Skocz do zawartości

Piotr GRD

WHT Pro
  • Zawartość

    524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    48

Wszystko napisane przez Piotr GRD

  1. Już od ponad roku nosiłem się z zamiarem skonstruowania takiej porównywarki cen aktualizowanej automatycznie "na żywo". Ale jak zwykle, prokrastynacja zwycięża ze mną aż do chwili, kiedy jest już za późno (bo np. ktoś inny zrealizuje taki pomysł). : ) Osoby rejestrujące więcej domen mają już rozeznanie, więc obejdą się zapewne bez takiego wynalazku. Ale będzie to jak najbardziej przydatne dla osób rejestrujących jedną, dwie czy kilka domen (pod warunkiem, że taką porównywarkę odnajdą lub ktoś im ją wskaże). Dla takich jak np. .co.uk musisz powiększyć bazę rejestratorów, wspomnieć o takich jak 123-reg itp., bo są tańsi od naszych polskich rejestratorów, a jak ktoś już rejestruje .co.uk to zapewne nie jest problemem płatność w Funtach.
  2. Ad acta: Odnotowałem przerwę od 2013-08-19 ~22:52 do 2013-08-20 ~11:56 (link / link) Komentarz: Zauważyłem podobne przerwy już wcześniej, ale są one rzadkie (raz na kilka miesięcy) i z reguły trwają krócej. Generalnie serwer działa raczej stabilnie.
  3. Owszem, dziękuję za pamięć. : ) Sprawdzam stronę główną (samo źródło HTML, bez wczytywania obrazków, CSSów itd.) co dwie minuty, ze Szczecina. <-- kliknij by powiększyć
  4. Ubuntuforum hacked

