfo bezpośrednio w panelu, więc w razie "W" nie ma potrzeby wypełniania żadnych papierków, jak dla przykładu w OVH (gdzie miałem zamiar się przenieść, ale jednak nie z tego właśnie powodu). Ponadto jest to bezpośredni partner NASK - osobiście wolę utrzymywać domeny u takich niż w firmach nie będących bezpośrednimi partnerami NASK (jakoś takie mam przekonanie co do tej kwestii). PS. Za przeniesienie .pl pomiędzy rejestratorami się nie płaci, a przynajmniej u większości usługodawców. Choć niektórzy wiążą transfer do siebie z koniecznością przynajmniej jednorazowego odnowienia.

Logo nie jest takie złe, ale kojarzy mi się bardziej z informacją turystyczną lub o domach do wynajęcia bądź na sprzedaż... "i" w kółku właśnie do tego zazwyczaj się odnosi, a "n" w tym przypadku jak dla mnie wygląda na dach domu z kominem. : ) Obecne menu jak najbardziej do wyrzucenia. Usuń "Witamy w MyBB" - głupio to zawsze wygląda, jak ludzie zostawiają "pierwszy post w Wordpressie" itp. Ah, i literówka "zapraszamy ro rejestracji".

Ważne jest, aby dane się zgadzały. Ale jeśli podałeś te same w OVH co wcześniej w AZ, to nie powinno być problemu. Procedura jest taka, jak już wspomniał Hekko.pl (Damian): po zainicjowaniu procedury przez nowego rejestratora na Twój adres email skojarzony z domeną, NASK (z adresu @dns.pl) wysyła prośbę o potwierdzenie zmiany rejestratora (poprzez kliknięcie w link). Po kliknięciu otrzymujesz kolejny email od NASK z potwierdzeniem dokonanej zmiany. Wszystko trwa kilka/kilkanaście minut z reguły. Jeśli powyższe nie nastąpiło, a w danych whois dla domeny jako rejestrator wciąż widnieje AZ, to wszystkie wątpliwości musisz wyjaśniać z OVH (bądź automatycznie, jeśli są do "wyklikania" odpowiednie opcje jak np. ponowna próba transferu, bądź przez kontakt z pracownikami OVH).

Nie - spójrz na rozdzielenie kolorami. "WEB oard". To dla ludzi używających 1337 (leet). "web oh alright". ; ) Co do czytelności, to myślę, że kwestia przyzwyczajenia. Ale faktycznie jako że wygląda to ciut inaczej niż w większości miejsc na pierwszy rzut oka dla dużej ilości osób będzie trochę nieczytelne i może lekko zniechęcić. Dodam taki drobiazg, że przy (wiem, że coraz rzadziej używanej) rozdzielczości 1024px w widoku tematu posty wyjeżdżają na prawo poza ekran.

Od siebie dodam dwa drobiazgi: - okienko logowania po angielsku (ale chyba już to zmieniacie, bo "hasło" wskoczyło po pewnym czasie po polsku); - zniknęła funkcjonalność oznaczająca jako nieprzeczytane posty i tematy osobom NIE zalogowanym (to bazowało na ciasteczkach, jak ktoś ma je wyczyszczone i pierwszy raz odwiedza forum, powinien mieć wszystko nieprzeczytane, a przeczytane są odpowiednio później znakowane).

Osobiście za główny - i właściwie chyba jedyny warty uwagi - wątek tego tutejszego tematu uznałbym kwestię braku informacji "za co". Jeśli dobrze rozumiem - hdmagc otrzymał ostrzeżenie(a) bez informacji z jakiego powodu te ostrzeżenie zostało przyznane. Logicznie rzecz ujmując takie ostrzeżenia nie będą miały żadnej mocy i nie zmienią zachowania ostrzeżonego, jeśli nie będzie on świadom gdzie, kiedy i w jaki sposób naruszył panujące zasady. Jeśli zatem system forum nie wyświetla automatycznie przytoczonych powyżej przez Patryka powodów osobie ostrzeganej - rolą ostrzegającego winno być moim zdaniem poza nałożeniem ostrzeżenia również odpowiednie poinformowanie ostrzeganego co do powodów takiego działania. Tylko wówczas ostrzeżenie spełni swoją rolę.