    To jakaś szersza akcja, zdaje się. Jak już zdobędą jakąś bazę danych i uda się rozszyfrować hasła, używając ich próbują się dostać na inne fora i portale. Tak dostali się na simplemachines.org, administrator używał takiego samego hasła gdzie indziej: http://www.simplemachines.org/community/index.php?topic=508232.0
  5. Przepraszam za offtopic, ale to wielo-, wielokrotnie ciśnie mi się na usta przy okazji takich i podobnych tematów i komentarzy co do stawek... Branża IT i telekomunikacyjna (a także kilka innych, ale te dwie chyba w szczególności, a na pewno te dwie ze względu na to, że w nich się obracam więcej i je trochę lepiej znam niż inne) mają stawki z kosmosu, naprawdę. Ludzie wykonują naprawdę ciężką pracę za 10 (a nawet mniej) złotych za godzinę, a tu w komputerowo-telekomunikacyjnym świecie nie chcą ludzie kiwnąć palcem w bucie za kilka razy więcej... Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć, bo o ile mogę dostrzec coś szczególnego w zawodzie powiedzmy lekarza chirurga co by wart był 50zł/h, o tyle nie widzę nic tak nadzwyczajnego, co by zasługiwało na aż tak wysoką zapłatę jaką sobie liczą w zawodzie takiego administratora systemu, programisty itp.
  6. Po pierwsze - ważne dla mnie! - nie użyłem i nigdy nie użyłbym słowa "awantura". Nie jest ani nie było moim zamiarem rozpoczynanie jakiejkolwiek awantury, ani też prowadzenie dyskusji w takim tonie. Raczej spokojna prezentacja własnego zdania, opinii na dany temat, opinii która cisnęła mi się na usta wielokrotnie, aż tym razem ją wyraziłem. Tytuł został nadany przez moderatora/administratora, który dyskusję wydzielił do osobnego tematu. Nie chcę, aby słowo "awantura", w dodatku pisane wielkimi literami, było wzięte przez czytających jako moje, dlatego proszę moderatora o jego usunięcie. Sam niestety nie mogę tego edytować (przy próbie mam komunikat o braku uprawnień). Napisałem, że jest to bardzo uproszczone uzasadnienie (ze względu na objętość). A wcześniej napisałem też, że niezrozumiałym jest dla mnie wybór zawodu tylko ze względu na wysokość zarobków, bo ważnym czynnikiem powinna być też satysfakcja z robienia tego co się lubi, tego o czym się marzyło, poczucie dobrze wykonanej pracy, gdy zrobi się coś dobrze i widać efekty (pozafinansowe, np. ogrodnik może podziwiać jak wspaniale kwitną kwiaty, chirurg cieszyć się, że pacjent ze zwyrodniałymi stawami znowu może chodzić, twórca strony internetowej, że odwiedza ją tysiące osób i wszystkim się podoba) - te efekty mogą równoważyć utratę młodości itp., osobiście nie potrafiłbym i nie chciałbym przeliczać tego na pieniądze w postaci wyższych zarobków. Wolałbym samoregulację idącą od każdego człowieka indywidualnie: "jestem dobrym fachowcem, a mimo to biorę tylko tyle ile potrzebne jest mi do zapewnienia sobie wyżywienia, ubrania i dachu nad głową, nie mam ambicji zarabiać tysiąc razy więcej od innych". Niestety świat i ludzie (chyba większość z nich) ukształtowani są tak, że jednak chcieliby mieć tysiąc razy więcej od pozostałych. Zastanawiam się tylko czy jest to taka ludzka natura, czy też wynik wpływów środowiskowych trwających setki czy nawet tysiące lat, jednak w znacznie przyspieszony sposób ujawniający się w ostatnich kilkudziesięciu latach. Napisałem już powyżej - bardzo uprościłem. Poza tym... Jeśli dostatecznie dużo osób brałoby za swą pracę mniej, to i każdego koszta byłyby mniejsze (mniej zapłaciłbyś wykładowcom, wydawcom książek itp.). I co najważniejsze, gdyby faktycznie zarobki udało się (bez przymusu, ale z własnej woli społeczeństwa i każdego człowieka z osobna) nieco spłaszczyć, byłoby to z korzyścią dla ludzkości (przynajmniej moim zdaniem). Nie mówię o całkowitym spłaszczeniu stawek, różnice muszą być, lepiej wykwalifikowani, bardziej pożądani, będący w deficycie specjaliści muszą zarabiać więcej, mniej wykwalifikowani, których w danej chwili jest zbyt wielu na rynku pracy muszą zarabiać mniej, w ten sposób reguluje się rynek pracy. Jednakże obecne różnice są moim zdaniem zbyt wielkie. I nie tylko moim zdaniem, bo coraz większym problemem dzisiejszego świata jest rosnąca dysproporcja pomiędzy najbogatszymi i najbiedniejszymi, to staje się naprawdę poważnym problemem zauważanym przez coraz większą ilość obserwatorów życia społecznego, "bogaci się bogacą, biedni biednieją" uogólniając. Zabrzmi to trochę jak komuna czy socjalizm - choć nie identyfikuję się z tymi ustrojami - ale równiejsze rozdzielenie posiadanych przez nas (globalnie, jako ludzkość mieszkająca na planecie Ziemia) zasobów miałoby pozytywne skutki. Jeśli biedny i chory nie musi wydać 500zł na lekarza, a 50, to pozostaje mu więcej na zakup innych dóbr, konsumuje więcej, daje zarobić więcej większej ilości osób. Traci lekarz... i pewnie będzie on się buntował, ale odbierając mu 450 możemy "obdzielić" dziewięciu innych. Jeśli siła nabywcza i konsumpcja biedniejszych rośnie, dobra i usługi są tańsze, to - przynajmniej tak mi się wydaje - rośnie też zapotrzebowanie na pracę, powoli, stopniowo znika bezrobocie. Pozostali pracujący nie muszą już łożyć ze swoich podatków na czy to zasiłki, czy szkolenia, czy urzędy pracy itd., bo każdy jest w stanie poradzić sobie sam, mogą więc te podatki się zmniejszyć, co z kolei powoduje wyjście przynajmniej części osób z "szarej strefy" (bo skoro mam zapłacić niski podatek, to po co ryzykować karę, przy wysokich podatkach ryzyko się opłacało), lepsza jest ich ściągalność, więc znowu proporcjonalnie można je jeszcze trochę obniżyć. Coraz więcej osób zauważa jednak, że wolny rynek - taki jaki jest - nie jest lekiem na całe zło. Skąd te kryzysy, problemy nie tylko pojedynczych ludzi czy przedsiębiorstw, ale całych państw? Skąd rosnąca dysproporcja między biednymi i bogatymi? Jeśli taki wspaniały jest wolny rynek, to skąd tyle problemów i narzekania w dzisiejszych społeczeństwach, czemu brak jest recepty na bezrobocie itd.? Wydaje mi się, że trzeba obecny model trochę zmienić - nie rewolucyjnie ze skrajności w skrajność, ale zmiana jest potrzebna, bo jakoś nie widzę tego szczęśliwego wolnorynkowego społeczeństwa dookoła. Być może. Ale - jak już napisałem - IT i telekomunikację obserwuję najwięcej, z tymi dwiema zapoznany jestem najlepiej, innych nie znam aż tak dobrze, w innych nie obracam się w aż takim stopniu. Po drugie, nie tak dawno (nie przytoczę niestety źródła, nie pamiętam, przepraszam) czytałem opracowania statystyczne średniej płacy z podziałem na branże w Polsce i na dwóch pierwszych miejscach były właśnie telekomunikacja i IT. Możliwe, że średnią zawyżają prezesi wielkich firm, a z kolei w innych branżach więcej jest pracowników "szeregowych" średnią obniżających, ale tymi danymi się sugerowałem. Może też dzisiejszy rynek zmienia się tak szybko, że już po dwóch czy trzech latach (tyle pewnie te "moje" dane statystyczne teraz mają) średnie płace są zupełnie inne i nastąpiło przetasowanie w branżach. Właśnie. Komentarze typu "to podeślę gimnazjalistę, ale w ogóle to w euro czy może w koronach czeskich?" i mnie wydają się nie na miejscu. Jak tak na spokojnie to analizuję, to właśnie one były tym, co mnie w ogóle popchnęło do napisania, to lekceważące, trochę prześmiewcze podejście do stawek niższych, niż te do których komentujący sam się przyzwyczaił. I jeszcze przy tej okazji, będąc już w słowie, notka o gimnazjalistach... Jeśli ich przyzwyczaimy do tego, że jak się choć trochę znają na komputerze, to już należą im się pieniądze trzy razy większe niż kto inny (dorosły) bierze w "zwyczajniejszej" pracy, to pomyślcie jak bardzo roszczeniowe podejście do zarobków będą oni mieli za lat dziesięć... i za "stówkę" nie będą chcieli palcem na klawiaturze kiwnąć. Socjologowie zauważyli już różnice w podejściu do życia, zarabiania, roszczeniowego podejścia osób czterdziesto-, trzydziesto-, dwudziestoletnich, nawet rosnące bezrobocie wśród młodych ich nie hamuje, mimo wszystko chcą więcej, a za mniejszą kwotę wolą być bezrobotni. To jest również powiązany, ale jednak osobny i szeroki temat - jak to ogromna część podatków jest marnotrawiona lub idzie nie na te cele, na które iść powinna. I niestety nie ten biedniejszy weźmie coś ukręci, bo nie ma możliwości (chyba, że po prostu nie płacąc podatków, pracując w "szarej strefie"), ale ten co i tak ma już zdawać by się mogło wystarczająco dużo, ale chce jeszcze więcej. Kiedyś ustalałem ile czasu zajęło mi wykonanie pewnego projektu. Nie miałem dużego doświadczenia, sporo rzeczy dopiero musiałem szukać w dokumentacji, sprawdzać jak działa przy jednym, jak przy innym ustawieniu itd. Oczywiście więc wszystko zajęło mi o wiele dłużej niż powinno zająć, jakieś 6 czy 7 dni. Jednak efektywnej pracy było w tym tylko 2 dni, i tyle zakomunikowałem osobie zlecającej projekt, 2 dni pracy. Jeśli więc każdy uczciwie potrafiłby ocenić swoje umiejętności, oszacować ile czasu faktycznie pracował, a ile dopiero się zastanawiał, szukał, sprawdzał, to taki gimnazjalista robiłby godzin 6, ale kasował za 2, a za swoją korzyść z pozostałych czterech uznałby zdobycie wiedzy i doświadczenia. Niestety... mało ludzi tak potrafi. A szkoda, bo rozwiązałoby to wspomnianą kwestię. Boli. Niestety w moim przypadku wysyłałbym czasem zero, czasem kilkanaście, w porywach kilkadziesiąt złotych miesięcznie (połowę przychodów, bo nawet nie dochodów). I to smutne, że dla tak wielkiej grupy ludzi - choć nie mówię, że dla wszystkich - liczy się oprócz wyżywienia, ubrania i zabezpieczenia dachu nad głową sobie i swojej rodzinie również zdobycie luksusów (nowszy samochód, droższe ubranie,, lepszy komputer, droższy smartfon itp.), a już niewiele lub wcale to, że inni nawet tych podstawowych spraw - wyżywienia, dachu - nie mają. Nie to było moją intencją. I szczerze powiedziawszy czytając w tej chwili wszystkie posty po kolei na spokojnie nie widzę tu żadnego piekła, a rzeczową popartą w większości przypadków rzeczowymi argumentami dyskusję. Większość z Was ma zdanie inne niż ja - akceptuję to. Wiem, że jestem inny od większości ludzi, ale chciałbym choć mały procent ze swoich rozważań nad światem przeszczepić innym, być może w jakiś sposób ("efekt motyla") będę miał wpływ, by wszystkim (oczywiście nie dziś, ale może za 50, 100 czy 200 lat) żyło się lepiej. Wszystkim, znaczy wszystkim na planecie Ziemia. I jeszcze raz - w nawiązaniu do sugestii stworzenia "piekła" - proszę moderatora o usunięcie słowa "awantura", które może przyczyniać się do powstania takiego wrażenia - to nie jest moje słowo.
  7. BARDZO uproszczę uzasadnienie. Dwóch kolegów kończy liceum ogólne. Jeden idzie do fizycznej pracy za tysiąc na miesiąc, drugi postanawia się dalej doszkalać i inwestuje w siebie tysiąc na miesiąc. Po pięciu latach jeden zarobił 60 tysięcy, drugi jest 60 tysięcy na minusie. Przez kolejne pięć lat pierwszy zarabia dalej tysiąc (więc kolejne 60 tysięcy), drugi z racji kwalifikacji trzy tysiące (zatem 180 tysięcy po wcześniejszych 60 tysiącach debetu). Na koniec tego - w sumie - dziesięcioletniego okresu finansowo zrównują się ze sobą z zarobionymi 120 tysiącami. Od roku jedenastego ten, który w siebie zainwestował wychodzi finansowo przed swojego niewykwalifikowanego kolegę. Trzykrotność to mało?... Niech no specjalista musi zainwestować w siebie więcej, ale pięciokrotność zarobków powinna wystarczyć, by po dziesięciu latach od "punktu zero" zacząć odnosić korzyści ze swojego wyboru. Powtarzam - bardzo uprościłem uzasadnienie.
  8. VAT musisz odprowadzać, jeśli jesteś firmą z obrotami większymi niż wspomniane 4800 miesięcznie, więc zostaw mi te 900 w kieszeni na dropsy. O opłacaniu pracowników nie mówimy, dyskusja toczy się tu o indywidualnych zarobkach pojedynczego administratora, chirurga czy pracownika fizycznego. Wywód byłby za długi, gdybym miał szczegółowo uzasadnić swoją opinię, ale uważam, że wykwalifikowanej osobie (powiedzmy administratorowi) powinna wystarczy trzykrotność stawki podstawowej dla osoby niewykwalifikowanej, dobremu specjaliście (powiedzmy chirurgowi) pięciokrotność. Nieuzasadnione są dla mnie zarobki będące dziesięcio-, dwudziesto- czy więcej -krotnością zarobków osoby niewykwalifikowanej, nie potrafię zrozumieć sytuacji, gdy ktoś żyje za 1 200, a kto inny, nawet specjalista, ma 12 000 i więcej.
  9. [offtopic] Nie rozumiem, jak 30zł za godzinę może być "drobnymi". Dla mnie to byłyby duże pieniądze, gdyby pracować tak powiedzmy 160 godzin w miesiącu, zapłacić ZUS i podatek - nie wiedziałbym co z pieniędzmi robić. I bardzo, bardzo rażą mnie takie komentarze, gdzie te "drobne" się wyśmiewa - ludzie pracują za wielokrotnie mniej, i choć pewnie nie trafią na to forum i tego nie przeczytają - poczuliby się na pewno niekomfortowo i westchnęli sprawdzając w portfelu, czy mają coś jeszcze "do pierwszego". A gdyby nikomu nie chciało się za śmieszne drobne wykopać rowu pod linie kablowe czy światłowody... co by wart był taki administrator jeden z drugim?... W ogóle nie mieliby pracy. Każdy zawód jest potrzebny i moim zdaniem nie powinno być aż tak wielkich dysproporcji. Z koniecznością wcześniejszej inwestycji, o której mówi d.v się częściowo zgadzam, ale i tak dysproporcje jak dla mnie są zbyt wielkie. Częściowo, bo uważam, że dużą rekompensatą jest już samo robienie dobrze tego, co się lubi, co się chciało od wielu lat robić, bo niezrozumiałym będzie dla mnie wybór zawodu tylko ze względu na wysokość zarobków bez satysfakcji samej w sobie z wykonywanego zajęcia, bez lubienia tego co się robi. Jednak podkreślę - najbardziej drażnią mnie te komentarze lekceważące i wyśmiewające pieniądze mniejsze, niż te, do których komentujący sam przywykł. [/offtopic] Najmocniej przepraszam broszforda, że trafiło akurat na jego temat.
  10. [PROBLEM] Musze dopisywac .png , .html itp

    Jeśli to ma być dla forum, to w dobre miejsce wrzuciłeś, ale w grę wchodzi raczej tylko druga opcja, z widocznym przekierowaniem (ta wersja z "R=301"). Stosując pierwsze rozwiązanie (bez widocznego przekierowania, adres pozostaje bez zmian) trzeba by zmodyfikować wszystkie pozostałe istniejące reguły.
  11. [PROBLEM] Musze dopisywac .png , .html itp

    Możesz spróbować dodać w pliku .htaccess coś na kształt RewriteEngine On RewriteBase / RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-f RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-d RewriteCond %{REQUEST_URI} !\.html$ RewriteRule ^(.*)$ /$1.html [L] jeśli adres widoczny w przeglądarce ma pozostać bez zmian, lub: RewriteEngine On RewriteBase / RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-f RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-d RewriteCond %{REQUEST_URI} !\.html$ RewriteRule ^(.*)$ /$1.html [R=301,L] jeśli ma nastąpić widoczne przekierowanie, zmiana adresu na właściwy.
  12. Zadanie cron na linuxpl.com

    Ale czemu czekać 4 dni?... Gdy mam wątpliwości co do uruchamianej komendy, to ustawiam zadanie, aby wykonało się za minutę (jest 19:40? to ustawiam 41 * * * *) i po chwili mam odpowiedź czy wszystko gra czy nie. Jeśli nie to poprawiam i sprawdzam raz jeszcze, jeśli działa, to ustawiam docelowy przedział czasowy. Co do ścieżki - czy absolutna czy nie - to po prostu trzeba sprawdzić, bo spotkałem się z sytuacjami, że system nie chciał znaleźć tar czy gzip czy mysqldump w inny sposób niż z właściwą absolutną ścieżką (która oczywiście może być różna na różnych maszynach).
  13. Przekierowanie subdomeny na ip:port

    Przyznam, że nie do końca rozumiem treść tego błędu, ale z całą pewnością powinieneś umieścić wartości (w drugim polu) rozdzielone spacjami (tak jak napisałem), a nie przecinkami i spacjami. No i zgodnie z zasadami albo pełną nazwę hosta z kropką na końcu (s1.minecraftboard.pl.), albo samą subdomenę bez kropki na końcu (s1). Znalazłem taki filmik:
  14. Przekierowanie subdomeny na ip:port

    Ten powyższy zrzut ekranu jest z panelu AZ - tak? Jeśli tak, to zdaje się, że nie zrozumiałeś mojego drugiego punktu z poprzedniego postu. : ) Jeszcze raz - jeśli Twoja domena oddelegowana jest na serwery nazw ns1./ns2.unixstorm.org, to na tych właśnie serwerach musisz utworzyć rekordy SRV i A. W UnixStorm zdaje się, że masz do czynienia z panelem DirectAdmin - tam odnajdź sekcję zarządzania DNSami i tam utwórz rekord A dla "s1" wskazując na wybrany adres IP, a później rekord SRV. Panel DirectAdmin wygląda w tej kwestii nieco inaczej, o ile się nie mylę to będziesz miał do dyspozycji tylko dwa pola - w pierwszym wpiszesz trzy wartości połączone kropkami (np. _minecraft._tcp.s1), a w drugim pozostałe cztery wartości (priorytet, waga, port, wskazanie) rozdzielone spacjami.
  15. Przekierowanie subdomeny na ip:port

    Po pierwsze: - Dla s1 utworzony masz na chwilę obecną rekord "CNAME" kierujący na (nieistniejącą) domenę 94.23.23.64. Usuń go, ma być rekord "A" kierujący na wskazany adres IP, nie "CNAME". Po drugie: - Na chwilę obecną Twoja domena oddelegowana jest na serwery nazw ns1./ns2.unixstorm.org, więc cokolwiek ustawisz na DNSach ns10./ns11./ns12.az.pl nie będzie miało żadnej mocy. Opisane rekordy "SRV" i "A" utwórz na DNSach ns1./ns2.unixstorm.org (co będzie chyba dla Ciebie najłatwiejszym wyjściem) ALBO oddeleguj domenę na DNSy az.pl i oprócz tego skonfiguruj tam całą resztę, by domena główna, www, poczta elektroniczna itd. wskazywały na serwery UnixStorm.
  16. Przekierowanie subdomeny na ip:port

    Domena minecraftb.pl zdaje się nie być w ogóle zarejestrowana. Ale jeśli to tylko przykład, to... - nazwa usługi: _minecraft - protokół: _tcp - host: s1 - wskazanie: dowolnyhost.pl. (np. s1.minecraftb.pl. ) dowolnyhost.pl (na który wskazuje rekord SRV) musi posiadać rekord A (lub AAAA dla IPv6), nie może mieć CNAME.
  17. Zadanie cron na linuxpl.com

    Ja osobiście - choć na innych hostingach - stosuję coś na kształt: /bin/tar -czf /home/username/domains/example.com/backup_files.tar.gz /home/username/domains/example.com/public_html dla plików, a dla baz danych MySQL: /usr/local/mysql/bin/mysqldump -u username_backup -pHASLO --all-databases --default-character-set=utf8 | /bin/gzip > /home/username/domains/example.com/backup_db.sql.gz (przy czym zalecam utworzenie osobnego użytkownika bazy danych dla backupu mającego jedynie uprawnienia 'select' i 'lock tables') Dodatkowo bazując na przykładzie podanym w komentarzach na stronie php.net/mail skleciłem prosty skrypt PHP wysyłający wskazane pliki - jeśli zajmują one odpowiednio mało miejsca, by zmieścić się w mailu - na swój email, który to skrypt wywoływany jest przez: /usr/local/bin/php /home/username/domains/example.com/backup-to-my-email-script.php
  18. Właściciel domeny

    Szczególnie, że oferują "ukrywanie" danych abonenta. Ale mają email kontaktowy dedykowany specjalnie dla tej domeny. Pytanie tylko, czy sami odbierają wiadomości, czy automatycznie przesyłają je do właściwego abonenta. Registrant [4031629]: Moniker Privacy Services PRACADOKITU.COM@monikerprivacy.net Moniker Privacy Services 1800 SW 1st Avenue Suite 440 Portland OR 97201 US Na marginesie - pierwszy raz spotykam się z tak dokładnym podawaniem czasu rejestracji domeny. ; D Record created on: 2012-10-26 02:09:00.583 Database last updated on: 2012-10-26 02:09:00.61 Domain Expires on: 2014-07-26 07:07:07.0
  19. Problem z domeną.

    Nadmienię tylko, że dziś rano wszystko wygląda inaczej, niż wczoraj wieczorem (kiedy to wszystkie ustawienia DNS były prawidłowe). Przypuszczam, że mpm1122 dokonał kilku zmian od czasu swojego ostatniego postu, nawet jego VPS, którego używał wczoraj, nie odpowiada już na zapytania HTTP czy DNS.
  20. Problem z domeną.

    ~19:40 - wszystko wygląda prawidłowo, "403 forbidden, nginx" z każdej strony. Rekordy prawidłowe i na Twoim NSie i na a./b./c./d.ns.tk To 5.231.18.141 może wzięło Ci się z jakichś dawnych rekordów, wysłałeś zapytanie, gdy Twoje własne wpisy jeszcze nie rozeszły się na NSach TK, być może.
  21. Connectify dla WinXP

    To go zainstaluj, może komunikat wtedy zniknie. ; ) .NET Framework jest dostępny na stronach Microsoftu za darmo.
  22. Nigdy tego nie ustawiałem, ale widzę, że jest to dobrze i jasno opisane w sieci. Podążając za Twoim przykładem z xx.mc.pl:25577, xx1.mc.pl:25578 _minecraft._tcp.name TTL class SRV priority weight port target _minecraft._tcp.xx 86400 IN SRV 0 5 25577 ip1.mc.pl. _minecraft._tcp.xx1 86400 IN SRV 0 5 25578 ip1.mc.pl. Upewniając się, że do nazwy hosta "ip1.mc.pl" jest przypisany odpowiedni rekord A (lub AAAA dla IPv6), nie może to być nazwa hosta mająca CNAME. Zależnie od panelu kontrolnego oferowanego przez tego czy innego usługodawcę, nazwę usługi (minecraft) i protokół (tcp) wpisujesz w osobnych polach, bądź też w jednym połączonym polu razem z nazwą domeny (subdomeny) w formie ujętej powyżej (_minecraft._tcp.nazwadomeny).
  23. 1000 złotych?... Pamiętaj, że wartość pieniądza jest względna i wygląda na to, że żyjemy w różnych światach. Ostatnio zepsuł mi się zasilacz do rutera, na nowy wydałem 21zł i był to dla mnie bolesny wydatek. Pozwolę sobie zacytować samego siebie: I jestem. I wszystko jest w porządku, gdy tak jak dla przykładu przytoczony GMail ostrzega mnie przed problemami, ale mimo wszystko na moje własne ryzyko pozwala mi korzystać ze strony. Wkurza mnie to wtedy, gdy jak w opisanym przypadku (tym razem, tak jak napisałem, codecademy.com, podążając za linkiem w jednym z ostatnich tematów tutejszych, ale takich stron, które to odmawiały współpracy z przeglądarkami starszymi niż 2-3 letnie, znalazłem w ciągu kilku ostatnich lat już sporo) różne strony blokowane są zupełnie i następuje "szantaż": "aktualizuj albo spadaj" (taki to ma wydźwięk). Łaski bez, nie przeczytam co też mają do zaoferowania.
×